Kakubi
Zarejestrowani-
Zawartość
25 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
3 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Hej. To sprawa głupia i wstydliwa. Nigdy nie współżyłam, ale jestem na takim etapie z moim chłopakiem że poznajemy nawzajem swoje ciała. Kilka tygodni temu dotykałam jego członka. Sam dotyk więc nie doszło do wytrysku. Jednakże sama końcówka przyrodzenia stała się lekko wilgotna. Wytarłam dłonie w spodnie i kilka minut później poszłam do toalety. Zapomniałam umyć rąk przed skorzystaniem. Nie dotykałam się tam nie wiem jak. Po prostu wytarłam co trzeba. Stało się to blisko terminu przypuszczalnej owulacji. Tydzień temu miałam okres trwał 6 dni. Był lekko bardziej skąpy niż zazwyczaj ale to już drugi raz. Wiem że okres wyklucza ciążę, ale naczytałam się o krwawieniu implantacyjnym i szczerze się obawiam. Zna się ktoś na tym? Krwawienie implantacyjne trwa podobno max 3 dni i jest ledwie widoczne. Ps. Zrobiłam test ciążowy. Wyszedł negatywny ale może zrobiłam coś źle... Od tego wszystkiego jak o tym myślę to chce mi się wymiotować, jestem nerwowa i zestresowana. W nocy jak leżę na brzuchu to mam nudności
-
Zrobię tak. Mam nadzieję, że u Ciebie też będzie lepiej. Bardzo dziękuję za pomoc
-
Skoro to tak poważna sprawa, to to że przejrzałaś jego wiadomości nic nie znaczy. Nie powiedział ci o tych zdjęciach więc pewnie nie ma nic przeciwko temu żeby ta dziewczyna to wysyłała. Wal prosto z mostu.
-
Dziękuję za odpowiedź... To naprawdę boli. Czuję się okropnie i czuję żal, że on olewa moje problemy.
-
Hej wszystkim... Od niedawna w moim życiu wszystko się wali. Mój ojciec poważnie choruje od 1,5 roku. Rak płuca. Do tego Parkinson, astma. Dzisiaj naprawdę było źle. Drgawki, wymioty z krwią. Bardzo się o niego boję, ale z tym sobie radzę. Pogodziłam się że tak musi być, najwyraźniej. Wspieram moją mamę, babcię i siostrę. Potrzebowałam pomocy dlatego napisałam do mojego najlepszego przyjaciela. Napisałam że z tatą jest źle. Napisałam rano. Sprowadziłam że tylko odczytał wiadomość i nic... Pomyślałam że pewnie jest zajęty i odpowie trochę później. Ale nic takiego się nie stało. Przez cały dzień ani słowa. "Trzymaj się""myślę o was""jestem z tobą" naprawdę to by mi starczyło. To pierwszy raz kiedy ktoś mi bliski odchodzi...i naprawdę mi ciężko. Walczyłam z myślami przez cały dzień. Przyjaciel zapytał o 21 czy mogę rozmawiać, ale ja akurat spałam. Potem napisałam jeszcze że nie jestem sama. Ale to już moim zdaniem nie jest to. Przez cały dzień byłam sama... To już nie pierwszy raz kiedy zostawia mnie bez wsparcia, a wie że mi ciężko. Podobno prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Wiem też że człowiek zdenerwowany działa impulsywnie. Może przesadzam. Może zbyt bardzo łaknę tej pomocy. Może zbyt bardzo się też angażuję. Zawsze jak on ma problem to piszę z dzwonię żeby nie był sam. Jest wrażliwy więc chcę dotrzymać mu towarzystwa i wesprzeć go. A jednak ja nie dostaję tego w zamian.
-
Nie sądzę że chęć robienia czegoś że swoim życiem jest wyścigiem szczurów. Nie robię tego dla nikogo. Lubię uczyć się nowych rzeczy.
-
Gra jak nic. Prowokuje od ciebie odpowiedzi i interpretuje je w ten sposób, że to daje mu satysfakcję. Chcę usłyszeć że tęsknisz
-
Niedojrzałość czy wypalenie uczuć z jego strony?
Kakubi odpisał serduszko2330 na temat w Życie uczuciowe
Chodzi o to że na początku się starał. Może ukrywał to że nie jest dojrzały żeby cię zdobyć. A teraz kiedy jesteście już razem nie ma po co już udawać... Jest niedojrzały. Z czasem będziesz czuł się zagrożony przez to że masz pretensje."taki jestem. Nie akceptujesz mnie?" On spędził ze sobą całe życie. Być może nawet nie wiedział że udawał przed tobą kogoś innego. Jeśli czujesz się źle. On nie kwapi się żeby ułożyć wasz związek to może lepiej dać spokój. Spróbuj nie odzywać się przez tydzień dwa. Możesz z nim finalnie porozmawiać. -
Czy w takim razie da się przestać matkować żeby on czuł się bezpiecznie i jednocześnie żebym ja była odciążona od tej aury smutku. Nie chcę żeby zniknął z mojego życia. Chcę żeby był szczęśliwy jak na początku relacji
-
Jest taka osoba
-
Nie klasyfikuję tak mężczyzn. Nawet gdyby to była prawda. Nawet gdyby miał mniej sukcesów, mniej zarabiał to mi to totalnie nie przeszkadza... Mi zależy na nim a nie na jego osiągnięciach. Dlaczego mężczyźni chcą za wszelką cenę udowodnić że są najlepsi dla nas. Chcę żeby się tym nie przejmował i żeby był ze mną szczęśliwy. A on się załamuje że jest nie tak jaki powinien.
-
Pewnie że wypoczywam. Oglądam seriale, słucham muzyki. Chodzę na spacery. Nie uważam go za lenia... Ale on się tak czuje.
-
Pewnie że wypoczywam. Oglądam seriale, słucham muzyki. Chodzę na spacery. Nie uważam go za lenia... Ale on się tak czuje.
-
Wtedy czuję pustkę. Nie umiem tak. Nie chcę żeby czuł coś do mnie przez to ze będę taka jaką on by mnie chciała żeby czuć się dobrze. Zażartowałam ostatnio że powinien chyba zmienić rozmówcę na gorszego od siebie. Powiedział że lubi rozmawiać z ludźmi na poziomie bo czuje że może walczyć żeby też wyjść na ludzi. Żeby pokazać że potrafi bronić swojego zdania, pokazać umiejętności. Powiedział że czuje ataki z mojej strony przez co mu niezręcznie ( chodzi o to że bronię swojej opinii za wszelką cenę) i jednocześnie to lubi. Myślałam że jesteśmy sobie równi ale on boi się że jest gorszy.
-
Staram się być produktywna. Wszytko co sobie zaplanuję wolę nie odkładać na jutro. On to robi. Ale nie rozumiem dlaczego ma do mnie o to żal. Czuję że może przestaje mnie zauważać w pozytywny sposób. Traktuje mnie jak konkurencję.