Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

slowik038

Zarejestrowani
  • Zawartość

    130
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez slowik038

  1. Przypominam że mówimy tutaj o alimentach w kwocie 2500zl dla 13-latki co wraz z 500+ daje razem 3000zl.
  2. No mnie uczyli że dziecko zawsze jest w 50% kobiety i w 50% faceta, czyli niesprawiedliwe jest to kiedy facet ponosi wyłączne koszty utrzymania.
  3. Ależ ja nie nienawidzę jego córki, skąd ci to w ogóle przyszło do głowy ? Co do startu w życiu, no niestety, ale tak się składa, że jeżeli dziecko od samego początku ma wszystko zapewnione od rodziców, a raczej od jednego rodzica to kiedy zacznie się życie samodzielne na własny rachunek może być cholernie ciężko. Darmowych pieniędzy nigdy się nie szanuje tak bardzo jak zarobionych samodzielnie.
  4. Ależ kto mówi, że nie ma prawa ? Ma prawo. Tyle, że to nie może być na takiej zasadzie, że wszystkie koszty zwiazane z dzieckiem ponosi mój narzeczony, a matka dziecka nie dołoży do utrzymania ani jednego grosza. Jeżeli coś jej kupi, albo gdzieś wyjadą to kuźwa zawsze na kasie mojego narzeczonego, a nie na swojej.
  5. Co ma tutaj kwestia jego zarobków ? Nie zapominaj, że on sam jeszcze dokłada do tych kuriozalnych alimentów 1-1,5tys zł miesięcznie na córkę podczas gdy ona u niego przebywa. On płaci nawet swojej byłej alimenty w 100% kiedy dziewczynka jest cały miesiąc wakacji u niego gdzie musiał i tak dużo na nią wydać, bo wiadomo wakacje to dosyć wydatkowy okres. Za co matka dziecka dostaje 2,5tys zł podczas gdy miesiąc córka jego u mojego narzeczonego ? Nie mam pojęcia.
  6. Alimenty są zawsze w pierwszej kolejności uzależnione od podstawowych potrzeb dziecka. Tak naprawdę żadne dziecko nie kosztuje 3000zł, a nawet jakby tyle jakieś szczególne dziecko kosztowało, bo akurat musi mieć zawsze wszystko z najwyższej półki to podział kwoty powinien być rozłożony po między matkę i ojca, a nie na zasadzie, że całość pokrywa ojciec dziecka, a matka nie dołoży się ani grosza.
  7. Jeżeli miłość do dziecka według twojej logiki ma być mierzona wydawaną na dziecko kasę to idąc tym tokiem rozumowania matka dziecka nienawidzi swojej córki, bo nie wydaje na nią ani grosza, wszystkie koszty utrzymania zrzuca na mojego narzeczonego i 500+. Dwie sprawy. Po pierwsze mieszkasz za granicą, tam 2500zł to ponad 400 funtów to tak jak tutaj 400zł. Po drugie nie sądzę żebyś sama w 100% ponosiła koszty utrzymania syna, raczej składacie się z ojcem dziecka po połowie, tutaj brakuje aspektu dokładania sie matki. Podwyżka alimentów nie byłaby konieczna, można byłoby je spokojnie zmniejszyć do kwoty 1200-1500zł ale matka musiałaby spełnić swój obowiązek czyli zacząć dokładać się do utrzymania dziecka, a nie ciągnąc wszystko od mojego narzeczonego.
  8. Jprdl 2500zł alimentów to nie jest dużo ? Fantastyczna logika. Dużo ludzi nawet tyle nie zarabia na rękę. Ile procent Polaków byłoby na tak kuriozalne alimenty stać skoro to nie jest dużo ? Można zalozyc że 2500zl na dziecko to normalne ale tylko w sytuacji gdy liczymy to razem z 500+ a koszty utrzymania dziecka są rozłożone po między matkę i ojca mniej więcej po równo tutaj 100% kosztów utrzymania dziecka ponosi mój narzeczony, czy to kuźwa ma być sprawiedliwe ? Matka dziecka nie dokłada się do utrzymania swojej córki ani grosza, bo teraz razem z 500+ ma już na dziecko 3000zł. On jeszcze swojej byłej będzie płacić alimenty przez 5 lat, jeśli kwota się utrzyma bo patrząc na to jak ta kobieta jest pazerna na kasę to zaraz zażąda 3tys zł miesięcznie to przez te 5 lat mój narzeczony przeleje swojej byłej kwotę rzędu 150tys zł. Rzeczywiście to takie grosze.
  9. Nie kilka miesięcy temu a rok temu pisałam tutaj, można zresztą sprawdzić moje pytanie.
  10. Tylko że idąc tą chora kwota to on swojej byłej do 18 dziewczyny zapłaci jeszcze 150tys zł o ile znowu za 2 lata była nie będzie chciała podwyżki do 3tys zł.
  11. Czy to moja wina że twój znajomy to następny przysłowiowy frajer który dawał się ogrywać swojej byłej ?
  12. Wypociny to gadanie że alimenty w kwocie 2500zl są normalne. Tej tezy nie da się obronić.
  13. Niestety ale mój narzeczony bardzo nie lubi kiedy w ogóle ten temat rozpoczynam, za każdym razem kończyło się to tym że on gadał żebym się w te sprawy nie wtrącała. On uważa osobiście że nie płaci wysokich alimentów tylko normalnej wysokości. Dlatego on nie widzi żadnego powodu dlaczego ma obniżać alimenty które ani za wysokie ani za niskie. Taka z nim jest rozmowa, nie da sobie zbyt wiele przetłumaczyć. Przypominam że on takie zdanie wypowiada o alimentach wysokości 2500zl przypominam że on jeszcze ze swoich pieniędzy dodatkowo wydaje na dziewczynę po za alimentami 1-1,5tys zł miesięcznie.
  14. Oczywiście że daje się ogrywać, nikt normalny nie płaci alimentów aż takiej wysokości, rozumiem 1000-1500 ale nie kuźwa 2500. To rozbój w biały dzień. On zachowuje się jakby nie wiedział ile kosztuje utrzymanie dziecka i w każdym aspekcie wierzy swojej byłej na słowo.
  15. Uważam że to nie ma najmniejszego znaczenia że ona sprawuje opiekę on też się nią zajmuje, a to że ona się nia zajmuje nie zwalnia jej z obowiązku alimentacyjnego co najwyżej go pomniejsza.
  16. Przypominam że matka też musi się dołożyć, a jeszcze nigdy tego nie zrobiła, bo nie ma takiej potrzeby, bo były opłaca potrzeby dziecka w 100%. Czyli ona ma dziecko, ale ani 1zl nie wydaje na nie ze swojej pensji. Czy to normalne ?
  17. Moim zdaniem nie ma to znaczenia ponieważ taka kwota alimentów jest kuriozalna przy każdych zarobkach. No ale jeżeli cię to tak interesuje ile zarabia mój narzeczony to jakieś 17-18tys zł miesięcznie oczywiście średnio raz lepiej raz gorzej.
  18. Wydaje dużo, ale nie wydaje 4,5tys zł miesięcznie. Z tych 2,5tys zł które dostaje powiedzmy wyda z 1700-1800 zł i reszta zostaje jej w kieszeni. Zresztą jego była nawet nie robi z tego żadnej tajemnicy, sama powiedziała do swojego byłego, że ewentualne nadwyżki odkłada na osobne konto, czyli sama się przyznała, że te alimenty są na tyle wysokie, że są spore nadwyżki.
  19. Do niej nie mam pretensji, bo ona ze swojego punktu widzenia postępuje w 100% racjonalnie, jeżeli jest okazja dostania czegokolwiek za darmo to racjonalne jest skorzystanie z tej okazji. Frajerem nie jest przecież osoba, która oszukuje tylko osoba, która daje się w dziecinny sposób oszukać. Wiadomo, że mój narzeczony i jego była nie grają do jednej bramki. W tym konkretnym wypadku akurat zadecydowała ona, ponieważ jak już napisałam dała taką kwotę której wiedziała, że nie dostanie, pewnie sama nie spodziewała się, że on tak potulnie się zgodzi na pierwszą głupią propozycję. On jej po prostu dał czek in blanco.
  20. Ale za gaz, prąd czy wodę zapłacisz mneijszy rachunek jeżeli nie skorzystasz. Tylko, że w tej konkretnej analogicznej sytuacji facet płaci rachunki wyższe niż powinien. Skąd ty to wzięłaś to nie mam zielonego pojęcia, przecież pisałam wielokrotnie, że nie miałabym nic przeciwko temu żeby płacił rozsądne alimenty, ale pod pojęciem rozsądne nie mam na myśli 2tys zł miesięcznie, taka wysokość alimentów jest kuriozalnie wysoka, wyjątkowo bolesna i rażąco niesprawiedliwa. Jak zwykle najwięcej do powiedzenia mają osoby, które najmniej wiedzą. Rozumiem, że piszesz to z własnego doświadczenia ???
×