Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lady S

Zarejestrowani
  • Zawartość

    690
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Lady S


  1. 3 godziny temu, Benniee napisał:

    Sposób zachowania zawsze się poniekąd adaptuje, tak samo jak używane często słowa czy sformułowania. Co do wyglądu, faktycznie możemy niekiedy szukać w drugiej osobie podobieństw na płaszczyźnie podświadomości chociaż u mnie się to kompletnie nie sprawdza. Jedyne co się zgadza, to podobieństwo dotyczące światopoglądu czy wrażliwości. 

    Zgadzam się i mam podobnie. W moim przypadku wyglądowo zgadzam się z ukochanym tylko w tym, że jestem szczupła. On wysoki, ja niska, on dobrze zbudowany, ja zero mięśni, on ciemne włosy i oczy, ja jasne włosy i oczy. 

    Nie zauważyłam u znajomych par żadnych podobieństw "z twarzy". Z charakteru za to jak najbardziej.


  2. Skoro to na odległość to tym bardziej rozumiem. W gruncie rzeczy mam podobne doświadczenia. O wiele trudniej jest zadbać o to, by osoba z takimi problemami czuła, że jest jej poświęcana uwaga, czułość oraz miłość, gdy pozostaje nam operować głównie słowami.


  3. 13 minut temu, sciana00_5 napisał:

    Witam,

    Popełniłam duży błąd, nie wiem co mną wtedy kierowało (pewnie emocje), zależy mi na jednym gościu, chyba się zakręciłam na jego punkcie- już od dawna przy nikim się tak dobrze i swobodnie nie czułam, chyba tak bardzo się bałam, że to stracę zaczęłam robił głupie błędy i naciskać na niego. On lubił spędzać ze mną czas. Ostatnio nasz kontakt się popsuł przeze mnie ponieważ zaczęłam na niego naciskać, żeby się w końcu zdeklarował czy będzie z tego związek czy nie. Chciałam się z nim spotkać w sobotę ale on się nie zdeklarował i później w sobotę się o to z nim pokłóciłam. Przeszło tydzień albo 1,5 tygodnia nie rozmawialiśmy po czym znów ja musiałam dolać oliwy do ognia i napisałam mu „że chce zakończyć tą znajomości bla bla bla” on odczytał ale nie odpisała nic na to, oczywiście ja znów „ że nie potrafi wyjaśnić i zamkną tematu” a na to on że „ skoro jest zamknięty to jest zamknięty”. Nie to chciałam przeczytać od niego, i w złości napisałam że nie ma odwagi, szacunku i honoru (naprawdę tak nie myślę nie wiem jak mogłam wg coś takiego powiedzieć-... ze mnie), Po 2 dniach napisałam do niego czy jest zły ( jak by nie mógł być zły i jak mogło by mu nie być przykro przez coś takiego okropnego co napisałam- aż jest mi wstyd, mama straszne wyrzuty sumienia i płakać mi się chce) On żebym dała mu spokój, i już tylko napisałam przepraszam. Była bym naprawdę głupia gdyby się was pytała jak to odkręcić bo tego już się nie da odkręcić…. Więc jak sobie poradzić?

    To smutne, ale zrozumiałe. Nie oceniaj się surowo - widać, że masz dużą wrażliwość i trudności w radzeniu sobie z emocjami. Niemniej faktycznie popełniłaś błąd. Daj mu delikatnie znać, że jesteś tego świadoma. Cierpliwość, wyrozumiałość i zero nacisków - przepis na to, że może kiedyś znów poczuje się przy Tobie dobrze, swobodnie oraz to naprawisz.


  4. Chyba tylko wmawiam sobie, że tak nie znoszę stawiać sobie ograniczeń oraz wciskać się w konkretne granice. Skoro gdy mam okazję zachować się inaczej niż zazwyczaj, to i tak nie umiem tego wystarczająco mocno chcieć.


  5. 3 minuty temu, Druhu napisał:

    Dlatego, że na drugiej szali nie ma nic dla ciebie cennego, wartościowego żebyś ze swojej szali zeszła dla kogoś. Tylko pytanie, skąd to potworne uczucie? 

    Ponieważ widzę i wiem, że jest to bardzo cenne oraz wartościowe. Nie wiem natomiast dlaczego dla mnie nie jest wystarczająco ważne, by umieć podjąć jakieś działanie narażające mnie na najmniejsze nawet ryzyko.


  6. Ma problemy psychiczne, jednak nie jesteś zobowiązana w jakikolwiek sposób, by się nimi zajmować kosztem swojego samopoczucia. Ubierz w łagodne słowa swoje zdanie i przygotuj się na każdą możliwą reakcję. Nie ustępuj z litości.


  7. Przed chwilą, Druhu napisał:

    Nie masz dla kogo wyjść po za nawias siebie, więc życie cię zmusiło do zajmowania się sobą. To nie jest jeszcze egoizm. 

    Nieprawda, Druhu. Czasem świadomie wybieram swoje dobro, gdy cudze jest na drugiej szali. I bywa, że czuję się przez to potwornie, a jednak dalej tak robię. Dlaczego?


  8. Przed chwilą, Druhu napisał:

    Ta się dzisiaj urodziła i doszła do wniosku, że ludzie myślą tylko o sobie i dla siebie wszystkiego chcą jak najwięcej. 

    Ja sama jestem egoistką. I siebie stawiam często na pierwszym miejscu - moje zdrowie, komfort, pragnienia, zasady, wartości. 


  9. 3 minuty temu, 90%cacao napisał:

    HERE: 😉

    (temat jest aktywny na głównej)

     

    @Poca

    Ja zawsze mówię- facet jest trochę jak pies. Jak mu pozwolisz spać na fotelach i w łóżku, gryźć się po rekach i gryźć buty, meble, sikac w mieszkaniu i jeść z twojego talerza to wkrótce Ty wylądujesz OBOK (bo nawet nie na jego!! ) posłaniu, będziesz czekać aż on pierwszy zje ( o ile coś Ci zostanie) i będziesz notorycznie podgryzana i zapinana od tyłu w najmniej oczekiwanych i chcianych momentach Wydaje się brutalna metafora, ale jak tak głębiej się przyjrzeć..

    Jak w ogóle można móc tak funkcjonować bez myśli o samopoczuciu drugiej osoby, bez troski o nią, bez jakichś przemyśleń czy nie okazujemy jej braku szacunku jakimś naszym zachowaniem? Brać wszystko i nie dawać niczego w zamian?


  10. 1 minutę temu, samiec_mewy_srebrzystej napisał:

    Wiele takich dni widziałem, wiele zobaczę; co w nim niezwykłego? Cud natury widzimy wyłącznie wtedy gdy łączymy go z jakąś miłą naszym wspomnieniom historią. Taka autosugestia 🙂

    Dla mnie cudem natury jest ziarenko piasku czy ten pająk z tysiąca innych, które spotkałam. Nie widzisz w nich niezwykłości? 


  11. Jak Pokahontaz jedzie ze znajomymi na łono natury to nie będę gorsza, też się wybieram w jeden majowy weekend na urodziny i będzie wspaniała zabawa na świeżym powietrzu. Życzę nam obu, żeby pogoda dopisała. 😎

    • Like 1

  12. 1 minutę temu, samiec_mewy_srebrzystej napisał:

    Mnie wcale; jakoś mam jedynie wtedy skojarzenie z rozpoczynającym się dniem, z nastaniem ranka.

    Rozpoczynający się nowy dzień powinien przynosić ciepłe, pozytywne emocje. Chęć przeżycia go szczęśliwie. Myśl, że to wspaniale, że ten dzień w ogóle nastał. Smutne, jeśli tego nie czujemy.


  13. 1 minutę temu, 90%cacao napisał:

    Kiedyś bardzo.

    Ale musze zacząć więcej czasu spędzac na łonie natury..Na szczęście niebawem długi weekend, będzie okazja 😄 

    Polecam, właśnie pierwszy wiosenny porządny spacer po lesie zaliczony i człowiek czuje się o wiele bardziej świeżo. Nawet motywacja do wszystkiego powraca. Masz jakieś ładne tereny niedaleko? 

    A i wolicie chodzić sami czy może z kimś?


  14. 2 minuty temu, Electra napisał:

    Mówisz tak, bo realnie potrzebujesz takiej pomocy. Musisz dopuścić do siebie myśl, że są tacy, którzy mogą wpłynąć na swoje samopoczucie poprzez wyelimikowanie niszczącego pierwiastka, a tego nie robią. 

    Nie rozumiem tego, co napisałaś - albo inaczej, nie wiem co mi chcesz przekazać.


  15. Przed chwilą, BoniBluBabciaBandzior napisał:

    To znaczy?

    Jak ktoś bierze leki to idzie na łatwiznę.

    Leki to nie rozwiązanie, to doraźna pomoc. To tak jakbyś miała przed sobą bardzo trudny szlak górski, a psychotropy stają się Twoim sprzętem, dzięki któremu możesz w ogóle iść. Droga dalej jest cholernie trudna.

×