-
Zawartość
1243 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Majax123
-
Nie wiem czy mi się uda ale chyba wrócę do diety i to już od dziś bo póki co nie mam za dużo zjedzone , ćwiczenia też były, a że słodyczy to tylko 1 wafelek więc szkoda by było zawalić taki dzień. Nie będę czekać do września to jeszcze 2 tygodnie,przez ten czas może zejdzie chociaż 1 kg.
-
Właśnie po obiedzie jestem Dziś już się tak nie objadłam ale i tak wyszło 392 kcal. Za to na bieżni spaliłam 350 kcal Lubię ziemniaki i kaszę, ryż, makaronu nie za bardzo. Czy można łączyć ziemniaki z jogurtem naturalnym??
-
Moja na dworze chodziła cały czas w skarpetkach a czasami nawet na boso jak było bardzo ciepło mamy sporo trawy na podwórku i blisko piaskownicę więc zawszę pod ręką była. A teraz to by fajnie pomykała , tylko czekać na słoneczną pogodę
-
A ile twoja ma miesięcy ?? Tą moją w sumie najpóźniej zaczęła chodzić , bo pierwszy syn jak miał 9 miesięcy , drugi syn jak miał 11 miesięcy tylko Ona tak późno. No ale już wkoncu zaczęła , żal mi było patrzeć jak się męczy na kolanach.
-
Ona ogólnie i tak chodziła już przed roczkiem tyle tylko że przy meblach albo na kolanach więc nic innego mnie teraz nie zaskoczy żadne otwieranie szafek czy szuflad. Z tą różnicą że lepiej się teraz na nią patrzy jak sama pomyka no i dla niej jest lepiej kolanka już ją nie bolą.
-
Oj ileONKA co do ważenia to wiem że dużo jest w pęcherzu i jelitach. Ja rano miałam przed WC miałam 73kg , po WC 71.8kg i przed treningiem też 71.8kg a już po treningu który właśnie skończyłam mam 71.2kg. Ile dziennie chcesz zjeść kcal?
-
Dzisiaj wkoncu moja 14.5 miesięczna córcia zaczęła sama chodzić w sumie to od poniedziałku ale jeszcze czasami trzymała się mebli. A dziś już w ogóle chodzi i omija wszystkie meblem i sama depta. Szkoda że teraz pogoda taka brzydka , wkoncu mogłaby pobiegać po podwórku a nie ciągle na kolanach albo trzymając się jakiś przedmiotów. No cóż może jeszcze będą jakieś cieplejsze dni,nie raz we wrześniu też jest ciepło .
-
No z mężem to bez problemu zostaną tylko z nikim innym nie chcą.
-
Nie no mu to na duże wesele idziemy. Orkiestra,kamera itp. Ogólnie miałabym z kim dzieci zostawić gdyby tylko chciały ,ale ani córcia ani ten 3 letni syn nie zostaną z nikim zaraz płaczą Ten starszy Syn był inny można było go zostawić z każdym. A ta dwójka nie została by nawet z moim bratem i szwagierką choć ich znają.
-
A ja się z tego październikowego wesela na które idziemy wogole nie cieszę będę musiała zabrać wszystkie dzieci bo oni z nikim nie zostaną , więc będę tylko spacerować z córcia i pilnować 3 latka, bo 9 latek to już sam się ogarnie. Ale i tak trzeba jakoś wyglądać nawet na te parę godzin.
-
No też się nad tym zastanawiam Dzisiaj na pewno poćwiczę bo zaraz idę na bieżnie.
-
Ostatnio to walczę z ogórkami i papryką. Dzisiaj 2 koszyki kurek wyczyścić ,pokroić , usmażyć i zamrozić. Tak że ćwiczenia zacznę dopiero od jutra . W październiku 2 idziemy na wesele ,Ja chciałam mieć do tego czasu chociaż 65kg , niestety nic z tego nie wyszło
-
Oj to nie dużo masz mi jakieś 10 albo i 15 by się przydało
-
Ale ja tu przecież zaglądam E-miska. Trochę sobie na razie odpuściłam odchudzanie, nie wiem może organizm musi się zresetować. Objadłam się dziś . Świeże ziemniaki do tego kurki w śmietanie, groszek z marchewką i kotlet schabowy i jak tu się odchudzać Jeszcze nie wiem od kiedy zacznę znowu dietę może od września albo dopiero października organizm będzie może już trochę odzwyczajony odchudzania i jak znowu zacznę to może lepiej będzie ta wagą spadać. Póki co nie trzymam diety, i mam maxymalnie 73kg po najedzeniu już . Bo oczywiście wagę kontroluje by nie przekroczyło 73kg. A potem będę walczyć dalej .
-
No na chama się nie obżeram , ale jak mam akurat na cos ochotę to jem. I jest dokładnie tak jak myślałam równe 73kg po weekendzie , wiedziałam że tak będzie. Dziś nie będę raczej czasu poćwiczyć bo mam ogórki i paprykę do zrobienia w słoiki. Więc pewnie za dużo mi dzisiaj na wadze nie spadnie.
-
Ja też tak mam, dziś zjadłam sporo. Nic wczoraj było 70.4 kg jutro na pewno będzie 73 . Dlatego też już sobie odpuściłam. Bo waga ciągle się Wacha . Od 70 do 73
-
A Ja jeszcze nic nie zjadłam. Czuje się taka pełna, okropnie. Nawet chodzić na bieżni mi się nie chce przeszłam tylko 3 km a zawsze szłam 5. Może po południu pójdę jeszcze. Dobrze że chociaż pogoda jest ładna. Również życzę miłego dnia.
-
Ach nawet wypróżnienia nie jest takie jak powinno Jak mnie rano nie ruszy , to będę musiała wypić sodę.
-
Kurczę jak ja zazdroszczę mężowi,synowi tego że oni cokolwiek zjedzą za chwilę idą do WC. A Ja jak nie wezmę sobie żadnych wspomagaczy to mogę nie iść cały tydzień a potem i tak będę miała zatwardzenie. Już dziś sobie nic nie wzięłam na przeczyszczenie no i nie poszłam. A 2 litry wody wypite.
-
Powiem ci że mój syn ma 9 lat a ja sama nie wiedziałabym co mu kupić. Musiałabym też się go pytać
-
No skoro masz taką możliwość to jeszcze lepiej
-
No to masz wyzwanie, tak do rodziny to szybciej można coś wymyśleć ale inaczej urodziny kolegi. Może córka wie czym się interesuje, może coś kolekcjonuje , coś do postawienia jakaś pamiątkę. No nie wiem ciężko coś wymyślić.
-
Lekkie to jest mało powiedziane. Dziś mam 73kg. 1 mają miałam 77kg więc od mają przez 3.5 miesiąca schudłam tylko 4 kg to porażka Na mnie już nic nie działa, ani liczne kalorii,ani posty ani głodówki. Nie odpowiada mi ta waga 🥴 no ale cóż nic nie zrobię . Na odsysanie tłuszczu mnie nie stać. Tak że ja już się pogodziłam z tą wagą. Ale wam życzę powodzenia i spadków wagi.
-
Ale ty już szczupła jesteś. Gdybym miała twoją wagę nawet bym o odchudzaniu nie myślała . I widzisz sama piszesz" jak nie schudnie trudno, zakończenie z poczuciem że próbowałam" no i ja też tak właśnie mam Próbowałam, ale nie chcę się udać. Trudno, dobrze że chociaż te 20kg jest mniej.
-
Zapotrzebowanie kaloryczne dla każdej osoby jest inne. W internecie jest dużo kalkulatorów które ci oblicza twoje zapotrzebowanie kaloryczne, jeśli jeszcze nie próbowałaś sobie tego obliczyć to zrób to. Bo inaczej możesz nie doczekać się nigdy efektów.