

Kuzjeł
Zarejestrowani-
Zawartość
497 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kuzjeł
-
Ja mam nadzieję, że Bogu potraktuje ten incydent jako wake up call...
-
Ale zahaczyli przy okazji o lodziarnię
-
Jak ja jej nie wierzę, gdy mówi "idę do moich szczęść" to się w głowie nie mieści
-
Nie wiem czy to nie zależy od wieku i czy ich corgi nie jest jeszcze za mały na szelki potem chyba spoko, ale ogólnie I tak najważniejsze to nauczyć psa nie ciągnąć (w miarę realnych możliwości ofc)
-
Mam nadzieję! Chociaż Buka chyba już zaczyna robić wszystko co się da, żeby nie miał na to życie siły (czyt. oddzielne posiłki dla niej, itp.)
-
Wydaje mi się, że ona sama by nie umiała na to odpowiedzieć. Nie bez jakiejś bardzo pogłębionej (i niewątpliwie przerażającej) autorefleksji. Chociaż na tym etapie to już raczej bez terapeuty nie da rady.
-
Taaak, a ta lasagna to była taka pływająca zupa
-
My nigdy kennela nie wprowadzaliśmy, ale z tego co się orientuję to też chwilę trwa, a nie tak hop siup, zamykamy pieska i jedziemy na śmietniki, nie?
-
Whoa, ta odpowiedź hodowli o prześladowaniu niepełnosprawnych to normalnie jakby Onion pisał xD
-
Oj, nasza pani marketingowiec tym cołgisiem strzeliła sobie w kolano jeśli chodzi o kreowanie własnego PRu...
-
A czy ona kiedykolwiek, roztaczając swoje piękne wizje jak wychodzi sama z psem na spacer, przedstawiła, jaki ma plan jeśli chodzi o samo założenie mu obroży/szelek i smyczy jeszcze w domu, przed wyjściem? Babcia, która w jej narracji nie istnieje, jej założy?
-
Obstawiam, że jeśli ruszy rydwan to Bunia będzie miała swój pretekst do oddania psa
-
Buka od dwóch dni idzie w narrację, że pospali. Taaa, ze szczeniakiem ona myśli, że ktoś się nabierze na tę jej dobrą minę do złej gry?
-
Nadal uważam, że porwali się z motyką na słońce, ale muszę przyznać, że miło się patrzy na relację Bartka z psiakiem. Widać że dziewczyna jest przy nim szczęśliwa chociaż nie mam pojęcia jak on sobie poradzi...
-
A czemu przy dziecku nie można? Anyway, Buka już odlatuje, myślałam że chociaż na moment odpuści te "mame", "tate", "rodzice", ale nie. No i faktycznie, widać frustrację, że pies woli Bartka. Bo Bu CHCE żeby to był jej pies, więc jeszcze będzie foch na zwierzę, że przywiąże się do tego, kto je karmi, wyprowadza, bawi się i głaska. Btw, na tym story, na którym mówi że "mame też głaskała Endżi" nawet tego nie pokazali. Obawiam się że i z tym jest problem
-
Wyczuwam lekkiego wku*wa na tym story, gdzie mówi że teraz ich poranki wyglądają inaczej przez ich "kuleczkę"
-
I dlatego mam nadzieję, że - o ile podoła z obowiązkami - będzie miał przynajmniej przyjaciela w tym psiaku i pozna, co to bezinteresowna miłość.
-
No, strasznie nieprzemyślane zakupy zrobiła Buka w tym szale.. Ta zabawka z przyssawką do podłogi też niewypał, czytałam że tylko wywołuje u psów frustrację.
-
Obawiam się, że rzeczywistość szybko zweryfikuje wyidealizowaną wizję Buki.. Za to może Bart odnajdzie w psie przyjaciela i spełni się jako "tate" (o ile wcześniej nie wykorkuje od pracy 24/7). Nie wiem czy Buczka jest gotowa na utratę uwagi @meza... Ja obstawiam, że ona przez to przedsięwzięcie będzie w efekcie jeszcze bardziej nieszczęśliwa niż była przed zakupem pieska.
-
Może teraz jeszcze nie jest do końca zaszczepiony? Ale tak, masz rację, też zwróciłam na to uwagę, trzymanie psa poznającego świat na kolanach
-
Dokładnie. Boże, ja praktycznie dostałam załamania nerwowego przy szczeniaku, a to i tak wyjątkowo grzeczna, bezproblemowa psina. A nie jestem ani niepełnosprawna jak Buka ani nie mam jak Bartek pod swoją opieką 24/7 kogoś, komu muszę przeganiać komary z czoła, bo ręką nie sięgnie. Myślę że nie zdają sobie jeszcze sprawy jak okropny, poważny w skutki błąd popełnili. Tylko psa szkoda
-
Ktoś pamięta jakie było ostatnie story?
-
I równie konsekwentnie nie chodzi na rehab
-
A wcześniej pewnie było goszczenie rodzinki czymś więcej niż fit deser z bezcukrową pulpą mango