Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

*Iskra

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3295
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez *Iskra


  1. 1 godzinę temu, Maciekgaciek napisał:

    Dziewczyna mnie rzucila ,wrocila do bylego, ale nadal zaglada w moje relacje na facebooku.. Przez to nie moge o niej zapomniec .. Jak ze mna zerwala powiedziala ,ze sama nie wie czego chce i niechce zebym sie zakochal..Po co zaglada w moje relacje ? Jak ja nie jestem kims zainteresowany to nie zagladam .. Dodatkowo pomimo tego ,ze wrocila do bylego to ma nadal portal randkowy na ktorym sie poznalismy.. Niewiem co o tym myslec.. Troche mi teskno za nia , a tym bardziej jak o Sobie jeszcze przypomina .. 

    Z jednym sie zgodzę z nią- sama nie wie czego chce. Teraz jest z byłym a za chwile go rzuci dla kogoś z portalu. Daj sobie spokój. 

    • Confused 1

  2. 1 godzinę temu, Leżaczek napisał:

    No właśnie ja czuję się tym biedniejszym a ona może walczyć, jak pisałem ja mam bezpieczeństwo finansowe ustawione na 7 cyfr a nie na pojsciu do pracy. Dopóki nie osiągnę będę pasożytem walczącym o 100% spadku z tego głównie powodu że nic się nie zmieni w moim życiu a portfel by oberwal a nie zamierzam jej dać ani złotówki z mojego ciężko stworzonego portfela. Mi w życiu nie wyszło powinna się zrzec spadku.

    Zaczynam powoli domyślać się jak jest u Ciebie ale nie czas i miejsce na rozmiwy o tym.


  3. Przed chwilą, Lusilinda napisał:

    Ja mam rodzeństwo i uważam,że to najlepsze co mnie spotkało w życiu poza swoją rodziną.

    Bo tak jest. Oczywiście i w rodzenstwie może być mega konflikt ale to zdarza sie rzadko. Rodzina pozostanie zawsze rodziną, nie to co znajomi co przychodzą i odchodzą i tak o nas dbać nie będą jak rodzina.


  4. 6 minut temu, Leżaczek napisał:

    To fajnie mi powiedziała że będę musiał iść do pracy ...

    Ja bym wolał być jedynakiem strach o utratę 25-100% spadku jest okropny.

    Siostra chce dobrze dla Ciebie a kasa niech Ci rodziny nie przysloni no znam taką jedną co z 2 bracmi o kase po rodzicach sie w sądzie biła (dodam że ma swój dom i gospodarstwo dobrze prosperujace wiec niczego jej nie brakuje) a bracia mieszkają w domu po rodzicach bo jeden ma żonę a drugi kawaler stary  no i bracia jej znać nie chcą... Chciwca. Było warto?


  5. 24 minuty temu, Puchacz Rolny napisał:

    Piszesz, że opieka nad dzieckiem spada głównie na ciebie - mężczyzna patrzy inaczej, dla niego liczy się czas który możesz poświęcić mężowi - z tej perspektywy czas, który Ty poświęcasz dziecku, to czas stracony, a przy dwójce dzieci on w ogóle może się poczuć odrzucony (bardzo wiele małżeństw rozpada się właśnie z tego powodu).

     

    A Ty z żoną ile macie dzieci? Jedynaka? Facet to nie dziecko by sie nim zajmować. Można znaleźć czas i dla męża i dla dzieci zarowno wspólnie spędzać z nimi jak i tylko we dwoje mąż-żona. Mam sąsiadów młode małżeństwo z kredytem i mają 2 dzieci, prawie co weekend impreza u nich lub u znajomych, częste wyjazdy na wakacje, małżeństwo zgodne i szczęśliwe.  To samo drudzy sąsiedzi i też kredyt a 3 dzieci z niewielką różnicą wieku i to samo- nic nie utracili z życia sprzed lat. Nie wspominając o tych wszystkich małżeństwach ostatnich 50 lat gdzie mieli po kilkoro dzieci i sie nie rozpadły. Pomyślmy ile się rozpada takich gdzie jest jedynak albo gdzie w ogóle nie ma dzieci... i jakie są tego powody? Bo facet za mało miał uwagi od kobiety? Dziecko po latach dorośnie i bedzie żałować jeszcze bardziej że jest jedynakiem niż teraz żałuje, nie bedzie miał na kogo liczyć. Tak samo rodzice to odczują. Wiem to na przykladzie 3 osób już dorosłych a jedynaków. Dokładnie tak mi przedstawiały swoją sytuację. Jedno dziecko to egoizm, podwójny.  


  6. Bylam w wieku Twojego dziecka i mówiłam dokładnie to samo, 7 lat po mnie urodził sie mój  brat. Niestety ta różnica wieku mogłaby być lepsza tj mniejsza by sie jeszcze lepiej bawić  ale mimo to bawilismy się gdy miał  rok czy kilka latek i sie dogadaliśmy gdy podrósł i nadal mamy dobry układ. Myślę że to max różnica wiekowa bo więcej to bedzie tylko gorzej.  Oczywiście  bywa że te starsze po tych latach bycia jedynakiem może czuć się gorsze, czuć sie odstawione na bok, bo wiele uwagi pójdzie w kierunku tego malucha i dlatego trzeba dzielić czas miedzy nimi po równo i starać sie ich oboje wciągać do tego samego zajęcia na miarę ich możliwości by te starsze nie czuło sie zaniedbywane czy mniej kochane. Dzięki temu też będzie ich łączyć więź gdy będą razem dużo spędzać czasu. I też pamiętajmy że te ewentualne problemy wynikłe z narodzin drugiego dziecka nie dotyczą tylko dzieci z dużą różnicą wieku, bo zazdrość o rodzica czy poczucie bycia odstawionym na bok może w każdym rodzenstwie powstać nawet równolatków.

    Nie wiem jak doradzić w temacie tego jak męża przekonać. Może sprawdziła by sie strategia  na drążenie tematu do skutku i to przy innych osobach ktore by poparły Twoje stanowisko np na wizycie u krewnych czy ze znajomymi.


  7. 19 minut temu, Leżaczek napisał:

    Nie wiem czy się da to raczej zależy od kobiety ale obecnie raczej się nie da. Zresztą by mnie nie chciała, jestem realista mieszkam u matki i obecnie portfel jest w gotówce czyli praktycznie nie pracuje. Takiego momentu to nie miałem od początku jego istnienia. A chodząc za rękę sam się nie zainwestuje.

    Dlaczego wciskasz mi tak kobietę ja widzę takie fajne możliwości milion dziesięć może sto albo bankructwo eksmisia w przyszłości i bezdomnosc jak sernik.

    Czy to tak fajnie mieć kobietę bo ja nic już nie czuję. Będzie po mieszkaniu lazić i co to zmienia?

    Inni żyją od pierwszego do pierwszego dla nich problemy finansowe kończą się na znalezieniu pracy dla mnie gdzieś ta poprzeczka jest na milionie chociaż podejrzewam że nikt nie konczyl by gdy będzie widział szansę na jeszcze jedną hosse i pomnozenie portfela dalej.

    Jak u Ciebie idzie cała energia na szukaniu męża? Do szczęścia wystarczy Ci lazić po mieszkaniu jakiegoś forumowicza i wchodzenie na jego sprzęt? Ciężko dzisiaj o normalność ja tam współczuję. Z tego co widzę Agatka ma najlepiej tutaj.

    Mi idzie w tym o co pytasz bardzo dobrze😊 i to bez tzw portfela u faceta.

    Gdzieś sie Lezak zagubiłeś w tym wszystkim zwanym- życiem. I najprawdopodobniej pojmiesz to ale kiedy? Nie czujesz bo nie ma kto to rozbudzić a nie ma bo się odizolowałeś od tego i zamknąłeś w sejfie którego hasło znasz tylko Ty sam.


  8. 45 minut temu, Leżaczek napisał:

    Kasa to moje jedyne wyjście aby polepszyć swój byt albo przeżyć gdy jeszcze gorzej zdrowie padnie. Nie mogę sobie tak olać jak sernik czy przem, oni jeszcze mają zdrowie ja nie mam. Jak ktoś widzi szczęście tylko w partnerze podejrzewam że hormony to może nigdy go nie zazna i co wtedy? To tak jakby ustawić sobie 🎯 na miliard wtedy będę szczęśliwy i zacznę żyć a mając sto lat zejść przy 999 mln przy dziurawych skarpetkach ze śmietnika.

     

     

    Rozumiem Lezak ze potrzebujesz pieniędzy na leczenie ale Ty sie tylko na tym skupiasz i ograniczasz. Bo ja przecież nie każe to Tobie rzucić to z czego żyjesz, tylko byś odłożył portfel na bok czyli nie na tym sie skupiał a na znalezieniu kobiety. Nie da sie tego pogodzić? A jak robią inni? Żyją życiem osobistym i mają zawodowe a nie prześiadują w necie czy na grach pół dnia. 


  9. 1 minutę temu, Leżaczek napisał:

    Kupisz uczucia. Pytanie jesteś w stanie czuć miłość do gołodupca biernego zawodowo który nigdy nie zarobi złotówki. Tak czy nie? Jesli nie to uczycia kupisz. Przynajmniej z punktu widzenia faceta.

    Mam gorsze zdrowie od mojej mamy...

    Tak. 

    Ty najlepiej powinieneś rozumieć że kasa szczescia nie da skoro nie zwróci Ci zdrowia. Mimo najgorszego zdrowia ludzie kogoś sobie znajdują. Zrób to samo.


  10. 8 minut temu, Leżaczek napisał:

    Był taki cytat nie bogactwa czynią człowieka szczesliwym a dobre ich użycie.

    100% zdrowia raczej już nie odzyskam nawet mając miliony. Dlatego nigdy nie będę tak szczęśliwy jak może być ktoś inny.

    Żeby dobrze użyć pieniędzy trzeba mieć więcej niż mam. Dopóki ja wolę stracić mając szansę je pomnożyć niż sobie cokolwiek kupić to ciężko mi się odnieść do szczęścia. Obojętność, zawsze może być gorzej lub lepiej.

    Pytanie jest czego nie można kupić mając pieniądze. Z punktu widzenia faceta można kupić wszystko dlatego że nie mając pracy ani dochodów czyli pieniędzy znaleźć kobietę jest praktycznie nie możliwe. Nie w tym wieku nie na stałe poważny związku.

    Z punktu widzenia kobiety pieniądze nie mają znaczenia facet bierze goła i wesola. Faceta pieniądze też nie mają znaczenia ale z * gdzie * to żeby pracował nawet za minimalną a to już ma znaczenie.

    Facet pieniędzmi szczęście może osiągnąć, kobieta nie koniecznie.

    Jeśli sądzisz inaczej to czy utrzymywala byś sernika albo przemka całe życie? 😗

     

    Uczyć nie kupisz. Owszem zapłacisz takiej rodzaju Poca i będzie się uśmiechać, tańczyć z Tobą i gotować Ci, sprzątać i sypać i co tam sobie ustalicie w umowie.  Nawet by Ci mówiła "kocham cie" za kase ale czy będzie to czuć? Pieniądze tylko dają zadowolenie czyli pozytywną emocję ale nie szczęście. A co do zdrowia- wiadomo trudno bez niego ale każdy je kiedyś straci, kwestia czasu. A zobacz na starszych ludzi czyli tych co mają je najgorsze i sił  i młodości i urody brak- a jednak potrafią się cieszyć i być szczęśliwi mimo małej emerytury gdy mają kogoś: małżonka, dzieci, wnuki... Pomyśl o tym i rzuć na chwilę portfel i wyjdź z piwnicy i znajdź sobie fajną kobietę. Bo czas leci aż  się powoli zasiedzisz jak Jancio Wodnik na ławce swojej.  


  11. 7 minut temu, Leżaczek napisał:

    Tak nie wyobrażam sobie musząc robić codziennie 8h na to samo w jakieś pracy gdzie muszę iść wrócić zresztą nie mam już na to zdrowia. Nie ma opcji nie wyobrażam sobie czegoś takiego.

    Nie wiem czy kiedykolwiek osiągnę szczęście pieniądze to są cyfry a cyfry są nieskończene a to jest jakaś korelacja ze zdrowiem jeszcze.

    Wiem że zawsze może być gorzej.

    Że gorzej to wie każdy.  Zdrowie tak samo wielu nie ma a pracuje tyle czy tyle ale jednak...Oczywiście jeśli masz możliwość nie pracować fizycznie to wiadomo- kazdy by to wybrał nawet i zdrowy. Ale mówię Ci kasa szczescis nikomu jeszcze nie dała.  Zadowolenie i przyjemność  czyli chwilowy stan ale nie szczęście. Kasa to nie cel życia a jedynie jego ułatwienie bo konieczność.


  12. 3 minuty temu, Leżaczek napisał:

    To skomplikowane ja bym podzielił na trzy poziomy. Gdy nie masz nic i musisz pracować na szarą rzeczywistośc brak szczęścia i myśli depresji. Gdy masz niezależność finansowa i nie musisz pracować na szarą rzeczywistośc stan obojętny. I wolność finasowa gdy możesz prowadzić wymarzone życie. 0>kilkaset tysięcy złotych>miliony złotych.

    😏 Really?

    Poza tym kiepska argumentacja.


  13. 10 minut temu, Leżaczek napisał:

    Samcik mówi że pieniądze szczęście dają. Obejrzyj minutę od 2:30+

     

    A ja zaraz mogę dać filmik z kimś co mowi na odwrót i co z tego wyniknie?

    Lepiej powiedz czy Tobie one szczęście dały ? Przekonam sie na Twoim przykładzie... Choć przykład materialisty najlepszy akurat nie jest... No ale nie wierzę by tak było byś  był szczęśliwym człowiekiem bo byś zwyczajnie tu tyle czasu nie siedział. 


  14. 7 godzin temu, 84Michal84 napisał:

     

    nie jestem zadnym kozakiem jestem bardzo inteligentny poukladany i madry, oczywiscie ze nie jest do dobre, gdzie mowie ze to dobre, sam mowilem zonie ze zezwalam jej na seks z kolega o ktorym mi mowila ze ja gdzis zapraszal, pisalem tu dawno temu o tym, ona mi to chyba ze 4 razy mowila i za kazdym razem mowilem ze wyrazam zgode na jej zycie intymne poza maleznstwem i nie bede pytac o szczegoly...

    Ok. A Ty się jej pytałeś co ona na to że idziesz w tango z tą nową i poprzednio z jej siostrą? Bo jeśli tak samo jak Ty, ona nic przeciwko w obu przypadkach nie bedzie mieć, to uznam was za niemoralnych ale okej- wasza sprawa i róbta co chceta. Byle by było po równo- Ty dajesz jej pozwolenie a ona Tobie.  Było tak? Nie.

    Aha! Jeszcze jedno- wypadało by zapytać o pozwolenie mężów tych 2 kobiet. I wtedy sobie swingujcie. Ja umywam ręce od pato.

    • Like 1
    • Confused 1
×