Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Majax123

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1243
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Majax123


  1. 27 minut temu, E-MIŚKA napisał:

    Czesc dziewczyny!!!

    U mnie na sniadanko pomidor, mozarella, kabanos, papryka i troche chlebka.

    Majax moze po prostu w ciagu dnia jesz za malo rzeczy i wieczorem nie mozesz sobie odmowic. A wiadomo jak kolacja obfita to i na wadze widac. Sama czasem wpadam w taka pulapke ze wieczorem wsune coś więcej ale walcze z tym i zdarza sie to coraz rzadziej. Wydaje mi sie ze spore znaczenie ma tez psychika. Uważam ze ja zrobiłam duzą prace pod tym kontem ponieważ kiedyś bardzo często zajadalam zly humor, nude, musialam siw dowartoaciowac jedzeniem itd. Uświadomiłam to sobie, poukladalam w glowce i zdarza mi sie to juz tylko okazjonalnie. 

    Na obiad chyba krupnik na kroliku. No chyba ze zdecyduje na zurek. Na drugie dla dzieci krolik z piekarnika, moze tez zjem troche. 

    Milego dnia😊

    Wczoraj właśnie wyjątkowo zjadłam śniadanie bo nigdy nie jadłam, i nic to nie dało. Dlaczego to takie trudne, człowiek wie że źle robi jedząc wieczorem a i tak są wpadki ☹️Ah żeby zejść do tych 69 będzie bardzo ciężko 😤 Oczywiście masz rację z tą psychiką ale i wytrwałości postanowieniu jest ważna a to takie ciężkie.

     

    Molly010 gdybym miała twoją wagę byłabym przeszczęśliwa 🥳


  2. 21 minut temu, MamaMai napisał:

    Majax puknij się w czoło. Jedna chwila słabości nie może zaprzepaścić  efektów i Twojej wielomiesiecznej pracy. Wiesz to doskonale! Ściśnij więc poślady i walcz dalej. Bez jęczenia mi tu bo już przeginasz. Ostatnio też miałam doła bo poniżej 58 kg też u mnie nie chce zejść. Ale stwierdziłam ze jeszcze pokombinuję coś z tym odchudzaniem, może coś się jeszcze ruszy. A jak nie to przynajmniej będę wiedziała że próbowałam.

    Pilnować się będę z jedzeniem żeby nie przytyć ale schudnąć już i tak nie dam rady.

    To się już nie uda, i mała poprawka z wagą bo po WC i odliczeniu ubrań na wadze 75.4 😒 Ale to nie zmienia faktu że ostatnio z tą moją mobilizują bardzo słabo 😔 Na dzień, dwa się zmobilizuję i potem wymiekam i zaczynam się obrzerać 🥖🍞🧀🍬🥩🥪🥔wszystkim co nie zdrowie i tuczy. Normalnie nie mogę jeść bo jak zaczynam to przestać nie potrafię , nie umiem jeść po trochu. Pysk muszę sobie zakleić na 2 tygodnie to schudne inaczej nie 🤐


  3. 10 godzin temu, Molly010 napisał:

    Staram się jeść zdrowo, nie ograniczam nic oprócz słodyczy. Jesli chodzi o liczenie kcal to nigdy nie byłam w tym dobra ale myśle ze 1600 nie przekraczam.

    Skonczyła się miesiączka więc mam nadzieje ze bedzie juz ok z wagą 🙂 Ok będę się wazyc co tydzien. 🙂

     

    Z tymi kaloriami to ci się może tylko wydawać. Z pozoru nie kaloryczne rzeczy okazują się mieć tych kalorii dosyć sporo.

    A tak poza tym z tym odchudzaniem to mi się już nie chce i piszę to faktycznie , tym razem już do odchudzania nie wracam ☹️ Jednak już nie dam rady , robiłam kolację dzieciom i wczoraj się znowu najadłam kanapek i słodyczy na wieczór. Dzisiejszy efekt wagowy 77 kg 😏 Super prawda. Tyle kg miałam 1 maja , to tak jakbym przez 1,5 miesiąca nic nie schudła. To nie ma sensu już .

    Udało się tyle ile mogło i niżej już nie pójdzie , nie mam już nerwów na to .😠

    • Confused 1

  4. 46 minut temu, E-MIŚKA napisał:

    1Milky ja jestem najmlodsza z rodzeństwa i mimo ze mam juz 33 lata to dalej czasem czuje ze jestem ta mała i mloda😁 chociaz to chyba moje odczucia😊 za to duuuzo zyskalam w oczach najstarszej siostry bo po utodzeniu dziecka codziennie do mnie dzwoni, opowiada o malym, pyta czy dobrze robi i sie radzi😁

    Mama gratluje wyjscia do domu😊

    Majax glowa do gory. Za kazdy zgubiony kilogram należą nam sie brawa, a Ty zgubilas juz ile? 16? I tym trzeba sie cieszyc. U mnie sprawdza sie metoda malych kroczkow i mniejszych celow. Poczatkowo 70 kg to bylo marzenie. Za 68 sama bilam brawo a gdy ujrzalam 66 kg to podnioslam wysoko glowe, wypielam piers i stwierdziłam ze jestem silna babeczka😁 gdybym na poczatku ustalila cel 66 kg w zyciu bym nie dotrwala, perspektywa 10 kg byla przerażająca. A tutaj sie okazuje ze moze uda sie zejsc do 64 lub nawet 62 kg😊

    Ale sie uzewnetrznilam😁😂😁😂

    Jak zobaczę 69.9 to też będę zadowolona. A póki co to tak średnio 😏


  5. 2 godziny temu, Molly010 napisał:

    Hey wszystkim, dobrze że już gorączki nie ma 

    zdrówka !!

    Ja ciągle waże 60 kg. Pewnie w piątek będzie to samo. Już sie zastanawiam czy nie ważyć się raz na dwa tygodnie.. co wy na to?demotywuje mnie ta waga, ze staram się, nie jem słodkiego a tam ciagle 60 kg 🙂

    Miłego dnia :))

    Na pocieszenie powiem ci że u mnie przez pierwsze 3 tygodnie też nie było efektu.

    Dosłownie klnełam na tę bieżnie i to całe odchudzanie ale ćwiczyłam dalej i dietę stosowałam aż wkoncu pojawił się jakiś efekt który mnie motywował do dalszej walki z nadwagą 😊Choć i tak miewam czasami chwilę rezygnacji, ale potem i tak walczę dalej.

    • Like 1

  6. 43 minuty temu, E-MIŚKA napisał:

    Yeah Mama, super. Moj synek najwieksza i najtrudniejsza do zbicia goraczke mial wlasnie w czasie trzydniowki. Mam nadzieje ze zaraz wyjdziecie na prostą.

    Majax przestan w koncu marudzic!!! Juz bardzo duzo zgubilas kg. Proces chudniecia nie jest łatwy i szybki. Potrzeba czasu, tylko pierwsze kg lecą szybko. Jeśli marzysz o wadze 55 kg to musisz się uzbroić w cierpliwość. Wg dietetykow zdrowo jest zgubić 10% swojej masy w ciągu roku. To baaardzo mało i w zasadzie każda z nas przekroczyła już ten pułap😉  bardziej mi się podoba teza ze 0,5 kg tygodniowo czyli 2 kg na miesiąc😁 z resztą po dużym spadku wagi ciężkiej jest ja utrzymać. Na pewno kojarzycie przemianę Dominiki Gwit. Dlatego lepiej pomalu ale skutecznie.

    Molly glowa do gory, poczatki sa trudne. Ja latem zawsze tyje, lepsze efekty sa jak odchudzam sie zimą.

    Kabanosik zabrzmi to niezbyt milo ale dobrze ze boli😁 znaczy ze układ odpornościowy wykrył intruza i juz produkuje przeciwciala (a o to nam chodzi😁).

    Triple? IleOnka?

    No ostatnio jakoś z tą wagą słabo,😞dziś mam już spowrotem 74.5☹️.


  7. 59 minut temu, Kabanosik napisał:

    Mama cieszę się, że jest lepiej, dużo zdrowia dla małego 💗 

    Mój cel to 65 kg, dziś rano było 67.7 kg więc nie zostało mi dużo ale ostatnio bardzo opornie mi idzie. 

    Wczoraj miałam drugą dawkę szczepionki i czuję się fatalnie, wszystko mnie boli, ledwo się ruszam. Młody marudzi bo rozbił sobie wargę podczas zabawy, piękny dzień się zapowiada 🤦‍♀️

    Ja na pierwszą dawkę jestem zapisana 3 lipca, ach ciekawe jak będę to przechodzić 🤔


  8. 8 godzin temu, MamaMai napisał:

    A tak w ogóle dziewczyny ile Wam do celu zostało????

    Mi bardzo duuuzzzzoooo😞 nawet gdybym chciała mieć chociaż te 65, ale ja przecież marzyłam o 60 a nawet 55. Ale to się nie uda 😒 . Może 69 do końca roku będzie ale w  to też nie bardzo wieże.


  9. Dnia 12.06.2021 o 22:27, MamaMai napisał:

    Jesteśmy na oddziale, jednak😕 przed pobraniem krwi i moczu. Uszy, oskrzela, płuca ok. Pewnie jakaś bakteria. Chyba się pochlastam. Masakra. Z córka też wylądowaliśmy w podobnym czasie, przed roczkiem, w szpitalu na 10 dni. Czeka mnie powtórka z rozrywki. 

     Najlepsze.... uwaga ale mnie tu szczęście kopnęło. Mianowicie dostałam fotel do spania gdyż jeszcze był na stanie ostatni!!! Inaczej podłoga karimata spiwór lub materac dmuchany od course własny z domu. W W-wie jednak była większa kultura bo do spania, fakt odpłatnie, była tzw. amerykanka.

    Ale jak teraz waga nie ruszy w dół to nie wiem...hehe

     

     

     

     

    Oj współczuję MamaMai 😔 Oby szybko wyzdrowiał i nic poważnego to nie było.

    A ty stresu nie będziesz zajadać to na pewno schudniesz😉 bo każdy inaczej reaguję.Jedni tracą apetyt inni zajadają stres.

    A co do wagi to moja dzisiejsza waga  z 75.8kg w  zeszły poniedziałek na 73.3.kg😊 wiec spadek -2.5kg

    Ale wczoraj mało jadłam i pewnie dlatego taki fajny wpadek a i miesiączką też się wczoraj skończyła 😁

    • Like 2

  10. 10 minut temu, Kabanosik napisał:

    Mama, jak mój młody miał niezbijalną gorączkę to pomógł pedicetamol na zmianę z ibufenem forte, co 4 godziny dostawał raz to, raz to, może i u was pomoże? 

    Pedicitamol bardzo dobry też polecam , bo to taki mocniejszy środek przeciwgorączkowy tylko w smaku nie ciekawych.🤪

    • Like 1

  11. 36 minut temu, MamaMai napisał:

    Jestem....i żyję jeszcze😊 Naradzie syrop działa, temp. nie poszla w górę, choć syrop ma działać do godz. 14. Czekam w napięciu. Zresztą wieczór i noc będzie decydująca. Jeśli wzrośnie znowu do 39 st jedziemy na SOR, najgorzej jak chorobsko zaczyna się w weekend i nie można zrobić spokojnie podstawowych badań...Ale Młody i tak praktycznie nieodkładalny.

    Współczuję ci, najgorsze co może być to chorujące dzieci i to takie które jeszcze nic nie powiedzą co je boli 😒

    Może to tylko taka 3 dniówka tak to nazywają lekarze przynajmniej u nas.

    Przez 3 dni jest gorączka choć innych dolegliwości nie ma i potem sama ustępuje.


  12. 5 godzin temu, Jasminka napisał:

    Dzień dobry🌞

    Dziękuję dziewczyny za wszystkie serdeczne słowa ❤

    Gratuluję też spadków 👍

    Sama nie śpię od 5 więc się zważyłam i mimo okresu 69,9😀 także jest git💪

    Piję kawę i jadę po truskawki a na 8 45 fryzjer, na 11 makijaż. Może podjadę jeszcze na salę zobaczyć czy coś nie wymaga korekty . 

    Zapowiadają u mnie burzę i temperaturę w granicach 20 stopni. Mam nadzieję że burze przejdą bokiem😊

    Trzymajcie kciuki 😃🤜

    Hejka Ja również dołączam się do życzeń😉 Wszystkiego co tylko sobie wymarzyliśmy żeby się spełniło. Dużo zdrówka dla was , szczęścia,potomstwa i radości .🥰

    Jasminka uzyskalaś wagę na którą wyczekuję, oj też chciałabym już zobaczyć 69.9kg. Może do końca miesiąca się uda.

    Pogoda u nas okropna , leję okropnie 🌧️☹️


  13. 1 godzinę temu, Molly010 napisał:

    Witam wieczorkiem. 

    Współczuję z porysowanym autkiem, no i sen też niezbyt kolorowy.. 😞

    Dziewczyny ja wczoraj miesiączke dostałam więc może dlatego ten kilogram więcej na wadze?

     

     

     zazdroszczę bieżni w domku.  A co do siłowni, to przecież kiedyś pewnie połowa z nich byla otyła i dlatego poszły na siłownie 😉 

    Maja - ja tez mam problem z tym obżarstwem 😞 przychodze do domu i czekają na mnie truskawki, lody, cukierki. Rozsądek mówi nie ale i tak biore cukierka lub loda i miseczka truskawek codziennie wieczorem, nie umiem sobie odmowic

    Ja póki co jeszcze nic nie zjadłam od godziny 16 i nie mam zamiaru. Inaczej nie schudne wiem o tym. No na pewno większość z nich była otyła ale i tak czasu brak na siłownię. Choć na pewno dobrze byłoby pomęczyć inne partie ciała. Bo w domu to jakoś innych ćwiczeń wykonywać mi się nie chce.

    Teraz tylko opanować to obrzarstwo wieczorem to na pewno kilogramy będą spadać.

    A truskawki przecież są dobre przy odchudzaniu, oczywiście bez żadnych dodatkowych słodkości 😁


  14. 9 minut temu, Majax123 napisał:

    Kurczę gdyby nie to moje obżarstwo wieczorem to miałabym pewnie jeszcze mniej, skoro po treningu 🥵 wieczorem miałam 73.8 to gdybym nic nie zjadła do rana było by na pewno 73.5

    Dziś już tego błędu nie popełnię . Zresztą moja znaczącą waga i tak będzie dopiero w poniedziałek bo od poniedziałku zaczęłam dalej dietę z wagą 75.8.

    Gdyby nie to podjadanie i tę kuszące słodycze już pewne dawno miałabym 6 z przodu ,🤔 No ale po co!!! Przecież ważniejsze jest się narzreć , potem żałować i jęczeć że waga nie spada Oj muszę się wziąść w garść tymi wieczorami. W dzień nic mnie nie kusi a leży wszystko w szafkach tak samo i wogole mnie nie rusza ale wieczorem to jakby Szatan wemnie wstąpił 😈👿👹👺

     Kurczę trzeba z tym skończyć 😠😤

    No i miesiączkę we wtorek dostałam 🙂


  15. 27 minut temu, MamaMai napisał:

    No E-mis brawo. Znowu na pierwszym miejscu na podium w tygodniowym gubieniu kilogramów. Zaraz za Tobą Majax.....Zostawiłyście mnie Dziewczyny w tyle😂 Zbieram się do kupy😂

    Młody zasnął. Mam chwilę odpoczynku. Nic mi się nie chce robić. Robota to głupota😂

    Kurczę gdyby nie to moje obżarstwo wieczorem to miałabym pewnie jeszcze mniej, skoro po treningu 🥵 wieczorem miałam 73.8 to gdybym nic nie zjadła do rana było by na pewno 73.5

    Dziś już tego błędu nie popełnię . Zresztą moja znaczącą waga i tak będzie dopiero w poniedziałek bo od poniedziałku zaczęłam dalej dietę z wagą 75.8.

    Gdyby nie to podjadanie i tę kuszące słodycze już pewne dawno miałabym 6 z przodu ,🤔 No ale po co!!! Przecież ważniejsze jest się narzreć , potem żałować i jęczeć że waga nie spada Oj muszę się wziąść w garść tymi wieczorami. W dzień nic mnie nie kusi a leży wszystko w szafkach tak samo i wogole mnie nie rusza ale wieczorem to jakby Szatan wemnie wstąpił 😈👿👹👺

     Kurczę trzeba z tym skończyć 😠😤


  16. 11 minut temu, E-MIŚKA napisał:

    Czesc dziewczyny!!!

    Na wadze 65,9 kg czyli 1,1 kg w dol. Jestem strasznie szczesliwa bo jednak w tym tygodniu chyba codziennie pilam kawe z mlekiem i cukrem. Ale wydaje mi sie ze po prostu zoladek sie skurczyl i jem mniejsze porcje.

    MamaMai u mnie w przychodni jest tragedia, o 10 rano to nawet nie ma co myslec zeby zapisac sie na wizyte osobista. Tesciowa ostatnio dzwonila rano o 8 to byla 85 w kolejce😂😂😂

    Jasminka nie denerwuj sie, mojej siostrze gdy byla u fryzjerki na probnej fryzurze próbnej 2 dni przed ślubem tez porysowali auto😊 sa juz malzenstwem 10 lat i to jedna z bardziej dobranych par jakie znam.

    Majax nie przesadzaj, ja nigdy na silowni sie nie wstydzilam, widzialam zarowno wyrzezbione laski jak i taki okragle i nikt na to nie zwracal uwagi. Ba, nawet tym okrągłym wszyscy chętniej pomagali i pokazywali rozne rzeczy. Tak samo na zumbie, pamietam ze byla taka pani z corka z waga w przedziale 90-100 kg i prowadząca zawsze do nich zagadywala i dopingowala.

    Molly jak chcesz to ja Ci pozycze moja rodzine na 2 tyg😁😁😁 czasem mam ich juz dosyc😉

    Miłego dnia!!!

    No może i przesadziłam ale nie miała bym kiedy iść do siłowni. Całe dnie spędzam z dziećmi 😁😊 

    Ale będę dopiero usatysfakcjonowana jak będzie 6 z przodu.😏

    • Like 1

  17. 48 minut temu, Milkyway38 napisał:

    czesc kochane☀️😊

    piekne słońce u nas, pogoda dopisuje i wczoraj nawet pół godziny się opalałam ( jak mała spała ) strój kąpielowy ładnie leży ale chce sobie kupic nowy dwuczęściowy z wyższymi majtkami… ten moj brzuszek cały w rozstępach i trochę wole to zamaskować 😉

    Dziewczyny zamiast słodyczy  jedzcie lody, jem codziennie i  waga mi nie rośnie 😊 dzisiaj jest 54.4

    Jasminka zycze Ci wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia❤️🥰 oby wszystko Wam się ułożyło, jak sobie planujecie ! 
    mamamai jest dobrze waga powoli spada, ale te naleśniki, które tak uwielbiasz, rób rzadziej.. potrawy mączne jednak trudniej spalić.. taka moja mała wskazówka 🤭😜

    emiska na Chrzcinach będziesz się już super prezentować, fajnie ze ciuszki zaczynaja lepiej lezyc.. przynajmniej nowych nie musisz kupować 😝

    boziu nasza jeszcze nie chrzczona a już ma 10 mcy… trzeba coś zaplanować do roczku, teraz już poluzowali u nas to termin można zrobić na mała imprezkę 

    kabanosik a jak rodzisz sobie sama z dzieckiem?? Pewnie Ci ciezko jak męża nie ma.. rozumiem Cię doskonale, moj maz niby w domu, a po pracy całe popołudnie na ogrodzie spędza… takze tez pożytku z niego nie mam.. to Cię pocieszylam😎

    molly bycie singlem ma swoje plusy, nie masz dodatkowego prania😜 i możesz sobie gotowac na co masz ochotę 😋

    milego dnia🌸

     

    Mojego też prawie wogole w domu nie ma, przy dzieciach nic nie pomaga. Albo w pracy ,po pracy do innej pracy albo jakaś fucha albo coś robi innego , komuś pomaga.Ogolnie to przychodzi do domu tylko spać , jeść umyć się itp.😁 Dziś może też pójdę do solarium to zostanie troszkę z dziećmi i potem jedzie do swojego wujka pomoc mu oczywiście za opłatą , no ale w domu rzadko bywa . Niedzielę tylko spędzamy razem i czasami pół soboty albo tylko niedzielę.

    • Like 1

  18. 4 godziny temu, Jasminka napisał:

    Hej dziewczyny 😊 

    Miałam wczoraj parszywy dzień, pojechałam kupić świece na stoły i na parkingu kobitka porysowala mi auto kupione 3 tygodnie temu😭 nie wezwalam policji bo babka chciała zapłacić ale wciągnęło jej kartę do bankomatu no i trzeba było napisać oświadczenie o kolizji a ja nawet długopisa nie miałam. Udało się w miarę ogarnąć bo brat uczy w szkole blisko parkingu i wydrukował formularz. Zeszlo mi tam ponad godzina i dzień już do końca słaby. A w nocy śniło mi się że znalazłam w stawie pływające ciała dwóch zmasakrowanych niemowlaków i nie śpię od 4.Maskara jakaś... Na 8 jadę dekorować salę. Kompozycje zrobiłam wczoraj i modlę się żeby nie zwiedły. Zapowiada się długi dzień... 

    U mnie jak się sniją dzieci to zawsze mam jakieś zmartwienia i kłopoty 😞 i zawsze mi się to sprawdza

    • Sad 1

  19. 11 godzin temu, MamaMai napisał:

    Jejuuuuu Dziewczyny ale mnie dzisiaj ta pediatra wkurzyła!!!!!! Już dawno nikt tak mi ciśnienia nie podniósł jak ona. Z kobieta mam kontakt drugi raz a już jej nie lubię. Niedawno nasza kochana lekarz przeszła na emeryturę ( ponad 4 lata prowadziła Majkę) i wybrałam tę, wielkiego wyboru zresztą nie miałam, bo do tych najlepszych zapisów już nie ma. Ale do brzegu. No więc rano zadzwoniłam do kilku przychodni rehabilitacyjnych wyczaić terminy i jakie chcą skierowania. W większości terminy dopiero na koniec sierpnia. Dryndnęłam więc jeszcze do tej w której Maję rehabilitowaliśmy w 2018 r. I bingo, termin się zwolnił na czerwiec. Jeden warunek skierowanie musi być już dziś. Dostałam od nich kod na e - skierowanie dla lekarza. Cała w skowronkach dzwonię zaraz do pediatry. Mówię o co chodzi podaję ten kod. A ta nie kuma co za kod nie da się przegadać. Mówi że ten kod jest błędny bo musi mieć dużą literę z przodu. No kuźwa. Dzwonię ponownie do Przychodni rehabilitacyjnej, oni dalej ze jest okęy, ze ten kod do e- skierowania, a z literą jest kod rozpoznania a to już wpisuje pediatra, nie oni. Nabuzowana dzwonię znowu do pediatry, dalej nie wie, postanowiła wypisać po swojemu. Dzwonię ponownie do Poradni Reh i.okazuje się że wypisała do Ośrodka a nie Poradni a w Ośrodku termin na sierpien. Mówię walę to już do babsztyla nie dzwonię,niech będzie już sierpien. Ale po chwili refleksja ze nie odpuszczę, dzwonię znowu do niej. W końcu  wypisała właściwe. A wspomnę tylko ze była nieprzyjemna, nieprzystępna kontra pacjent, jeszcze rzuciła ze nie ma czasu ze mną tyle rozmawiać. No sorry! To trzeba mieć tupet. Dodam że na liniach wisiałam z dobre 2 godziny, bo nie zawsze odbierali czy w Reh czy ona. Młody krzyczał A ja na łączach. Myślałam ze eksląduje, przysięgam.  Przez to miałam obsuwę we wszystkim, maż musiał odebrać córkę. Dopiero doszłam do siebie wieczorem. Poszłam nawet na kijki (4 km). Ale był mały grzeszek, na wieczór zjadłam 4 garście czereśni, chyba mają dużo cukru???

    Ale cieszę się że ten dzień się już kończy😊 oby jutro było lepiej, może będzie bo nie przewiduję kontaktu pediatrą Mai😂

    E-mis ale fajnie z tą bluzką. Na pewno będziesz super wyglądać na chrzcinach😊

    Dobrej nocy. Do jutra.

    No to współczuję takiej pediatry, ja też miałam raz nie przyjemną sytuację. Moja lekarka miała już za dużo pacjentów  i jak poszłam zapytać się innej pediatry czy mnie przyjemnie a raczej syna to mnie opieprzyła że weszłam do gabinetu. Wkurzyłam się i powiedziałam jej że skoro nawet zapytać się nie można to już do niej nie przyjdę i przyjęła mnie wtedy inna lekarka która obecnie już nie żyje, kobieta zmarła na raka. 

    Niektórzy lekarze nie powinni pracować w tym zawodzie.

    • Thanks 1

  20. 2 godziny temu, Molly010 napisał:

    Nie wiem ile to kilometrow ale autobusem jakieś 15 minut tylko ze do przystanku daleko. Ja mam w telefonie cos podobnego jak krokomierz i mi dziennie pokazuje ile zrobilam tych krokow od rana do wieczora, i w dni gdy pracuje czyli od poniedzialku do piatku od 8 tysiecy do 9, 10 tysiecy. 

    ja na silownie nie chodze z jednego powodu-mam niedoczynosc tarczycy i nadnerczy, a z moimi nadnerczami jest tak ze musze jak najmniej wysilku bo mam je na wyczerpaniu. Endokrynolog zakazal siłowni. Tylko spacer. A wierz mi ze w pracy prawie caly czas chodze, schylam sie czy dzwigam. Wychodze z pracy ledwo żywa. Czesto biore taksowke bo juz nie mam sił dojść na przystanek. Ta choroba jest okropna. Mam w kazdej wolnej chwili odpoczywac, nie przeciązac nadnerczy. Teraz niedawno znow bylam u endokrynologa ze swiezymi wynikami to podniosła mi dawke Hydrokortyzonu. Na początku bralam 5 mg a teraz 20mg. W pracy nieraz robi mi się słabo. Musze szybko tabletke. Najwazniejsze w tej chorobie to odpoczynek, 8 godz snu. Gdybym mia la pracować po 12 godzin to nie dałabym rady, wiec podziwiam tych ludzi. Ale tak to jest z tymi nadnerczami. Szybko sie meczę. 

    @mamamai o rety 😞 biedna, zdenerwowałaś się ale nie dziwię sie. ja wczoraj chcialam tylko umówić się na kojeną wizyte do mojego lekarza to dzwoniłam i byłam 19 w kolejce na lini 😉 45 minut z telefonem przy uchu hahahahaha

    zważyłam sie i......... 61 kg. czyli  plus 1 kg, ale to pewnie ta woda 😞 ona mi sie odklada. Zresztą nie bede sie usprawiedliwiac, batoniki tez były w tym tygodniu. 

    Moolly010 ja na siłownię nie chodzę za gruba jestem wstyd by mi było przy wszystkich mięsniakach i szczupłych laskach ćwiczyć.

    Bieżnie mam w domu,taka nie dużą dla moich potrzeb wystarczy 🏃‍♂️😊 Zresztą przy trójce dzieci nie miała bym nawet kiedy pójść do siłowni.

    A ćwicząc w domu mam ich cały czas na oku i w każdej chwili w razie jakiegoś płaczu mogę przerwać trening.

    Co do wagi dzisiaj to z 75.8 na 74.8  i tylko dlatego że się wczoraj najadłam wieczorem kilka cukierków czekoladowych a  było już 73.8.  jak się ważyłam o 20:30 Jestem tera wkurzona na siebie, po jaką cholerę ja to jadłam.

    Chyba nigdy nie zgubie tego tłustego brzucha. Kiedy doczekam się 6 z przodu.

    Zaczęłam od dziś pić te shoty które kiedyś piłam z imbiru , kurkumy , pieprzu cayenne i czarnego pieprzu może to trochę przyśpieszy spalanie tkanki tłuszczowej. Lubię takie ostre przyprawy i uwielbiam paprykę chilli zjadam ja jak jabłko.

    • Confused 1

  21. 2 godziny temu, Molly010 napisał:

    Cześć Kochane. @jasminka tak w ogóle to przyjmij proszę odemnie najserdeczniejsze zyczenia na nowej drodze życia. Wszystkiego co dobre i zdrówka, zdrówka, zdrówka raz jeszcze.

    💑👏🏽🎉🎉✨✨🌹🌹🌹🌼🌼🌼🌺🌺

    Kochane cieszę się waszymi szczęściem. Slub, dzieci. 😘

    tylko ja taka typowa Bridget Jones hahahaha 👏🏽😊 wiecznie nieszczęsliwa z nadwagą. Tyle dobrze że nie palę i nie sypiam z kim popadnie jak ona 😛

    Kochane ja dzis rano 3 sucharki z serkiem takim Bieluch. W pracy ogórkowa. A teraz sucharki z dżemem 😅 suchary  mi się już skonczyly i narazie nie będę kupować 🙂

    Mogłam dzis z pracy wyjść wczesniej wiec zamówiłam taksówke i 15 min bylam w domu. (autobusem około 50 minut) wykąpałam się i relaks przy muzyce. ❣💛💛💛💛

    Daleko masz do pracy ? Ja dziś 10 km znowu zrobiłam na bieżni ,razem mam obecnie 16 km😉


  22. Hejka.

    Widzę że nie tylko ja w tym naszym gronie mam jakieś zmartwienie  przy dzieciach.

    Ten mój synek to z tym mówieniem żadnych postępów nie robi ☹️ Córka skończyła roczek i umie liczyć do 4 ,a 3 letni syn żadnych postępów nie robi 😞.

    A co do odchudzania to trzymam się diety i postów no i ćwiczeń. Zwarze się chyba jutro razem z wami , w poniedziałek było 75.8 a najmniej miałam już 73.5 kg🙂Ach żeby nie te imprezy to może bym i miała już 6 z przodu 🤔😁


  23. 2 godziny temu, Molly010 napisał:

    Uważam że powinni nas uprzedzać przed obcieciem włosów ile zapłacimy. Ja za podcięcie końcowek bez mycia bo zawsze myję w domu, zapłaciłam 40zł. A rok temu około 30 zł. 28 zł bodajże. A  co do fruzyrki BOB fajna, miałam kilka razy ale teraz juz od roku zapuszczam. jedynie raz na pół roku ide własnie  koncówki podciąć. Od kilku lat już tez nie farbuje włosów. 🙂

    Ja bym padła gdybym uslyszala 90 zl i wiecej 😁☺taka juz jestem:P 

    Hejka.

    Dzisiejszy dzień uważam za udany,za równo z dietą jak i z treningami.

    Wkoncu udało się poćwiczyć , gdybym dziś nie ćwiczyła to był by już 11 dzień. No ale się udało i to z 2 razy, razem mam 17 km z czego 10 jest z bieżni 🤗

    No i po 4 latach poszłam dzisiaj do solarium🤪

    Mam nadzieję że do piątku a najpóźniej do poniedziałku waga jakaś mi spadnie.

    Życzę miłego wieczoru 😉

×