foxy74
Zarejestrowani-
Zawartość
9 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
0 Neutral-
Brygida , mam nadzieję że już synem wszystko ok.i nie ma jakiś komplikacji . Dieta w takich okolicznościach idzie w odstawkę w taki czy inny sposób . Ja też jeszcze kilka dni muszę poczekać i zaczynam od nowa .
-
Brygida mam nadzieję że nie rzuciłaś się w wir jedzenia potraw z thermomixa U mnie niestety dieta musi być przerwana na ok.dwa tyg.. Nie będę się wdawać w szczegóły ,ale bardzo jestem zła z tego powodu bo waga pewnie sporo pójdzie w górę i będę musiała startowac po raz drugi i to z wyższej wagi . Kurcze ja jak sobie cos zaplanuje to zawsze jakaś zaraza musi się przypałętać.
-
Hehe no mojej słoniny którą jestem obrośnięta jakoś nie widać żeby ubyło Ale chyba faktycznie trzeba się cieszyć i walczyć dalej bo ile można chodzić z tym wielkim bebechem Jeden lizak to żadna katastrofa . Gorzej by było gdyby pociągnął za sobą stertę innych słodyczy .
-
U mnie kilogram w dół . Niby jestem zadowolona , ale jakiś taki wydaje mi się marny mimo wszystko ten spadek przy takim jedzeniu . Może za mało jem, a może źle to wszystko dobrane . W sumie nie wiem co o tym myśleć , bo to okienko mi wyszło bardzo krótkie i może organizm wszystko magazynuje i nie chce się pozbyć tłuszczyku Zobaczymy kolejny tydzień jak to będzie wyglądało.
-
Brygida ,potrzeba czasu żeby organizm się przestawił na taki sposób jedzenia . Jednemu wystarczy dwa tygodnie drugiemu dwa miesiące , albo jeszcze więcej . Ja też w sobotę i niedzielę musiałam zjeść wieczorem bo strasznie źle mi się pracowało . Mam nadzieję że po jakimś czasie dam radę nie jeść w pracy , chociaż wiem że będzie bardzo ciężko . Wczoraj zjadłam śniadanie standardowo o 10tej ale obiad przespałam i dopiero jadłam o 17tej . Dzisiaj był godzinny poślizg ze śniadaniem - jajecznica z dwóch jajek i 1i 1/2 bułki z ziarnami .Kompletnie nie mam pomysłu co zrobić sobie na obiad ,tym bardziej że czas dzisiaj trochę ograniczony .Pewnie będzie byle co na szybko co nie jest dobrym rozwiązaniem przy odchudzie . Jutro ważenie i aż się boję co zobaczę na wadze Mam nadzieję że kilogram będzie mniej .
-
Waga wyjściowa 66kg przy wzroście 159cm. Gdzieś tak około 19tej zaczynam być głodna i tak aż pójdę spać , a rano jak wstanę to kompletnie nie chce mi się jeść i tak gdzieś po 9tej zaczynam odczuwać głód . Nie jest łatwo cały wieczór na głodzie przetrwać , ale chęć pozbycia tych nadprogramowych kilogramów jest większa niż kilka godzin na głodniaka Okazało się że polędwiczki wyparowały z zamrażarki ,tak że teraz zjadłam dwie kanapki z kiełbasą i pomidorem , a za chwilę będzie jeszcze rosół.
-
Moje okienko będzie jednak od 10 do 15 , bo wcześniej za cholerę nic w siebie nie wcisnę Na śniadanie 1i 1/2 małej grahamki z masłem i suchą kiełbasą , słodka herbata ( uwielbiam mocną słodką herbatę i nie będę z niej rezygnować ) , 3 małe kiwi . Na obiad rosół z makaronem i dwie polędwiczki z kurczaka ,a w międzyczasie może jabłko , albo jakiś inny owoc. Ciekawe co u mnie waga pokaże po tygodniu .
-
Akurat chodzę późno spać ,a w weekendy pracuję na nocnej zmianie tak że dopiero jazda Teraz będzie mój pierwszy taki weekend bez nocnego jedzenia . Najgorsze pierwsze dwa tygodnie . Później już z górki. Wybrałam takie godziny bo inaczej nijak mi nie pasowało .
-
Hej Brygida widzę ,że całkiem dobrze ci idzie Ja zaczęłam od wczoraj z okienkiem żywieniowym między 7-15 . Ale ani wczoraj ,ani dzisiaj nie zjadłam planowanego śniadania między 7a 8mą bo kompletnie nie chciało mi się jeść . Drugie śniadanie między 10 a 11tą i obiad między 14 a 15tą . Mam nadzieję że tym razem w końcu mi się uda schudnąć bo milion prób , a tłuszcz nadal na swoim miejscu