-
Zawartość
1243 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Majax123
-
Nie będę już tak często ćwiczyć ,tylko wtedy jak pozwolę sobie więcej zjeść. Jak mnie pociągnie na coś słodkiego na tyle żeby waga nie rosła w górę.
-
Źle żeście mnie zrozumiały, ja nie chcę ani wrócić do starej wagi ani do nawyków żywieniowych. Będę wagę nadal utrzymywać na tym poziomie co jest po prostu nie będę już za bardzo starać się bardziej obniżyć wagę bo i tak widzę że mi się nie uda. Utrzymam tę wagę którą mam ,no chyba że cudem sama obniży się poniżej 7.
-
No właśnie to obsesja. Dlatego nie będę się ciągle wkurzać. Tyle się staram, odmawiam sobię a i tak efektów brak. Ech szkoda gadać, jak samo nie spadnie ja ingerować w to nie będę mam dltego dosyć.
-
Bo miałam większą nadwagę. Póki co rezygnuję, nie będę sobie głowy codziennie od rana zawracać odchudzaniem , człowiek ledwo oczy otworzy i już myśli co jeść żeby nie utyć albo czy już waga się obniżyła można zwariować🥴 no chyba że waga sama jakimś cudem spadnie po niżej 70kg. Ale w takie cuda to nie wierzę.
-
Jasminka jedziemy prawie na równo z wagą, tyle tylko że ty wyższa jesteś. Bo ja tylko 157cm
-
Dostałam 6 i już kończę właśnie, dlatego byłam przekonana że po miesiączce waga się obniży tym bardziej że wczoraj było równe 70kg. A tu niespodzianka w dodatku nie miła. Ja rezygnuję, nie mam do tego cierpliwości. Będę tylko kontrolować wagę żeby nie rosło nic więcej. Już nawet ćwiczyć mi się odechciało, syn poszedł na bieżnie. Ale będę tu zaglądać i śledzić wasze postępy.
-
Nie, żartowałam. No i się wkurzyłam albo i jeszcze gorzej można to nazwać 71.1kg a nic wieczorem nie jadłam moje ostatnie jedzenie było około 18;30 i była to tylko połówka z piersi z kurczaka. I jak tu nie mieć dosyć tego odchudzania. To bez sensu. Muszę się pogodzić z tą wagą niestety
-
Skoro tak mało jadasz w pracy to pewnie nadrabiasz to w domu co?, to wieczorne jedzenie jest najgorsze niestety. Ja jak zjem na wieczór to waga od razu staję a po kilku takich dniach wzrasta. O której kończysz pracę?
-
Oj współczuję takiego dnia. O dziwo dziś się jeszcze nie warzyłam czuję że i tak dzisiaj 6 nie będzie poczekam do piątku z tym warzeniem bo nie chce się wkurzać.
-
Właśnie weszłam na wagę i pokazała równe 70kg, ta 7 się mnie uczepiła jak rzep psiego ogona ale już jest coraz bliżej, będę walczyć dalej
-
Szczerze to najlepiej żadne, albo jak narzadziej tak jest przynajmniej w moim przypadku. Wiadomo że całkowicie pieczywa nie dasz rady odstawić wogole na początku.
-
To te bułki odstaw
-
Kurczę dziś cały dzień w rozjazdach, nie mam czasu napisać ile wkoncu ważę . Otóż obecnie moja waga pokazuje 70.5 a jeszcze nie było WC ani treningu mam we wszystkim dzisiaj braki Co do tego wzoru jak nie raz obliczałam z tych wzorów internetowych to też miałam taki przypadek że moja idealna waga to 47kg skoro mam 157wzrostu i odjąć 110, ale to też za dużo była bym jak szkielet. Kiedyś słyszałam że idealna waga to te dwie ostatnie cyfry wzrostu a w moim przypadku to 57 i tu było by super ale takiej wagi to nigdy nie osiągnę.
-
To skoro już wiesz że w tych pudelkach jest za dużo to może nie zjadaj wszystkiego.
-
Siemanko. Właśnie się obudziłam i leżę jeszcze w łóżku , co do pogody to u mnie też deszczowo,w tym roku lato jest kiepskie No i mamy nowy tydzień walki z nadwagą. Dietę trzymałam i nie pod jadałam ciekawe jaki będzie dziś wyniki na wadze Jak wkoncu wstanę i się zwaze to dam jeszcze znać.
-
To będziesz musiała pogadać z koleżanką żeby z tą klimą trochę przychamowała, bo ledwo zaczęłaś pracę i za chwilę okaże się że musisz iść na zwolnienie lekarskie.
-
Hejka . W tym tygodniu to z tymi postępami słabo u wszystkich Dobrze że żadna nie przybiera na wadze, może przyszły tydzień będzie lepszy. Oby Bo tej 6 się nie mogę doczekać
-
Nie tylko ty tak masz, już kiedyś pisałam. Ja zawsze jestem tylko z dziećmi mąż rzadko w domu , ciągle albo w pracy albo jakieś fuchy. Mi to nie przeszkadza ,przyzwyczaiłam się . Dziś też go nie ma
-
No Super mamy motywację
-
Hejka moja waga bez zmian 72kg, nadzieją jest to że teraz ruszy niżej bo wczoraj dostałam miesiączkę więc może po zakończeniu doczekam się 6 z przodu chociaż wcale tak nie musi być. Malinka praca w gastronomi to masz duże wyzwanie z osiągnięciem celu. Udało ci się już kiedyś coś zrzucić jakiś kilogram? Życzę wszystkim miłego weekendu
-
Witam nową koleżankę Fajnie że chcesz dołączyć do naszego grona. Co do kg to miałam podobnie, bo jestem niższa od ciebie 157cm i ważyłam w styczniu 91kg. Stosowałaś już jakaś dietę?
-
MamaMai tu się już sporo kobietek przestało odzywać No cóż ale my chyba wytrwamy
-
Hejka. Ja również muszę zacząć działać, tyle już osiągnęłam i teraz się zastanawiam jak ja to zrobiłam że tyle schudłam. Skoro sposób był dobry trzeba tylko działać dalej. Dziś mi się przypomniały te dżinsy które ostatnio zakupiłam a miały być moją mobilizacją Kurczę ja muszę schudnąć, nie ma odwrotu
-
O jeny na prawdę wszystko przeciw chudnięciu teraz ci się przestawiło. Z tym piciem to też piję na siłę a o wypróżnianiu wogole nie wspominam.
-
Ja zbieram wszystko, ewentualnie zostaje stanik ale wiem że w ubraniach zazwyczaj mam od 0.4 do 0.5kg więcej. Zauważyłam też że bez względu czy ćwiczę raz , czy dwa dziennie to bez różnicy jeśli zjem coś na noc. I tak ważę więcej, jeśli wytrzymuję i nie jem to efekty widać na wadze . Równie dobrze mogłabym prawię wogole nie jeść i nie musiałabym ćwiczyć też bym chudła to też zauważyłam Jeśli nie uda mi się najpóźniej do niedzieli osiągnąć 6 z przodu to rezygnuję z dalszego odchudzania. Będę tylko starała się utrzymać to co udało mi się osiągnąć .