MaGo2
Zarejestrowani-
Zawartość
1021 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Przy jej wspaniałej organizacji to mogła parę razy się spóźnić, mogli się na nią wkurzyć i albo postraszyć doliczaniem kasy za opóźnianie zajęć innym dzieciom, a wiadomo, że kasa dla niej jest największym motywatorem. Rozwaliło mnie to wybieranie prezentu dla brata przez rozdarciucha. Ona pokazywała, co ona chce, gdzieś miała Alexa. Rozwaliło mnie to bardziej niż jej zachwyty nad plastikowym badziewiem. To już ten 11-latek miał więcej rozsądku. I ten jej angielski...
-
Czy ona nie miała ograniczać liczbę zabawek? Tymczasem kupiła córce chyba z 5 lalek.
-
Ale jej wyświetlenia polecialy.
-
Jak mają się znać, skoro jej francuski kuleje. Tam na pewno nie ma głębokich rozmów
-
Jakim ona jest prymitywnym człowiekiem... Płacze ze śmiechu oglądając żenujące tiktoki, a bawi ją chyba tylko to, że tam co drugie słowo są bluzgi. Typowa Julka, jak siedmiolatek, który chichocze, gdy usłyszy słowo du.pa. Przecież ci faceci z tego kanału nawet nie są śmieszni.
-
Tak. Strasznie to razi. Melissie by się spodobało, Melissa uwielbia... Hahaha usunęła 10 dzień kalendarza adwentowego z insta
-
Pomysły na kalendarz się skończyły, bo powróciła seria "ludzie nie mówią ci wystarczająco". Nagrane na szybko, byle jak, w aucie, w wymiętej bluzie i z tłustymi włosami
-
No nie mogłam już tego jej "kjyyyyyyt" słuchać
-
Było mówione, że pracuje w szkole we Francji i uczy angielskiego. Nieraz Julka mówiła, że mama ma wolne, bo.w szkole przerwa
-
Mama uczy angielskiego w szkole, tata chyba pracuje w budowlance (ale pewna nie jestem). Mają tylko Agę na utrzymaniu, więc widać dobrze sobie radzą. Właśnie, ciekawe jak tam anielski biznes
-
W depresję wierzę. Mogę jej nie lubić, może mnie irytować, ale nigdy nie powiem, że to sobie wymyśliła. Tej choroby często nie widać, a po niej było widać. Mogła się załamać. Wyświetlenia jej poleciały, dużo krytyki spadło, utknęła w miejscu i w domu w każdej dziedzinie życia, podczas gdy jej rodzeństwo ma wykształcenie, pasje, jakieś życie. Co ona ma? Rodzina jest bardzo ważna, nie przeczę, ale jednak ona bardzo zgubiła siebie. Do tego wydaje się być wobec siebie bezkrytyczna. Szkoda, że nie wykorzystuje potencjału miejsca, w którym mieszka, no ale próbowała już lata temu opowiadać o zabytkach Paryża - dukała sztucznie z Wikipedii, nie wyszło, spadła krytyka. Zamiast nad tym popracować, zainteresować się czymkolwiek, to zarzuciła pomysł. Bo ona tak naprawdę wcale się tym nie interesuje. W Paryżu interesuje ją galeria handlowa i focia z wieżą Eiffla. Przez ogromne braki w wykształceniu niewiele wie, nie ma jakiejś pasji zdobywania wiedzy.
-
Bo rodzice o nią zadbali, nie zostawili, nie wyjechali, to i przypilnowali, żeby coś osiągnęła.
-
Czyżby kalendarz adwentowy się skończył?
-
Myślę, że chce oszczędzić na dojazdach, skoro studiuje. Codzienne dojazdy mogą być męczące, zwłaszcza w kraju, w którym strajki i protesty to codzienność.
-
Jak ten rozdarciuch się ciągle drze!