Mialam robiona wczoraj. Chce sie podzielic informacja. Najpierw doktor znieczula spray em dziurki nosa. Po 2 minutach podaje zastrzyk w malzowiny nosowe. Nakluwa tylko malzowiny igla w jednej i drugiej dziurce. Nieprzyjemne, boli. Cienka igla minimalizuje niby bol ale czuc. Krew leci z malzowin. Nastepnie wypala malzowiny wypalarka. Ta czynnosc nie boli. W miedzyczasie uzywa ssak. Calosc trwala moze z 10 minut. Po zabiegu mozna normalnie oddychac. Dostaje sie recepte na psikadla do nosa. Nos na drugi dzien nie boli. Jest drozny. Troche saczy sie surowica z krwia ale to jest proces rekonwalescencji. Polecam zabieg. Drugie zycie. Oddycha sie zupelnie inaczej :) nie czekaj, nie rozmyslaj. Efekt woow jest !!! Polecam centrum MML w Warszawie ;)
