Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

samiec_mewy_srebrzystej

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3393
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez samiec_mewy_srebrzystej


  1. 1 minutę temu, 90%cacao napisał:

    Tak sobie to tłumaczysz , ja wiem 🙂

    Nie Pokuś. Ty potrafisz robić takie jazdy, że inni sobie to już nawet tak tłumaczą.

    2 minuty temu, 90%cacao napisał:

     

    Natmiast z przkrościa musze ci powiedziec, ze wiem, ze nikomu dupy nie urwałeś poki 

    Kurła , no przez tydzień teraz nie zasnę. Jak żyć panie premierze, jak żyć? 😭

    3 minuty temu, 90%cacao napisał:

    😘

    Ale to Ci Pocahontas trzeba oddać: nikt z takim wdziękiem nie potrafi jedną emotką przekazać: "sp...aj" 😂

    Niestety, zaleta ta znajduje się w wyjątkowo nielicznym gronie podobnych jej koleżanek...


  2. 2 minuty temu, Anulka612 napisał:

    Ale jak mam się spytać? Taj wprost? A jeśli ją wystraszę bo się domyśli i znajomość się zakończy? Nie chciałabym tego 

    Zaproś ją poza Kafe i wtedy się zorientujesz; spytaj co myśli o jakichś detalach w jakimś lesbijskim filmie 😉


  3. 2 minuty temu, Anulka612 napisał:

    Zawsze myślałam, że jestem heteroseksualna. Poznałam tutaj koleżankę i od jakiegoś czasu fanatazjuję o niej, chcę ją pieścić, kochać się z nią. Nie wiem co mam robić. Patowa sytuacja: znamy się z netu, ja się „chyba” zauraczam. Ona nie ma o tym pojęcia. Co robić?

    Go for it! 😎


  4. 1 minutę temu, duży ogórek napisał:

    Nie wiem życzę aby znalazła kogoś, czytając jej wpisy bardzo uczuciowo pisała, ostatnio chyba jej przeszło?

    Nie przeszło. Jest sama i szuka księcia z bajki, który z młotem pneumatycznym przebije się przez jej skalny pancerz. Ale też jej życzę by go jednak znalazła... 


  5. 7 minut temu, Electra napisał:

    Przesiąkłes współczesnym gów.nem? Twój problem. Pozwól mi być sobą. Daj mi spokój i zajmij się glonojadami z insta. 

    To więcej niż dwa słowa... 😎

    Tak, wiem że nie do mnie 😉


  6. 1 minutę temu, marawstala napisał:

    Wychodzi na to, że 'miejskie' dzikie : ) zwierzęta są bardziej oswojone z człowiekiem... jego obecnością

    : )

    Są bardziej zdane na człowieka. Pamiętaj, że człowiek w zapędzie "cywilizowania" świata odebrał im ich środowisko naturalne, wytłukł pokarm Wieki temu wróble szalały po polu i wcinały ziarno; teraz koczują pod piekarniami, cukierniami, knajpami...

    Koszty cywilizacji.


  7. 3 minuty temu, marawstala napisał:

    : ) krzyk być może wybił go z transu...

    Miasto, a miasto to też różnica... w niektórych miejscach to w mieście trochę strach chodzić... ale zwierzę nie musi się bać nożownika : )

    Zdecydowanie, ale rejon mało rolniczy : )

    (Coś mi się internet chwilowo przywiesił)

    Też możliwe.  🙂

    Dokładnie: kilka miechów temu ktoś musiał dokarmiać lisa: wspomniany rudzielec nie szukając ze mną kontaktu minął mnie, po czym walnął się na trawniku i wyraźnie na kogoś czekał 😉 Ale fakt: w większych miastach istnieją różne Dzielnice Długich Noży 😉

    Ahaaaaa... czyli jednak wskazywałoby to na rozległe aglo 😉

     


  8. 33 minuty temu, marawstala napisał:

    Bo dla nich droga nie jest droga tak jak dla nas... więc biegną sobie przed siebie nie rozglądając się na boki biegną do celu. Z domowymi zwierzętami też różnie bywa im bliżej miasta tym bardziej rozumie czym są pasy (w sumie to psy miałam na myśli)

    Też racja. To mimo wszystko my jako istoty myślące musimy brać częściowo odpowiedzialność za ich los.

    Chociaż wiesz co... miałem kiedyś pod Bełchatowem zabawną sytuację: akurat zając chciał koło 22-23 przekicać przez drogę; spodziewając się zająca pod kołami stanąłem i czekam; niestety... zając też czeka. W końcu otworzyłem okno i krzyknąłem: "No przełaź do cholery!". Uwierzysz że to zrobił? 😂 

    Jednak trzeba te kwestie pierwszeństwa raz na zawsze ustalić.

    37 minut temu, marawstala napisał:

    Tutaj oczywiście też mieszkają zwierzęta, ale aż tak często się nie pokazują... a nocą nikt nie patrzy 

    Nocą wieś z reguły śpi... miasto niekoniecznie 😉

     

    37 minut temu, marawstala napisał:

    W miarę blisko... Tak pół godziny jazdy 

    Czyli w zasadzie już rdzennie wiejski teren, a nie aglo 😉


  9. 14 minut temu, marawstala napisał:

    Dokładnie : ) 

    Noca tak jak piszesz mogą się czuć bardziej bezpieczne bo ludzi jakby mniej... wszyscy śpią pomijając kierowców : ) w zeszlym roku po sąsiedzku w środku nocy jakies auto rozjechało zająca (a jest ich coraz mniej), a nad ranem jeża i sarnę (ale nie tego samego dnia)... 

    No niestety, one rzadko myślą przed wskoczeniem na drogę i tu jest problem. Kiedyś (nagrałem nawet film komórką) 3 sztuki leciały wzdłuż drogi i byłem pewien że mi tę drogą przetną (co się stało, tylko byłem tego świadomy i uważałem).

    Szkoda tych mniejszych zwierzaków: zająca jakiś czas temu sfilmowałem, porobiłem zdjęcia (naprawdę fajne, w różnych pozach), jeże niestety sa bez szans jak ktoś gna stówą 😞 Sarny w sumie też 😞 

    Czyli jednak masz blisko tę zwierzynę? Daleko od miasta ta Twoja wieś?


  10. 21 minut temu, marawstala napisał:

    I wtedy rzekomo działasz instynktownie... : )

    łoś, dzik, sarna lub jakiekolwiek inne zwierzę... nie wiem w sumie chyba chciałabym go kiedyś zobaczyć na żywo, ale raczej z daleka : )

    Tak... wtedy Twój mózg podsuwa Ci ze swoich zakamarków wiedzę, której akurat w tym wyjątkowym momencie będziesz potrzebować...

    Jeśli chodzi o dziką zwierzynę, to tak się składa że widuję ją całkiem często, natomiast podstawowym warunkiem jest nocna jazda (no, klempy akurat widziałem w dzień ;)). Któregoś razu jechałem ulicą przez wspomniany las w swoim mieście i pod koła wyskoczył mi (jak mi się wydawało) pies. Mocno daję po hamulcach, a to... warchlak. Opieprzyłem zdrowo, uciekał aż się kurzyło 😄 Duży dzik nie jest agresywny, chyba że to locha z warchlakami... ooo, wtedy lepiej spieprzać 😉

    Często natykam się na pasące się przy drodze sarny; te niewinne, duże, nieskażone inteligencją (ale naprawdę bardzo miłe) ślepka...

     


  11. 2 minuty temu, marawstala napisał:

    Trzeba ją gdzieś w głowie głęboko pogrzebać...

    Yhym tym bardziej, że one znaków drogowych nie widzą/nie odczytują a to też ich rewiry terytorialne więc trzeba się dopasowac dla własnego dobra : )

    Jak to dobrze, że nasz mózg jest tak skonstruowany że w sytuacji nagłej potrzeby ta głęboko schowana wiedza niczym nagły błysk pojawia się na powierzchni 😄

     

    No tak, łosie nie znają znaków drogowych; jakie to szczęście że pewnie są daleko od Twoich rewirów, bo pewnie w przeciwnym wypadku wywołałyby niemałe zamieszanie, prawda? 🙂


  12. 36 minut temu, marawstala napisał:

    To była wiedza nachalna o którą aż tak znowu się nie prosiłam, ale weszła do głowy i zostala : ) cóż...

    Daleko od granicy, ale wschód się zgadza z tym, że musiały wędrować gdzieś dalej... Ponoć wielkie jak koń : )

     

    Nie narzekaj tak na wiedzę, bo... nie znacie dziewczyny dnia ni godziny... kiedy ta wiedza Wam się przyda 😄

    A z łosiami to faktycznie tak jest. Generalnie istotnie masywne jak koń, ale nie do końca (koń chyba więcej waży, zwłaszcza ten ciężki, mam na myśli razy używane kiedyś do pługa). Z łosiami niestety jest taki problem, że masz masywny tutłów na długich nogach i jak zgarniesz sarnę, to walnie w maskę; jak zgarniesz łosia, to na bank dostaniesz nim w szybę, a wtedy nie ma co zbierać (z kierowcy też). Dlatego przez tamtejsze puszcze jeżdżę ostrożnie 😉


  13. 27 minut temu, marawstala napisał:

    A to nie wiem, na ten temat nic nie mówiono : )

    Moja znajoma która mieszka w mieście często spotyka różne dzikie zwierzęta jak chodzi z psem na spacery, któregoś dnia miały okazję spotkać łosia... sarny to bywa, że biegają nocą po osiedlu... chyba nawet częściej się pokazują niż u mnie... a jeśli chodzi o lasy to całe województwo jest dość zielone 

    No proszę, taka doedukowana jesteś, a taki istotny fragment Ci umknął... 😉

    Opis pasuje do wschodnich regionów kraju; jak wracałem od strony Terespola w kierunku Białej Podlaskiej, to dosłownie sekundy dzieliły mnie od wzięcia klempy na maskę (w zasadzie na szybę, bo to cholernie wysoko zawieszone; dostałbym idealnie klempą w twarz i to pewnie śmiertelnie) 😄

×