-
Zawartość
1243 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Majax123
-
Nie chcę całkiem zrezygnować ,ale nie dam rady wytrzymać tylko na 20g węglowodanów. Ile można jeść tych tlustych potraw bez owoców, rzygać się chce.
-
Ja też tak mam z tym wypróżnieniem, niby wszystko jem dobrze, dużo błonnika i jeszcze babka jajowata sobie robię. Wypijam od 2 do 3 litrów wody a od poniedziałku nie byłam na WC. To przerąbane z tym przez to nawet nie chudniemy tak jak powinniśmy. Moja waga też już poszła w górę mam 72kg dziś. Chyba zrezygnuję z tej diety keto. To nic nie pomaga a w ogóle wkurza mnie to że tych węglowodanów można tylko 20g i nawet owoców nie można jeść a ja bardzo lubię jabłka. Jedno jabłko jak bym zjadła to odrazu wykorzystam całe 20g węglowodanów a gdzie reszta jedzenia. Ograniczę węglowodany do ilości od 50 do 70 maksymalnie.
-
Wyrazy współczucia
-
Często oglądam filmy braci Rodzeń, Joanny salwy i jeszcze kilku innych osób. Można by wypisac dużo nazwisk. Pooglądam kilka filmów i spróbuj trochę na początek ograniczyć- zmniejszyć węglowodanów. O ile mniej więcej wiesz ile ich sporzywasz Najważniejsze nauczyć się przestać mielić ciągle pyskiem, bo insulina ciągle jest wysoko. Organizm przez to nie ma czasu wogole na regenerację.
-
Ileonka ma rację. Poczytaj sobie trochę , lub na YouTube obejrzyj informacje o tych chormonach. Inaczej nie schudniesz. I jeszcze jest kortyzol chormon stresu który też blokuje nasze odchudzanie.
-
Ja już od dziecka śniadań nie jadałam , do szkoły tylko kanapki . Jestem tak przyzwyczajona żeby śniadań nie jadac. Zapisuj wszystko co zjadasz chociaż przez tydzień wtedy zobaczysz co będzie działo się z wagą . Węglowodany trzeba stopniowo ograniczać , przecież ja też tak od razu tego nie odstawiłam tylko stopniowo. Dokupiłem sobie jeszcze dzy potas organiczny bo wypijam 3 litry wody dziennie żeby go uzupełnić bo się wypłukuje.
-
Musisz wziąć się za siebie. Co prawda, ty akurat masz teraz wagę która ja chcę dopiero osiągnąć no ale skoro chcesz jednak jeszcze coś zdrzucić z siebie to wieś się w garść . Jedź mniej też tych węglowodanów. Czy piszesz co zjadasz??? Masz wgląd na to ile obecnie zjadasz węgli ???? A moja dzisiejsza waga 69.4kg
-
Zapomniałam dodać że w środę rano jeszcze przed wypróżnieniem miałam 75kg. Wtedy powiedziałam sobie dosyć, albo się wezmę za siebie teraz i doprowadzę do końca roku do jakiego spadku wagi , albo jestem już przegrana do końca Jak nie schudne nic do końca roku to w przyszły już i tak nic nie wskóram. Pierwszy raz w życiu tak długo walczę o wagę która chcę uzyskać i musi mi się udać.
-
W środę rano jeszcze przed wypróżnieniem miałam 74.9kg. Jestem bardzo zawzięta muszę zgubić te 10kg do końca roku.
-
Hej. Moja waga na dziś to 70.2 Kupiłam sobie dziś zestaw witamin z formy OLIMP WITA-MIN MULTIPLE SPORT i dodatkowo jeszcze aspargin. W sumie nigdy żadnych witamin nie brałam po za ciążami, więc stwierdziłam że trzeba zacząć. Poza tym u mnie na razie wszyscy zdrowi.
-
Przykro mi ale teraz się nie męczy na pewno jest mu lepiej. Tak ciężko jest jak ktoś bliski odchodzi, to straszne że niektórzy umierając jeszcze muszą się tak męczyć.
-
Czy wiecie że żelatyny ma szerokie zastosowanie dla zdrowia i urody. Nie tylko dla kiści ale też włosy, paznokcie i skórę.
-
Ale zdajesz sobie sprawę że jak już się zacznie menopauza to metabolizm znacznie zwalnia i żeby wtedy nie przytyć lepiej przyjmować mniej kcal. No niestety są tego plusy typu brak miesiączki ale też i minusy zwolniona przemiana materii,skóra bardziej się marszczy i pewnie jeszcze by się coś znalazło ale nie zagłębiałem się jeszcze za bardzo w tym temacie. Wiem że na pewno metabolizm zwalnia a głód nie
-
Podstawowa przemiana materii to 1310, całkowita przemiana wyliczyło mi 1800 a nawet 2000 tys to też zależy czy w danym dniu ćwiczę na bieżni czy nie . No i deficyt kaloryczny te 300 kcal chociaż by , zależy czy jestem na bieżni czy nie. Tak sobie to ustawiłam i jak zaczęłam pierwszy raz tę dietę a to było dokładnie 19 października w dniu urodzin męża to od wtorku do piątku wtedy schudłam 3kg. No ale urodziny było robione w sobotę i wtedy dietę przerwałam w niedzielę też byli goście i kolejne podejście zrobiłam chyba we wtorek znowu i wtedy zauważyłam że zaczęłam tyć. Nie wiem co o tym myśleć, dlaczego za pierwszym razem tak fajnie waga spadła a teraz wzrasta. No nic będę nad tym kombinować, tak szybko nie zrezygnuje. Jak sprawdziłam zapisy na fitatu to nie zjadalam za pierwszym razem tylu kcal i dla tego teraz jak zaczęłam trochę przesadzać z tym jedzeniem bo trochę to było na siłę to może to jest przyczyną. Muszę zacząć jeść chyba tak jak jadałam kiedyś, zanim zaczęłam keto, tylko wtedy kiedy będę głodna a nie codziennie pakować w siebie 1500kcal . Spróbuję w taki sposób, oczywiście węglowodanów jak najmniej może to zadziała. Do końca roku jeszcze trochę czasu ,a ja dałam sobie za zadanie 4 stycznia że w rok chcę schudnąć 30 kg więc mam jeszcze trochę czasu.
-
Człowiek jest ubezpieczony a za wszystko i tak płacić trzeba.
-
No właśnie ten tłuszcz, w jedzeniu nie dam rady tyle go dostarczyć. Ja nie mieszczę w żołądku taką ilość jedzenia żeby było 1500kcal i postanowiłam że nie będę jeść na siłę tylko po to żeby dostarczyć na chama kalorii, tłuszczu i białka. Dziś mam zjedzone za 876kcal i mam dosyć, nie potrzebuje więcej . Będę jadła intuicyjnie tylko wtedy jeśli poczuje głód a nie że jadłam bo trzeba zjeść ten 1500kcal.
-
Z tymi węglami to wkoncu nie wiadomo Niby na początek tylko 5% całego zapotrzebowania potem zwiększyć. Ach coś czuję że na tej diecie nic nie wskuram z odchudzaniem Zobaczę co będzie do końca tygodnia. Jak jeszcze przytyję to rezygnuje z jakichkolwiek diet.
-
No wkońcu ktoś potwierdził moje posty, tak zwane głodówki. Ja też mogę nie jeść 3 i głodu nie czuję. Więcej niż 3 dni nie próbowałam . Chciałam kiedyś zrobić 10 dni ale jakoś nigdy nie dałam rady
-
Na pewno się nie zniechęcę. Muszę na tym popracować coś zmienić.
-
A co do diety to jestem załamana, nie wiem co się stało, bo zamiast chudnąć to tyję. Mam 72kg, tak się zastanawiam czy aby ten 1500-1600 kcal nie jest dla mnie za dużo. Bo wcześniej nigdy tyle nie zjadłam. Spróbuję zmniejszyć ilość kcal do 1400 i zobaczę czy to coś pomoże.
-
U nas podobnie albo jeszcze gorzej. Bo żeby dostać się do lekarza trzeba dzień wcześniej zarejestrować się. Głupie co ? Mam być jasnowidzem i wiedzieć kiedy dzieci zachorują i dostaną gorączki.
-
Ja jej nie mam , ale może kiedyś się dorobię. Chociaż jak już zjem coś nie zdrowego to mimo że waga wzrasta bo to węglowodany robią, kortyzol i woda,to szybko spada tylko że niżej 70 to tylko na chwilę ostatnio było. Oby po tej diecie było inaczej. Ostatni nawet udało mi się samej wypróżnić 2 dwa razy, może i głupie pisać o czym takim ale jednak to cieszy że coś się poprawia i zmienia na lepsze.
-
No oby tak było , tylko w tej diecie mam jeszcze nadzieję jak ta dieta nie zadziała to już nic nie zadziała A ty może masz tak zwaną elastyczność metaboliczną, że organizm umie korzystać z wszystkich źródeł energii jakie mu dostarczasz i dlatego jeśli czasami zjesz coś nie zdrowego to organizm sobie z tym radzi i nie odkłada i nie robi Jojo
-
A ja na keto mam problem żeby zmieścić 1500kcal, wogole jeśli zaserwuję sobie więcej zieleniny typu : mix sałat, szpinak czy jarmuż. do tego jajko, pomidor jakiś twarożek imam dosyć. A jak mi brakuję tłuszczu w makro bo czasami nie da się tyle zjeść żeby było całe makro z tłuszczu to kawę z olejem kokosowym, masło i kremówka 36% i już wogole jestem zapchana na Maxa, wtedy nie myślę wieczorem o żadnym jedzeniu, i podjadania słodyczy.
-
Oni oczywiście nie zalecają ziemniaków bo na keto jest to wykluczone. A co do tych tłuszczy na ziemniaki to bardziej chodzi o sosy gotowce i takie które samemu zagęszcza się białą mąką bo to duża ilość węglowodanów. Przecież na keto zdrowy tłuszcz właśnie zalecany tylko z tymi ziemniakami trochę jest problem. Po eksperymentuje z tymi ziemniakami dla syna zobaczę czy to coś pomoże. Na keto dietę go nie wezmę ale tyle ile się da muszę mu ograniczyć.