-
Zawartość
1243 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Majax123
-
Tak , tak ptasie mleczko ma dużo kcal. Zresztą ja całą inna masa słodkości. Wiem coś o tym jak zaczęłam swoją przygodę z liczeniem kcal, wtedy człowiek nawet nie zdawał sobie sprawy ile takie drobnostki mają kcal . Wogole to wszystko powiem wam że jak policzyć 1 sztukę czegoś to ma zazwyczaj od 30-55 kcal.Np: 1 delicja 50kcal, mini cukierki snikers, milkyway itd też po 30kcal, ciasto kruche z cukrem też 51kcal , 10 paluszków 40kcal itd ... A co do mojej wagi równe 68kg ,tak że pomalutku do przodu.
-
Oczywiście jest w tym też dużo witamin, błonnika, białka tłuszczu. Ja też bym się pewnie nie powstrzymała na 1-2 ciastkach ale i tak nie jest aż tak źle u ciebie z tą wagą 6 z przodu nie masz a powyżej 6... też nie. Ja się jeszcze nie warzyłam, muszę najpierw na WC potem się zwarzę. Ogólnie z dietą było dobrze, tylko trochę późno zjadłam kolację 20:30 owsianka na mleku.
-
Hejka No to sobie trochę taka bombę kaloryczna chyba zrobiłaś co ?? Tych płatków owsianych i żytnich też tylko po 1 łyżce dałaś ???
-
Ale mnie przed chwilą wziął apetyt na cytrynę już jakiś czas temu miałam tak ale wtedy to był grejpfrut
-
Hejka a ja już po treningu, dziś to wręcz mnie energia rozpiera może dlatego że przed okresem jestem, mam dostać 3 października i oby tak było bo 2w sobotę przecież weselepo południu zrobię jeszcze jeden trening bo wczoraj było tylko 3km. A waga na dziś 68.5 nie będę jej wpisywać w stopkę . Jutro się zwarzę i wtedy uzupełnienie
-
A z urodzinami to szkoda gadać. We wrześniu urodziny w mojej rodzinie to 12,19,25,29 najstarszy syn 9 lat. 2 października wesele, 19 urodziny męża. I jak tu trzymać dietę. Ale wtedy aż do Bożego Narodzenia żadnych imprez jedno szczęście.
-
Obstawiasz 60kg, dobry tekst. Ja też bym chciała już tyle u siebie obstawiać
-
Nie tylko ty tak masz, chyba większość z nas tak ma że jest wiedza ale silnej woli brak Dziś jestem pozytywnie nastawiona że nic mnie nie skusi Zobaczymy jak to będzie w praktyce
-
Tylko dzięki tym głodówka i prostą udało mi się schudnąć, ale ja już nie mam mobilizacji . Dziś może będzie lepiej.
-
A z tymi kcal to faktycznie jak można jeść chociaż 1500 kcal codziennie bo o 2000 to już wogole nie wspomnę i chudnąć . Kiedyś potrafiłam bardziej się zmobilizować, nie jeść wieczorem, głodówki czy posty robić a teraz to porażka Niby zapał jest ale jakoś szybko przygasa. Jak bym miała już te 60kg to bym tylko te wagę utrzymywała nic więcej , podziwiam te z was które i tak chcą ważyć jeszcze mniej. Ja już nie umiem, 1-2dni jest spadek do 68.... i z chwilę wzrost.
-
Ja wejdę w ...enki ale ten brzuch tak brzydko wygląda jak odstaję
-
I tak się jej nie podjęłam , jestem narzarta jak świnia Brzuch mam jak słoń Nie mam już motywacji do odchudzania ani głodówek Muszę pogodzić się z porażką, no niestety chudszą już nie będę.
-
Zawiozłam syna do szkoły i zaczęłam przymierzać i od razu humor się popsuł To liczenie kalorii na mnie nie działa. Wracam do głodówek. Podjęłam wyzwanie 5 dni bo 3 dniówki już robiłam, wtedy przynajmniej chudłam a to liczenie wszystkiego i bez efektu mnie tylko wkurza.
-
Kurczę przymierzałam sobie dzisiaj ...enkę w której kiedyś byłam na imprezie u męża szefostwa , już minęło parę lat . Teraz wkoncu znów udało mi się w nią zmieścić ale i tak wyglądam jak pasztet. Brzuch wszystko szpeci, porażka Nienawiedze swojej figury a waga też już dziś z 7 z przodu. Cały miesiąc i ogólnie mówiąc nie mam nic schudnięte ciągle jest to 70 kg a to chwilowe pojawianie się 6 nie ma już dla mnie żadnego znaczenia bo i tak się nie utrzymuje. Teraz faktycznie widzę że już i tak nie schudnę, nie mam się już co łudzić. Nawidze siebie i swojego ciała
-
Ta 6 to raz się pojawia a raz znika. Ciężko jest zejść niżej z tą wagą. A co do twojego syna to chyba poprostu trafił na odpowiedniego kolegę który przypadł mu do gustu, dobrze się dogadują , więc i dobrze bawią skoro broją
-
Cykl 29 dni i miesiączką trwa 6 dni. A dostałam 4 września
-
Według kalendarzyka dni płodne zaczęły mi się od wtorku a owulacja była wczoraj
-
No właśnie dziś się nad tym zastanawiałam ja raz w miesiącu mam wzrost wagi wtedy się wkurzam, załamuje, czasami dietę chce porzucić itd.zresztą już nie raz doświadczyłyście mojego narzekania tę wagę którą podałam rano była jeszcze przed WC, a teraz 68.8Kg Dobrze że ta waga 73 kg mi nie została . Muszę się jeszcze przez te 2 tygodnie bardziej zmobilizować do ćwiczeń, bo w zeszłym tygodniu to była tragedia tylko 1 trening w piątek i tylko 1.2km, tak byłam obżarta że nawet ćwiczyć mi się nie chciało i dosłownie wszystko wkurzało. Wiesz nigdy nie zastanawiałam się nad tym że dni płodne mają wpływ na wagę, nastroje chumorzaste i wogole, a ja zapisuje każdą miesiączkę i mam bardzo regularną co do dnia od czasu kiedy urodziłam 3 dziecko bo wcześniej to była tragedia z tymi cyklami. Zaraz zajrzę w aplikację od miesiączki i zobaczę kiedy tam pokazują się te dni.
-
Siemka. Wczoraj jeszcze na urodzinach byłam u szwagierki ale nie objadłam się dużo. Dziś na wadze 69.5 kg wkoncu normalność wraca do mnie . Ciekawe z jaką wagą będę na 2 października
-
Ja pierwsze słyszę o takiej bzdurze że wzrost ma wpływ to czy ktoś ma prawo do potomstwa czy nie i zarazem szczęścia. Żadna normalna Polka tego nie wymyśliła i te które to popierają chyba też w pełni rozumu nie są . To bez sensu, przecież do życia i szczęścia na prawo każdy.
-
Ale on tak ni z gruszki, ni z pietruszki wziął sobie ten temat przecież myśmy nic nie pisały o wzroście i rozmnażaniu się Ewentualnie o rozmnażaniu jedzenia
-
Ja też tyle mam a dokładnie 157 cm,o jak fajnie myślałam że jestem tu najniższa w naszym składzie A ten nie proszony gość po co tu wogole pisze o takich bzdurach
-
O co chodzi z tym facetem który tu pisze nie na temat ???
-
Mam 73 kg ,więc kończę od dziś już ,do wtorku mogę mieć już 75 albo i więcej
-
Ja też nie chodzę po lekarzach, nie lubię więc nie jesteś sama. W tym tygodniu też nie ćwiczyłam już się nawet nie ważę bo po co skoro i tak wiem że nie chudnę, w sumie to już się nawet nie pilnuje z jedzeniem. Jem to co chcemy i już