Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Majax123

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1243
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Majax123


  1. 42 minuty temu, MamaMai napisał:

    Majax nie do końca, wiesz sama ze figura po ciąży się zmienia, ja jedynie jakieś gnaty wyczuwam pod biustem. Poza tym niestety przez prawie pół miesiaca (okres, owulacja, kilka dni przed i po ) jestem spuchnięta, a brzuch mam jak w 4 miesiącu ciąży, a nawet w piątym😂 Ale myślę że jeszcze z kilogram i będzie całkiem spoko😊 A  potem już walka o utrzymanie a niestety nie bedzie to łatwe bo u mnie wystarczy kilka dni totalnego folgowania i zaraz wzrost  na wadze nawet z kilogram.  

    No ja jak se pofolguje to z 2-3 kg nawet nie raz przybędzie.

    Kurczę muszę iść się trochę poruszać bo wczoraj nic nie ćwiczyłam 😏 a jak będę tak robić to się nigdy 6 z przodu nie doczekam. Pamiętam jak czekałam na 7 z przodu i doczekałam się jej dokładnie 12 kwietnia 😉 a teraz ta nieszczęsna 6 kiedy się wkoncu pojawi🤔


  2. 29 minut temu, MamaMai napisał:

    Hej Girls,

    Zważyłam się wyjątkowo dzisiaj bo zaczynam zaraz pieczenie ciast na chrzest syna. I wiadomo że trzeba cos tam popróbować i jutro mogłoby być więcej na wadze.

    Tak więc u mnie 57,8 kg. Spadek o 0,3. Może niedużo ale po pierwsze dobiłam do najniższej wagi, po drugie ważę tym samym mniej niż nawet przed ciążą, a po trzecie to jest mój drugi pomiar w dół po prawie 6 tygodniowym zastoju. Więc mam nadzieję że już ta waga naprawdę teraz pójdzie w dół. Zeszłam w końcu z tych nieszczęśliwych 58 kg które się do mnie przyleciały na 1,5 miesiąca.

    Pozdrawiam cały skład😊

    Ty to musisz być szkielecik tak mi się wydaje. 

    Jak ja miałam kiedyś 59 to już mi gnaty wystawały na biodrach i żebrach a jestem niższa od ciebie. Oj chciałabym mieć takie nieszczęsne 58kg😁 nawet chociaż 60🤔


  3. 6 minut temu, MamaMai napisał:

    Ja natomiast do olejowania włosów używałam swego czasu oleju rycynowego (z domieszką odrobiny np. lnianego bo ponoć sam ryczynowy wysusza) wtedy robiłam samym olejem lub z rycynowego robiłam maskę z dodatkiem soku z cytryny i żółtka, efekty super, zwłaszcza na wypadanie włosów ale ogólnie na  wzmocnienie. Jak widzę że włosy zaczynają wychodzić od razu idzie w ruch. Polecam Wam jeszcze Dziewczyny płukankę na włosy z octem jabłkowym, wtedy włosy są mega lśniące. Któraś stosuje/stosowala???? No niby na początku włosy się trochę puszą, u mnie tego nie było, ale po 3 myciu juz jest okey. 

    A laminowanie włosów któraś robiła 😉?


  4. 10 godzin temu, ileONKA napisał:

        No i to jest bardzo dobra cena 🙂  A nie jak ta dietetyczka u której byłam w maju... 2000 zł chciała za 1 miesiąc 😄  + 100 zł za kazdą kolejną wizytę... szaloną cenę sobie wymyśliła. 

    Dzięki ileONKA za informację 😉


  5. Hejka laseczki.

    Muszę się wam pochwalić że już dziś osiągnęłam tę moją najmniejszą wagę którą już miałam czyli 73.2 kg 😁

    Więc od piątku kolejne -0.6kg  Teraz tylko walczyć dalej 💪🏃

    Bieg po zdrowie 🏃🏃🏃

    • Like 2

  6. 5 godzin temu, MamaMai napisał:

    E-mis powiem Ci że odkąd mam sprzęt tj. elektryczna ściągaczke do okien idzie szybciej niż wszystko ręcznie Ale wiadomo futryny parapety trochę pociągnąć szmatką na szybie i się mimo wszystko schodzi Ale jak mówię polecam taki sprzęt bo połowę czasu się zyskuje.

    A z tych malin robisz sok? U nas narazie dojrzewają, tak po 2 garście się zbiera. W tamtym roku robiłam dżemy malinowe, bardzo dobre zwłaszcza do ciast i naleśników😊. A właśnie mamie oddałam trochę i sok robiła. 

    Czyli waga u rodziców nie szwankowała😕 ode mnie kopniak na dobry rozpęd😉 sama tez sobie dam co😉

    Ja daję ci kopniaka i ta tortilla to chyba nie za dobry pomysł. Ja po takich fast fudach nie mogę zejść na dobre tory więc wolę nie zaczynać 

    No i witam nową koleżankę 😉


  7. 15 minut temu, Jasminka napisał:

    Dzień dobry🌞☕

    Majax wcale nam słabo nie idzie😊 są lepsze i gorsze momenty ale trzymamy się w pionie. Szkoda że skład się nam wykrusza powoli... 

    Zgadzam się jeśli chodzi o pokusy, za to jest taniej i różnorodnie.

    U mnie dziś bardzo ale to bardzo niedietetycznie 🤦‍♀️ lasagne na obiad. 

    Miłego dnia🍀

    Dziewczyny pewnie pochudły dlatego przestały się odzywać 😉 Bo nie wierzę żeby przynajmniej raz w tygodniu nie można było znaleźć 5 czy 10 minut na to żeby napisać kilka słów . Miłego weekendu 😁


  8. 10 godzin temu, MamaMai napisał:

    Hej,

    No to dieta mi dzisiaj nie wyszla. Głównie węgle dziś jadłam. A gwoździem do trumny były placki ziemniaczane. Pierwszy raz w tym roku robiłam z mlodych ziemniaków. Jejuuu z 6 wyciągnęłam na pewno, i to w dodatku po godzinie 17. Ale co mogę powiedzieć na swoje usprawiedliwienie, yyyy no nic poza tym ze były smaczne😂 Dziś smiechu chichu a w piątek będzie płacz😕 No dobra obiecuję poprawę, od jutra!

    Miłej nocy.

    Wydaje mi się że zimą łatwiej jest się odchudzać . Latem mimo tego że jest więcej świeżych owoców i warzyw to też więcej innych pokus, dzień dłuższy i zawszę coś pokusi wogole w większym towarzystwie ,rodzina znajomi itd.

    Dlatego tak słabo nam idzie to odchudzanie.

    • Haha 1

  9. Wzięłam się też za Syna i to ostro 😤 kupiłam mu pieczywo wielozbożowe 7 kawałków  w paczce, myślę że ten chlebek powinien być dobry nie jest jakiś sztuczne barwiony. Bo z tymi innymi chlebami to ciężko powiedzieć czy faktycznie są wielozbożowe,razowe czy barwione. Śniadanie wyliczyłam mu na 380kcl .

    Skoro mi się udaję on też powinien schudnąć tak z 5kg. On ma 137cm wzrostu i 40.3kg


  10. 56 minut temu, MamaMai napisał:

    A i miałam rację, w sobotę owulacja, jestem w trakcie płodnych. Wkurz mnie ze tak organizm reaguje na fazy cyklu. I kiedy ja mam się ważyć jak przez ~12 dni w miesiącu "rosnę" i brzuch mam jak balon. Idzie się załamać😕

    Hejka U mnie z jedzeniem ok wszystkie słodycze które były w domu zostały usunięte. Są tylko herbatniki Petitki dla małej . Dziś znowu impreza urodzinowa szwagier ma a właściwie dwóch szwagrów bo to bliźniaki👱‍♂️👱‍♂️ ale zaprosił nas jak na razie jeden . Ale tam jeść dużo też nie będę. Więc nie obawiam się rządnych odstępstw od diety. MamaMai po tych warzywach jesteś pewnie też taka wzdęta no i + owulacja. 

    No właśnie jutro warzenie,😱 Obym chociaż wróciła do mojej najmniejszej wagi która była 73.2 kg 🤔 

    Pozatym mam teraz większą mobilizację ,bo teściowa się męża pytała co ja ostatnio tak inaczej zaczęłam się ubierać. Ogólnie nie lubię baby , jest fałszywa że mi się udało a jej ostatnia i przyszła synowa wygląda jak tłusta świnia 🐷 krótko i zwięźle ujmując a dziewczyna ma dopiero 21 lat i w październiku ślub. Ja w jej wieku byłam laska .  

    I teraz jestem jeszcze bardziej przez to zmobilizowania , pokaże im jak powinno się chudnąć i ładnie wyglądać. Niech mi jeszcze bardziej zazdroszczą żmije.😁

    • Haha 1

  11. 3 godziny temu, Molly010 napisał:

    dzieki dopiero teraz zauwazylam ten post o płukaniu gardziołka wodą przegotowaną z utlenioną, zaraz tak zrobię bo boli okrutnie.

    MilkyWay - o 1 w nocy dzwoniłam do przychodni całonocnej ale nie chcieli mnie do lekarza zapisać. 😞  mnie aż mdli. Nie umiem przełknąć nic.

     

     Buziaki wszystkim miłego dzionka 

    Hejka . Pogoda znów robi się upalna 😉 Z dietą wczoraj już lepiej na wadze 74.6 więc -0.4kg . Dziś jeszcze urodziny teścia ale tam to  mało jadam na szczęście bo pilnuje dzieciaków spacery są itp. Więc od dziś wszystkie zacisną pasy i pokroić 7sta przy słodyczach 🤐


  12. Dnia 27.06.2021 o 01:29, MamaMai napisał:

    Hej,

    Wpadam na krótki meldunek. Z dietą lepiej. Ale z aktywnością bez zmian czyli znikoma, tylko 25 minutowy spacer z synem. 

    Chrzest bedzie w sobotę za 2 tyg na 18:00. Stwierdziłam ze zaproszę gości na 14, posiedzimy zjemy obiad, jakieś przystawki potem do kościoła i po kościele torcik, albo odwrotnie przed kościołem tort a przystawki w ramach kolacji. Musimy odbyć jeszcze katechezę, w sumie w normalnych warunkach są dwie ale podciągnął nas jeszcze pod pandemie i wystarczy jedna. Uff jeden kłopot z głowy. 

    Skończyłam robić ozdoby z masy cukrowej na tort i upiekłam biszkopt. Jutro cała reszta i dekorowanie. Ogarnę jeszcze trochę kuchnię, wezmę bardzo szybki prysznic i idę spać. 

    Dobranoc Ladies.

    No i też super pomysł z tym rozpoczęciem😉


  13. 11 godzin temu, MamaMai napisał:

    Hej,

    Wczoraj padłam o 22, nawet siły nie miałam zdać meldunku. Dzisiaj postaram się mimo wszystko wieczorem napisac. Myślę że powoli wracam na dobre tory. Poza tym w planach na dziś zakupy i pieczenie tortu dla córki koleżanki na 18 stke. No i bezapelacyjnie jedziemy do księdza ustalić datę chrztu. Osobiście chciałabym w jakąs sobotę,  a nie w niedziele na głównej mszy, nie lubię spędów😂. Pewnie na to nie przystanie bo w soboty u nas są tylko 2 msze o 6:30 i 18:00. Jedna za wcześnie druga za późno. Chyba ze zaczniemy od poczęstunku a potem na msze😂 w sumie opcja do rozważenia.

    Jak podczytałam dziewczyny na topiku o zastojach to mam nowe przemyślenia. Po pierwsze wprowadzam nową aktywność -hulajnoge bo może być tak ze do kijków spacerów roweru organizm sie przyzwyczaił, a po drugie chciałabym zrobić raz w tygodniu dzien stricte białkowych lub białkowo warzywny chyba na lato lepsza opcja z warzywami bo dziewczyny pisały że białko w upalne dni ciężko wchodzi. I od poniedziałku znowu nie jem slodyczy. 

    Ja każde chrzciny miałam w sobotę na 18 , latem jest długo widno,pozatym niedzielę wolne więc u nas każdy chętnie dłużej posiedział 😁A co do diety to tak sobie  , mogło być lepiej.


  14. 36 minut temu, MamaMai napisał:

    Jeśli patrzeć na efekty a raczej ich brak to ja tez. 

    2 miesiące zmarnowałam 😞W maju za dużo imprez było w czerwcu 5 roczek córki. I potem miałam już wrócić na dobre tory no ale się tak nie stało 😠 Więc postanowiłam że od dziś z dniem 1 dnia wakacji. Gdybym wzięła się za siebie bardziej na pewno byłoby już choćby 69 😏 no ale jest jak jest . Dobrze że jakoś dużo nie tyję spowrotem. A słodyczy jadłam na prawdę dużo. Sprzątam dziś szafki i koniec z kupowaniem na zapas. Mam tak blisko sklep że jeśli dzieci zechcą coś słodkiego to w dwie minuty mogę zawszę coś im przynieść. Zjedzą i będzie Ok.

    A te zapasy w szafkach i lodówce zawszę mnie kuszą. Ja więcej zjadam z tych zapasów niż dzieci a niby dla nich jest . Szlak by to trafił, tak być nie może.

    • Like 2

  15. 9 minut temu, MamaMai napisał:

    No więc ja uroczyście PRZYSIĘGAM poprawę. Od dzisiaj wracam na dobre tory koniec kropka. I widzę że wieczorne meldunki na forum bardziej trzymały mnie w ryzach i do tego też wracam. Milky ma rację czas przywołać się do porządku. 

    Dziewczyny normalnie w tym tyg. dałyśmy ciała😂 Ewidentnie do poprawy: Jasminka, E-mis, Molly, Majax i ja

    Mam chwilę na relax, bo moja mama poszła z synem na spacer. Potem zrobię coś na szybko na obiad. 

    Milky fajny pomysl z tym tortem dla taty. Na pewno ucieszy się z niespodzianki😊

    Ja dałam ciała ostatnie 2 miesiące a nie ostatni tydzień ☹️


  16. 1 godzinę temu, Molly010 napisał:

    Hej. U mnie cała noc była burza i padało.  

    Idę za godzinę na zakupy. Kupiłam wczoraj Skrzyp w postaci herbatek i Czystek. 

    "Skrzyp jak pisze na opakowaniu działa moczapędnie, przez co ułatwia usuwanie z organizmu niepożądanych produktów przemiany materii. Wspomaga prawidłowe funkcjonalnowanie nerek i dróg moczowych, wpływa korzystnie na pracę układu krążenia."

    Można 1 torebkę dziennie pić. 

    A czystek -  "jest źródłem naturalnych utleniaczy które neutralizują wolne rodniki w organizmie przez co chronią komórki i tkanki przed uszkodzeniem. Dzięki temu wspiera odporność organizmu. " 

    U mnie 60,8 kg. 

    Hejka. Widzę że tu prawie wszystkim idzie opornie to odchudzanie. Mi też zresztą bi praktycznie wogole diety nie trzymałam.

    Waga 75 ☹️ a było już 73.2 

    Ach jeden Plus że nie mam żadnego efektu jojo tak do tych 75 dochodzę i koniec.

    Może od dziś uda się wziąść znowu za siebie 🤔 teraz już wakacje więcej czasu na ćwiczenia bo ostatnio też słabo ćwiczyłam😒 

    Zobaczymy czy się uda wytrwać 🤪 Miłego dnia.

    • Like 1

  17. 1 godzinę temu, E-MIŚKA napisał:

    IleOnka zdrowka zycze, trzymam kciuki zebys szybko wrocila do zdrowia🌷🌷🌷

    Mama super ze udalo sie trafic na dobra rehabilitantke, az zazdroszcze!!!

    Powiem Wam dziewczyny ze ja jakos nie kupuje slodyczy ale ciagle w domu mam😂😁😂😁 jakies urodziny, imieniny, prezenty i sie nazbiera. Na szczescie duza czesc to po prostu czekolada (szkoda ze nie gorzka). Moje dzieci jedzą slodycze ale tak bez przesady. Nawet jesli sie zdarzy pare dni po kolei ze jedza slodycze to sa to male ilosci, np 2 kostki czekolady, jeden cukierek czekoladowy czy kinderek. Nawet czasem odpakuja jajko niespodzianke i czekolada z niego lezy przez 4 dni bo ich nie ciagnie. Ale jestem przerazona jak na placu zabaw pod blokiem widze jak dzieciaki codziennie chodza z lizakami, gumy typu mamba to tutaj ida na kilogramy. W sobote gdy bylam z dziecmi na tych urodzinach to katem oka widzialam ze mama (szczuplutka babeczka, chodzi na zubme, sztangi i inne treningi) wyciągnęła z szuflady siate z 20 lizakow. W dużej mierze to co teraz jedzą nasze dzieci zależy od nas. 

    Majax moze po prostu nie rób zapasów slodyczy. Jak czesto chodzisz na zakupy, raz, dwa razy w tyg? Moze za kazdym razem kupjesz np po jednej czekoladzie, jest Was 4 (Twoje malenstwo nie ma jeszcze roku tak? Dlatego dzieciątka nie licze) wiec taka czekolada pójdzie na raz, ewentualnie na dwa podejścia. A w domu nie ma więcej wiec nie kusi😊

    Mąż nie jada słodyczy i pewnie dlatego jest szczupły 😁 A dzieci właśnie tak jak twoje też coś tam skubią tylko że na nich to aż tak nie działa jak na mnie. Ech będę się pilnować  🤐🤭


  18. 50 minut temu, E-MIŚKA napisał:

    IleOnka zdrowka zycze, trzymam kciuki zebys szybko wrocila do zdrowia🌷🌷🌷

    Mama super ze udalo sie trafic na dobra rehabilitantke, az zazdroszcze!!!

    Powiem Wam dziewczyny ze ja jakos nie kupuje slodyczy ale ciagle w domu mam😂😁😂😁 jakies urodziny, imieniny, prezenty i sie nazbiera. Na szczescie duza czesc to po prostu czekolada (szkoda ze nie gorzka). Moje dzieci jedzą slodycze ale tak bez przesady. Nawet jesli sie zdarzy pare dni po kolei ze jedza slodycze to sa to male ilosci, np 2 kostki czekolady, jeden cukierek czekoladowy czy kinderek. Nawet czasem odpakuja jajko niespodzianke i czekolada z niego lezy przez 4 dni bo ich nie ciagnie. Ale jestem przerazona jak na placu zabaw pod blokiem widze jak dzieciaki codziennie chodza z lizakami, gumy typu mamba to tutaj ida na kilogramy. W sobote gdy bylam z dziecmi na tych urodzinach to katem oka widzialam ze mama (szczuplutka babeczka, chodzi na zubme, sztangi i inne treningi) wyciągnęła z szuflady siate z 20 lizakow. W dużej mierze to co teraz jedzą nasze dzieci zależy od nas. 

    Majax moze po prostu nie rób zapasów slodyczy. Jak czesto chodzisz na zakupy, raz, dwa razy w tyg? Moze za kazdym razem kupjesz np po jednej czekoladzie, jest Was 4 (Twoje malenstwo nie ma jeszcze roku tak? Dlatego dzieciątka nie licze) wiec taka czekolada pójdzie na raz, ewentualnie na dwa podejścia. A w domu nie ma więcej wiec nie kusi😊

    Na zakupy chodzę codziennie rano o 6 a do sklepu mam 2 minuty 😁 

    Co do maleństwa to 29 maja skończyła roczek 🥳


  19. 1 godzinę temu, ileONKA napisał:

       Cześć dziewczyny. Miałam poważny wypadek. Póki co tutaj jeszcze nie chcę pisać o szczegółach.

    Wagowo z ostatnim tygodniem maja było 66,4 kg. Pierwszy tydzień czerwca zakończyłam z wagą 65,4 kg. Po prostu trzymałam się nisko indeksowego jedzenia i nie jedzenia po godz. 17-18. Nie ćwiczyłam. Włączyłam pojedyncze spacery 1-2 x w tygodniu na kijkach max 1h. 

    Drugi tydzień czerwca zakończyłam z wagą 64,4 kg ale tutaj nie mam się co cieszyć ponieważ z dnia na dzień waga mi spadła ponad 1kg i  "zawdzięczam" to dużemu ubytkowi krwi w dniu wypadku a i może ze stresu też tyle wówczas spaliłam. Zauważyłam ten spadek za duży z dnia na dzień ponieważ ważę się codziennie rano na czczo po wc2 żeby mieć wiarygodną wagę.

     Póki co udaje mi się utrzymywać tą wagę w okolicach 64,4 kg. No i to tyle o mnie.  Trzymajcie się zdrowo i objadamy się tylko nisko indeksowym żarełkiem 😉 

    ileONKA szybkiego powrotu do zdrowia 😉


  20. 1 godzinę temu, Milkyway38 napisał:

    Majax napisze Ci jedno, dieta to ma być styl zycia a nie ciagle odmawianie sobie wszystkiego a potem rzucanie się na jedzenie.. po pierwsze musisz jeść duże śniadania, bo wtedy więcej zjesz na kolacje.. po drugie słodycze, po co to kupujesz??? Dzieci tez ucz od małego zdrowych nawyków żywieniowych, słodycze tylko raz w tygodniu… po trzecie dużo warzyw i owoców, teraz jest sezon na arbuzy, truskawki, czereśnie zaraz będą maliny 

    tez mam dni gdzie mam na coś ochotę ale staram się trzymać w ryzach a słodycze działają na mnie odrzucajaco, poprostu wiem ile tam cukru i jak to wpływa na ciało i organizm. Nawet Ronaldo wie ze cukier jest zły i nie służy ładnemu ciału 😜

    Ja sobie kupuje takie batoniki proteinowe na dziale ze zdrowa żywnością, fakt są droższe ale i zdrowsze i nie maja tyle cukru w sobie..lub robię domowe słodkości, zawsze to zdrowsze

     

     

    Fajnie pisać po co kupujesz , dzieci też chcą czasami coś słodkiego zjeść 😒A ja przy tym mam takie dni że nie potrafię sobie odmówić.

    Ach. Napisze teraz jak będę miała już te chociaż 69.9kg😞


  21. 6 minut temu, MamaMai napisał:

    Mniam krolik😊 oj zjadłabym. 

    Wróciłam z rehabilitacji córki, pierwsze zajęcia dziś były. Ale jestem zadowolona, wygląda że bardzo fajna, spokojna i kompetentna fizjoterapeuta nam się trafiła. Zmierzyła Majkę, na kolanach stopach plecach rysowania odchyły, pojezdziła po ciele jakimś jakimś dziwnym urządzeniem, jakby krzywą poziomicą😂zrobiła odciski stop. Poradziła aktywności. Jutro już ćwiczenia i basen. Warto było walczyć z pediatra o to skierowanie.

    To super że jesteś zadowolona 😉


  22. Zapomniałam napisać, rano wzięłam sobie tabletki przeczyszczające żeby to wszystko ze mnie jak najszybciej wylazło i się nie poprzyklejalło na brzuch 😁🤪 Zwarze się później to się zobaczyć ile zdążyło już się przykleić tłuszczu 🤔

     

    • Confused 1
×