Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

slowik038

Zarejestrowani
  • Zawartość

    130
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez slowik038

  1. Stawiasz chochoła, a następnie go obalasz, sprytne. Nie mam nic przeciwko temu żeby mój narzeczony spędzał czas ze swoją córką i wydawał na nią pieniadze, problem mam z tym, że po za córką też daje pieniądze swojej byłej, wątpię, żebyś była szczęśliwia wiedząc, że twój obecny mąż wydaje kasę na swoją byłą.
  2. Oj chyba sama nie wierzysz w to co piszesz. Zresztą gdyby dziecko chodziło w najdroższych ciuchach czy jeździło z matką co roku do Sydney to chyba każdy średnio rozgarnięty człowiek by to zauważył ? Oczywiście dziecko chodzi w droższych ciuchach, nie że ma z lumpeksu ale nadal jego była nie wydaje na dziecko 4,5tys zł miesięcznie. Zresztą te 2tys zł to kwota samych alimentów, realne wydatki mojego faceta na dziecko to kwota 3tys zł miesięcznie. Takie alimenty dostają matki jak mają 3-kę dzieci.
  3. Nie zarabia najniższej krajowej, w jej zawodzie to ona nawet może wyciągać 5-kę z przodu. Także dołożenie 1000zł na swoje dziecko nie powinno sprawiać jej problemu, a nie, że wszystko ciągnie od swojego byłego.
  4. Akurat poznaliśmy się wtedy kiedy oni już byli po rozstaniu. Po za tym on na żonę oficjalnie nie płaci, tylko na córkę, no ale wiadomo, ze w praktyce jeżeli alimenty są tak kuriozalnej wysokości to też płaci i na swoją byłą.
  5. W takim razie twoi dostawcy mediów robią Cię w bambuko skoro za prąd, gaz czy wodę musisz zapłacić tyle samo niezależnie od tego czy korzystasz czy nie korzystasz.
  6. Jego dziecko nie jest dla mnie solą w oku, tylko solą w oku jest to co on wyprawia np załóżmy teraz gdzie córka ma z nim miesiąc wakacji czyli przez ten 1 miesiąc matka wyda na córkę 0zł mimo wszystko nie przeszkadza to mojemu narzeczonemu przelać jej 2tys zł. Nie mów, że to dla ciebie jest normalne.
  7. No i właśnie to jest w tym wszystkim najgorsze. On sobie doskonale zdaje sprawę, że ponosi ponad 100% kosztów utrzymania dziecka, ale wystarczy, że jego była powie mu, że te nadmiarowe pieniądze idą na konto dziecka i już sprawy nie ma. Znajdź mi drugiego takiego faceta, który wiedząc że płaci za dużo macha na to ręką ? Nawet jak faceci płacą 50% na 50% to mają z tym problemy i już mają wątpliwości czy nie są skubani przez byłą, a on wie, że go była skubie i nic. Nikt byłej nie wylicza każdego ziemniaka, więc nie mam pojęcia o czym ty w ogóle piszesz. Ale jego była również dobrze zarabia, więc dołożenie się do utrzymania dziecka nie byłoby dla niej problemem. To już twoja opinia co wolno rozwiedzionym dzieciom rodziców. Moim zdaniem oczywiście dziecko powinno żyć na dokładnie tym samym poziomie co przed rozwodem. Ja jedyne z czym mam problem to z niesprawiedliwym rozłożeniem ksoztów utrzymania,
  8. Nie, jeszcze nie jesteśmy rzadko która para po tak krótkim stażu bierze ślub.
  9. No tak, bo przecież świat to skrajności, albo dziecko ma luksusy, albo je chleb z pasztetową i absolutnie nie ma nic po środku. Zwłaszcza, że mi nie przeszkadza, że dziecko ma luksusy tylko mi przeszkadza to, że wszystko sponsoruje mój narzeczony w 100% po mimo tego, ze sądy nigdy nie dzielą alimentów w ten sposób, że 100% kosztów utrzymania ponosi facet. Obniżenie alimentów w tym konkretnym wypadku ani trochę by nie zmieniło sytuacji dziecka jedynie co by zmieniło to tylko to, że jego była musiałaby zacząć spełniać swój obowiązek i dokładać się do dziecka, a nie, że wszystko robi mój narzeczony.
  10. Dziwne, że wtrąciłabyś się gdyby nie chciał płacić, albo chciał płacić śmiesznie niskie, ale jak by chciał płacić kuriozalnie wysokie to już byś nie wtrącała. Po mimo tego, że rodzice powinni oboje się na dziecko składać to w tym konkretnym wypadku ojciec ponosi ponad 100% kosztów utrzymania dziecka. Doliczmy do tego wszystkiego 500+ i nagle jego była ma 2500zł za nic.
  11. Kochać swoje dziecko to jedna sprawa, ale obdarowywać swoją ex to już druga sprawa. Co do ostatniego zdania nawet nie wiem skąd posiadasz takie informacje pewnie z 4 liter.
  12. Chodziło mi o to, że sądy traktują łagodniej ojców, którzy zajmują się swoimi dziećmi od ojców, którzy raczej nie zajmują się swoimi dziećmi, a co za tym idzie zasądzają trochę niższe alimenty. Te 2tys zł to była propozycja z górnej półki jego ex, kobiety zawsze liczą się z tym, że sądy zasądzają trochę niższe alimenty niż wymagają, dlatego dla swojego bezpieczeństwa wnoszą o więcej, no bo doskonale wiedzą, że nic na tym nie stracą, a mogą tylko zyskać, a on mając zawód gdzie musi negocjować możliwie jak najniższe ceny zgodził się od tak o na alimenty wysokości kuriozalnej, jego była wygrała z nim walkowerem, a do tego tysiaka mógłby spokojnie zbić gdyby się potargował. Gdyby zażądała 3tys zł to pewnie też by nie protestował. To tak trochę jakbym ja Tobie wcisnęła za 10tys zł używane auto które jest warte max 5tys zł a ty od tak byś powiedziała "Ok, biorę"
  13. Tak w zależności od miesiąca i premii czy jakiś nadgodzin od 3,5tys zł do 4,5tys zł na rękę.
  14. Chyba nie rozumiesz, że nawet biorąc pod uwagę jego zarobki alimenty w kwocie 2tys zł nie są dla niego zasadne, zwłaszcza, że tym dzieckiem się zajmuje i zaprasza do siebie, a w takich sytuacjach sądy zawsze biorą to pod uwagę, idą na rękę i zasądzają niższe alimenty.
  15. Nie obniży, bo on nie chce obniżenia, gdyby złożył wniosek o alimenty do racjonalnej wysokości to problemu by nie było. "W I półroczu 2019 r. średnia wysokość alimentów zasądzonych na dzieci przy rozwodach wynosiła 966,90 zł., poza rozwodami - 674,50 zł, a w sprawach o ustalenie ojcostwa 552,20 zł (Źródło: Ministerstwo Sprawiedliwości, Alimenty - prawomocne orzeczenia przy rozwodach i poza rozwodami w latach 2015 - 2018 i w I półroczu 2019 roku)" On płaci dwukrotność średniej wysokości alimentów.
  16. Odpowiadam na sugestię, którą napisał @The_ZEUS zatem pretensje do niego trollu.
  17. W tym co piszesz jest bardzo duże ziarno prawdy. Jak już napisałam osobiście tak hojne alimenty są w 1000% zbędne, ale ja nie jestem w stanie go popchnąć i przekonać do działania, chociaż wiadomo, że każdy sąd by mu te alimenty obniżył tym bardziej w sytuacji gdy te 2tys zł to nie jest jedyny wydatek, trzeba jeszcze policzyć z 1tys zł wydatku kiedy ona u nas przebywa czy kiedy jeździ z nią na wakacje w dosyć odległe miejsca, a niestety to dosyć duży wydatek. Oboje uwielbiają sporty zimowe i teraz wyobraź sobie taką wycieczkę do Alp na narty, a jakby tego było mało to jeszcze od tak o przelewa swojej byłej 2tys zł co miesiąc.
  18. No chyba tak rzeczywiście jest, że trafiłam na forum jakiś arystokratek, zwłaszcza jak ktoś tu napisał, ze 2tys zł to nic. Litości, nie mówimy o dwulatce, tylko o prawie dorosłej dziewczynie. Można wiedzieć co ty bredzisz ? Źle to liczysz. Dziecko nie spędza czasu tylko z rodzicami, jest jeszcze czas w szkole, z dziadkami, ze znajomymi, zwłaszcza, ze nie mówimy tu o dwulatce, tylko o prawie dorosłej dziewczynie, która w bliskiej przyszłości będzie dorosła. Nad nią nie siedzi juz non stop matka, która musi ją non stop pilnować. Opiekunka dla prawie dorosłego dziecka ? Ty chyba naprawdę myślisz, że post dotyczy dziecka dwuletniego. Ma, ponieważ dziecko jest prawie dorosłe, a matce też niektóre obowiązki odchodzą np gotowanie bo to robią jej rodzice. Powtarzam jeszcze raz. Post nie dotyczy dziecka, które ma dwa lata, tylko prawie dorosłego. Nawet jeżeli matka miałaby już zostać dłużej w pracy to i tak dziecko jest z dziadkami w jednym domu. Wszystko co piszesz ma sens jedynie w sytuacji gdy dziecko ma dwa lata i jest sytuacja w której matka jest w pracy i nie ma dosłownie z kim zostawić dziecka. Tutaj nawet jeżeli matka jest w pracy to wyręcza się swoimi rodzicami .
  19. Wszyscy rodzice ponoszą tego typu wydatki i jakoś w żadnym z tych przypadków alimenty nie wynoszą 2tys zł. Jeżeli utrzymanie dziecka kosztuje według Ciebie 4,5tys zł miesięcznie to zapewniam Cię, że większość dzieci byłaby niedożywiona. Ja nie mam złego stosunku do jego dziecka, ponieważ to nie dziecka wina, że ojciec jest jeleniem i daje się aż tak wykorzystywać. Co do dziedziczenia to trochę słaby argument, on miałby sens wtedy kiedy załóżmy ja bym miała 30 lat, a on 70 lat. W sytuacji gdy jesteśmy w tym samym wieku to nie wchodzi się w małżeństwo po to żeby wziąć majątek partnera. Otóż zrobi to każdy sąd. Przy wyzszych zarobkach ludzie nie dostają aż takich alimentów jak on. Nadal nie jest to powód, żeby płacić alimenty w wysokości 150% potrzeb dziecka. Więcej czyli np ponosimy koszty 60 do 40 albo 70 do 30. Tutaj alimenty zdecydowanie wychodzą ponad skalę. Wszystko zależy od formy z jaką ojciec spędza czas z dzieckiem. 1000zł miesięcznie, czyli 12tys zł rocznie nie jest tak trudno wydać, wystarczy, że pojadą np w cieplejsze miejsce gdzieś dalej. Po za tym jak załóżmy chodził z nią np do kina lub na basen to później po kinie czy po basenie wypada iść np na pizze, albo do McDonalda, opłaty za parking auta, także sama widzisz, że trudnośći w tym nie ma żadnej po mimo tego, że czasu spędza z nią mniej niż matka. Nigdy w ten sposób nie myślałam, nawet nie wiem skąd ten wniosek ?
  20. Z tego wynika, że w ogóle nie zrouzmiałaś tego temu. Nie mam bólu tyłka o to, że płaci na dziecko alimenty, tylko o to, że płaci tak kuriozalne duże i jeszcze w ogóle nie protestuje. Dziecko ma dwoje rodziców, więc obowiązkiem obojga rodziców jest na nei łożyć. Oczywiście punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Gdyby ktoś np Ci za sprzątanie biura płacił 20tys zł, to też byś nie protestowała i słusznie, po mimo tego, że sprzątaczki tyle nie zarabiają. Obowiązkiem każdego człowieka jest pilnować swojego interesu, tutaj interesy mojego faceta i jego byłej są sprzeczne. O potrzeby dziecka i byłej, po co jej robi takie prezenty ? Jego obowiazkiem jest dokładać sie do utrzymania dziecka, tymczasem on ponosi koszty utrzymania dziecka w ponad 100%.
  21. No właśnie o tym mówię. Chociaż ja nigdzie nie domagam się obniżenia alimentów do 400-500zł, no ale do 1tys zł już by to przeszło na spokojnie przez każdy sąd. Akurat matka dziewczyny źle nie zarabia, z 6-7tys zł w swoim zawodzie wyciaga na spokojnie, ale nie dość, że całkowicie odchodzą jej koszty utrzymania dziecka to jeszcze na tych alimentach jest sporo na plusie. Nie dziwię się, każda normalna osoba chciałaby być na jej miejscu. Ale co ja poradzę na to, że on za wszelką cenę chce być tym jeleniem ? On nie chce składać żadnego wniosku po mimo tego, że na 100% by wygrał. Zgodził się na pierwszą lepszą propozycję swojej byłej bez żadnego wahania, nie przyszło mu do głowy, że może się targować, przyklepali to, no i teraz jest jak jest. Po za tym te 2tys zł to nie jest wszystko, przecież jego córka czasami przychodzi do nas nocować, a to na weekendy przychodzi, a to na święta, wakacje, ferie, itp. to kupi jej coś na urodziny, więc to już nie wychodzi 2tys zł, a ze 3tys zł miesięcznie. Dokładnie tak, ale najwidoczniej jemu to absolutnie nie przeszkadza, nawet nie poprosił jej o żadne faktury, żeby udowodniła ile wydaje na dziecko. No to przy hojnym założeniu, że matka wydaje na dziecko 1500zł no to tysiaka ma w prezencie za nic. Po mimo tego, że to też matki obowiązek utrzymać dziecko, a nie tylko ojca tak jak jest to w tym wypadku. Nie tylko o dziecko, jak i o swoją byłą. To czemu matka w tym wypadku jest zwolniona ? Nie chdzodzi.
  22. Są to ogromne pieniądze, zwłaszcza, że kwota nie ma tak naprawdę uzasadnienia.
  23. I tak by nie miała prawa tego robić, nawet gdyby alimenty wynosiły 300zł.
  24. Pieniądze są bardzo ogromne jak na polskie realia, alimenty w kwocie 1500zł już są rzadkością, a tutaj mowa o 2tys zł, 500+ dochodzi i ma już 2500zł, wyda na dziecko 1700zł i ma 800zł w kieszeni, więc tu wygląda na to, że on nie płaci tylko na swoją córkę, ale też na swoją byłą.
  25. Gdyby jej płacił normalne alimenty, a nie taki haracz to bym słowem się nawet nie odzywała.
×