

MaGo2
Zarejestrowani-
Zawartość
1062 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez MaGo2
-
Znowu odgruzowuje pokój rozdarciucha. Znowu Aksją, znowu organizacja, a za tydzień wszystko zacznie się od nowa. A może by tak, no nie wiem, nie kupować jej tylu zabawek? Skoro nie umie trzymać porządku, bo matka nie uczy jej tego i pozwala na wszystko, to mogłaby ograniczyć liczbę zabawek. Są urodziny, Dzień Dziecka i Boże Narodzenie. 3 okazje w roku na wymianę zabawek, w jej przypadku w spoko odstępach czasu, mniej więcej równych.
-
Podobno podcast nagrała i jak się będzie nadawać, to wrzuci na Spotify. A przez weekend się nie odzywała ani wyzwania nie dawała, bo nie. Bo miała ciężki weekend
-
Albo po prostu siedzi na kanapie i scrolluje tiktoki lub insta
-
Mnie się wydaje, że ona odstawia dzieci do placówek i wraca do wyra. Wstaje o 11 o nagle ojej, zaraz MĄŻ wróci na lunch
-
Nie będzie sobie pluła w brodę. Przecież słomiany zapał to nic złego, ona ma prawo "oddechnąć", może się jej nie chcieć, nic nie musi, a jak nie ma ochoty, to nie będzie się zmuszać, a w ogóle to ma dzieci w domu i jest tak zarobiona, że zapomniała o prezentach na dzień ojca
-
W komentarzu na Instagramie pod rolką ze sprzątania samochodu ktoś napisał o tym syfie, że tyle piachu itd. Julka się tłumaczy, że na jej ulicy są jakieś roboty, więc jest "kusz". Swoją drogą, dopiero sprzątała, a w ostatnim vlogu było zbliżenie na któreś siedzenie i ta tapicerka była tak uwalona... To przecież można nawet mokrymi chusteczkami z grubsza wyczyścić... Ona niczego nie szanuje. Taka była dumna, loki kręciła i w garsonce po to auto jechała.
-
Ma siostrę i mamę, które w tym systemie są. Wystarczyłoby zebrać pytania od widzów, zapytać mamę i siostrę i ma gotowy odcinek. Ona już coś tam zresztą mówiła o edukacji we Francji, opowiadała o żłobkach, nianiach, rodzajach szkół.
-
Nie dojeżdża aż tak długo. Sama niedawno mówiła, że on ma blisko do pracy i często idzie na piechotę. W biuro nie bardzo wierzę. Myślę, że jest pracownikiem fizycznym. Pracuje w firmie związanej z prądem, bo jak im wymieniali jakieś rury czy kable czy słupy w ogródku tuż przed ślubem, to mówiła, że on zna tych ludzi i niby załatwione, żeby się wyrobili szybko. Nie rozumiem dlaczego dla niej to jakaś ujma, że on pracuje fizycznie.
-
Ja też ją pytałam i też tym razem odpuściłam
-
Sama powiedziała, że Laurent dostał "tikiety" z pracy, BO MU SIĘ NALEŻY
-
Mnie bawi to, że przecież zakładając plany na maj, wiedziała o przeprowadzce rodziców, o tym "stażu" Aleksa, czymkolwiek to jest, a mimo to jest zdziwiona, że się nie udało.
-
I co to jest ten staż dżudo?
-
Ona fiksuje się na tym, za co jest chwalona i co się dobrze ogląda i komentuje. Stąd temat włosów, organizacji, sprzątania i meal prepy
-
Chyba że wyprawa tam to tylko jeden raz się dzieciom należy, to wtedy dobrze, żeby jednak Melissa coś zapamiętała. Obstawiam, że pojadą tam w okolicach dnia dziecka. Ale będzie miała kontentu na kanał. Myślę, że z tego wyjazdu zrobi jakąś serię (przygotowania, wyjazd, atrakcje, haul)
-
Ona - wbrew temu, co gadała w podcaście - wciąż jest zakupoholiczką. To jak ona się jara każdą zakupioną rzeczą, jest wręcz przerażające. Te napisy są wkurzające, tym bardziej że nawet nie postara się napisać prawidłowo po polsku, z polskimi znakami diakrytycznymi.
-
Ona nie chce się rozwijać, szkolić i uczyć. A fanki ją w tym utwierdzają. Fanki zachwycają się włosami, fryzjerka jej zwraca uwagę, ale to fryzjerka jest zła i gł.upia, nie zna się. Fanki mówią, że piękne włosy, więc tak jest
-
Oj, jak mnie to bawi. Jedzie po cebulę i "kompociki" do Aldiego albo do dentysty albo po dzieci do szkoły ubrana jakby szła na ważne negocjacje. Chociaż i tak jest w niej coś tak niechlujnego, hmm... brudnego, że to powoduje jeszcze większy rozstrzał między jej oczekiwaniami a rzeczywistością. Te fasony bluzek, ...enek, to jak to wszystko zestawia ze sobą - wszystko jakieś nie takie. Wymięte, zbyt luźne lub zbyt obcisłe, nie pasuje do jej sylwetki, a to garbienie się też nie pomaga i wygląda fatalnie. Wielka niedomyta pani prezes w żakiecie z brudnymi rękawami.
-
Mówiłam niedawno, że po tych pseudoporadnikach wjedzie z kołczingiem. A motywator z niej jak koziej d.upy trąba.
-
Nie ogarnęłaby. Nazw chmur nie byłaby w stanie powiedzieć. Ba! Może nie orientuje się w stronach świata.
-
Piszczy, bo chrupki dostała za parę złotych, piszczy, bo jest wzdęta z powodu okresu.
-
Był 25 lat starszy. W wieku rodziców. Do tego obleśny
-
Oszukiwistwo, a Melissa znowu drze ryja. Masakra
-
Ta jej wymowa po angielsku Eveline Cosmetics i UK mnie rozwaliło. I ciągle narzeka na pogodę. Nie da się tego słuchać. Ktoś ją zapytał czemu nie sprawdza jak nie wie jak coś powiedzieć i czemu tak kaleczy, to odpowiedziała, że później sprawdziła szkoda, że nie sprawdza przed, tylko w kilku filmach pie.przy o skanerach i egzaminach. Z tym gazem to w ogóle tragedia. No kurczę, zdarzyła się sytuacja nietypowa, mógł być błąd w systemie, więc pracownicy mogli po prostu nie wiedzieć. Na "skaner" i "egzamin" w "cjuuub" zrobiła sobie loki jak wiktoriańskie panienki
-
Dla mnie w ogóle takie gotowane jajka na następny dzień już są niedobre w smaku