Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lady S

Zarejestrowani
  • Zawartość

    690
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Lady S


  1. 1 minutę temu, Benniee napisał:

    Na początku zazwyczaj wydaje mi się, że kocham, widzę człowieka w superlatywach, nie zauważam beznadziejnego zachowania, a później wychodzi szydło z wora i stawiam mur, który wyklucza całkowicie uczucie zakochania. Zapala się lampka pt. 'UCIEKAJ SZYBKO PÓKI SIĘ ZA BARDZO UWIKŁASZ'. Ja mam problem, osoby które wybieram też zazwyczaj go mają i przez to miłość jest niemożliwa. 

    Myślę, że kiedyś stanie się możliwa (po masie pracy, ale warto). Czy Twoje problemy wynikają z problemów z zaufaniem? W sumie to ciekawe, że u Ciebie na początku jest gładko, a po czasie dopiero zaczynasz się odruchowo izolować i odsuwać. Może to nie jest tak, że nie zauważasz beznadziejnych zachowań tylko one się później pojawiają lub nasilają na tyle, że Cię odrzucają.


  2. 8 minut temu, 90%cacao napisał:

    Ja jak byłam zauroczona to miałam w zwyczaju gadac o tym, bo mnie to n akrecalo 😛

    Ale teraz uważam, ze to troch infantylne i atencyjne typowo.

    Bo można pewne rzeczy rpzezywać rownie intensywnie ale bez zbytniej egzaltacji.

    Ale tez kazdy wiek ma swoje prawa, Ty jeste sjeszcz emlodziutka i uwazam ze w tym wieku nie bedzie to ani infantylne, ani w zlym guscie 🙂 

    Też zalezy jak to "ograsz" i jakie tematy.

     

    Takze..dawaj! 

    Na pewno staram się nie skupiać na tym, by wszystko kierować na mnie, pytania kieruję do osób tutaj, bo ich przeżycia czy opinie też mnie interesują. A z tym gadaniem i nakręcaniem się to w sumie można mieć ze wszystkim, dobrą książką czy ciekawą wycieczką, ja sama potrafię się ekscytować chyba całym wachlarzem różnych doświadczeń.

    To już zbieram myśli w głowie, żeby wyłuskać coś sensownego.


  3. Tym, że jesteście bardzo szczęśliwi, doceniani, że macie kogoś, kto o was dba, zabiega, troszczy się. Czy kiedykolwiek chcieliście się tym dzielić, ale nie tylko z najbliższymi, ale właściwie każdym? Co sądzicie, gdy ktoś tak robi?

    Związane z tym, że primo - stęskniłam się za kafeterią, secundo - mam pomysł i ochotę na parę tematów, bo wiele się działo i wiele nowości poznałam, tertio - sama mam teraz intensywną ochotę pochwalenia się, poopowiadania, poprzeżywania na nowo odświeżonych wspomnień z sześciu dni spędzonych u boku ukochanego. 


  4. 1 minutę temu, Niburdiama napisał:

    A ja nie, bo kazdy powie, co powie, raczej obserwowalabym zachowanie i wyciągnęła wlasne wnioski. A jeśli sam by sie chwalil to proszę bardzo. Mozna sie asekurować ale i tak nie zabezpieczysz się w 100% zawsze jest ryzyko, trzeba by z nikim nie wchodzić w relacje by mieć 100% gwarancji. A uczucia rządzą sie swoimi prawami. 

    Zgadzam się. Ja bywam bardzo wyrozumiała i wątpię by pojawił się u mnie jakikolwiek "niesmak", jak u autora. Nie robię problemu z takich rzeczy.

×