monika1908
Zarejestrowani-
Zawartość
136 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez monika1908
-
Moja 10 letnia córka pisze ż jakimś mężczyzną na messenger, co mam zrobić?
monika1908 odpisał mama1995 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Niekoniecznie mniej ostrożne, tylko teraz jest więcej możliwości wpakowania się w coś. W latach powiedzmy 90., taki typ nie miałby w ogóle możliwości zagadania dziewczynki. Mógłby to zrobić np. pod szkołą, czy na ulicy, jednak w większości przypadków obecność innych osób powstrzymywałaby go. Internet daje niestety pole do popisu takim typom. Może córka nie miała nic złego na myśli, tylko chciała odpisać bo chciała być miła? Tak czy inaczej wg mnie powinnaś z nią porozmawiać. -
Różnica w podejściu do chorób: przedszkole i szkoła
monika1908 odpisał Kitsune na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
I bardzo dobrze. Potem chodzi taki kaszlak, zaraża i nagle połowy grupy nie ma. Jak wiesz, że odrobinę kaszle to dostarczasz zaświadczenie od lekarza, że jest zdrowe, a to jest kaszel poinfekcyjny. W szkole dzieci mniej chorują, a jak się źle czują, to same chcą zostać w domu (a często mogą, bo są samodzielne), więc nie ma problemu. -
Mąż chce dziecko, a ja nie
monika1908 odpisał DigitusMedius na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ile lat ma dziecko twojej przyjaciółki? Jeśli jest małe to ma ciężko, ale podrośnie i będzie lepiej. Ja sama mam malucha i jestem wymęczona, ale już jest lepiej niż z niemowlakiem Co do twojego opisu, to nie musi tak być. Np ja w ciąży nie miałam żadnej z tych dolegliwości, które opisujesz, jedynie wymioty w trzecim miesiącu, ten miesiąc był rzeczywiście ciężki. Ale potem już było tylko lepiej, dodatkowo niesamowicie poprawiła mi się cera i tak już zostało. Szkoła rodzenia była super, poznaliśmy dwie rodziny, z którymi do dziś utrzymujemy kontakty (teraz trochę trudniej, bo covid, ale trzymamy się). Wizyty u lekarza i badania, rzeczywiście koszt spory niestety. Trochę się dało na NFZ. Poród nie był taki straszny jak opisujesz, połóg również nie. Karmienie piersią po pierwszych dwóch tygodniach szło super. Nie mam hemoroidów, nietrzymania moczu, rozstępów, piersi do ziemi też nie mam. Nadwagi trochę mam, ale niewiele, długie spacery z wózkiem zrobiły swoje. Wizyty u lekarzy z dzieckiem, szczepienia itd - większość NFZ, ewentualnie dokupujemy coś albo lepszą wersję szczepionki, ale nadal da się żyć. Chcesz gdzieś wyjść, pasje itd - zgadzam się, raczej zapomnij a przynajmniej ograniczyć trzeba. Dobrze się zaprzyjaźnić z innymi mamami, można razem wychodzić, pogadać.. Niestety gada się głownie o dzieciach, bo zaprzątają większość czasu, ale przynajmniej nikt nie marudzi, że jesteś monotematyczna Tatusia trzeba zaangażować w opiekę. Są rzeczy, które spokojnie może robić, jak wyjście z wózkiem, kąpiel, wyjście na rowerek, plac zabaw. Posiedzieć z dzieckiem i pokolorować obrazek tez tatuś da radę, to nie są trudne rzeczy. -
Usypianie dziecka
monika1908 odpisał 31190 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Łączę się w bólu. Mam prawie trzylatkę. Jeden jedyny raz w życiu sama "padła", bo była tak zmęczona. Normalnie sama nie zaśnie, marudzi marudzi, płacze, męczy, ale nie położy się i nie zaśnie. W grupie jest jedyna, która nie śpi, nawet latem jak biegali całe przedpołudnie po dworze, to i tak nie zasnęła... Śpi już w swoim łóżeczku, bo sama chce, ale nadal budzi się w nocy. Długo spała z nami niestety, ale nie byliśmy w stanie wstawać do niej po 3-4x w nocy... I nie, przetrzymanie nie pomagało, po prostu zaczynała wyć głośniej i potem trzeba ją było godzinę uspokajać. O trzeciej w nocy na przykład -
Po co? Paznokcie powinny być czyste, bo jeśli w trakcie porodu zaczniesz mieć problemy z krążeniem, to najpierw będzie po nich widać. A jak nie będzie widać, to po prostu lekarze zareagują później..
-
Co zrobić w kwestii prezentu?
monika1908 odpisał campania na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No dobra, ale ty płacisz za imprezę (Wesele), czy chcesz dać coś młodym na wspólny start? Skoro są fleje, to wiadomo, że i wesele nie będzie piękne i dopieszczone, więc musisz się z tym pogodzić. Inna sprawa to czy chcesz coś dać chrześniakowi, czy nie, jak chcesz to dajesz i nie marudzisz, nie chcesz, nie dajesz. -
Spodnie na bardzo szczupłego chlopca.
monika1908 odpisał AgsAgsAgs na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Smyk (najlepiej w promocjach). Im często zarzucają, że ubrania są na szczupłe dzieci. Ja też tam kupuję i potwierdzam. -
Oczywiście, że niania! Takie malusie dziecko potrzebuje jednej bliskiej osoby, a nie wielu różnych opiekunek, tak jak to jest w żłobku. I hałasu... i innych płaczących dzieci... Aż mi się żal tego malucha zrobiło. Tylko niania.
-
Genialny plan teściowej. Głowa mała. Co robić?
monika1908 odpisał MłodaMama na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jak się boisz, że się obrazi bo poprosisz o nie dokładanie sobie marudnej 15ki po porodzie, to NIE masz dobrego kontaktu -
Genialny plan teściowej. Głowa mała. Co robić?
monika1908 odpisał MłodaMama na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja bym powiedziała to co nam tu piszesz, że będziesz po porodzie, że będzie 2latka w domu i nie wyobrażasz sobie jeszcze córki teściowej. Gdyby ci wcześniej powiedziała, to od razu byś powiedziała, że coś takiego nie wchodzi w grę. Potem zostaje już tylko ewentualna metoda zdartej płyty i powtarzania cały czas tego, co powyżej. -
Jakie pieluchy
monika1908 odpisał Klaudia772 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja takie małe dziecko przewijałam w nocy. I tak się budziła na karmienie, więc wtedy przewijałam. Po całej nocy w pieluszce to też nie wiem, co by było Kupę przebierałam od razu jak tylko poczułam. Używałam tych samych pieluch co ty i nigdy nie było problemów. -
Czy zwracacie uwagę obcym dzieciom na placu zabaw?
monika1908 odpisał porcelanovva na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nie wyobrażam sobie nie zareagować, gdyby obce dziecko robiło krzywdę mojemu, a jego rodzice nic z tym nie robili. Nie rozumiem, czemu siostra by była wściekła, chyba że na siebie, bo nie zareagowała na złe zachowanie swojej córki. -
Asystenka Stomatologiczna w ciąży
monika1908 odpisał Mouna650 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A na umowie zlecenie jest w ogóle L4? -
Czy Wy też macie takie problemy z utrzymaniem w domu porządku?
monika1908 odpisał Aniaaa123 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nie mam porządku, mam bałagan Może nie syf (nie ma zapleśniałych resztek jedzenia, klejącej się od brudu podłogi czy coś), ale bałagan tak - wszędzie zabawki, książeczki. Niby ma swój pokój (3latka), ale i tak roznosi po całym mieszkaniu. Niby to sprzątam, układam, ale za 5 minut (rano następnego dnia) znów to samo. Zbędne graty wywalam/sprzedaję. -
Wakacje z teściami i dziećmi pomocy
monika1908 odpisał kasiakasia111 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dokładnie, nie są takie małe. Wg mnie ważne jest, że były po stronie mamy, bo jednak to oznacza, że nie uważają, że ona ma dziwne pretensje. Tak czy inaczej wakacje zaraz się skończą, a co będzie dalej to już autorka musi zdecydować. Ja mogę powiedzieć, że takiego męża kopnęłabym w d., ale to się zawsze łatwo mówi.. -
Wakacje z teściami i dziećmi pomocy
monika1908 odpisał kasiakasia111 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wg mnie to ona wygrała. Dzieci wybrały ją. Rodzice zawsze wybiorą syneczka nad synową, więc tu się nie dziwię. Wg mnie największe znaczenie miał moment, że syn przeszedł na stronę matki. Trzymam kciuki żebyś nie próbowała podlizywać się mężowi po powrocie. Ja bym się pozwalała dłuuuuuugo przepraszać. -
Wakacje z teściami i dziećmi pomocy
monika1908 odpisał kasiakasia111 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ona już chyba za wiele nie może zrobić, skoro mąż jest taki jaki jest. Chciała się pogodzić na tych wakacjach przecież, a oni strzelili focha (i ostatecznie chyba gorzej na tym wyszli). -
Wakacje z teściami i dziećmi pomocy
monika1908 odpisał kasiakasia111 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Taaaaaaaak!!! Mamy XXI wiek i tak się robi. Mogłyście być dwie na babskiej wycieczce i tyle. Córka się przejmuje, bo widzi, jak ty jęczysz i cierpisz. Pokaż jej, że kobieta nie musi podlizywać się mężowi i teściom. A jeśli pojadą na sami wycieczkę promem, cóż, wybierz jakąś inną wycieczkę i tyle. Przeważnie na miejscu jest tego multum. Możesz rano zapytać jakie plany i jeśli jadą to się dołączyć z córką. -
Mam straszny kryzys
monika1908 odpisał Aniaaa123 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ania, Masz pracę, to w tej pandemii jest jednak plusem... Nie jest tak, że nic ci się nie udaje: masz pracę (jaka by nie była, to masz, wiele osób nie ma), masz rodzinę, macie pieniądze i możliwość zarabiania. Masz dziecko, zapewne zdrowe, a to też wielka wartość (wejdź na siepomaga, to zobaczysz...). Zrób sobie takie wyzwanie, żeby przez dwa tygodnie codziennie wypisywać 5 rzeczy dobrych, które się zdarzyły. Może to być drobiazg, wspólna kawa z mężem, wesoła rozmowa z synem, tak żebyś zobaczyła, że nie tylko złe rzeczy się dzieją. Covid wszystkim powoli "ryje banię", ale to się wreszcie skończy. -
Wakacje z teściami i dziećmi pomocy
monika1908 odpisał kasiakasia111 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Bardzo bardzo ci współczuję takich wakacji. Myślę, że teraz dopytałabym się córki, co chce robić i dopasowała do jej życzeń nawet gdybym musiała zaciskać zęby. Ile w ogóle ona ma lat? Według mnie za bardzo działasz jako biedna, skrzywdzona przez tych złych teściów, a za mało jako pewna siebie kobieta Wiem, że głupio brzmi, więc wyjaśnię. Przykładowo, żarcie od teściowej. Cudownie, że mama tyle zrobiła, chętnie zjem mamy najlepszy na świecie bigosik, ale chcemy też spróbować lokalnej kuchni, więc co drugi dzień będę jadła na mieście. A nie, że "no czemu ona tyle zrobiła, teraz muszę to jeść, a nie chcę" - jesteś dorosłą osobą, nie musisz. Teściowa miała prawo zrobić te weki, ty masz prawo ich nie jeść. I idziesz co drugi dzień do knajpy, jak ktoś chce do ciebie dołączyć to super, jak nie to stroisz się pięknie i idziesz, a potem pijesz koktajl i patrzysz na morze. Bez żalu, bez poczucia winy, bez "zemsty", po prostu takie miałaś plany, powiedziałaś o nich i je realizujesz. Pytanie też, co chcą robić dzieci. Jeśli syn chce tylko pisać z tą dziewczyną, to nic nie poradzisz. Ma prawo spędzić wakacje na balkonie, jeśli o tym marzy. Ale to nie znaczy, że tak samo masz je spędzać ty. Straszna chała z tym kluczem, ale może da się jeszcze zdobyć drugi? A jak nie to może coś mimo tego wykombinujesz? -
Jestem złą matką
monika1908 odpisał Zlamatka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Akurat łatwo nie jest. Póki dziecko leży to jest jednak spokój, a nie że się odwrócisz a tu to przewrócone, tamto ściągnięte, bo maluch jest kreatywny, a niekoniecznie ma rozwinięty instynkt samozachowawczy. Druga sprawa, to spacery. Z niemowlakiem - ładujesz do wózka i chodzisz (ewentualnie od karmienia do karmienia), szczególnie jak jest ładna pogoda. I zakupy zrobisz bez problemu. A z takim 2-3 latkiem to głównie plac zabaw, ewentualnie rowerek czy hulajnoga, które częściej ty nosisz, niż on jeździ, a jak wyglądają zakupy, to każda mama wie... -
Jestem złą matką
monika1908 odpisał Zlamatka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Może to jest problem? Masz na głowie obowiązki domowe i dziecko, a kiedy Ty masz czas na hobby? Czy mąż nie może wstać w nocy chociaż w weekend? Mój wstawał też w tygodniu (moje dziecko się budziło po kilka razy w nocy, nawet jak już nie karmiłam) i jakoś dał radę niewyspany. -
Jestem złą matką
monika1908 odpisał Zlamatka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Rok? Kochana, to się już nie skończy, ale po prostu przywykniesz. Mam dość wymagające dziecko (nie jest jakoś dramatycznie, ale mogłoby być lepiej), jak była malutka to były problemy ze spaniem, niespaniem i w ogóle. Czasami do 14 siedziałam w domu w koszuli nocnej, bo nie miałam możliwości się przebrać, jako że maluch nie chciał się ode mnie odkleić. Moja porada: kup chustę i ruszaj w miasto, do rodziców, czy gdzie tam potrzebujesz. Jak ja się w końcu zdecydowałam, to żałowałam, że tak późno, bo oszczędziłoby mi to mnóstwo frustracji. I polub się z gotowaniem, bo jak będziesz miała takiego 1,5-2 latka, to co mu będziesz dawać jeść? Zamówione jedzenie nie bardzo, bo nie wiadomo, co tam jest... -
Jak ogarniacie życie z dzieckiem?
monika1908 odpisał monika1908 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Bo to się tak trochę wydaje, że jak ma się roombe czy pralkę, to się samo robi. Roomba ok, ale trzeba wszystko poodsuwać, poukładać (jak się ma dziecko, to wiadomo, że pełno rzeczy na podłodze), samo odkurzanie to już jest 1/3 roboty. To automatyczne "mycie podłogi", to tak naprawdę tylko jej zwilżanie, więc jeśli jest brudna (tu soczek kapnął, tam zupka...) to i tak myć trzeba. Pranie samo się zrobi, to fakt, ale trzeba posortować, czasem coś tam sprać (przy dziecku zawsze się coś rozleje, spadnie, albo wróci takie brudne, że jeśli najpierw nie spiorę, to i tak w pralce nie zejdzie), wyprasować, poukładać. Zmywarka to samo - powkładać, powyjmować, często wytrzeć, bo nie jest do końca suche i tak dalej. -
Jak ogarniacie życie z dzieckiem?
monika1908 dodał temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Drogie mamusie, pytanie, całkiem serio. Jak ogarniacie dom i dziecko jednocześnie. Jestem mamą jednego dziecka, nie mam doświadczenia (no może poza dobrymi radami typu "za moich czasów to dzieci..." od mam itd.) i chyba jestem wielkim nieogarem. Córeczka normalnie chodzi do żłobka, ale wiadomo, choroby, lockdowny, więc nie zawsze tam jest. I wtedy nie potrafię sobie w domu poradzić ze zrobieniem wszystkich rzeczy typu obiad, zakupy itd. tak żeby jednocześnie nie przestawiać tylko dziecka z kąta w kąt albo nie puszczać bajek na pół dnia. Dzisiaj zwróciłam uwagę na to, jak wygląda mój dzień z małą i naprawdę nie wiem, co z tym zrobić. Mąż idzie do pracy na 7, wraca ok 16 (dojazd). Wstałyśmy ok 7 rano, ja się umyłam, ubrałam, zrobiłam małej mleko, wypiła, posiedziała na nocniku, ogarnęłam ją i nocnik (ubieranie, czesanie - ucieka mi zawsze, więc to trwa wieki), było już po 8. Ubrałam ją na dwór i poszłyśmy po zakupy spożywcze. Ubieranie - znów uciekanie, zanim wyszłyśmy minęło z 15 minut. Mała idzie wolno, w sklepie muszę mieć oczy dookoła głowy bo oczywiście wszystkiego chce dotknąć, polizać, biega, ciężko z nią i siatkami. Powrót do domu - 9:30. Mycie rąk, nocnik, itp itd. Śniadanie, znów problem, bo pierwsza kanapka/pół miseczki kaszki idzie dobrze, potem w zasadzie by jeszcze zjadła, ale już oczami strzela, bo się najadła i śniadanie przestało być priorytetem, więc ją trochę podkarmiam. Koniec śniadania - 10:30 - 11. Potem się z nią bawię około godziny, żeby miała czas ze mną, jakieś książeczki, puzzle, klocki, robienie śniadania zabawkom, itp itd. Potem zabieram się za ogarnianie domu i obiad - tu jest największy problem. Bo co chwilę - pomóż mi z tym, a to mi spadło (Wpadło za kanapę, pod kanapę, itd), a pomóż z puzlami, a pomóż ubrać lalę, a bo tu nakarm lalę, a cio robisz? a poczytaj mi książeczkę. Wszystko to plus zaglądanie i wsadzanie łapek w to co robię, otwieranie - zamykanie szafek - zabezpieczenia są, ale już ma rozpracowane, włażenie na fotel/kanapę i skakanie, przysuwanie krzesła do okna i wchodzenie na nie, wyciąganie rzeczy z szafek. Niby bawi się sama, ale co chwilę czegoś chce, a jak nie przyjdę to ona przychodzi do mnie... Tu coś dotknie, tam coś rozleje, chce siku, chce kupe... W sumie co chwilę myję ręce i idę coś przy niej zrobić (jak np. robię pierogi albo jakieś ciasto albo np. mięso kroję albo warzywa to dramat). Jak mam bardziej absorbujące rzeczy do robienia, to puszczam jej bajkę i jest spokój. Wierzcie lub nie, ale wszystko mam ogarnięte (łącznie z umyciem naczyń i przygotowaniem obiadu do gotowania/pieczenia) gdzieś koło 13 dopiero albo i później. Mała nie śpi w dzień, więc wtedy jest po przekąsce/drugim śniadaniu (które zajmuje jej pół godziny, ale tu nie zaganiam). Idziemy na ok 1,5 godziny na dwór (tyle wychodzi z ubieraniem, dojściem na plac zabaw itd), jak wracamy jest 14 albo i po. Wtedy wstawiam obiad. Jedzenie obiadu to samo - pół porcji idzie jak burza, potem już namawianie. Wiem, że mogłabym nie namawiać, ale wtedy za godzinę będzie mnie męczyć, że głodna i sprawdzać, czy ja czegoś nie jem a jak tak to domagać się (próbowałam milion razy przetrzymać i ciągle jest to samo, a nie chcę co godzinę przygotowywać posiłków). Po powrocie męża jest podobnie, tyle, że wtedy są dwie osoby, to coś więcej mogę zrobić. Jak słucham o matkach, które mają 2-3 dzieci i mają wszystko ogarnięte i jeszcze sobie serial obejrzą to zastanawiam się, co robię źle. Nie chcę, żeby córeczka pół dnia oglądała bajki w tv i chcę mieć dla niej trochę czasu, a nie ciągle się od niej odganiać... Moja mama miała zawsze dom na błysk i obiad dwudaniowy na stole, ale nie pamiętam, żeby się ze mną bawiła, wychowywało mnie podwórko i bajki w tv.