Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

foxy74

Zarejestrowani
  • Zawartość

    9
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. foxy74

    Ktoś zaczyna luty 2021

    Brygida , mam nadzieję że już synem wszystko ok.i nie ma jakiś komplikacji . Dieta w takich okolicznościach idzie w odstawkę w taki czy inny sposób . Ja też jeszcze kilka dni muszę poczekać i zaczynam od nowa .
  2. foxy74

    Ktoś zaczyna luty 2021

    Brygida mam nadzieję że nie rzuciłaś się w wir jedzenia potraw z thermomixa U mnie niestety dieta musi być przerwana na ok.dwa tyg.. Nie będę się wdawać w szczegóły ,ale bardzo jestem zła z tego powodu bo waga pewnie sporo pójdzie w górę i będę musiała startowac po raz drugi i to z wyższej wagi . Kurcze ja jak sobie cos zaplanuje to zawsze jakaś zaraza musi się przypałętać.
  3. foxy74

    Ktoś zaczyna luty 2021

    Hehe no mojej słoniny którą jestem obrośnięta jakoś nie widać żeby ubyło Ale chyba faktycznie trzeba się cieszyć i walczyć dalej bo ile można chodzić z tym wielkim bebechem Jeden lizak to żadna katastrofa . Gorzej by było gdyby pociągnął za sobą stertę innych słodyczy .
  4. foxy74

    Ktoś zaczyna luty 2021

    U mnie kilogram w dół . Niby jestem zadowolona , ale jakiś taki wydaje mi się marny mimo wszystko ten spadek przy takim jedzeniu . Może za mało jem, a może źle to wszystko dobrane . W sumie nie wiem co o tym myśleć , bo to okienko mi wyszło bardzo krótkie i może organizm wszystko magazynuje i nie chce się pozbyć tłuszczyku Zobaczymy kolejny tydzień jak to będzie wyglądało.
  5. foxy74

    Ktoś zaczyna luty 2021

    Brygida ,potrzeba czasu żeby organizm się przestawił na taki sposób jedzenia . Jednemu wystarczy dwa tygodnie drugiemu dwa miesiące , albo jeszcze więcej . Ja też w sobotę i niedzielę musiałam zjeść wieczorem bo strasznie źle mi się pracowało . Mam nadzieję że po jakimś czasie dam radę nie jeść w pracy , chociaż wiem że będzie bardzo ciężko . Wczoraj zjadłam śniadanie standardowo o 10tej ale obiad przespałam i dopiero jadłam o 17tej . Dzisiaj był godzinny poślizg ze śniadaniem - jajecznica z dwóch jajek i 1i 1/2 bułki z ziarnami .Kompletnie nie mam pomysłu co zrobić sobie na obiad ,tym bardziej że czas dzisiaj trochę ograniczony .Pewnie będzie byle co na szybko co nie jest dobrym rozwiązaniem przy odchudzie . Jutro ważenie i aż się boję co zobaczę na wadze Mam nadzieję że kilogram będzie mniej .
  6. foxy74

    Ktoś zaczyna luty 2021

    Waga wyjściowa 66kg przy wzroście 159cm. Gdzieś tak około 19tej zaczynam być głodna i tak aż pójdę spać , a rano jak wstanę to kompletnie nie chce mi się jeść i tak gdzieś po 9tej zaczynam odczuwać głód . Nie jest łatwo cały wieczór na głodzie przetrwać , ale chęć pozbycia tych nadprogramowych kilogramów jest większa niż kilka godzin na głodniaka Okazało się że polędwiczki wyparowały z zamrażarki ,tak że teraz zjadłam dwie kanapki z kiełbasą i pomidorem , a za chwilę będzie jeszcze rosół.
  7. foxy74

    Ktoś zaczyna luty 2021

    Moje okienko będzie jednak od 10 do 15 , bo wcześniej za cholerę nic w siebie nie wcisnę Na śniadanie 1i 1/2 małej grahamki z masłem i suchą kiełbasą , słodka herbata ( uwielbiam mocną słodką herbatę i nie będę z niej rezygnować ) , 3 małe kiwi . Na obiad rosół z makaronem i dwie polędwiczki z kurczaka ,a w międzyczasie może jabłko , albo jakiś inny owoc. Ciekawe co u mnie waga pokaże po tygodniu .
  8. foxy74

    Ktoś zaczyna luty 2021

    Akurat chodzę późno spać ,a w weekendy pracuję na nocnej zmianie tak że dopiero jazda Teraz będzie mój pierwszy taki weekend bez nocnego jedzenia . Najgorsze pierwsze dwa tygodnie . Później już z górki. Wybrałam takie godziny bo inaczej nijak mi nie pasowało .
  9. foxy74

    Ktoś zaczyna luty 2021

    Hej Brygida widzę ,że całkiem dobrze ci idzie Ja zaczęłam od wczoraj z okienkiem żywieniowym między 7-15 . Ale ani wczoraj ,ani dzisiaj nie zjadłam planowanego śniadania między 7a 8mą bo kompletnie nie chciało mi się jeść . Drugie śniadanie między 10 a 11tą i obiad między 14 a 15tą . Mam nadzieję że tym razem w końcu mi się uda schudnąć bo milion prób , a tłuszcz nadal na swoim miejscu
×