Czy macie doświadczenia z pracownikami notorycznie niewykonującymi poleceń, których na dodatek nie można zwolnić (okres ochronny)? Pracownikami, którzy stale wmawiają, że to Ty jesteś winny braku wykonania poleceń i nieróbstwa. Jeśli tak, podzielcie się swoimi sposobami jakie działania można zastosować w takich sytuacjach.
Pisemne polecenia, rozmowy z szefem nic nie wnoszą, sytuacja pogarsza się.