

Oszukanaxx
Zarejestrowani-
Zawartość
4 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
0 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Chce poczekać i urodzić tutaj w wybranym przeze mnie szpitalu, został mi jeszcze miesiąc, później chce się wyprowadzić do rodziców
-
Prawda jest taka, ze zmanipulował mnie wizja pięknego życia. Interesował się mną, chciał, abym sie rozwijała na zagranicznych studiach, chciał abym rozwijała znana markę w Polsce i została jej menagerem. Wspierał mnie w tym, ale koniec końców sama wszystko osiągnęłam bez jego pomocy. Oczywiście to wszystko robił moimi rękami, bo sam nie jest zbyt inteligentny. Potrafi tylko inteligentnie manipulować i oszukiwać ludzi. Przegapiłam sygnały ostrzegawcze, takie jak nagłe wybuchy złości czy wyrzucanie z hotelu za drzwi bez butów. Zostawałam bez telefonu i bez butów na korytarzu. Kilkukrotnie odwoływał zagraniczne wycieczki w ten sam dzień. Przez niego utraciłam reputacje w oczach wielu ludzi bo wyszłam na bajkopisarza. nawet gdy odkryłam ze markowa torba która mi podarował była własnością jego byłej - wymienił tylko kłódkę, nie przyznał się.
-
Mieszkanie jest wynajmowane przeze mnie, ja je opłacam miesięcznie 2600 zł. Opłacam również ginekologa przez cała ciąże sama. Do tej pory nie doczekałam się, aby uznał dziecko - powiedział ze zrobi to sądownie, bo jeśli się rozstaniemy i tak pójdzie ze mną do sądu. Zdaje sobie sprawę, ze jestem ofiara szantażu emocjonalnego, gdy chce się rozstać lub go wyrzucić robi akcje i straszy mnie policja lub sądem. Wydaje mi się, ze on ma problemy psychiczne, tj. osobowość bordeline. Gdy przyłapuje go na kłamstwie reaguje niepohamowana agresja /nie uderzył mnie, ale zachowuje się jak psychopata, podczas jednej z kłótni stwierdził ze odda dziecko do adopcji, później, ze odbierze mi je zaraz po porodzie/. Próbowałam kontaktować się z jego rodzina, niestety wszyscy są za granica i nie maja na niego żadnego wpływu. lekceważą mój problem i nie chcą mi pomoc. Jestem na skraju złożenia zawiadomienia na policję, natomiast boje się, ze utracę reputacje, bo on nie cofnie się przed niczym i wywlecze wszystkie brudy przeciw mnie, a mogłabym utracić prawa do wykonywania zawodu.
-
Oszukanaxx zaczął obserwować Patologiczny kłamca
-
Drodzy, chciałabym podzielić się moja historią, może to w jakiś sposób mi pomoże przepracować ten trudny czas. Otóż jestem w 8 miesiącu ciąży, była to typowa wpadka. Okazało się już w ciąży, ze ojciec dziecka to patologiczny kłamca. Na początku nie chciałam dopuścić do siebie tej myśli żeby nie zostać sama z maluchem. Kłamał mnie dosłownie we wszystkim, wydaje mi się, ze nawet nie pracuje - żyje z pieniędzy rodziców, jałmużny, która mu dają. Zapewniał mnie ze kupimy mieszkanie, samochód - chodziliśmy oczywiście po salonach i oglądaliśmy mieszkania - do żadnego zakupu nie doszło. Wysłał mnie do prywatnego szpitala zapisać się na poród - po czym zmienił zdanie i stwierdził, ze lepszy jest publiczny. Koszt wizyty oczywiście pokrywam ja. punktem zwrotnym było przybycie kuriera z przesyłka za pobraniem - wózkiem za 5 tys. złotych. Zapewniał mnie ze wózek to prezent od jego rodziców. Oczywiście ja zapłaciłam za wózek bo nawet nie chwycił za portfel. Po tej sytuacji zabrał wszystkie rzeczy z mieszkania, w tym prezenty które mi podarował, typu perfumy itp, a także moja dokumentacje medyczna i karte ciąży. Tego samego wieczora wrócił i okazało się ze zgubił kilka z tych rzeczy. Nie zapłacił za internet, dostałam informacje o blokadzie usługi, po czym twierdził, ze to wymyśliłam i była wina modemu. Nie wspomnę o tym, ze kłamie mnie w cenach kupowanych rzeczy, nawet jeśli chodzi o produkty spożywcze, zawyża je o jakiś procent. Na początku ciąży wyrzucił mnie kilkukrotnie z mieszkania bez skarpetek i telefonu. Na moje urodziny wymyslil prezent markowa torebke, powiedział, ze jest w lobby hotelu, ponieważ nie chciał zebym ja znalazła w pokoju. Dodam, ze oczywiście torebka rozpłynęła się w powietrzu. co do mojej sytuacji materialnej, bede miała zasiłek macierzyński, mam spore oszczędności i pomoc rodziców. Niestety mieszkają oni w innym mieście ale na czas po porodzie planuje przeprowadzkę. Jestem osoba z wyższym wykształceniem, niestety padłam ofiara oszusta :( muszę ponieść konsekwencje moich decyzji. Jak zalatwilybyscie te sprawę? Rozstały się bez słowa, wystawiły walizki za drzwi?