-
Zawartość
1243 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Majax123
-
I co dalej stosujesz to nie jedzenia słodyczy? Ja bym nie wytrzymała, staram się ograniczać ale żeby całkiem zrezygnować na kilka dni to nie ma mowy. Muszę zwiększyć długość ćwiczeń albo zamiast 1 godziny dziennie zrobić dwie.
-
Muszę zwiększyć ilość ćwiczeń bo chyba organizm się już przyzwyczaił. Pogoda dziś już u mnie gorsza, jest ponuro i wygląda deszczowo. Chyba słabe będzie w tym roku to lato, więcej deszczowe niż słoneczne
-
Jasminka ja najwięcej ważyłam dlatego tyle schudłam, przecież żadna z was nie ważyła 91kg
-
A mi znowu waga się podniosła z 74.5 na 76. Słabo waga ostatnio mi spada. Jakby patrzeć na wagę z 1 mają to tylko 1kg schudłam przez 3 tygodnie ,bo 1 mają miałam 77kg a 21maja 76kg.Beznadziejnie idzie mi to odchudzanie.
-
Ja też uważam że w domu taki sprzęt to duży Plus przy odchudzaniu ,tylko każdy musi dopasować coś dla siebie. Dziś na bieżni zrobiłam 10713 kroków ci dało mi 7km bez tego w życiu bym na spacer nie poszła bo pogoda nie odpowiednia a dzięki temu 456 kcal spalone Teraz syn ćwiczy A ja herbatę mysze sobie zrobić żeby już nic nie kusiło
-
W ostateczności zawsze możecie rowerek sprzedać.Ja też tamte sprzęty sprzedałam wiadomo że kasa już się taka nie zwróci ale lepiej odzyskać jakieś pieniądze niż ma stać pomnik przyrody
-
Powiem ci że mój mąż też się tego obawiał przy kupnie bieżni że sytuacja się powtórzy, ale i tak zaryzykował jak to mówił. I teraz mówi że jednak jest inaczej, że było warto A ja zawsze chciałam mieć bieżnie
-
No poprostu jeśli chodzi o treningi to trzeba sobie dobrać indywidualne , ćwiczenia żeby przyniosły jaki kolwiek efekt musze też w jakimś stopniu sprawiać przyjemność . Bo jeśli będziemy się do czegoś zmuszać to zapał szybko nas opuści i wracamy do starych nawyków i zero efektu . I tak właśnie miałam wcześniej z orbiterkiem i Total crunch, zmuszałam się i przez to wkoncu i tak nie ćwiczyłam, a mój mąż mówił że w domu stoją pomniki przyrody
-
Ja rzadko biegam , w większości jest to szybki marsz.
-
Ja miałam kiedyś orbiterka i przyznam że nie chętnie na tym ćwiczyłam później był Total crunch i też jakoś mi te ćwiczenia nie odpowiadały. A rowerku to bym szczerze wogole nie chciała ,ale to już jak kto woli i uważa. Mi odpowiada tylko bieżnia, ćwiczę kiedy chcę i bez względu na pogodę. Idę w takim tempie jakim chcę, czy to spacer, czy szybszy marsz, lub też jakieś bieganie albo trucht. No jak dla mnie nie ma nic lepszego , zawsze na panel położę sobię telefon włączam jakiś film, czy muzykę lub coś kulinarnego , poprostu żeby czas milej upłynął i nie było nudno.I nie zamieniła bym bieżni na nic innego
-
Do Kauflandu bardzo rzadko chodzę,nie po drodze mi ten sklep. Z tym chlebem to szukam mniej kalorycznego z myślą o synku , bo ja to bez chleba dam radę ale on na pewno nie wiec będę kombinować z tym pieczywem.
-
Hej. Ja jeśli uda mi się oprzeć pokusie objadania słodyczami to staram się pić dużo wody, herbat ziołowych ewentualnie mix sałat+pomidor, ogórek cebulka i przyprawy. Albo grejpfrut lub pomarańcza lub jabłko. Ale z tym słodkim jest na prawdę ciężko. Mój 9 letni syn postanowił też wziąść się za siebie bo ogólnie też ćwiczy na bieżni i nawet więcej niż Ja , wiadomo ma więcej na to czasu . No ale co z tego skoro smakołyki marnują jego wysiłek. Dlatego zrezygnował ze słodyczy kompletnie od wczoraj. Ja też ich kupować już tyle nie będę ,tylko od czasu do czasu tym młodszym dzieciakom bo oni póki co są szczupli i muszę zadbać oo to żeby tak zostało zarówno u 3 letniego syna jak i rocznej córki. No a Ja z tym starszm synem będziemy walczyć dalej. On ma 137 cm wzrostu i 42 kg i widać po nim że szczupły nie jest. Kupiłam dziś chleb Kołodziej ale patrząc na kaloryczność to dużo się nie różni od zwykłego. Chyba najlepiej zrezygnuję wogole z chleba, ewentualnie pieczywo chrupkie lub ryżowe. Co by człowiek nie zjadł wszystko tuczy, oszaleć można.
-
Jasminka to taki domowy smalec? Ja też lubię ale rzadko jem. W 100g jest prawie 900kcal
-
No to zapowiada się niezła zabawa
-
Hejka. Udzieliło się ode mnie MamaMai Myślę że żadna z was nie będzie chciała się tak rygorystyczne odżywiać jak ja. A znowu jak Ja bym jadła tak normalnie ja Wy wszystkie to bym nigdy nie schudła Kurczę myślałam że po macierzyńskim będę mogła wziąść urlop wypoczynkowy to była by jeszcze jakaś kasa,ale nie chcą się zgodzić.Mam najpierw wykorzystać urlop wychowawczy potem dostanie urlop wypoczynkowy Gdyby była tylko jakaś praca chałupnicza to chętnie bym podjęła.
-
Hejka u mnie po weekendzie Super. W sobotę już waga mi spadła do 75.5 No i oczywiście nie udało mi się trzymać tak do końca tego 10 dniowego postu który planowałam Jem mniej ale za dużo mamy imprez w maju i już w sobotę pierwsze urodziny oklepane. A jeszcze 5 urodzin mnie czeke + komunia 30 mają.No i córcia ma roczek dokładnie 29 w sobotę ,no ale ponieważ w niedzielę idziemy na Komunię to imprezę roczku przekładam na 5 czerwca. Ale w sobotę nie objadalam się, dokończyłam tylko kawałek ciasta który nie zjadły dzieci i 2 plasterki ogórka. Wczoraj troszkę kurczaka , frytek i ogórki . Waga w sobotę 75.5 a dzisiaj 74.5. No i jeszcze kończy mi się macierzyński, muszę jeszcze podejść do zakładu pracy żeby ustalić co dalej i pewnie wypisać parę papierków. Miłego dnia życzę wszystkim zawodniczkom.
-
Ja nie chciałabym przechodzić tego jeszcze raz, załatwiania sporo a jeszcze żeby wszystko się udało. Ja mam dużą rodzinę mąż też ,więc musieliśmy zrobić na 143 osoby. Kiedyś to jeszcze wszystko było w miarę przyzwoitych cenach a teraz to strasznie drogo wychodzi takie wesele.
-
Ja jestem z natury brunetką i w sumie podoba mi się ten kolor, choć mąż próbuje namówić mnie na jakieś bardziej fikuśne kolory. Miałam kiedyś błąd, rudy, śliwkowy i wiele innych. A teraz tylko naturalny i póki co jeszcze nie mam siwych włosów. Ale to pewnie genetyczne po mamie odziedziczyłam
-
Kurczę właśnie coś takiego bym chciała. Muszę zobaczyć w necie jak to wygląda. A jakieś konkrety jednolity kolor robisz czy jakaś mieszanka. Mi osobiście podoba się grzybowy błąd
-
No właśnie też tak mam , a najgorsze jest jej się nie idzie 3 dni i jest się głodnym ,tego wszystkiego się ciągle dokłada.
-
Na pewno przekraczam ilość kalorii jak najem się słodyczy i kanapek. To że chcę zrobić post 10 dni nie oznacza że wytrzymam A po takich postach absolutnie nie wolno rzucać się na jedzenie, z postów wychodzi się stopniowo tyle ile trwał post to tyle dni się z niego wychodzi zaczyna się od soków, owoców i warzyw i stopniowo wprowadza inne pokarmy stałe. Bo inaczej efekt jojo murowany .
-
Ale ja właśnie ważę się na czczo. I do tej pory stosowałam post 20:4
-
Ja też jeszcze nigdy nie Dlatego chce spróbować do tej pory największe moje osiągnięcie to dokładnie 76 godz.
-
matylda_a moja miesiaczka już się kończy, dostałam w poniedziałek i wtedy ważyłam 75.4kg. To wina mojego obżarstwa.Białe pieczywo, kiełbasy,słodyczy,mięso. Góra kalorii i węglowodanów. Sama sobie jestem winna.Teraz tylko mogę mieć mocne postanowienie poprawy Tak chce zrobić 10 dni postu. 3 dni kiedyś już robiłam teraz chce zwiększyć wyzwanie