Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

katekit

Zarejestrowani
  • Zawartość

    14
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. katekit

    Złamane serce- Zagubiona

    Nie mają dziewczyn
  2. katekit

    Złamane serce- Zagubiona

    Poznaliśmy się jak mieszkał w Zielonej Górze studiował tam ja o 100km oddalona, po 1,5 roku życiu na odległość wprowadziłam się do ZG, a teraz przeprowadziłam się z nim do Kralowa.
  3. katekit

    Złamane serce- Zagubiona

    Przez 4 lata było wszystko dobrze, problem zaczął się kilka miesiecy temu 2-3. Więc nie można stwierdzić, że to dosłownie były momemty. To był na prawdę dobry związek
  4. katekit

    Złamane serce- Zagubiona

    Miłość jest popieprzona
  5. katekit

    Złamane serce- Zagubiona

    Nie dostał awansu. On pochodzi z tych stron kupił mieszkanie bliżej swojej rodziny. Jest programista i stwierdził, że jeżeli mu coś nie wyjdzie to w większym mieście szybciej znajdzie prace/zlecenia. Więc nie miał jako takiego obciążenia psychicznego. Pol roku temu przeprowadziliśmy się, a nawet miasta nie zwiedziliśmy (krk) bo albo jest zmęczony albo po prostu nie ma czasu, ale zawsze czas był dla kolegów ze studiów którzy mieszkają nieopodal. Czułam że zawsze jestem na 2 miejscu. Chciałam się postawić i popatrzcie jak wyszło - żałuję że tak postąpiłam pochopnie, przez to straciłam ważna osobę i nie chce myśleć że nie mogę tego naprawić. Ciągle się zastanawiam jak mam zacząć z nim rozmawiać. Ale gdzieś z tyłu głowy siedzi mi, to że On mnie już nie chcę..
  6. katekit

    Złamane serce- Zagubiona

    Oboje zawaliliśmy, ale nie chcę zaprzepaścić tylu lat związku. Wbrew pozorom były także dobre momenty. Nie chcę od tak odpuścić.
  7. katekit

    Złamane serce- Zagubiona

    Dokładnie. I kompletnie nie wiem jak mam to naprawić. Tym bardziej, że On jest całkowicie wycofany. Wyjeżdżam w środek i chcę mu do tego czasu dać chwilę i przed wyjazdem spróbować porozmawiać.
  8. katekit

    Złamane serce- Zagubiona

    Bo ja doprowadziłam w dużej mierze do rozpadu związku. Zraniłam go, a po przemyśleniu czuje ze popełniłam błąd.
  9. katekit

    Złamane serce- Zagubiona

    Pomagał w domu. Wszystkiego sama nie robiłam.
  10. katekit

    Złamane serce- Zagubiona

    Wcześniej mieszkaliśmy juz ze sobą 1,5roku w innym mieście. I nie bylam na jego utrzymaniu ponieważ miałam swoje oszczędności i dzieliliśmy wszystko na pół
  11. katekit

    Złamane serce- Zagubiona

    Nie próbowałaś walczyć? Tyle, że ja zdecydowałam o odejściu, ale żałuję tego, ale on stwierdził że to dobra decyzja za kilka dni wracam do rodziców i boje się, że to będzie kropka nad i.
  12. Hej, Właśnie mój 4 letni związek legł w gruzach. Pół roku temu rzuciłam wszystko i przeprowadziłam się ponad 300km od rodziny dla chłopaka żeby On mógł się rozwijać itp. i wtedy zaczęły się problemy, On dużo pracował ze względu na to, że poszukiwałam pracy w, a On pracował w domu spędzaliśmy ze sobą 24/7,ale to nie był problem, problem był w tym że nie miał czasu dla mnie , za zakupy nawet sama chodziłam, On ma znajomych w mieście więc czasem wychodzi pojeździć po mieście z nimi czasem oni wpadali do nas ( męskie towarzystwo),a ja czułam się strasznie samotna. Czułości także odeszły w zapomnienie seks był jaki automatyczny. Później ja chyba z nudów zaczęłam pisać z innymi chłopakami szukać atencji? zainteresowania? ( okropnie postąpiłam i nie tłumaczy mnie to ).Przyłapał mnie na tym o już potem było gorzej kilku krotnie się pakowałam żeby się wyprowadzić, ale jakoś nie dochodziło do skutku jakoś się dogadaliśmy później, ale ostatnio doszło do tego żę po powrocie z moich rodzinnych stron prawie dwa tyg tam byłam - siedzieliśmy na kanapie i zwróciłam uwagę, że on pisze z kimś na Tinderze i wtedy się po prostu wyprowadziłam ( wynajęłam mieszkanie) Ale jestem załamana tym i bardzo chcę go mieć z powrotem, próbowałam z nim porozmawiać, ale wydaje się nie ugięty, twierdząc że się różnimy, że się nie dogadamy. Jakby zdaje sobie sprawę z tego, że ja zawiniłam, że moja zachowanie pociągnęło za sobą pasmo innych złych wyborów i reakcji, ale ja nadal go kocham, codziennie płacze i mam wrażenie że coraz gorzej. Jak wy sobie poradziłyśmy z rozstaniem po długim związku, czy walczyłyście mimo, że partner był nieugięty ? Czy tak po prostu można zapomnieć. ( zaznaczę, że pierwszy raz się rozstaliśmy)
  13. Hej, Właśnie mój 4 letni związek legł w gruzach. Pół roku temu rzuciłam wszystko i przeprowadziłam się ponad 300km od rodziny dla chłopaka żeby On mógł się rozwijać itp. i wtedy zaczęły się problemy, On dużo pracował ze względu na to, że poszukiwałam pracy w, a On pracował w domu spędzaliśmy ze sobą 24/7,ale to nie był problem, problem był w tym że nie miał czasu dla mnie , za zakupy nawet sama chodziłam, On ma znajomych w mieście więc czasem wychodzi pojeździć po mieście z nimi czasem oni wpadali do nas ( męskie towarzystwo),a ja czułam się strasznie samotna. Czułości także odeszły w zapomnienie seks był jaki automatyczny. Później ja chyba z nudów zaczęłam pisać z innymi chłopakami szukać atencji? zainteresowania? ( okropnie postąpiłam i nie tłumaczy mnie to ).Przyłapał mnie na tym o już potem było gorzej kilku krotnie się pakowałam żeby się wyprowadzić, ale jakoś nie dochodziło do skutku jakoś się dogadaliśmy później, ale ostatnio doszło do tego żę po powrocie z moich rodzinnych stron prawie dwa tyg tam byłam - siedzieliśmy na kanapie i zwróciłam uwagę, że on pisze z kimś na Tinderze i wtedy się po prostu wyprowadziłam ( wynajęłam mieszkanie) Ale jestem załamana tym i bardzo chcę go mieć z powrotem, próbowałam z nim porozmawiać, ale wydaje się nie ugięty, twierdząc że się różnimy, że się nie dogadamy. Jakby zdaje sobie sprawę z tego, że ja zawiniłam, że moja zachowanie pociągnęło za sobą pasmo innych złych wyborów i reakcji, ale ja nadal go kocham, codziennie płacze i mam wrażenie że coraz gorzej. Jak wy sobie poradziłyśmy z rozstaniem po długim związku, czy walczyłyście mimio, że partner był nieugięty ? Czy tak po prostu można zapomnieć. ( zaznaczę, że pierwszy raz się rozstaliśmy )
  14. Hej, Właśnie mój 4 letni związek legł w gruzach. Pół roku temu rzuciłam wszystko i przeprowadziłam się ponad 300km od rodziny dla chłopaka żeby On mógł się rozwijać itp. i wtedy zaczęły się problemy, On dużo pracował ze względu na to, że poszukiwałam pracy w, a On pracował w domu spędzaliśmy ze sobą 24/7,ale to nie był problem, problem był w tym że nie miał czasu dla mnie , za zakupy nawet sama chodziłam, On ma znajomych w mieście więc czasem wychodzi pojeździć po mieście z nimi czasem oni wpadali do nas ( męskie towarzystwo),a ja czułam się strasznie samotna. Czułości także odeszły w zapomnienie seks był jaki automatyczny. Później ja chyba z nudów zaczęłam pisać z innymi chłopakami szukać atencji? zainteresowania? ( okropnie postąpiłam i nie tłumaczy mnie to ).Przyłapał mnie na tym o już potem było gorzej kilku krotnie się pakowałam żeby się wyprowadzić, ale jakoś nie dochodziło do skutku jakoś się dogadaliśmy później, ale ostatnio doszło do tego żę po powrocie z moich rodzinnych stron prawie dwa tyg tam byłam - siedzieliśmy na kanapie i zwróciłam uwagę, że on pisze z kimś na Tinderze i wtedy się po prostu wyprowadziłam ( wynajęłam mieszkanie) Ale jestem załamana tym i bardzo chcę go mieć z powrotem, próbowałam z nim porozmawiać, ale wydaje się nie ugięty, twierdząc że się różnimy, że się nie dogadamy. Jakby zdaje sobie sprawę z tego, że ja zawiniłam, że moja zachowanie pociągnęło za sobą pasmo innych złych wyborów i reakcji, ale ja nadal go kocham, codziennie płacze i mam wrażenie że coraz gorzej. Jak wy sobie poradziłyśmy z rozstaniem po długim związku, czy walczyłyście mimio, że partner był nieugięty ? Czy tak po prostu można zapomnieć.
×