Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mlodastudentka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. mlodastudentka

    prawo jazdy

    Hej! Może podzielimy się tutaj radami, historiami związanymi ze zdawaniem prawa jazdy? Myślę, że to może być super miejsce dla osób, które przystępują do egzaminu, żeby się pośmiać, pocieszyć, albo po prostu przeczytać jakąś poradę. Co Wy na to?
  2. mlodastudentka

    proszę o radę dot. przyjaciółek

    Bardzo nie lubię zrywać relacji, zwłaszcza kilkuletnich, bo jednak były i te dobre momenty i też nie chcę być człowiekiem, który tylko czegoś oczekuje, który nie potrafi czasami czegoś "przełknąć", ale chyba macie rację. Zwłaszcza, że myślę już o tym od dłuższego czasu.
  3. Hej kobietki! Jestem tu nowa i bardzo proszę Was o radę. Od dłuższego czasu chciałam Was zapytać o to czy nie wyolbrzymiam mojej relacji z przyjaciółkami, ale kurczę... czuję się po prostu źle. Próbowałam z nimi o tym rozmawiać i niestety bez efektów, niby się starają, ale nie wiem dlaczego moje samopoczucie przy nich się nie zmienia, mimo, że naprawdę bardzo bym chciała. Takim motorem napędowym, który spowodował, że tutaj to piszę jest dzisiejsza sytuacja. Otóż miałyśmy się jutro spotkać u mnie, ale ja niestety dostałam dzisiaj okres i czułam się fatalnie. Pracuję cały tydzień, więc przed przyjściem gości mogę posprzątać jedynie w sobotę, ale niestety dla mnie pierwszy dzień miesiączki to po prostu istna tragedia, nie mogę wstać z łóżka. Chcąc więc być zatem fair i nie zmieniać zasad spotkania na ostatnią chwilę napisałam do dziewczyn z pytaniem czy możemy zmienić lekko nasze plany i spotkać się jutro u nich, wytłumaczyłam dlaczego. Po czym dostałam odpowiedź, że przecież jutro już się będę dobrze czuć (chyba chodziło o to że jutro mogłabym posprzątać, ale nw, bo wprost to nie było powiedziane) i że (tu cytat!): "od tego są tabletki, żeby je brać i że spotkanie u nich nie wchodzi w grę". Zrobiło mi się mega przykro, potem się wkurzyłam. Żadnego pytania czy czegoś nie potrzebuję, nic. Tylko tyle. Przy czym przyjaźnimy się od 6 lat i dziewczyny doskonale wiedzą, że przetestowałam wszystkie tabletki bez recepty jakie tylko są na rynku i nic mi na pierwszy dzień okresu nie pomaga. Naprawdę rzadko narzekam na swoje zdrowie, nie jestem hipochondrykiem, wgl rzadko choruję, ale od liceum leki na mnie nie działają. Ginekolog powiedziała tylko, że okres musi boleć i już. To co ja mam zrobić? Sprzątać kuląc się z bólu? Od jakiegoś czasu też już nie pytają co u mnie słychać, na wiadomości odpisują z dużym opóźnieniem. Nie wiem, może jestem złą przyjaciółką, ale czuję się przy nich jak piąte koło u wozu, ale jak o tym wspominam, to one powtarzają, że każda z nas jest tak samo ważna. A mi czasami po spotkaniu z nimi płakać się chce. Co o tym myślicie? A może chcecie się podzielić swoimi historiami? Pozdrawiam Was.
×