Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

malwina216

Zarejestrowani
  • Zawartość

    111
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez malwina216


  1. 18 minut temu, marinero napisał:

    Tak to wyglada z boku.

    Romans to nic zlego ale to tez zabawa  i nalezy sie liczyc z tym ze jedna ze stron moze(!) sie zaangazowac bo emocje to "dzikie konie":) wiec jesli ktos wchodzi swiadomie w romans to znaczy ze chce sie pobawic  druga osoba, wiedzac ze nic z tego nie bedzie.

    O ile dwie strony wiedza ze to romans to OK ale zawsze jest ryzyko ze wymknie sie spod kontroli 🙂 dlatego to tak niebezpieczna zabawa:) ale zrobisz jak uwazasz.Zdobedziesz doswiadczenie w manipulowaniu facetami 🙂

    Nie mam zamiaru nikim manipulować. To dopiero początek znajomości, więc ciężko ocenić swoje oczekiwania. Swoje, i drugiej strony. Może się okazać, że jego "zaczepki" to zwykła uprzejmość, zwykłe "zaczepki", bez jakichkolwiek oczekiwań. Wydaje mi się, że to ja mam większe prawo myśleć, że to on może się w tej chwili mną zabawiać. W końcu to on śmiało zaczepia, nie ja. 

    • Like 1

  2. Przed chwilą, marinero napisał:

    Nie obraz sie , ale przebija przez ciebie wielka naiwnosc i brak znajomosci ludzi .

    Po romansie zawsze zostaja popioly czy popiolki  po rozpalonych uczuciach ,to zawsze jednak spalenizna i ona jednym wadzi  malo innym wiecej, ale wadzi  bo to pozostalosci z emocji a te sie tak szybko nie wystudzaja zwlaszcza gdy stoja zanimi jakies oczekiwania czy nadzieje.

    Mam wrazenie ze chcesz sie pobawic facetem  awiec to bardzo silny argument abys nie wybierala go ze srodwiska swej pracy 🙂 Moze kiedys ten facet bedzie twoim szefem ?! i zegnajcie premie, awanse ! LOL

    Pobawić? To że nie oczekuję że zaraz będzie mi się oświadczał, że będziemy parą tzn że chcę się nim zabawić? Serio?! 


  3. 7 minut temu, Pocahontaz napisał:

    Jeśli facet jest z Twojej pracy, to nawet jeśli będziecie się gzili POZA praca , to jak się romans skończy, będziesz go widywala W PRACY.

    Wiekszośc romansów dlatego jest tak upierdliwa, kiedy są między współpracownikami.

    Ja bym się w to nie pakowała, bo nie lubię sobie uprzykrzać życia.

    A romas mogę mieć z kims spoza środowiska i zero problemow w pracy w razie końca. Romans ma to do siebie, że w 90% ma termin wazności .

     

    1 minutę temu, marinero napisał:

    Mysle ze musisz go poswiecic  na rzecz pracy jesli ci na niej zalezy.

    Zgadzam sie z Pocahontaz ze (...)A romas mogę mieć z kims spoza środowiska i zero problemow w pracy w razie końca. Romans ma to do siebie, że w 90% ma termin wazności .(...) 

     

    Rozumiem wszystko. Nie zjedzcie mnie 😉 Romans to romans, wiadomo że się kończy. Czy zawsze musi na końcu być niezręcznie? jeśli z góry zakłady że to ROMANS

     

     


  4. 1 minutę temu, marinero napisał:

    Mieszasz sie w zeznaniach:) Zdecyduj sie ! bo bierne czekanie to najgorsza opcja bo oznacza ze bawisz sie emocjami faceta.i mozesz sobie zrobic bezwiednie z niego wroga.

    W sprawach d/m nie ma kumplowania sie..Jelsi facet okazuje ci silne zainteresowanie to oznacza tylko jedno :ze chce sie zblizyc bardziej niz kumpel 🙂 

    A do kumpli trzeba sie nauczyc odpowiedniego body language aby byl jasny i czytelny i nie mylili z zacheta do zblizenia 🙂 To blad bardzo wielu kobiet ze nie rozumieja iz wysylaja sygnaly zainteresowania facetem choc nie sa tak naparwde.

    Ok. Gościu wpadł mi w oko. Jestem nim zainteresowana, ale jednak skrępowana faktem, że znamy się z pracy. A w takim kontekście chyba nie wypada okazywać mu aż nadto zachęty... Co myślisz?


  5. 29 minut temu, Pocahontaz napisał:

    Bardzo prawdopodobne, że tak to odczytuje, jeśli mu się podobasz.

    Ja dlatego w rpacy mam "bicz fejsa" , bo unikam za wszelką cenę takich akcji.

    Zresztą, za każdym razem jak pojawia się nowy facet to je miewam, ale szybko ucinam dlatego. 

    Nie sądzę zeby moglo z tego wyniknąc w pracy coś poza romansem, a tego żaden romans jest niewarty.

    Zresztą, można go mieć poza pracą.

     

    Nie chodzi mi o romans w pracy, ale poza nią, może z nim. Czy to możliwe?


  6. 1 minutę temu, marinero napisał:

    I blad!  skoro nie chcesz tego zblizenia. 

    Do niego n ie usmiechaj sie, kiwaj glowa na przywitanie sie ale szybko odwracaj wzrok na inna osobe i nie usmiechaj sie albo gas usmiech gdy wasze spojrzenia spotkaja sie i odwracaj od niego glowe,🙂 To szybko powinno wychlodzic jego apetyty na ciebie 🙂 

    Faceci traktuja usmiech jako zachete do zblizenia 🙂 

    Serio? Przecież z kumplami też można się wygłupiać, flirtować. Nie powiem, facet trochę wpadł mi w oko więc w sumie czekam, co wydarzy się dalej 🙂


  7. Przed chwilą, marinero napisał:

    I blad!  skoro nie chcesz tego zblizenia. 

    Do niego n ie usmiechaj sie, kiwaj glowa na przywitanie sie ale szybko odwracaj wzrok na inna osobe i nie usmiechaj sie albo gas usmiech gdy wasze spojrzenia spotkaja sie i odwracaj od niego glowe,🙂 To szybko powinno wychlodzic jego apetyty na ciebie 🙂 

    Faceci traktuja usmiech jako zachete do zblizenia 🙂 

    Serio? Przecież 

     

    Przed chwilą, KorpoSzynszyla napisał:

    Kulfon, czemu ty myślisz tak jak ja myślę ? 😄

    Nawet w pracy podrywać? 😅 


  8. 11 minut temu, marinero napisał:

    Najwyrazniej to dopiero faza zaprzyjazniania sie z toba.Chce cie poznac blizej jako kolega , bez deklarowania sie.Faceci tez sa czuli na utrate twarzy i zranienie ego 🙂 Wola "obwachac" dziewczyne aby sie zorietowac jakie maja szanse.?

    Zachecaj go czestym usmiechaniem sie do niego i odpowiadaniem pozytywnymi gestami na jego rozne proby zblizenia sie.

    Gdy pierwszy raz cie dotknie to oznacza ze zaczyna cie podrywac 🙂 i postanowil sie mocno zblizyc i zadeklarowac chec bliskich stosunkow , moze nawet zwiazku.

    To od cienie zalezy jak szybko to zacznie robic lub przerwie "grawitowanie ku tpbie" 🙂

    Przekonuje mnie to co piszesz 🙂 pewnie bada grunt. ale skąd mam mieć pewność że to nie zwykła uprzejmość z jego strony? bycie miłym itp bez próby "obwąchania". 😉


  9. Przed chwilą, Pocahontaz napisał:

    Dokąłdnie.

    Ja tego w pracy unikam jak ognia. 

    też właśnie staram się unikać i nie reaguję na jego "zaczepki". Przemilczam. tym bardziej nie rozumiem, dlaczego sobie pozwala na takie zainteresowanie 😉 tzn. jestem miła i uśmiechnięta, ale tak mam, może on to odczytuje jako zaproszenie 


  10. Przed chwilą, marinero napisał:

    Po czestotliwosci kontaktowanai sie z toba,jesli wybiera twoje towarzystwo  i generalnie na powitanie szuka kontaktu wzrokowego z toba, pierwszy zagaduje i pierwszy podchodzi.

    To takie ogolne sygnaly ze jest zainteresowany   toba a ze cie podrywa to gdy zaczyna cie dotykac: dloni, ramion , plecow , obejmowac, przytulac i usmiechac sie szeroko na powitanie.

    Hmm, raczej nic z tego nie pasuje. Dopiero się poznaliśmy, więc nie wyobrażam sobie że będzie mnie od razu dotykał, nawet jeśli mu się podobam. 


  11. Przed chwilą, agent of Asgard napisał:

    Ja, kiedy nie jestem zainteresowany, to nie wypytuję o partnera, chyba, że to naturalnie z rozmowy wynika. No i nie denerwuję się, bo nie mam czym - nie interesuje mnie kompletnie, jakie wrażenie robię.

    ale właśnie jego pytania o chłopaka, wyszły z rozmowy. Tzn. rozmawiamy, mówię mu że przyjechałam to dopytuje "czy z chłopakiem" , a potem w tej samej rozmowie, jeszcze raz wrzuca coś podobnego, bo wcześniej nie uzyskał odpowiedzi 🙈 tak to odczytuję ale czy dobrze?


  12. Przed chwilą, Pocahontaz napisał:

    No to kieruj się odczuciami.

    Skoro to nie pirwszy raz to pewnie potrafi wyłapać oznaki zaintereswania.

    A z tego co napisałaś facet dośc bepzoredni.

    Byle nie za bardzo, bo to też czasem bywa creepy.

    Z jednej strony jest bezpośredni, ale to wszystko jest jednak jakby nie do końca wprost. I dlatego się zastanawiam 🙈


  13. Przed chwilą, la_manzana napisał:

    A jak konkretnie się zachowuje? Co mówi? Co robi?

    Nie chcę tutaj tak pisać wprost, ale min. komplement przy pierwszym spotkaniu, denerwował się w moim towarzystwie, próbował wypytać (nie wprost) czy mam chłopaka... ale generalnie jeden tekst zwalił mnie z nóg, ale nie powtórzę tutaj, bo może to czyta 😉


  14. 4 minuty temu, Lady S napisał:

    Zależy co przez to rozumiesz. Jak słusznie zauważyliście, niektórzy mają taki flirciarski styl bycia toteż podryw jest dla nich czymś naturalnym, jak oddychanie.

    Ja też lubię flirtować, ale jednak na początku znajomości trudno wyczuć czy to flirt dla flirtu czy jednak podtekst 

×