Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

malwina216

Zarejestrowani
  • Zawartość

    111
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez malwina216


  1. 2 godziny temu, Anna.17 napisał:

    Prosiłabym serdecznie o ocenę bądź pomoc w zrozumieniu  pewnego mężczyzny. Otóż uczęszczam na masaż rehabilitacyjny, chodzi więc o masażystę którego znam już 15 dni zabiegowych. Po krótce, nie rozumiem albo źle interpretuje jego zachowanie. Opiszę poniższe sytuacje:. Mężczyzna ten od jakiegoś czasu rzuca tekstami typu "to kiedy się umawiamy w sobotę?", "wolałbym spotykać cię w innych okolicznościach ". Temat spotkania w soboty padł z jego ust chyba z 3 razy lecz nie było konkretnej propozycji spotkania. Za którymś razem odpowiedziałam że jasne, mogę, gdzie i o której. Wtedy nagle on odpowiedział "a chciałabyś? Gdzie ty z takim starym facetem jak ją?"( jest starszy o 10 lat). Generalnie rozmawiamy podczas trwania masażu, dużo o sobie itp. Ostatnio gdy wymieniliśmy się numerami zadzwoniłam. Zapytalam to gdzie umawiamy się w sobotę? Te jego ciągle aluzje co do spotkania dały mi sygnał że on może chcieć rzeczywiście się spotkać prywatnie. Powiedział w odpowiedzi "pożyjemy zobaczymy ". Ze mam najpierw dojść do zdrowia zamiast latać po zlamaniu nogi. On nie pisze ani nie dzwoni pierwszy, zresztą rozmowy podczas masażu zawsze ja rozpoczynałam. Sam mówił że nie jest rozmowny jednak gdy zaczęliśmy rozmawiać to tematów było i on też sam z siebie rozpoczynał kolejne. Więc nie rozmawiał z grzeczności. Także podczas rozmowy telefonicznej powiedziałam iż te jego aluzje co do spotkania mnie zastanawiały i stąd sama proponuję spotkanie, a on wtedy rzekł" trzeba rozróżnić kiedy zartujemy a kiedy jest poważnie ". To kompletnie mnie zbiło z tropu. Niby sprawa jest jasna, odmówił spotkania i uznałam ze te aluzje były żartem. Jednakże zastanawiają mnie właśnie te słowa :"wolabym się spotykać w innych okolicznościach "" czekałem aż przyjdziesz (na masaz), przyzwyczaiłem się do ciebie i co teraz zrobię jak Ty już kończysz rehabilitację ". Dobra para znajomych każe mi się nie przejmować i uważają że on odmówił spotkania bo nie jest jeszcze wiadomo czy moja noga już wyzdrowiala i że to dziwne by tak tylko żartował. Dostałam nawet jako jedyna pacjentka drobny upominek w postaci słodyczy na Dzien Kobiet. 

    Proszę więc o poradę co robić, jak interpretować to zachowanie że strony faceta, najlepiej mężczyzn ale też i kobiet. Nie chce kolejny raz proponować spotkania że strachu przed odmową.

    Z góry bardzo dziękuję.

     

    Jeśli raz nie podchwycił Twojego zaproszenia, daj sobie spokój. Nie rozmyślaj, traktuj z dużym dystansem, niech poczuje chłód z Twojej strony, to odechce mu się żartów. Jako kobieta mam żelazną zasadę, mogę zaproponować facetowi spotkanie, ale jeśli nie podchwycił tego, tzn że nie jest wart mojego zainteresowania. 


  2. Przed chwilą, Niby normalny napisał:

    Może nie pijają kawy 🤔

    to faktycznie lepiej dać sobie spokój, jakby mi któraś to zaproponowała to bym z chęcią poszedł, chyba że coś by z ną było nie tak np. chodzi z ostrymi nożami do pracy a na śniadanie je kota dachowca duszonego w sosie własnym i kurkami 🤔

    Zawsze byli chętni na tą kawę, ale NIGDY to spotkanie nie następowało 🤣 I taki facet już później u mnie jest skreślony


  3. Przed chwilą, Niby normalny napisał:

    To tak samo odwrotnie 

    jeśli ktoś ci się podoba to zagadaj nie musisz od razu do łóżka iść.

    Ale nie bo godność kobiety nie pozwala 🙄

    Hehe, zawsze zagaduję i kokietuję jeśli ktoś mi się podoba. Nieraz zaproponowałam kawę po pracy. Ale jednak faceci (z moich obserwacji wynika) są baaaardzo kiepscy w przejmowaniu inicjatywy


  4. To ja się wypowiem jako kobieta. Nieraz miałam taką sytuację że ktoś mi się podobał w pracy i widziałam że ja mu też, jednak nigdy żaden facet nie pociągnął tego dalej. 

    Jeśli widzisz sygnały od niej, nie czekaj! Po prostu spróbuj zagadać, zbliżyć się do niej! 


  5. 8 minut temu, zr0 napisał:

    Ja naprawdę bym się nie bawił w orzekanie o winie wiedząc, ze gra jest niewarta świeczki. Problem polega na tym, że to jest jedyny wyrok, który mnie ratuje przed ewentualnymi alimentami na żonę. Jeżeli rozwód  będzie bez orzekania o winie to obawiam się, że 3 lata po rozwodzie może dojść do sytuacji gdy żona będzie domagać się ode mnie alimentów, bo nagle jej stopa życiowa się pogorszyła. 

    A konsultowałeś już swoją sprawę z prawnikiem? On powinien Ci najlepiej doradzić, co będzie dla Ciebie najkorzystniejsze. 


  6. 4 minuty temu, Leahsend napisał:

    czy ta opcja druga „przyjaciółka życiowa, platoniczna, ale bez przekraczania granic fizyczności jest naprawdę możliwa? Czy ktoś ma taką relacje?

    Powiem tak, to naprawdę dobry facet, ma wielkie serce do ludzi, do natury, do świata. Ok, wkręciłam się, ale po tym wszystkim ciężko byłoby jakkolwiek nic nie poczuć. Gdy dowiedziałam się o dziewczynie trochę się oddaliłam. Za to on po tej rozmowie naszej jeszcze bardziej mnie zagaduje i jeszcze więcej wypisuje. Zależy mi na nim jako człowieku. Daje dużo ciepła w moim życiu i wiem, że ja też. 

    Jeśli się wkręcilaś to będzie trudno o przyjacielską platoniczną relacje.


  7. Przed chwilą, zr0 napisał:

    Czyli jest szansa na to, że zmienię ten stan rzeczy ?

    Myślę, że wiele zależy od tego jak Twoja żona do tego podchodzi. Jeśli jest w miarę uczciwa i nie będzie ci robić problemów tylko winę weźmie na siebie i prawdziwego tatusia pociągnie do odpowiedzialności - nie powinno się to aż tak długo ciągnąć. Jeśli będzie Ci robić problemy - ona i "prawdziwy" tatuś, to faktycznie może to trwać.


  8. Przed chwilą, Leahsend napisał:

    Mi zrobiło się bardzo głupio gdy się dowiedziałam o tej dziewczynie. Nie spodziewałam się tego w ogóle. To wszystko tak nie wyglądało. Mnie kiedyś chłopak zdradził emocjonalnie z koleżanką z pracy. Ja spałam obok niego a on pisał z nią po nocy. Czułam się strasznie. I teraz ja jestem w takiej sytuacji, ale ja nie wiedziałam... 

    Musisz go zapytać wprost, czego oczekuje od Waszej relacji, kim dla niego jesteś. Bez tego nie będziesz wiedziała co dalej z tym zrobić. Jeśli nie pasuje Ci taki układ, zacznij go traktować jako kolegę z pracy i tylko z pracy, a nie chodź na kawki po pracy


  9. 4 minuty temu, Skb napisał:

    Wedle polskiego prawa to ty jesteś ojcem dziecka, tamten jest jedynie dawcą nasienia... Owszem możesz ten stan rzeczy zmienić aczkolwiek będzie to proces długi kosztowny. W razie rozwodu w dalszym ciągu będziesz łożył na utrzymanie swojego dziecka. A jak zapomnisz, to komornik wejdzie ci na wypłatę... 

    Co za bzdury. Wnosi do sądu o zaprzeczenie ojcostwa i tyle 🤷 Mój znajomy miał podobną sytuację, najpierw rozwód (bez orzeczenia o winie, bo mu się nie chciało), a potem o ustalenie ojcostwa.


  10. 16 minut temu, Nemetiisto napisał:

    Ma Cię za bardzo miłą koleżankę z pracy a Ty sobie wyobrażasz nie wiadomo co, bez wiedzy na temat jego statusu.

    Koleżanek chyba nie obdarowuje się "takimi" spojrzeniami, "takimi" uśmiechami. Facet pewnie ma wobec Ciebie nieco inne zamiary, a może po prostu sprawdzał Twoją reakcję na wieść o tym, że ma dziewczynę. 


  11. 4 godziny temu, G.o.ś.ć napisał:

    Kiedyś miałem taką okazje od można powiedzieć sąsiada bo mieszkają troszkę dalej (starsza para) ten starszy facet chciał zrobić prezent swojej żonie i zaprosić młodego chłopaka (oczywiście 18+) by spędził z nią intymny wieczór bo nie może on z nią już współżyć z powodów zdrowotnych (dokładnie nie wiem).

    Ja wtedy się nie zgodziłem, chciałbym spędził noc w łóżku z jego żoną, ona ma 64 lata a ja wtedy miałem tylko 21. 

    Co uważacie o takim czymś? czy dobrze myślał i czy ja słusznie nie zgodziłem się na to? nie chciałem im zrobić przykrości  odmawiać no i w sumie bardzo atrakcyjna ta jego kobieta, niestety ten sąsiad trochę się uraził i dopiero nie dawno wszystko wróciło do normy

    czyli jednak żałujesz że odmówiłeś. 

    Przy następnej okazji to Ty powiedz temu "sąsiadowi" że masz urodziny i pragniesz jego żony. Kto wie, może się uda. 

    • Like 1

  12. 2 godziny temu, la_manzana napisał:

    Ja od roku właściwie, odkąd lockdown się zaczął, przestałam się malować. Stwierdziłam, że dobrze wyglądam i nawet zaczęli mnie pytać o dowód w sklepie 😄

    Ja też przez lockdown i pracę zdalną przestałam się malować, ale jednak wolę siebie w makijażu. Bez niego czuję się "nago" przy ludziach 😁


  13. 8 godzin temu, ultra0violet napisał:

    nie kryje sie, bo jest pewny siebie z tym co robi i wprawiony. pewnie kobieciarz chce cie zaliczyc. facet, ktory podrywa laske NA POWAZNIE w zyciu nie odwazy sie jej zarywac przy wszystkich tylko zrobi to ostroznie, zeby obadac grunt

    nikt mnie nie zarywa przy wszystkich, nie wspomniałam o czymś takim. Wydawało mi się że bada grunt, ale byliśmy wtedy sam na sam.


  14. 2 minuty temu, Moc91 napisał:

    Mi się wydaje że jak wyjechałem to jej było wygodnie tak. Co weekend byłem w domu i dbałem o żonę i syna, wyjazdy wspólne.ją i matkę ojciec zostawił kiedy miała rok i praktycznie go nie zna widziała go kilka razy w życiu może model takiej rodziny jej odpowiada? Rozmawiałem a raczej próbowałem rozmawiać na ten temat ale od dłuższego czasu prowadzę monolog po czym słyszę tylko yhm, ok, no

    Możliwe że tak było jej na rękę. Jeśli od dłuższego czasu prowadzisz monolog i nic się nie zmienia, to nie ma sensu tego ciągnąć. Szkoda życia na przepychanki, a to też na pewno odbija się na dzieciach


  15. 8 minut temu, Moc91 napisał:

    Czuje ze wybrała macierzyństwo i że nie jestem jej już potrzebny

    Macierzyństwo mogło ja pochłonąć, to oczywiste. Może też nie dbałeś o żonę należycie, nie speniales jej potrzeb i to ona czuje się teraz rozczarowana..


  16. 1 godzinę temu, malwina216 napisał:

    Dobra, żeby jeszcze wyczerpać temat - powiedzcie dziewczyny: skąd wiecie że facet Was podrywa? Jak byłyście podrywane? W jaki sposób? że orientowałyście się, że facet jest Wami szczególnie zainteresowany 🙂

    Podbijamy temat, bo nie uzyskałam odpowiedzi. Ktoś coś?

×