-
Zawartość
1243 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Majax123
-
-
Witajcie
Od rana was podczytuje ale jakoś czasu brak żeby coś napisać. Gratulacje spadków wagi dla zawodniczek
Ja dziś też się zwazylam i nie mogłam uwierzyć
waga znowu spadła
mam 80,4 kg.
Trening dzisiaj już też zaliczony
Teraz to już do świąt wielkanocnych napewno 7 będzie z przodu z wagą
Jasminka ten twoj kręgosłup to faktycznie może być rwa kulszowa
współczuję.
Jakoś dziś nie mam pomysłu na obiad.
Miłego dnia
-
6
-
-
1 godzinę temu, Roza1990 napisał:Hej
czy mogę dołączyć do Was? Zaczęłam przygodę z odchudzaniem i brakuje mi trochę motywacji, wsparcie i towarzystwa do pogadania. W już któryś dzień Was podglądam
i widzę że się dużo dzieję i jest całkiem miło
Pozdrawiam
Witaj w drużynie
-
3 godziny temu, matylda_a napisał:Dzień dobry, ja właśnie wyruszam z domu, pociąg powrotny mam o 22
Wałówka zapakowana: sniadanie Burger z filetem z indyka, mix sałat, lunch sałatka grecka, obiad zupa marokańska z wczoraj
jestem z siebie bardzo dumna bo kiedyś bym nie zapakowała jedzenia i kupiła pewnie jakieś gotowce
milego dnia dziewczyny
Brawo za organizację
-
9 minut temu, Kama7 napisał:Dziewczyny dziś zrobiłam prawie 22 km i padam z nóg .... bieganie plus spacery
jutro nie biegam
kładę się dziś spać głodna
ale nie skusze się już na nic do jedzenia
I tak trzymaj
-
No i kolejny trening mam za sobą 🥵
Dziś 21343 kroki,
14,65km ale zanim pójdę spać do 15 km pewnie dobiję.
Co do świąt będę starała się nie opychać, zbyt dużo wysiłku mnie to kosztuje żeby przez 2 dni świat wszystko zaprzepaścić.
No a jeszcze po drodze najpierw te urodziny
też znowu trzeba będzie się chamowac
Ale to nic dam radę
-
3
-
-
Widzialyscie 8le dzisiaj jest zakażonych
Oni nas wkoncu całkiem zamkną.
-
1
-
-
16 godzin temu, matylda_a napisał:U mnie tez druga dawka ruchu zaliczona - prawie 4 km spaceru
Ja też już po treningu 5km zaliczone 🥵 ,obecnie 9054 kroki
332kcal spalone.
-
1
-
-
32 minuty temu, MamaMai napisał:Heeeej Dziewczyny,
Jasminka, jednak nie wytrzymałam i już dzisiaj zrobiłam na śniadanie placuszki, tyle że zamiast twarogu bo go nie miałam dałam trochę serka wiejskiego i mąki połowę a na to konto wrzuciłam płatków orkiszowych. Podzieliłam masę na 2 porcje. Wyszły mi 4 placki, 2 zjadłam na wytrawnie z plastrami papryki, a do dwóch zamiast cukru wrzuciłam rodzynki I zjadłam z plasterkami kiwi. Były pyyyyszne. Szczerze orgazm w gębie
Na 2 śniadanie nie mam pomysłu, a potem bədzie to co wczoraj, tyle że pomidorowa dziś z ryżem, a zamiast ziemniaków do schabu będzie makaron pene. Dobrze że dzisiaj będę wychodzić z psem to może trochę z tego spalę.
Jakoś nie mogę ogarnąć się z piciem wody. Podczas choróbska piłam.głównie ciepłe herbatki a nie wodę I tak mi zostało do teraz. Czas wrócić do dobrego nawyku.
Herbatki przecież też dobre są
ja miałam czas że wypijalam 4 litry wody ale zmniejszyła do 2,5 minimum
-
No i jeszcze nie ruszyłam na bieżnie, dzieciaczki się pobudziły i teraz najpierw trzeba ich ogarnąć
-
2 godziny temu, Jasminka napisał:Dzień dobry
Nie mogę spać, bo plecy mnie bolą, chyba od tego lenistwa
ogólnie czuje się dobrze ale bół taki jak przy korzonkach.
MamaMai ja też zawsze na oko wszystko ale jak mam jakąś nową mąkę to wolę z proporcji bo już tyle żarcia wywalilam że mi szkoda.
Fryzjer też mnie czeka ☺ ale dopiero jak będę wiedzieć, a że wszystko na cyklu naturalnym to niedzielę lub w poniedziałek przypada okres. Zobaczymy.
Wczoraj J w lidlu kupił fajną książkę kucharską dla naszego robota więc będzie gotowane w weekend ☺ zważę się w piątek z wami, ale może być różnie
Ale Wy jesteście aktywne dziewczyny
brawo
Z tymi plecami to ja też tak miewam, nie wiem od czego do zależy .
Nie raz z łóżka podnieść się nie mogę, bolą mnie plecy jak bym dzień wcześniej ziemniaki zbierała,
-
4 minuty temu, Jasminka napisał:Majax fit impreza nie oznacza sałaty i odchudzania gości
po prostu można zorganizować menu smacznie i fit
Fajnie że waga Ci się w końcu ruszyła ☺ to dobry znak
Nie no,nie będę na rodzinie experymentowac.
-
8 godzin temu, e-miska napisał:Ale mialam zabiegany dzien, az wyszlo mi 12,5 tys krokow. Bylam z dziecmi na spacerze, na 17:30 bylam u ortopedy bo ostatnio czuje dyskomfort w biodrze, czasem lekki bol, no cos sie dzieje. Ale lekarz stwierdzil ze jest ok i to na pewno problem ginekologiczny (przez pandemie odkladam wizyty i bylam ostatnio rok temu w styczniu). Troche wystraszona wynalazlam termin na dzisiaj na 19:10 a ze bylam z mezem i dzieciakami i nie oplacalo sie wracac do domu to pochodzilismy godzinke po Wrocławskim rynku. Ale gin mowi ze wszystko dobrze, zw to jednak ortopedyczna dzialka. I tak mi sie cos wydaje ze ortopeda chciał mnie zbyć - mam abonament w Luxmedzie i czasem mam wrazenie ze lekarze nie do konca sie przekładają (maja kontrakt i chca odbebnic pacjentow). Zapisalam sie ponownie na wtorek ale do innego lekarza.
No i tez sie przyznaje, kolacja byla bardzo nie na miejscu - przeglodzilam sie, zestresowalam i az mnie glowa bolala. Zjadlam troche czekolady, ciabate i miesko ze sloika. Ale za to nadrobilam chodzeniem
A teraz dobranoc!!!
No to ładnie narobiłaś tych kroków ,ja miałam wczoraj 16771 z czego 764 były z bieżni.
Chciałam robić dziennie 20000 tys ale nie zawsze jest czas
-
39 minut temu, Jasminka napisał:Zrób fit imprezę ☺
Tak wszystkich będę odchudzać.
Szwagierka i tak jest szczupła ma chyba 53-55kg przy wzroście 165 ,też codziennie liczy kroki i chodzi na spacery obowiązkowo bez względu na pogodę.
Ja też muszę się ruszyć na bieżnie
bo później to będzie ciężko zorganizować czas.
A zapomniałam napisać moja waga dzisiaj rano 81,4 więc wkoncu coś ruszyło (-1.10)
-
2
-
-
8 godzin temu, matylda_a napisał:Polecialam jeszcze po kolacji na szybki spacer, dzień kończę z 11,300 kroków
Witam serdecznie
Z tymi krokami to faktycznie przy samych obowiązkach domowych to nie da się za dużo ich zrobić ,bo ile można chodzić po mieszkaniu
Ja też żeby nie ta bieżnia to bym mało kroków miała, i też czekam na lepszą pogodę żeby z dzieciaczkami wyjść na jakiś spacer .
A ja teraz przy kawusi
kombinuje co porobić do jedzenia na sobotnią imprezę
-
3 godziny temu, Jasminka napisał:Każda obróbka zmienia indeks. Np. Owoc w całości ma niski indeks a wyciśniety w postaci soku o wiele wyższy. Łatwo to zapamiętać i łatwo sprawdzić w razie wątpliwości☺
No czytałam kiedyś o tym , nawet taka tabelkę z internetu miałam sobie wyszukane.
Dzisiaj znowu byliśmy u laryngologa, i słuch lekarz powiedział że mój synek ma dobry.
Jak nie będzie żadnych postępów nadal to mamy przyjść za pół roku i będzie robić Diagnostykę , szczerze nie wiem co miał na myśli
No i kupiłam sobie wkoncu tę wagę
. waży od 1 g do 5kg i nie była wcale droga tylko 48zl
. I dobrze że ma funkcję tarowania
.
Musze więcej poczytać o tym Ig.
-
27 minut temu, Jasminka napisał:Dokładnie tak. Ja i IleOnka mamy stan przedcukrzycowy. Nie jest to jednak zbyt skomplikowane i w sumie bardzo pomocne przy odchudzaniu. Taki sposób odżywiania sprzyja utracie wagi ale też zmianom nawyków ☺
Ale też nie które produkty po ugotowaniu mają inny IG niż przed ugotowaniem .
W sumie to jak się raz sprawdzi ile co ma wartości to już później się chyba pamięta co ?
-
2 godziny temu, ileONKA napisał:Kolejne badanie - insulina: 17,4 µIU/ml ---> norma 2,0 - 25,0
No i tutaj tańczę z radości, że mam ładnie w normie
I przeliczyłam wskaźnik tej mojej nieszczęsnej insulinooporności HOMA-IR wg jednostek:
Insulina na czczo: 17,4 µU/ml, mU/l
Glukoza na czczo: 112 mg/dl
HOMA-IR: 4.81 - rozpoznana insulinooporność
Interpretacja otrzymanego wyniku:
• wskazanie w normie to 2,5
• 2,5 – 4,0 to wynik nieprawidłowy, występuje podejrzenie insulinooporności
• powyżej 4,0 rozpoznajemy insulinooporność
No i tutaj również tańczę z radości
ponieważ w grudniu 2020 przed świętami miałam wskaźnik HOMA-IR na poziomie 9,5 a teraz 13 marca 2021 mam 4,81
Spadek insulionooporności jest bardzo ładny i spory jak dla mnie Zwłaszcza, że trzymałam jedynie dietkę o niskim IG
A właściwie to starałam się ją trzymać bo wiadomo, że wpadki wieczorne szczególnie w niedzielę miałam
I nie ćwiczyłam a jedynie zaczęłam mieć więcej od 20 stycznia więcej obowiązków domowo - kuchennych bo moja Mama miała rękę w gipsie. Ale nie ćwiczyłam jak bym chciała bo już nie miałam siły. Czyli widać, że z dietką poszłam w dobrą stronę i to bez metforminy
Także da się
ileONKA to ty musisz teraz wszystkie produkty sprawdzać które mają niski IG ?/
-
2 minuty temu, Triple panic napisał:Cześć Dziewczyny!
Kabanosik - dużo się nie pomyliłam - samego towaru z tego przepisu jest praktycznie kilogram, to jeden placek musi ważyć pół kilo
Tak serio, to sama bardzo lubię chaczapuri imeruli, ale nigdy nie byłam w stanie zmieścić więcej niż taki placuszek o masie 250g.
Matylda - piękna aktywność, tak trzymaj!
Tak, to prawda - kocham pizzę (oraz pizzopodobne potrawy innych kuchni niż włoska) ponad wszystko
Jas - ja też mam niestety zdrowotnie spore ograniczenia żywieniowe - zero błonnika, zero cukru, zero mleka, żadnej przetworzonej żywności a reszta zależy - jak mój flak ma zły dzień to i miseczkę truskawek potrafi srogo odchorować
Muszę się mocno pilnować i tu akurat Cię rozumiem...
Majax - ja mam wagę breuera powieszoną na ścianie - ale chyba producent wagi to rzecz wtórna. Natomiast samą wagę polecam bardzo, choćby po to, żeby uczciwie sprawdzić, ile zjadamy.
Nie zniechęcaj się tak szybko - każda z nas ma takie momenty, że waga się zatrzymuje, ale przyczyny są naprawdę bardzo różne. Ludzki organizm to superskomplikowana maszyna - nie raz się o tym przekonałam. I nie tylko waga - serio. Mierz się, rób zdjęcia. Ja robię co kilka tygodni fotkę w bikini i zestawiam ją ze zdjęciem z końca listopada - ostatnią robiłam w poniedziałek i nieźle się zaskoczyłam - niby 9kg różnicy na wadze a na zdjęciu inny człowiek.
A przede wszystkim to CIERPLIWOŚĆ i KONSEKWENCJA w działaniu
Nie ma drogi na skróty. Podejdź do tematu na spokojnie, rozłóż ten duży cel na malutkie cele, zaplanuj realizację tych malutkich celów i skupiaj się na wytrwaniu do najbliższego z nich. Odchudzanie to nie zryw na trzy dni a potem sukces i luz, tylko praca do końca życia - najpierw nad zrzuceniem wagi a potem nad jej utrzymaniem.
Mama - masz dużo racji - ja sobie nie wyobrażam np. zrezygnować z pizzy do końca życia (w końcu pizza to moja miłość
). Ale też nie muszę jej jeść codziennie, ani nawet raz w tygodniu, nie muszę zjadać całej, nie muszę wybierać najbardziej kalorycznych dodatków, itp. Wydaje mi się, że ważne jest zdrowe podejście do jedzenia - słuchanie, kiedy organizm jest syty a kiedy głodny i zjadanie takich porcji, jakich on potrzebuje.
Triple no właśnie przede wszystkim potrzebuje tej wagi do ważenia tego co zjem i obliczania kcal .
-
16 minut temu, MamaMai napisał:Ależ ty jesteś niecierpliwa
W sumie trochę jestem a wogole mnie wkurza jak nie widzę dłuższy czas rezultatu.
No cóż trzeba zrobić dzieciaczkom jakieś śniadanie i potem na bieżnie iść
-
2 minuty temu, MamaMai napisał:Kurczę, Majax nie wiem o co chodzi z tą twoją wagą, może właśnie zajechałaś go tymi wszystkimi dietami. Myślę że tym bardziej musisz wprowadzić zasadę małych kroków tj. obserować siebie, bez nerwowych ruchów wprowadzać zmiany, patrzeć co i czy na ciebie działa. Jeśli zajechałaś organizm, rozwaliłaś metabolizm to i na efekty trzeba bedzie czasu. Musisz uzbroić się w cierpliwość, wyznacz sobie narazie małe cele, no. że do majówki zgubisz 2 kg. Mało, może I mało ale lepiej tyle niż wcale. Chudnąć trzeba zdrowo a nie szybko bo nie zrobic organizmowi kuku. A I frustrować się nie będziesz, odblokujesz się.
Do majówki 2kg
To by mnie wogole zniechęciło
A jeszcze na dodatek w tym tygodniu mam urodziny
Muszę się zważyć po porannym WC to pewnie będę miała mniej
-
41 minut temu, Jasminka napisał:Majax myślę że dziewczyny jedzą w miarę normalnie ale żeby zjeść coś kalorycznego to po prostu ograniczają porcję.
Nasze "normalne obiady" są za duże i stąd tycie. Ja kiedyś schudłam ponad 20 kg na diecie South Beach a w zasadzie opierając się na wytycznych ale i tam za duże porcje skutkowały zastojem wagi. Po za tym myślę że posty powodują że organizm odkłada wszystko co się da na czarną godzinę. Odchudzanie to nie dieta cud. Trzeba wytrwałości i konsekwencji.
Może warto też zrobić sobie badania pod kątem glukozy i insulinoopornosci.
Co do wagi to ja mam z biedry i wszystko bardzo dokładnie waży. Tak mniej więcej od 3 gramów już widzi coś do zważenia.
Nie poddawaj się i nie waż się często☺
Nie poddam się. Ale przez taki brak rezultatów chwilami mam ochotę to wszystko zakończyć.
-
21 godzin temu, MamaMai napisał:A gdzie to kupujecie? Muszę poczytać o co z tym wielkie halo
Witajcie.
Pogoda u nas dziś ponura.
Moja waga 82.5
czyli zero jakich kolwiek postępów.
Mój organizm już się chyba uodpornił na odchudzanie , zresztą nie dziwię mu się tyle lat ciągle się odchudzam.
Jak tak czytam o tym wszystkim co zjadacie przy odchudzaniu to tylko pozazdrościć, że możecie tak się zajadać smakołykami i chudnąć.
Ja w ten sposób jak jadłam to tyłam
Nie moge jeść tak sobie normalnych obiadów a już wogole kolacji bo od razu waga idzie w górę.
Chcę dzisiaj kupić wkoncu tę wagę kuchenną z jakich firm macie te wagi???
I z jaką dokładnością one ważą.?
.
-
MamaMai a to kwestia też jest przyzwyczajenia, tak samo z sodą miałam.
Nie mogłam tego z poczatku przełknąć z sama wodą, to dodawałam cytrynę albo jakiś sok odrobinę.
Teraz piję te miksturę bez problemy
-
18 minut temu, MamaMai napisał:Matylda, Majax jak pijecie wodę z octem jabłkowym, jakie proporcje i woda ciepła, zimna, z miodem, cynamonem? Dziś wypiłam szklankę z łyżką stołową octu ale to dla mnie jest ohydne, dlatego jestem w stanie przemóc się na to 2 razy w tyg. Bleeeee
MamaMai ją do szklanki z wodą daję 2 łyżki octu.
Wodę biorę nie gazowaną z butelki,nic więcej nie dodaje.
Żadnego miodu ani cynamonu.
Właśnie muszę sobie zrobić, dzięki za przypomnienie
Dieta mż zapraszam nowy wątek
w Diety
Napisano
No teraz widzę że faktycznie te moje posty i głodówki opłacały się
Będę walczyć dalej ![🏋️](https://twemoji.maxcdn.com/2/72x72/1f3cb.png)
![🚶](https://twemoji.maxcdn.com/2/72x72/1f6b6.png)