zr0
-
Zawartość
17 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez zr0
-
-
3 godziny temu, Skb napisał:Przed Sadem zezna, że nie wiedziała i żadnym razie cię nie oszukiwała... Będziesz musiał udowodnić, że nie jesteś wielbłądem... co będzie bardzo trudne.
Nie wiedziała że mnie zdradza z innym ?
2 godziny temu, Skb napisał:A teraz masz traumę, że twój plemnik nie wygrał wyścigu do jajeczka... Dziecko ma przyjąć do świadomości, że jej tatuś nie jest już jej tatusiem - tak bez mrugnięcia okiem. Pilnie potrzebujecie pomocy psychologa!
Też mi ciężko przyjąć do wiadomości, że moja córka nie jest moją córką, tylko kogoś innego, a dziecko i tak się dowie prawdy od swojego prawdziwego ojca.
2 godziny temu, Skb napisał:Ktoś z internetu ma ci powiedzieć co masz robić z własnym dzieckiem... I czy dostaniesz rozwód... Dalej chodzisz w krótkich spodenkach?
Ja wiem doskonale czego chce i pytam tylko na internecie jakie są na to szanse, tyle.
-
2 minuty temu, malwina216 napisał:A konsultowałeś już swoją sprawę z prawnikiem? On powinien Ci najlepiej doradzić, co będzie dla Ciebie najkorzystniejsze.
Jeszcze tego nie robiłem. Chciałem się najpierw upewnić gdzieś na internecie jakie są moje szanse na rozwód i chciałem się dowiedzieć co z dzieckiem w takiej sytuacji.
-
6 minut temu, malwina216 napisał:Nie musi wnosić o jej winę. Wystarczy, że żona stawi się w sądzie z "gachem" i mogą załatwić to polubownie, bez orzekania o winie.
Ja naprawdę bym się nie bawił w orzekanie o winie wiedząc, ze gra jest niewarta świeczki. Problem polega na tym, że to jest jedyny wyrok, który mnie ratuje przed ewentualnymi alimentami na żonę. Jeżeli rozwód będzie bez orzekania o winie to obawiam się, że 3 lata po rozwodzie może dojść do sytuacji gdy żona będzie domagać się ode mnie alimentów, bo nagle jej stopa życiowa się pogorszyła.
-
2 minuty temu, Skb napisał:A czy czasem miesiąc temu nie mówiłeś jej, że jest twoją kochaną córeczką?
Mówiłem jej to codziennie, ale byłem wtedy święcie przekonany, że tak jest faktycznie, bo gdybym wiedział od samego początku to bym w ogóle dziecka nie uznawał.
-
1 minutę temu, Skb napisał:Była święcie przekonana, że jesteś ojcem waszego dziecka... Zatem cię nie oszukiwała i nie okłamywała... A zdradziła cię tylko raz, w chwili załamania spowodowanego twoją beznadziejną postawą!
Była święcie przekonana przez 10 lat, że nie jestem ojcem tego dziecka. Patrz jej zachowanie gdy chciałem być dawcą od razu wiedziała, że ojcem nie jestem.
-
17 minut temu, Skb napisał:Chore? Przez dziesięć lat był jej ojcem, a w ciągu jednej chwili przestał nim być, wygasła wszelka więź emocjonalna i fizyczna...
Co ja poradzę na to, że nie mogę się z tym pogodzić, że dziecko moje nie jest ?
-
32 minuty temu, Skb napisał:Hmmm.... Co ci powiedzieć... zamiast zaspokajać potrzeby seksualne żony siedziałeś pewnie z kumplami przy piwie... Ona musiała w jakiś sposób rozładować bardzo silne napięcie seksualne i stąd zdarzyła się jednorazowa przygoda...
To nie jest argument za tym żeby mnie zdradzać czy oszukiwać przez 10 lat.
-
32 minuty temu, Skb napisał:Wedle polskiego prawa to ty jesteś ojcem dziecka, tamten jest jedynie dawcą nasienia... Owszem możesz ten stan rzeczy zmienić aczkolwiek będzie to proces długi kosztowny. W razie rozwodu w dalszym ciągu będziesz łożył na utrzymanie swojego dziecka. A jak zapomnisz, to komornik wejdzie ci na wypłatę...
Czyli jest szansa na to, że zmienię ten stan rzeczy ?
-
20 minut temu, malwina216 napisał:Co za bzdury. Wnosi do sądu o zaprzeczenie ojcostwa i tyle Mój znajomy miał podobną sytuację, najpierw rozwód (bez orzeczenia o winie, bo mu się nie chciało), a potem o ustalenie ojcostwa.
Ile lat już miało dziecko ?
-
2 minuty temu, Skb napisał:Masz jakieś poważne argumenty? Coś oprócz haseł?
Tak mam. To nie są moje spekulacje, a fakty których nawet nie muszę się zbytnio wysilać, żeby je udowodnić. Znam personalia biologicznego ojca dziecka, czyli faceta z którym mnie zdradziła. Teraz ona musi jego błagać o to, żeby on oddał nerkę swojemu dziecku.
-
1 minutę temu, Skb napisał:Kpisz? Czy szukasz pocieszenia? Tak, zdrada nie jest na tyle poważnym argumentem aby orzec rozwód z wyłącznej winy żony. Na pierwszej rozprawie? Byłeś kiedyś w Sądzie? Chociaż na korytarzu?
Tutaj znajduje się więcej powodów. Zdrada, ponad 10 lat życia w kłamstwie, zmarnowane życie, stracony czas. Jeszcze tutaj dochodzi kwestia dziecka, które nie jest moje.
-
3 minuty temu, zr0 napisał:Czy zdrada nie jest na tyle poważnym argumentem żeby dać rozwód już na pierwszej rozprawie z wyłącznej winy żony ? Tutaj po za zdradą dochodzi parszywe oszustwo, które żona mi wmawiała przez 10 lat. Przez ten czas mogłem sobie znaleźć inną kobietę i ułożyć z nią życie. Tak naprawdę żyłem w kłamstwie przez ponad 10 lat. To logiczne, że nie chcę mieć z nią już nic wspólnego.
Po za tym kwestia jej winy jest kluczowa dla mnie z innego powodu. Chciałbym uniknąć sytuacji w której żona podaje mnie o alimenty na siebie, bo nagle żyje w niedostatku przez rozwód, a tylko rozwód z jej winy ratuje mnie przed tak kuriozalną sytuacją.
-
Dnia 22.03.2021 o 07:48, Skb napisał:Rozwód z orzekaniem winy to bardzo długi proces. Z cała pewnością nie zostanie orzeczony na pierwszej rozprawie. Co do winy małżonki... zacznie się szukanie twojego 1% procenta winy... aby orzec winę obu stron...
Według polskiego prawa jesteś ojcem. Pytanie tylko kim dla ciebie jest córka. Czy kawałkiem mięsa i niepotrzebnym epizodem w życiu czy TWOIM DZIECKIEM. Musisz się dobrze zastanowić zanim zrujnujesz cały świat dziecka. Rozwód już będzie dla niego poważną traumą, a utrata rodzica i poczucia własnej wartości....
Czy zdrada nie jest na tyle poważnym argumentem żeby dać rozwód już na pierwszej rozprawie z wyłącznej winy żony ? Tutaj po za zdradą dochodzi parszywe oszustwo, które żona mi wmawiała przez 10 lat. Przez ten czas mogłem sobie znaleźć inną kobietę i ułożyć z nią życie. Tak naprawdę żyłem w kłamstwie przez ponad 10 lat. To logiczne, że nie chcę mieć z nią już nic wspólnego.
-
19 godzin temu, Skb napisał:Rozumiem, że wierzysz w garbate aniołki... Żona przyzna się do winy i poniesie wszelkie konsekwencje rozwodu z jej wyłącznej winy...
Nie musi się do niczego przyznawać, na jej zdradę jest niezaprzeczlany dowód. Zresztą dziecko potrzebuje przeszczepu, więc żona musiała ujawnić biologicznego ojca dziecka.
-
Dnia 21.03.2021 o 13:04, DanWan napisał:Co do rozwodu jeśli żona się przyzna w sądzie nie powinno być problemu dostać rozwód z jej winy. Co do dziecka na pewno sąd ustali alimenty i Cię obciąży. O zaprzeczeniu ojcostwa z tego co pamiętam możesz się zwrócić jedynie do prokuratury bo dziecko jest już za duże.
Tutaj jej przyznanie sie czy nie tak naprawdę niczego nie zmienia, ponieważ to czy mnie zdradziła czy nie zdradziła nie jest żadną moją spekulacją. Jeżeli dziecko moje nie jest no to nie ma wyjścia musiała mnie zdradzić, zresztą ja już wiem kto jest biologicznym ojcem dziecka. Żona nie miała żadnego wyjścia w takiej sytuacji, ponieważ dziecko potrzebuje przeszczepu żeby normalnie funkcjonować.
-
Chodzi o to, że niedawno dowiedziałem się bardzo przytłaczającego faktu dla mnie z którym bardzo ciężko mi żyć, mianowicie całe moje małżeństwo z żoną (12 lat) było jednym wielkim kłamstwem. Niestety moja żona mnie zdradziła z innym. Mam na to niezaprzeczalny dowód. Tym dowodem jest to, że nasza 10 letnia córka nie jest moją biologiczną córką. Dowiedziałem się o tym w momencie kiedy chciałem być dawcą nerki dla naszej córki (dziecko potrzebuje przeszczepu) wtedy do wszystkiego mi się przyznała. Nie dość, że dobiła mnie choroba dziecka to jeszcze to. Oczywiście nie chce mieć z tą kobietą nic wspólnego. Czy dostanę rozwód bez problemu na pierwszej rozprawie ? Co w takiej sytuacji jest z dzieckiem kiedy nie jestem ojcem ? Czy mógłbym składać wniosek o zaprzeczenie ojcostwa ?
Czy w takiej sytuacji dostanę rozwód z winy mojej żony ?
w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
Napisano
Statystyki zawsze więcej ukrywają, niż mówią. Orzeczenie o winie to nie jest kwestia losowa, a kwestia odpowiednich dowodów.
Czyli rozumiem, że muszę ją sprowokować do przyznania się do zdrady i oszustwa i to nagrać ? Wtedy to już chyba nie będzie mocnych ?
Emocjonalnie już nigdy nie będę czuć do dziecka tego co kiedyś. Była moim dzieckiem i nagle nie jest.