Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Majax123

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1243
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Majax123


  1. 2 godziny temu, MamaMai napisał:

    To akurat zburzyłaś całe moje wyobrazenie o ziemniakach. Zawsze czytałam żeby nie łączyć z tłuszczem, tylko jeść takie same bez niczego. Ale ja tam ekspertem w tym nie jestem, pisze tylko co tam sobie zakodowałam. Ale nie pogłębiałam wiedzy w tym temacie juz od bardzo dawna. Także to ciekawe co piszesz

    Do tej pory nie jeden dietetyk będzie cię przekonywał że tłuszcze są złe, że węglowodany są najważniejsze i żeby jeść 4 i więcej posiłków dziennie. 

    Oglądam dużo filmów Braci Rodzeń,Joanny Salwy, Marek Skoczylas, Przemysław Bilski od nie dawna ale też fajnie wszystko facet tłumaczy i kilku innych. 

    • Like 1

  2. 11 godzin temu, ileONKA napisał:

      A u mnie, właśnie zakończyłam wczoraj post płynny ze względu na jelita i waga na dziś to 61,4 kg. Zaczynałam z 66 kg. Wiem, że jak chwilę jak wrócę do żywienia normalnego to przybędzie mi z 2-3 kg bo tam raczej mam. W talii mam już 88 cm a przed miałam 92 cm.  Od dzisiaj stopniowo dodaję tłuszcze żeby przez 12 tygodni być na diecie ketogenicznej żeby wyleczyć insulinooporność. Stan przedcukrzycowy na ten moment wydaje mi się opanowany ponieważ  mam cukier 80-90 na czczo w zależności od tego co zjem wieczorem. 

    Doczytałam też że :

    Połączenie ziemniaków z błonnikiem, białkiem i tłuszczem spowoduje, że reakcja glikemiczna organizmu nie będzie tak gwałtowna, jakbyście zjedli samego ugotowanego ziemniaka. Dodatek tych innych składników spowoduje, że cukier będzie wolniej przyswajany i co za tym idzie, nie dojdzie do dużego wyrzutu insuliny. 

    Co o tym sądzisz ??? Czy można było by je zjadać np:z masłem, bo tę  wersję z masłem to wiem że będzie chętnie jadł 😋

    • Like 1

  3. 11 godzin temu, ileONKA napisał:

      A u mnie, właśnie zakończyłam wczoraj post płynny ze względu na jelita i waga na dziś to 61,4 kg. Zaczynałam z 66 kg. Wiem, że jak chwilę jak wrócę do żywienia normalnego to przybędzie mi z 2-3 kg bo tam raczej mam. W talii mam już 88 cm a przed miałam 92 cm.  Od dzisiaj stopniowo dodaję tłuszcze żeby przez 12 tygodni być na diecie ketogenicznej żeby wyleczyć insulinooporność. Stan przedcukrzycowy na ten moment wydaje mi się opanowany ponieważ  mam cukier 80-90 na czczo w zależności od tego co zjem wieczorem. 

    I ty też na keto 😉 Powiem ci że widzę duży Plus w tej diecie, przede wszystkim sytość i brak chęci podjadania wieczorem czego nie mogłam czasami opanować. 

    Chcę synowi ograniczyć węglowodany do maxi 70g, a najlepiej 50g lub mniej. Bo takie liczenie jego kcal nic nie daje, przez te węglowodany ciągle jest głodny 😞 wogole wieczorem. Tylko nie wiem czym zastąpić ziemniaki które on lubi 🤔  Czytałam kiedyś że ziemniaki jak już wystygną to ten IG się zmniejsza ,ta skrobia nie jest tak przyswajalna  ,no ale i tak zawsze jest tam duża ilość węglowodanów.  

    • Like 1

  4. 14 godzin temu, MamaMai napisał:

    Nie wiem Majax jaka waga jest aktualna. Szczerze to nie wiem czy teraz nie jest nawet wyższa😥😢  Załamka, nie umiem się ogarnąć. Zazdroszczę Ci ze tak umiesz płynnie wrócić na dobre tory. Nawet nie wiem dlaczego wciąż coś jem, a w dodatku takie śmieci.

    No tym razem lepiej mi poszło z ogarnięciem się ,bo po męża urodzinach 23 też miałam problem. I gdybym już wtedy nie nawaliła i wytrwała od 19 miałabym już 18  dni diety ,a obecnie mam tylko 3 dni 😞 

    No trudno 😞 

    • Like 1

  5. 2 godziny temu, MamaMai napisał:

    Wczoraj dałam ciala po całości, fura ziemniorów na obiad bo tak mi się ich chciało, a wieczorem była czekolada, chipsy i kupny sok jabłkowy. Dzisiaj też tak średniawo. A co najgorsze wczoraj mąż "wypychał" mnie na o kijki bo stwierdził że dobrze mi to zrobi na całokształt😂 a mi się nie chcialo i nie poszłam!!! Ehh brak słów. Aż mi wstyd ze nie mogę się ogarnąć. 

    No to faktycznie dałaś czadu i to już po miesiączce 😱 Oj jeśli faktycznie chcesz jeszcze schudnąć to wieś się za siebie. Czy ta waga na stopce 59.1 jest aktualna???

    Ja też musiałam zacząć od nowa dietę 😞 i daję radę też miałam już powyżej 70 kg. dziś 69.4 ,waga znów zaczęła spadać więc jestem dobrej myśli że teraz się uda zgubić te 10kg😁💪

    • Like 1

  6. 48 minut temu, E-MIŚKA napisał:

    Molly musisz byc silna❤❤❤ To okrutne patrzec jak kochana osoba sie męczy ale wykorzystaj ten czas. Wiem że bol jest nie do opisania, po prostu bądź przy Tacie. Placzu tez sie nie boj jesli tak zejde z Ciebie troche emocji i stresu ale nie rob tego przy Tacie bo jemu to nie pomoze. 

    Majax moj maz pochlanial nie samo miecho bo i ziemnaki z obiadu albo wszystko panował w tortille, zalewal jakimś sosem do burgerow itd. A na koniec zjadal jakiegos cukiera. Po prostu u faceta nawet niewielka dawka ruchu tak podkreca metabolizm ze im jest latwiej.

    Majax a Ty sie lepiej pochwal ile masz na liczniku!!!

    MamaMai jak córeczka? Dalej niewyraźna czy jest lepiej? Moja siostra właśnie dzisiaj dostała pozytywny wynik na koronawirusa.

    Mój też tyle je i nie tyję, on też się ciągle rusza. Nie mam się czym chwalić 😞 w poniedziałek byliśmy u teściow na kawie a skończyło się kolacją. No i od wczoraj znów zaczynam od nowa 🤪 Teraz już nie będzie imprez wiec jestem pewna na 99% że do świąt będę trzymać dietę. I tym razem łatwiej było mi wrócić do niej ,jak po tym ostatnim razem kiedy mąż miał urodziny. 

    Myślę że teraz najbliższy termin kiedy będę mogła podać wagę będzie dopiero w następnym tygodniu w piątek .

    • Like 2

  7. 7 godzin temu, Molly010 napisał:

    Hej dziewczyny. 💚💚💚💚

     

    Ja schudłam pół kg a dlatego że przez ten cały stres, związany z chorobą mojego taty wogole nie mam apetytu.. Jem bo jeść trzeba ale wiecie o co chodzi... 

     

    Jestem w szoku jak rak postępuje z moim tatą. 

    Gdy 3 tygodnie temu, lekarz powiedział że tacie zostało kilka tygodni życia a tata był jeszcze w pełni sił to inaczej sobie wyobrażałam jego śmierć - że może po prostu pewnego dnia odejdzie.. 

    Ale nie. 

    Jestem w szoku jak z dnia na dzień taty jest "coraz mniej". Już nie siedzi obok mnie w fotelu z teleonem. Nie rozmawia ze mną. Nie śmiejemy się. Nie sprzeczamy. 

    Od soboty leży w łóżku. Do łazienki mama go prowadzi. Je raz dziennie bo stracił apetyt. 

    Nie mówi bo nie ma sił. 

    Jestem w szoku co się z nim dzieje. Wczoraj było pogotowie dostał 2 zastrzyki przeciwbólowe. 

    Podobno już ma przeżuty na inne narządy. Staram sie nie płakać, duszę to w sobie. Ale przyjdzie moment że nie wytrzymam i wybuchnę płaczem. 

    Pozdrawiam was ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

    Współczuję 😢 wiem co to znaczy z  moją mamą było tak samo.  Ona miała raka jelit była później karmiona strzykawka przez rurkę 😞 i też przy końcu nie miała sił mówić. Leżała patrzyła na nas i chociaż do niej mówiliśmy nic nie odpowiadała , każde słowo to był dla niej straszny wysiłek 😞.  Chwilami majaczyła, widziała swojego Ojca a mojego dziadka. Taki rak jest straszny i dla chorego który świadomie umiera i dla rodziny. 😢

    • Sad 2

  8. 16 godzin temu, E-MIŚKA napisał:

    Facetom o wiele latwiej jest schudnąć. Moj tez miewal takie momenty ze mimo ze o 23 wsunal taki kopiec miecha, resztek obiadowych ze mi starczyloby na caly dzien a mimo to troche schudl bo mial wiecej ruchu niz zwykle.

    Bo mięso ma mało węglowodanów dlatego też jest zalecane na diecie keto, długo nasyci nie podnosi cukru, insuliny i dlatego nie ma się po tym ochoty na podjadanie. W ogóle jeśli było to bez żadnych panierek. 

    • Like 1

  9. 2 godziny temu, Milkyway38 napisał:

    Wyjezdzamy dzisiaj w nocy, zeby na austostradzie duzego ruchu nie bylo, Bo wydaje mi sie Ze Jutro sporo polakow bedzie jechalo do rodziny😊 

    zrobilismy ostatnie zakupy, teraz faza przygotowywania i pakowania… Niby jedziemy na 3 dni a tyle tego Ze ciezko ogarnac.. 

    rodzicom biore zawsze jakas chemie, tesciowa ma Urodziny 70, Wiec wczoraj kupilismy Jej prezent.. cos Ze soba biore do jedzenia😂 robie batoniki Müsli i ciastka Ze slonecznikiem, oczywiscie pieke chleb i pare jeszcze drobiazgow..wieczorem zaloze sobie maske na twarz i bede prasowac 😁

    Ciesze sie Ze pogoda ma byc fajna, To na cmentarz z mala pojedziemy wozkiem, chociaz Obawiam die tych tlumow🤔 No zobaczymy

    na okazje wyjazdu Kupilam sobie spodnice taka Za kolano, z takiego Jakby sweterka😍ładnie podkreślająca pupę😊 maz mówił ze chodze ciagle w spodniach i ma dość mnie w takim wydaniu😉

    wracamy we wtorek, wiec się odezwę 😘

    a wy tu walczcie dalej i nie poddawać mi się tu…🤗

    No ja dziś szczerze to jadłam na siłę.  Jestem pełna 🤪 i nie przejadłam całego 1500 kcal tylko 1245 kcal a w tym 12.26 węglowodanów. 

    Mój  mąż też by chciał żebym częściej ubierała spodniczki, ...enki ale ja to  zimą za bardzo nie lubię ,latem to już bardziej.

    • Like 2

  10. 1 godzinę temu, ileONKA napisał:

       

              Moja waga na dziś 63,5 kg. BMI to 24,8 czyli już w normie (norma < 25) No i tu niby taka mała radość, że w normie ale co z tego skoro obwód mam 92 na wysokości pępka a poniżej nawet więcej bo 101 - taki mam wystający brzuch a biodra 102. Klasyczne jabłko.

     I te BMI to wychodzi, że jest takie orientacyjne bo rzeczywiście obwód pasa jest tu arcy ważny. 

     

    🍒 Majax123 akurat ja nigdy w ciąży nie byłam a od dziecka mimo, że kiedyś bardzo intensywnie ćwiczyłam to brzuszek zawsze miałam. A kiedy nie ćwiczę to też mam. Nie wszyscy też mają brzuszki wyłącznie po ciąży. Znam kobitki po kilku dzieciach co są płaskie jak deska. 

    No ja też mam szwagierkę  płaską jak deskaale ona kiedyś dużo brzuszków robiła. Teraz tylko codziennie spacery minimum 5 km chyba robi a częściej po 7 lub 10 km.  No i  nie jadą zbyt dużo.


  11. 1 godzinę temu, E-MIŚKA napisał:

    Czesc!!!

    U mnie 66,3 kg (jak tydzien temu i 2 tyg temu).

    Pozytywem jest to ze 2 tyg temu zalozylam obraczke i od tej pory chodze caly czas. Obraczka nie obciska, nie uwiera, nie cisnie, moge ja w kazdej chwili bez problemu zdjac co jest absolutna nowością bo ostatnimi czasy byl problem zeby ja zalozyc a co dopiero zdjac.

    Moje obwody to 85 cm na wysokosci pepka i 95 w biodrach. Wspolczynnik wychodzi 0,89 czyli tez otyłość brzuszna. BMI 23,67 czyli juz w normie jednak proporcje odlozonego tluszczu sa zle.

    Wszystkie chyba tak mamy z tym tłuszczem na brzuchu, jedna ma więcej inna mniej. Te płaskie brzuchy to chyba tylko mają kobiety, dziewczyny ,które nigdy w ciąży nie były. 😉 Choć teraz młodzież ma sporą nadwagę, co nie które dziewczyny czasami  wyglądają już jakbym miały co najmniej 5-tkę dzieci urodzone. To okropne 😱


  12. 12 godzin temu, Molly010 napisał:

    Dziewczyny wiecie, kiedy nie mam ochoty na słodkie?? Gdy wieczorem między 19 a 20 zjem porządny posiłek! 🙂

    Zauwazylam to już jakiś czas temu. 

    Porządny posiłek - mam na myśli na przykład 2 gołąbki. Albo rybę i ziemniaki. 

    Albo dwa talerze zupy. 😊 Tak żeby się najeść. 

    No ja też tak mam, teraz to zauważyłam jak zmieniłam dietę 😉 i do tej pory nie czuję głodu. Waga pozwoli znów zaczyna spadać więc jest nadzieja że tym razem dociągne te dietę do końca roku bez żadnych odstępstw i doładowań węglowodanów.😁 Jak będzie inaczej to dam znać czy się czymś obzarłam 🍰🥧🍬🍫.

    • Like 1

  13. A ja wkońcu dziś wruciłam na dobrą drogę 🤗 już myślałam że nigdy się nie uda tym bardziej że przed miesiączką jestem. Ostatni posiłek zadałam o 16, i około 17 tylko szklankę zapatrzonej babki jajowatej. I jestem pełna , nie mam ochoty nic jeść . A zrobiłam dzieciom owsiankę i nawet mnie nie kusiło żeby spróbować co kiedyś było nie do pomyślenia. Bo uwielbiam  owsiankę. 😉

    • Like 2

  14. 2 minuty temu, Molly010 napisał:

    Hej dziewczyny. Hehe sama jestem ciekawa za miesiąc jak to wyjdzie z tym pasem, czy taki skuteczny 🙂

     

    Ja dziś dostałam @ 

    Brzuch mnie boli i ochota na słodkie. Wczoraj zjadłam 1 góralka. 

     

    Dzis zetrę sobie marchew z jabłkiem i zjem wieczorem bo wieczorem mam takie napady na słodkie. 

     

    Dlatego ja teraz na tej diecie keto ostatni posiłek jadam do 19 wtedy przynajmniej na nic innego mnie nie ciągnie 😉 bo wcześniej też miałam z tym duży problem.

    • Like 1

  15. 6 minut temu, Majax123 napisał:

    Ja też tak mam od wczoraj i do tego wszystko mnie kru...🤬 To chyba hormony przed miesiączką. Stres też blokuje to nasze odchudzanie  bo wytwarza się jak dobrze pamiętam kortyzol i wszystko blokuje, bak snu tak samo. Dziś z moją dieta jak na razie Ok, zjedzone za 738 kcal. Jeszcze jedna taka porcja przede mną najpóźniej do 19. 

    Miało być brak snu 🤣


  16. 32 minuty temu, MamaMai napisał:

    Hej, 

    U mnie na szczęście zabiegany dzień, piszę na szczęście bo nie myślę jakoś intensywnie o jedzeniu co przed zbliżającym się @ jest wybawieniem. Wyszłam z pracy ale muszę podjechać jeszcze do starostwa po decyzję, potem coś przegrysc a wieczorem wbijam do stomatologa. A nie pisałam Wam chyba że syn uderzył mnie glowa w jedynkę i mi pękła od środka, z zewnątrz niby okey wiec może da się skleić czy coś, gorzej jak okaże się że i z zewnątrz jest naruszona czego nie widzę. Ale powiem ze aż się poryczalam, za całokształt, tzn. ze siwieje przed 40, że wkoło mam coś z tymi zębami (po porodzie sa w kiepskim stanie, a niedawno byłam u niej z ułamaną 4, o czym pisalam), to ten jeszcze mi dał z bani w dodatku w zęba na przodzie, i że mam przepuklinę która mi się pojawia i znika ale jak się pojawi to bebech mam o ok. 2 cm większy w obwodzie, że nie mogę schudnąć i ze w ogóle nie jest tak jak byc powinno. Pewnie dopada mnie jesienna chandra bo ostatnio jestem jakoś mocno sceptyczna w tym m.in.odnośnie swojego wyglądu

    Ja też tak mam od wczoraj i do tego wszystko mnie kru...🤬 To chyba hormony przed miesiączką. Stres też blokuje to nasze odchudzanie  bo wytwarza się jak dobrze pamiętam kortyzol i wszystko blokuje, bak snu tak samo. Dziś z moją dieta jak na razie Ok, zjedzone za 738 kcal. Jeszcze jedna taka porcja przede mną najpóźniej do 19. 

    • Like 1

  17. 11 minut temu, MamaMai napisał:

    Znowu ukryli mi posta, to jest normalnie wkurzające bo nic złego nie napisałam. To jakiś absurd!!!!!!!

    Ja też tak miałam. I wiem że wtedy napisałam później jakiegoś posta z przekleństwem i ten przeszedł.😁 Tu trzeba używać wulgaryzmów czasami 🤣🤣🤣 ...ane to!!!!

    • Haha 2

  18. 8 godzin temu, MamaMai napisał:

    Majax nic juz nie zmienisz stało się. Jutro też jest dzień, może uda się wrócić do diety, zawsze po weekendzie trudniej się ogarnąć. Trzymaj się pozytywów, właśnie tego ze tych węgli zjadlas stosunkowo mało i nie katuj tym że tyle było tego jedzenia. Pomysl o rezultatach jakie ostatnio miałaś, i spróbuj jutro. Dobrej nocy.

    No właśnie i to mnie najbardziej boli że już tak super mi szło, i przez te urodziny szlak wszystko trafił. No ale też jest fakt że jestem przed miesiączką pewnie dlatego też ten wilczy głód. W zeszłym tygodniu prawię na siłę zjadalam te 1500 kcal,a wczoraj nie mogłam się do jeść. Jeden dobry z tego wniosek że ta dieta działała na mnie, tylko muszę się powstrzymać i trochę uśpić te napady głodu wodą,albo kawą z cynamonem i śmietaną. 


  19. 2 godziny temu, MamaMai napisał:

    Żeby to jeszcze o tych facetów chodziło.To my kobiety zawsze mamy jakis problem ze swoim wyglądem, a to z biodrami, a to z brzuchem, a to z biustem itd. Szczerze ile z nas odchudza się żeby podobać się facetowi/-tom???? Mniejszość zapewne. Częściej robimy to zupełnie z innych powodow. A zdarza się że też z zupełnie śmiesznych powodów np. by "koleżanka" skisła z zazdrości i nie mogła z tego powodu spać po nocach😂

    A u mnie porażka z dietą , ciężko mi od nowa zacząć😞 Zamiast 1500 zjadłam dziś 2500 kcal i wcale nie czuję się jakoś obżarta 🤔 Dobrze chociaż że tych węglowodanów mimo wszystko nie wyszło dużo bo tylko 21.68g na 2500kcal.  A co do wypróżniania to nawet babka jajowata i siemię lniane na mnie nie działają 😭 Chyba już do końca życia będę musiała się czymś wspomagać. 


  20. 8 minut temu, MamaMai napisał:

    Hej Girls,

    Mam trochę spokoju w pracy, więc postanowiłam napisać. Powiem Wam że chyba nie mogę jeść jabłek, tak mnie wczoraj spuczyło po nich😂 ze musiałam poluzowac pasek o jedną dziurke. A najgorsze że nachodzą mnie jeszcze dziś takie bolesci ze muszę wstać pochodzić i dopiero przechodzi. Zauważyłam, ze tak mi się zdarza właśnie po zjedzeniu jablek. Nawet pokusiłam się o analizę problemu, i wyszło ze może tak być po słodszych odmianach jabłek, nietolerancja fruktozy i te sprawy, zaleca się wtedy ograniczyć spożycie (nosz kurde zjadłam tylko jedno jabłko), ewentualnie jeść je razem z bananem który dobrze robi na żołądek i jelita, lub po prostu spozywać te kwaśniejsze odmiany lub je zapiekac. Dziś nie brałam jabłek do pracy, chc odpocząć od ich jedzenia i odpocząć od tych boleści. Nie wiem ma któraś z was podobny problem? 

    Ja ma ból żołądka jak zjem za dużo kalafiora lub arbuza , wtedy dostaję silnego bólu w żołądku jakby mi ktoś igłę wbijał.


  21. 10 minut temu, Milkyway38 napisał:

    Wszystko jeszcze przed toba 😊

    super Ci idzie👍  Dieta nie ma byc z przymusu, To niestety czesc Juz naszego zycia, czasami trzeba sobie pozwolic na cos zakazanego, zeby nie zwariowac.. mialas cheat day na weekend😉

    od dzisiaj wracasz na dobre tory, glowa do gory😊

    No miałam  teraz dopiero święta będą takim daniem na szczęście już do świąt nie ma żadnych imprez.

    • Like 2
×