Izuu07
Zarejestrowani-
Zawartość
400 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Izuu07
-
I bardzo dobrze I trzymaj się się zaleceń lekarzy i nie panikuj Ja Ci mówię, będzie Dobrze tym razem
-
U mnie krzywa insulinowa była w normie (książkowa). Chociaż wyników musiałabym poszukać. Brałam metfomine ze zwgl na podwyższony poziom insuliny sam w sobie. Jak Pani dr stwierdziła, podwyższona utrudnia coś tam przy rozwoju komórek. Nigdy IO nie miałam stwierdzonej. Teraz to bym zapytała lekarza czy zacząć brać, no bo jednak organizm nie jest do metforminy przyzwyczajony. Nie mam pojęcia co Ci doradzić...
-
Strusio. Sam fakt cukrów i glukozy na czczo to pikuś w stosunku do tego, jaką robotę w organizmie robi metformina (poczytaj proszę) Ja brałam ze 2 lata przed i caly I trymestr a glukoza naczco (z resztą po posiłkach też) du.py nie urywała. Ale co innego insulina ogółem. Bardzo spadła po kilku mcach stosowania. Jestem w szoku, że Twój diabetolog kazał brać glucophage dalej, bo w Pl lek ten odstawia się po potwierdzeniu ciąży. Ja brałam pierwszy trymestr, lekarz gin kazał od razu odstawić ale pamiętam słowa mojej naprotechnolog, że bierzemy pierwszy trymestr, bo większość badań w UK i USA dowodzi że chroni przed poronieniem. Także widzisz, nie rób nic na własną rękę
-
Tylko migdały całe.
-
Pięknie
-
Doskonale Was dziewczynki rozumiem. Ja nie miałam mdłości wcale! Za to brzuch bolał jak na okres cały I trymestr... Panikowalam, płakałam i czekałam aż coś złego się wydarzy.... A tu obecnie 38tc i na dniach odjadę na porodówkę Strusio, teraz będzie inaczej, zobaczysz. Czuję, że to Twój czas Gladiola, zleci do usg moment i się uspokoisz. Ja się uparłam i pierwszy trymestr byłam na USG co 2tyg później co 3. To była moja obronna taktyka na zamartwianie się. I powtórzę się kolejny raz, że TROSZKĘ się uspokoiłam, jak Mały zaczął już się regularnie ruszać, no i zrobiłam połówkowe i wtedy dopiero zaczęłam się cieszyć Trzymam kciuki dziewczęta
-
Wspaniałe wieści Gratuluję i trzymam kciuki
-
Chyba żadne pamiętam, że Pani genetyk bardzo ładnie wytłumaczyła na czym polega badanie i jakie rodzaje chorób wyklucza a jakie nie. Jeżeli jakieś będziesz miała, to na pewno nasuną Ci się w trakcie rozmowy Jedyne o co nie zapytałam i w sumie do teraz nie wiem, to co dzieje się z zarodkami z błędnym kariotypem ? No bo skoro takich nie transferuje, to co dalej z nimi? Czy mamy wybór ich transferu? Bardzo mnie nurtuje to pytanie pomimo, że mielismy tylko 1 zarodek, zdrowy i zaraz rodzę synka
-
Jeżeli chodzi o samą ciążę, to końcówkę znoszę ciężko... Mały ma już pewnie 4kg więc spanie to koszmar.... Dodatkowo walczę z ciśnieniem, cały czas na lekach.... Nogi mi puchną więc ciężko mi chodzić... Ale dlatego też wyprawka gotowa od dłuższego czasu, a torba do szpitala stoi spakowana Na szczęście zostało 3tyg i 4dni do terminu I dopiero się zacznie jazda
-
Gratuluję córeczki 🥰🥰 jednak urodziłaś przede mną Ja obecnie na izolacji, sama mam covida ... Na szczęście lekko przechodzę, objawy typowo grypopodobne, w sumie jutro już kończę izolację. Przez to dziadostwo dostałam dodatkowo od lekarza zastrzyki p/zakrzepowe
-
Na tym etapie jest wszystko oki A ja? Ogólnie dobrze. Trochę strachu, bo a to podejrzenie łożyska przodującego, a to za duży płód, a to za dużo wód, a to ciśnienie do góry poszło. Ale już ostatnia prosta więc liczę, że dotrwamy bez kolejnych komplikacji
-
Piękne przyrosty też miałam na takim poziomie martwiłam się, że na niską, a dziś 35tc
-
Złapałam z mężem tego diabła
-
Super, jakby udało Wam się 3tyg wytrzymać. Miałabyś CC w terminie Oj, tak leci, leci .... Ja z racji dużego dziecięcia nie mam siły chodzić ale nie jest źle 🥰
-
Trzymam kciuki ja po połówkowych troszkę się uspokoiłam. Dziś byłam na wizycie. Ciśnienie mi się podniosło. Dostałam leki. Jak nie zacznie spadać poniżej 140/90 to położą mnie na oddział. Ale już teraz z górki... Nawet nie wiem kiedy zleciało te 7mcy od transferu
-
No, zleciało ogólnie czuje się dobrze cała ciąża bez większych problemów Już nie mogę się doczekać rozwiązania, a z drugiej strony boje się jak to będzie... Tyle lat marzyliśmy o dziecku, aż nie do wiary, że w końcu nasze marzenie się spełni
-
Czekamy razem z Tobą
-
Gulia a czy Ty masz już termin cesarki wyznaczony? Długo tak dojrzewać będziesz?
-
Powiem tak.. mi przeszło troszkę dopiero jak zaczęłam czuć regularne ruchy Malucha więc w sumie po połówkowych, chociaż niepokój zostaje już do końca.... Pięknie to opisała któras z nas, że strach pozostaje do samego końca 🥴 za słabe ruchy, za mocne ruchy, zły wynik moczu (u mnie stale do poprawki), za wysokie ciśnienie, za małe dziecko, za duże .. i tak do samego porodu 🥴 trzymam za Was kciuki dziewczyny Nam zostało 5tyg
-
Albo przed lekami albo minimum 3h po lekach i przekaż lekarzowi kiedy brałaś leki (czy przed czy po) I pamiętaj, żebyś zawsze już tak proga badała, będziesz mieć porównanie. Ja zawsze min 3h po lekach i wyniki były miarodajne.
-
Wczoraj nawet poruszaliśmy temat immunologii w rodzinie, gdyż mamy kuzynkę po poronieniach i teraz jak jest na encortonie, acardzie, luteinie i jeszcze na czymś to ciąża rozwija się prawidłowo jak dotąd (starania naturalne i ma już jedno dziecko z obecnym partnerem). Więc mówię, że pewnie immunologia się kłania skoro ma taki zestaw leków. Chociaż nigdy się nie diagnozowala po poronieniach. Ale "przeciętny" Polak nawet nie wie o czym mówię.... Tak jak mówisz, lekarz przepisując encorton czy acard bądź inne leki p/zakrzepowe nawet nie powie, że podejrzewa immunologiczną odp organizmu, a potem pacjent zielony ... Iskrzynko, trzymam kciuki
-
Trzymamy kciuki! Nasz pierwszy był szczęśliwym 🥰 oby było tak u Ciebie
-
I tak, że dostałaś jakikolwiek progesteron na cyklu naturalnym. Wiele, jak nie większość dziewczyn na naturalnym nie dostawały wcale, bądź dopiero po weryfikacji.
-
MamoAnioła, a wróciłaś do pracy?
-
Czytałam ostatnio badania amerykańskiej ginekolog, która badała 2tys par po covidzie, badając ich płodność. Wg niej, zachorowanie na covida nie wpływa na płodność par. W żaden sposób przechorowanie nie zmniejszyło odsetku ciąż porównując do par nie chorujących wcześniej. Oczywiście dot. To par bez obciążeń i problemów z zajściem. Ale wychodzi na to, że covid nie wpływa na jakość komórek.