![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2023_02/K_member_194037980.png)
.Kobietka
-
Zawartość
713 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez .Kobietka
-
-
4 minuty temu, Doktor Siurek napisał:Trochę rozumiem, bo pomimo że często zdradzałem będąc w związkach, to jakoś nie umiałem żyć w kłamstwie, i albo się przyznawałem (i związek się kończył), albo sam go kończyłem pod innym pretekstem. Nie wiem jak można przez 5, 10 czy nawet 25 lat żyć w układzie żona + kochanka i cały czas ściemniać i balansować na cienkiej linii...
Adrenalina uzależnia
-
1 minutę temu, Zpaznokcilakier napisał:A jesli mają kryzys i on ucieka do kochanki, bo ona ta kochanka wcześniej tj. jakiś czas temu wsadziła w to ich małżeństwo paluchy? Może być, że koleżanka nie wie, a nawet jeśli się dowie, to założę się, że kredyt na 4o lat i auto w leasingu i te narty zima, a latem ciepłe kraje, że ta jego zdrada nie będzie przyczynkiem do rozpadu małżeństwa. Ona się dowie, zamknie oczy i da, radę. Wytrzyma. Mało to takich małżeństw? Nie powiedziałabym. Niech sobie łby urywają.
moja odpowiedź tyczyła się zdania Michała: że rozpad związku będzie na sumieniu osoby, które uprzejmie donosi nowinki. O zdradzie nie powiedziałabym.
-
Biżuterię, z wyjątkiem zegarka bądź lancuszka bym wykluczyła zupełnie. Jako mąż wchodzi w grę jeszcze obrączka.
-
1
-
-
4 minuty temu, 84Michal84 napisał:a nie jest tak?
Nie, nie jest. Małzeństwo/związek można zniszczyć tylko od środka. Tylko dwoje ludzi jest odpowiedzialnych za powodzenie lub porażkę: on i ona.
-
1
-
-
53 minuty temu, Angel123456 napisał:Wiem ,że maz koleżanki zdradza ja z inną. Powiedzielibyście to dziewczynie czy lepiej to olać i nie mieszać się w ich sprawy? Jakid macie do tego podejście?
38 minut temu, Angel123456 napisał:Dlaczego?
Byłam w takiej sytuacji. I była zdrada, a nie wydawało mi się tylko, że coś jest. U mnie było na tyle dziwnie, że znałam całą trójkę i to w miarę dobrze. Przemilczałam. Małżeństwo za jakiś czas się rozsypało, jak domek z kart.
-
1
-
-
22 minuty temu, Angel123456 napisał:Dlaczego?
Po chciałabym mówić?
-
1
-
-
Nie, nie powiedziałabym.
-
2 minuty temu, joanna jo napisał:nie chodzi o to czy sie podko...e ,
tylko co chce ugrac tym
Nic.
-
To że ktoś się na kogoś patrzy, to nic nie znaczy. Dzisiaj, sama osobiście patrzyłam się na kilka osób i to na pewno nie oznacza, że się w nich pod/koch/uje.
-
1 minutę temu, joanna jo napisał:to by mi to powiedzial dlaczego mialby mnie z tego powodu wzrokiem czarowac
no chyba zebym czesciej te bledy robila to bardziej prawdopodobne
Biedny jest zbyt uległy względem kobiet i woli w spokoju poprawić, niż powiedzieć i sprawić przykrość
?
-
7 minut temu, joanna jo napisał:no wlasnie nie oddzywa sie do mnie tylko wpatruje tak wymownie
ale nic konkretnego nie chce bo juz by cos zrobil dlatego pytanie o inne powody , moze chce zebym wyleciala z pracy
Wyparuje się wymownie... hm a może po prostu coś schrzaniłaś i on musiał poprawiać?
-
12 godzin temu, joanna jo napisał:no nie za bardzo bo nie znam intencji
A co konkretnie robi?
-
2 minuty temu, Pola1234 napisał:Ja znam angielski ale mój partner nie zna.. Nie możemy więc isc do psychologa bądź psychiatry bo nic nie zrozumie.
Ty idź. Porozmawiaj. Zobaczysz jak Tobie to pomoże.
-
10 godzin temu, Pola1234 napisał:Nie wiem, może to już z przyzwyczajania.. Boję się żyć bez niego.. Mieliśmy bardzo toksyczne relacje które często kończyły się źle.. Kłótnie, latające talerze.. Nawet imprezy u wspólnych znajomych były kiepskie.. Kończyły się awantura bo nie potrafi się kontrolować po alkoholu.
Sama myśl o rozstaniu paraliżuje mnie.. Nie chce by zrobił sobie krzywdę albo jemu. Nigdy bym sobie nie wybyaczyla tego.. Wiem ze nie potrafi kontrolować emocji.. Robi wiele złych rzeczy kiedy się zdenerwuje.. Dlatego zawsze jak były pomiędzy nami źle sytuację kiedy prawie dochodziło do rozstania.. Wracałam do niego bo bałam się ze zrobi sobie coś.. Ma do tego skłonności.
Jest dla mnie ważna osoba bo jest ojcem mojego dziecka, i mieliśmy również piękne chwile oprócz tych złych. Zawsze będę go kochać jako członka mojej rodziny... Nie da się wymazac 12 lat życia i odejść do kogos innego. Mimo wszystko czuje ze z tym drugim w końcu mam szanse na normalne życie, on mnie kocha bardzo, nie chce nikogo skrzywdzić.. Tak się bardzo boje o przyszłość swoją i mojej córki... On wie ze mi się nie układa w związku.. Będzie na mnie czekał tyle ile trzeba dopóki nie poukładam swoich spraw.. ale wkrótce trzeba będzie dokonać jakiegoś wyboru..
Ojcem, będzie nawet, gdy się rozstaniecie. Kochać go, jako ojca swojego dziecka, też nikt Ci nie zabroni. Z tego co piszesz, związek nie jest udany. Boisz się go. Chcesz całe życie żyć w strachu?
Co do 2 relacji: płynne przejście od jednego do drugiego... hm. Na razie widzisz w nim samo dobro, nie znasz do końca jego charakteru. Musisz zdawać sobie sprawę, że sporo sytuacji przed Wami. Nie traktuj go jak wybawienie.
Twoja obecna relacja jest zła. I obojętnie co będzie dalej że znajomymi z pracy, dobrze by było gdybyś miała tego świadomość i chęć zmiany tego.
-
Przed chwilą, SidheSantee napisał:..lub cuśam...
dla mnie jest przede wszystkim podwalinami człowieczeństwa jako takiego
Mówisz o zasadach, czyli określeniu tego co jest dobre, a co złe. To ukształtowało się nie tylko z wiary, a z potrzeby ukształtowania tzw. moralności. Zasady, są też jasno określone w etyce.
-
Wiara, to nie mury czy księża. Wierzy się w Boga.
-
Przed chwilą, Bimba napisał:Przykre, to znaczy że nie ma już mężczyzn, tylko duże i małe dzieci które trzeba wciąż upominać, wychowywać, tłumaczyć, powtarzać, łamać, lepić, formować...
Jak z głupim dzieckiem uprawiać seks?
to było porównanie.
Autorka, wybrała sobie takiego, a nie innego partnera. Pozwoliła przerzucić na siebie niewygodne obowiązki...i .. I źle się z tym czuje. To raczej młode małzeństwo, jeżeli chce może spróbować powalczyć o swoją pozycję, jak nie? To lepiej nie będzie..
-
Dnia 22.02.2021 o 17:59, Szara_mama napisał:Dziewczyny może poradzicie
Wypracowaliście obydwoje taki model małżeństwa. Nie pasuje Ci to, postaraj się więc zmienić zwyczaje.
Zacznij od rozmowy i rozmawiaj jak najwięcej. Rozmowa to nie kłótnia, rozmowa to nie wyrzucenie z siebie w ciągu pół godziny wszystkich żali do niego.
Trochę wyczucia, trochę organizacji wspolnego czasu i powoli wdrażanie małżonka w obowiązki domowe. Po kolei. Wszystkie rzeczy , które Tobie nie pasują jedna po drugiej zmieniaj. W przypadku większości facetów jest tak, że jeżeli coś "nabroi" (np. Twój powiedział, że go pech w życiu spotkał.. ) to reakcja powinna być natychmiastowa. Nie wolno zostawiać takich spraw i spokojnie patrzeć jak piętrzą się niedomówienia i dziwne sytuację. Masz dzieci, więc powinnaś zdawać sobie sprawę, że jeżeli nie reagujesz to dziecko uważa, że tak może postępować. Facet, to taki duży dzieciak- trzeba nad nim pracować i powtarzać do znudzenia słowa, żeby wykształcić pożądane nawyki.
-
2 godziny temu, Pola1234 napisał:Boję się że tego nie wytrzymam i że zrobię sobie krzywdę.
Z sobą będziesz do końca, na sobie się nie mścij- tylko pokochaj ❣
Co do Twojego związku. Rozpatrujesz sytuację, tak jakbyś miała wybór albo 1 albo 2. Tak nie rób.
Swojego partnera przedstawiłaś w sposób, że nie jestem w stanie jednego dobrego słowa o nim powiedzieć. Co Cię przy nim trzyma? Dlaczego z nim jesteś? Zacznij od tego.
-
Pociąg/ chuć/ magnetyzm.
-
Po powyższym wpisie, doszłam
do wniosku, że jednak cieszę się, że nie mam siostry
-
Przed chwilą, maxym 43 napisał:Wtedy opcja ukryte mi wchodzi...
Do tej pory działało..
Ale chwilę temu faktycznie też mi ukryło- coś pozmieniali.
-
Txt piszesz, edytujesz i wstawiasz link
-
1 minutę temu, maxym 43 napisał:Dam się w alkowie wykazać
To rozumiem
Powiedzielibyście o zdradzie ?
w Życie uczuciowe
Napisano
Zdecydowanie zdrowszy tok myślenia.