Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

AnnW

Zarejestrowani
  • Zawartość

    57
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez AnnW


  1. 2 godziny temu, Mama6rga napisał:

    Autorko moim zdaniem to wy jesteście.zbyt niedobrani żeby być dobrym małżeństwem. Twój mąż ewidentnie ciągle mówi o tym równouprawnieniu więc może niech sobie poszuka kobiety co ma.podobne.poglady na rodzinę. Jesteś jeszcze mloda, zdążysz ułożyć sobie życie z kimś innym. Niestety szybciej chyba znajdziesz swój ideał jak wyjedziesz za granicę, bo tam prędzej mężczyźni doceniają takie rodzinne kobiety jak ty, które są gotowe poświęcić wszystko dla swojej rodziny i spełniają się w roli matki i pani domu, w naszym kraju niestety takich mężczyzn dużo nie ma bo dominują tacy jak twój mąż co wolą jakieś feministki i oczekuja, że kobieta będzie takim drugim facetem, co to ma się skupiać na pracy i robić karierę. W naszym chorym kraju a zwłaszcza w miastach przeważnie kobiety szybko wracają do roboty i muszą pracować na swoją rodzinę. Mnie wszyscy wytykają palcami bo jestem taka jak ty i wolę dać dzieciom dom pachnący ciastem niż w ramach chorego równouprawnienia pracować jak jakis mężczyzna. My mamy z mężem układ klasyczny, gdzie ja zajmuję się dziećmi i domem a mąż na nas pracuje. Ja jestem szczęśliwa bo nie muszę harować jak durna przez 8 godzin a mąż jest zadowolony bo po powrocie z pracy już nic nie musi, ma podany obiadek pod nos, poprasowane ubrania i czysciutki dom. 

    Widzisz to masz szczescie ze masz takiego męża..takie cos to ja rozumiem kobieta sie nie martwi za co dziecko wyzywi bo ma normalnego meza..a jak woli zeby poszla do pracy to nievh pomaga ogarnac opieke nad dzieckiem a nie wszystko spada na jedna osobe


  2. 43 minuty temu, Annn2020 napisał:

    Nie kobieta musi martwić się co dalej tylko oboje powinniście się o to martwić. Ale skoro mąż ma to gdzieś to Ty też zamierzasz? Tylko do niczego dobrego to nie doprowadzi. Sytuację masz niewesoła małe dziecko mąż bez ambicji i ty bez pracy. Przez parę stron masz podawane rady i pomysły na poprawę swojej sytuacji ale i tak ci nie pasują. Napisałaś tutaj żeby przeczytać że robisz dobrze zostawiając rodzinę jadąc za granicę? 

    Jak dla mnie jest parę wyjść z tej sytuacji:

    -wyjazd za granicę z rodziną

    -przekonaj męża żeby wziął się za siebie i poszukał lepszej roboty i zaangażuj go do opieki nad dzieckiem i sama zacznij pracowac

    -zostaw tak jak jest i narzekaj dalej. I oczywiście twój pomysł że wyjedziesz sama za granicę tylko kto wtedy będzie opiekować się dzieckiem? I to też życie na 2 domy. Oni muszą utrzymać się tutaj a ty tam. Zawsze też możesz odejść i żyć na własny rachunek sama czy z dzieckiem

    Jedyna normalna ludzka odpowiedz bez oskarzania i obrazania..dziekuje


  3. Mam tu plakac serrio/??mam wszystkie zale wylewac ktore sa istotne?bardziej istotne niz to ze nie mam pracy itp itd...Chyba kazda matka zdaje sobie sprawe ze dziecko jest NAJWAZNIEJSZE kazde dziecko jest NAJ..kazde jest cudowne piekne itp..wspominalam ze jakby to bylo takie dla mnie proste to juz dawno by mnie nie bylo..ale maly jest ze mna caly czas nie mam z kim go zostawic bo maz jaki jest to jest ale nie potrafi nic ogarnac...jest mi bardzo ciezko jak o tym wszystkim mysle ale czytam tylko ze jestem taka i taka i sraka dobra..jak kto woli


  4. 6 minut temu, Nazwauzytkownikanieznana napisał:

    Gdybyś była taka super to byś dawno pracę miała. Pewnie masz ukończona politechnikę i znasz minimum dwa języki obce, nie? 

    Haha czy ja sie uwazam za super??pisalam ze nie mam az tak zaje..wyksztalcenia zeby znalezc dobrze platna prace ot tak..to ze jest problem z praca przez covida np to juz nie wazne..mowie ze szukam i narazie nic..no ale nie kazdy jest taki wlasnie "super"no niestety..odrazu jest niudacznikiem i nierobem..latwo kogos oceniac sie kogos nie zna


  5. 5 minut temu, Ernesto napisał:

    Autorko, Ty już nie trać swojego czasu ani nerwów na tłumaczenie się. Musisz wiedzieć, że czego byś nie napisała, to i tak grono ekspertek z kafe uraczy, że jesteś nieudacznikiem, pasożytem i w ogóle do niczego. Bo tylko one są zaje/biste, mają zaje/biste życie, mężów i pracę-także nic tu po Tobie, bo wybrałaś chyba jedno z gorszych miejsc w internecie szukając porady. Tu niczego sensownego się nie dowiesz poza powyższym 🤷‍♀️

    Noo...jestem najgorsza a k... prawda jest wrecz odwrotna


  6. 3 godziny temu, Gość888 napisał:

    Biedactwo. Ty się zastanów najpierw nad sobą i ze sobą zrób porządek, bo po kolejnym twoim wpisie tutaj przekonujesz mnie, że to z tobą jest coś nie tak, a to w jaki sposób przedstawiłaś nam męża nie koniecznie jest prawdą. Może to i nawet dobrze, że dziecko zostanie z ojcem. Ty sama jeszcze jesteś dzieckiem.

    A dlaczego ze mna jest cos nie tak przepraszam?co cie tak zirytowalo?ze szukam pracy i narazie bez odzewu?czy moze to ze mąż jest jaki jest i wedlug ciebie takie traktowanie jest normalne czy co bo nie wiem


  7. 26 minut temu, Nazwauzytkownikanieznana napisał:

    Dla mnie nieudacznikiem jest dorosła kobieta co nie potrafi nawet wyżywić własnego dziecka i żaden pracodawca nie widzi w niej potencjału. Facet może nie mieć śrubokręta, czy to go czyni nieudacznikiem? A ile ty masz śrubokrętów? Ty nawet nie masz swoich pieniędzy na podpaski kobieto a kogoś będziesz ze śrubokrętów rozliczać?

     

    Nie mam pieniedzy bo siedze z jego dzieckiem to raz a dwa jakbym pracowala a znajde ta prace to bedzie mnie stac na podpaski..a pozatym jakNo sobie rodzine zakladsl to mogl sie liczyc z tym ze jak dziecko sie urodzi niestety bedzie zmuszony utrzymac rodzine a jak teraz jest ciezko to czemu nie znajdzie lepszej pracy co??


  8. 43 minuty temu, Nazwauzytkownikanieznana napisał:

    Nie próbowała, ale wie. W końcu to kolejny argument, zeby moc być pasożytem! Jej dziecko nie będzie zostawało poza domem i koniec, choćby mieli zdechnąć z mężem z głodu, czego nie rozumiesz:p?  

     

    Czy ty masz męża czy właściciela?!?

    Wiesz co autorko, zostaw ty to dziecko i jedź za granicę. I nie nazywaj już nigdy więcej męża nieudacznikiem,bo sama jesteś sierota sto razy gorsza. Skoro tylko tobie nie chcą.dac.pracy w tym kraju i tylko ty masz takie problemu ze znalezieniem czegokolwiek to widocznie nie grzeszysz zaletami. Musi być z tobą coś nie tak skoro nawet na sprzątaczkę cię nie chcą. 

    A poza tym uwazam mimo wszystko ze wiele osob sie z tym zgadza,ze w tym wlasnie kraju mozna jedynie egzystowac i jak widac na moim przykladzie mimo ze szukasz h..wie ile to znajdziesz gora za 2000zl takze kto tu jest odrealniony


  9. 30 minut temu, Nazwauzytkownikanieznana napisał:

    Nie próbowała, ale wie. W końcu to kolejny argument, zeby moc być pasożytem! Jej dziecko nie będzie zostawało poza domem i koniec, choćby mieli zdechnąć z mężem z głodu, czego nie rozumiesz:p?  

     

    Czy ty masz męża czy właściciela?!?

    Wiesz co autorko, zostaw ty to dziecko i jedź za granicę. I nie nazywaj już nigdy więcej męża nieudacznikiem,bo sama jesteś sierota sto razy gorsza. Skoro tylko tobie nie chcą.dac.pracy w tym kraju i tylko ty masz takie problemu ze znalezieniem czegokolwiek to widocznie nie grzeszysz zaletami. Musi być z tobą coś nie tak skoro nawet na sprzątaczkę cię nie chcą. 

    Zeby rezultaty byly z tej pracy ja nie moge sobie pozwolic na pol etatu nawet bo to nic nie da skladam wszedzie i w pierwszej kolejnosci licze na normalny etat..za granica pracowalam w roznych miejscach i ja sie nie boje ciezkiej pracy..odnosze wrazenie ze wiekszosc "ksiezniczek"siedzace na macierzynskim tak sobie moga wyobrazac dalsze zycie jakie podajecie w tych stwierdzeniach no js mysle inaczej.. ale co tam..i ssma bys tskiego meza nieudacznikiem nazwala ktory nawet nie ma srubokreta w domu🤣


  10. 21 minut temu, Nazwauzytkownikanieznana napisał:

    O takich rzeczach myśli się wcześniej. Myślisz, że teraz ot tak miejsce znajdziesz? Ale jesteś odrealniona. Większość kobiet zapisuje dzieci do.zlobkw gdy są jeszcze w ciąży, czemu zaraz po porodzie o tym nie pomyślałaś? A no tak, bo nie sądziłas że będzie trzeba iść do roboty 😜

    To niezle mamusie.zapisuja jeszcze w ciazy dziecko..takie wlasnie matki polki tu takie idealne a odrazu ida do pracy i w dupie maja co z dzieckiem ja w przeciwienstwie do nich myslalam tylko zeby sie dobrze nim zajmowac po porodzie z nie zeby odrazu oddac do zlobka..to raz dwa jak juz jest starszy mozna go zapisac musi wkoncu byc z dziecmi a trzy ja nie jestem nieudacznikiem nie uwazam sie za taka sierote bo wkoncu sie znajdzie praca a gdybym taka osoba byla to dziecko juz wogole od nikogo by opieki nie mialo

    • Like 1
    • Confused 1

  11. 7 minut temu, Iwna napisał:

    Nie zostanie, bo nie jest przyzwyczajone. Na adaptację w żłobku średnio daje się dziecku ok. 2 tygodnie. Myślisz, że te wszystkie dzieci co uczęszczają do takiej placówki, od pierwszego dnia zostają tam z uśmiechem? Próbowałaś, że wiesz, że się nie da?

    Nie probowalam..ale mnie przekonalas ze trzeba sie przemoc..nie wiem kto go bedzie odbieral no ale co mnie to przyna jmniej w spokoju pojde do pracy


  12. 10 minut temu, Nazwauzytkownikanieznana napisał:

    To skoro chciałaś.pracowac to nie mogłaś zapisać.dziecka do żłobka? Albo poszukać niani? Raczej mało ktora z pracujących mam wykorzystuje teściowa do caloetatowej, bezpłatnej opieki nad dzieckiem. Ja na miejscu teściowej też bym się nie podjęła czegoś takiego. I jeszcze uważasz, że to jej wina, że ty nie masz pracy? Ale roszczeniowość.

    Nie mowie ze jej wina ze nie mam pracy jej wina ze stracilam tamta prace bo mogla powiedziec odrazu ze nie bedzie siedziec z dxieckiem i ze woli na zlosc mi robic..zlobek nie poniewaz maly nie zostanie w nim jest dzieckiem ktore musi byc non stop w domu nie zostanie z nikim..niania odpadz bo maz stwierdzil ze bezsensu zebym pracowalz i placila za opiekunke


  13. Przed chwilą, Załamana7 napisał:

    Podpisuję się pod tym . Autorka pewnie myślała że jak zaciąży to mąż będzie na nią pracować a ona będzie leżeć i pachnieć. Jego nazywa nieudacznikiem a prawda taka że to ona jest nierobem , wielce pracy nie potrafi znaleźć a jak ktoś chce jej pracę znaleźć to struga pajaca że nie widzi. Zapewne jego rodzina ma jej dość bo wielką księżniczka się znalazła . Łatwo zrobić z męża tego złego na forum . Może zaproś go do rozmowy to się dowiemy pracy o tobie . Poza tym już po samych wpisach czuć że autorka mało ogarnięta

    Wasze opinie... kazdy moze miec swoje zdanie na dany temat..prawda jest inna ale mnie malo interesuje czy ktos wierzy czy nie


  14. 2 minuty temu, Nazwauzytkownikanieznana napisał:

    Może być też tak, że mąż autorki jest zupełnie inny niż ona nam tu opisuje a cała ta afera pomiędzy nimi poszła o to, że mąż ma dość bycia jedynym żywicielem rodziny.

    Przed ciążą autorka nie pracowała. Może zaszła, bo jej się wydawało, że jak 'wpadnie' to facet będzie musiał ją utrzymywać do końca życia?

    Mąż autorki zarabia mało. Czy autorka idzie do jakiejkolwiek roboty po odchowaniu dziecka? Zajmuje się jakimś rękodziełem, dorabia sprzątaniem, gdy mąż wróci z pracy? Nie, bo po co? Lepiej żyć za 2,5 tysiąca niż skalać rączki pracą choćby tylko na weekendy, choćby na ćwierć etat, tak?

    Teraz autorka chce odejść od męża, co ma lenia i nieroba dosyć, ale nie może- bo musiałaby zacząć sama na siebie zarabiać. Co więc robi? Twierdzi, że tę w tym kraju nie ma pracy,. wszyscy mają robotę znajomości, etc. To taki wygodny argument...

    Już pisałam- podaj choć przybliżona lokalizację, to znajdę ci pracę. Jakbyś chciała pracować to byś chociaż województwo podała, zamiast podać,.że bez sensu bo pracy i tak nie ma.

     

     

    Dla twojej informacji...w lipcu zaczelam szukac pracy bo chce pracowac..znalazlam w sklepie mimo ze doswiadczenia nie mialam..chcieli mnie nauczyc robilam badania na ksiazevzke itp..dzien przed moim rozpoczeciem ukochana tesciowa wycofala sie z opieki nad wnukiem twierdzac ze ona moze wtedy przychodzic do niego kiedy bedzie miala wolne od jej pracy wiec skoro mielismy trudna sytuacje wiedziala o tym jak mi zalezalo na pracy i jak sa potrzebne pieniadze to powinna robic wszystko zeby mi utrudnic rozpoczecie pracy???jak wtedy sie czulam kiedy nagle okazalo sie ze nie ma kto byc z malym???maz na to ze nic nie poradzi on pracuje a ja???h...z moja praca nie wazne ze j a te z chcialam miec swoje pieniadze..malo tego slyszalam od tesciowej ze jak moge zostawic takie dziecko(mial rok)i isc do pracy???ze jestem wyrodna matka!  Wiec nie wiem jak mam tu kogos przekonywac ze nierobem w tym zwiazku jest mezus ktory codziennie spi do 11 w poludnie nie robi zakupow nie pojedzie nic nie pozalatwia samochodem tez sie nie interesuje bo po co ma sie przemeczac no ludzie...to ta rodzina manipuluje kreci i oskarza wszystkich wokol nie widzac ile krzywdy wyrzadzaja wszystkim wokol..synus najlepszy synus moze znikac na 3 dni i chlac z kolegami synus ma w dupie nawet ze lozko dziecka sie rozwala po co robic 


  15. 42 minuty temu, Gość888 napisał:

    To dlaczego zrezygnowałaś? dla niego? nie wiedziałaś jaki jest? On niech sobie siedzi z mamusią, olej go, a ty do pracy, zabierasz dziecko i się wyprowadzasz. Zdaje sobie sprawę, że to trochę potrwa. Ty chcesz wyjechać, ale dlaczego na tym ma cierpieć dziecko? nie przejmujesz się nim? Nie odpowiedziałaś mi na ani jedno moje pytanie.

    Bo mnie zmusil grozac ze uciekne w ciazy z jego dzieckiem to raz dwa po to chcial slubu zeby mnie udupic a trzy nie wiedzialam ze pod wplywem mamuni zrobi sie gorszym sk...niz byl


  16. 1 godzinę temu, Stokrotka30 napisał:

    Nawet jeśli mąż mało zarabia,pewnie ze 2.500 no i 500 plus to jest mało na 3 osoby?Tysiac zł.na osobę to mało?Mieszkacie u jego mamy,wiec ona tez ma dochod i pewnie za wszystko płaci typu prąd, woda itp.

    Mieszkamy w wynajetym mieszkaniu jak cos dwa czasem zarobi rowne 2000 i nikt nam nie pomaga chyba ze moja mama kiedy juz jest tragicznie i musze np dziecku leki kupic


  17. 6 godzin temu, Nazwauzytkownikanieznana napisał:

    Wychowawczy w Polsce jest bezpłatny, więc jakbyś nawet wcześniej pracowała to byś nic nie dostała. 

    Jak przeczytałam, że nikt nie oddzwania w.sprawie pracy to tak nasunęło mi się pytanie: a masz ty wpisany dobry numer telefonu? W tym kraju ciężko jest nie mieć pracy, serio. Napisz, z jakiego.powiatu jesteś a uwierz mi, sama znajdę ci pracę.

    Mam dobry nr.po wyslaniu cv za jakis czas dzwonie do tego miejsca i przewaznie jest tak ze juz kogos maja np do sklepu z doswiadczeniem albo kaza czekac...nic to nie da bo mozesz mi nie wierzyc ale naprawde wysylam cv gdzie sie da tez mi zalezy bo nie robie tego dla siebie a przedewszystkim dla kogos..dziecko musi miec podstawowe potrzeby zapewnione


  18. 6 godzin temu, Gość888 napisał:

    Ja osobiście nie (mam dobrego męża) ale znam podobne sytuacje i jeszcze nie zdarzyło się, żeby matka zostawiała dziecko i wyjechała bez niego. Zawsze szukają pracy w Polsce, są przy dziecku, zresztą chyba takiego rozwiązania nawet nie brały pod uwagę. Mam wrażenie, że chcesz zrobić na złość mężowi, wyjechać i mieć święty spokój. Tak mogłabyś myśleć będąc bezdzietną, teraz jesteś odpowiedzialna również za syna, nie pomyślałaś jak on będzie tęsknić za tobą kiedy wyjedziesz?

    Zdaje sobie z tego  sprawe..to powiedz dlaczego ja musialam ze wszystkiego zrezygnowac i teraz jestem bez niczego a tamten sobie siedzi i sie cieszy bo ma mausie przy sobie nic wiecej od zycia nie potrzebuje nie ma zadnych normalnych planow na zycie zadnych potrzeb ja tez jestem czlowiekuem i nie chce zyc jak on mi kazal bo to do niczego nie prowadzi sciagnal na samo dno i mnie i dziecko a sam uwaza sie za najwazniejsza osobe na tym swiecie ze tylko jego widzi mi sie jest NAJ


  19. 7 minut temu, AnnW napisał:

    Spokojnie.. tam gdzie mialabym jechac juz dzwonilam i wiem na jakich warunkach wszystko funkcjonuje..takze to nie jest tak jak jest odbierane ze cos mi sie nagle wymyslilo i sobie pisze na forum..trzeba wszystko z glowa planowac kazdą ewentualnosc 

    Czy naprawde nikt nie byl nigdy w takiej sytuacji,ze ktos zjezdza do kraju na chwile (maz ma inne plany chce tu zostac bo musi byc przy mamusi)nagle okazuje sie ze bedziemy rodzicami..sa obiecanki ze tak wyjedziemy przeciez tam bylismy tak dlugo i co?mamcia tak drązy i kręci ze przekabaca synusia na swoja strone nie myslac co bedzie dalej bo tak mi sie wydaje ze tak musialo byc poprostu "dacie rade"a synus bedzie z nia na dodatek wnusia tez przy sobie..okazuje sie ze nie dajemy rady finansowo..jest bardzo ciezko..nie mam wychowawczego poniewaz tam juz nie pracowalam min.3 msc przed zajsciem w ciaze bo bylam na zasilku po mojej ostatniej pracy tam..nie pracowalam wiec nie mam wychowawczego..zostalo mi 500 + i szukanie pracy tutaj gdzie non stop wysylam cv i nic..i oczywiscie moje ukochane malenstwo i maz ktory mnie neka i gnebi i doluje i zadnych perspektyw na zycie..zapewne nikt nie byl ok...

×