Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

monika1908

Zarejestrowani
  • Zawartość

    136
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez monika1908

  1. Niekoniecznie mniej ostrożne, tylko teraz jest więcej możliwości wpakowania się w coś. W latach powiedzmy 90., taki typ nie miałby w ogóle możliwości zagadania dziewczynki. Mógłby to zrobić np. pod szkołą, czy na ulicy, jednak w większości przypadków obecność innych osób powstrzymywałaby go. Internet daje niestety pole do popisu takim typom. Może córka nie miała nic złego na myśli, tylko chciała odpisać bo chciała być miła? Tak czy inaczej wg mnie powinnaś z nią porozmawiać.
  2. I bardzo dobrze. Potem chodzi taki kaszlak, zaraża i nagle połowy grupy nie ma. Jak wiesz, że odrobinę kaszle to dostarczasz zaświadczenie od lekarza, że jest zdrowe, a to jest kaszel poinfekcyjny. W szkole dzieci mniej chorują, a jak się źle czują, to same chcą zostać w domu (a często mogą, bo są samodzielne), więc nie ma problemu.
  3. Ile lat ma dziecko twojej przyjaciółki? Jeśli jest małe to ma ciężko, ale podrośnie i będzie lepiej. Ja sama mam malucha i jestem wymęczona, ale już jest lepiej niż z niemowlakiem Co do twojego opisu, to nie musi tak być. Np ja w ciąży nie miałam żadnej z tych dolegliwości, które opisujesz, jedynie wymioty w trzecim miesiącu, ten miesiąc był rzeczywiście ciężki. Ale potem już było tylko lepiej, dodatkowo niesamowicie poprawiła mi się cera i tak już zostało. Szkoła rodzenia była super, poznaliśmy dwie rodziny, z którymi do dziś utrzymujemy kontakty (teraz trochę trudniej, bo covid, ale trzymamy się). Wizyty u lekarza i badania, rzeczywiście koszt spory niestety. Trochę się dało na NFZ. Poród nie był taki straszny jak opisujesz, połóg również nie. Karmienie piersią po pierwszych dwóch tygodniach szło super. Nie mam hemoroidów, nietrzymania moczu, rozstępów, piersi do ziemi też nie mam. Nadwagi trochę mam, ale niewiele, długie spacery z wózkiem zrobiły swoje. Wizyty u lekarzy z dzieckiem, szczepienia itd - większość NFZ, ewentualnie dokupujemy coś albo lepszą wersję szczepionki, ale nadal da się żyć. Chcesz gdzieś wyjść, pasje itd - zgadzam się, raczej zapomnij a przynajmniej ograniczyć trzeba. Dobrze się zaprzyjaźnić z innymi mamami, można razem wychodzić, pogadać.. Niestety gada się głownie o dzieciach, bo zaprzątają większość czasu, ale przynajmniej nikt nie marudzi, że jesteś monotematyczna Tatusia trzeba zaangażować w opiekę. Są rzeczy, które spokojnie może robić, jak wyjście z wózkiem, kąpiel, wyjście na rowerek, plac zabaw. Posiedzieć z dzieckiem i pokolorować obrazek tez tatuś da radę, to nie są trudne rzeczy.
  4. Łączę się w bólu. Mam prawie trzylatkę. Jeden jedyny raz w życiu sama "padła", bo była tak zmęczona. Normalnie sama nie zaśnie, marudzi marudzi, płacze, męczy, ale nie położy się i nie zaśnie. W grupie jest jedyna, która nie śpi, nawet latem jak biegali całe przedpołudnie po dworze, to i tak nie zasnęła... Śpi już w swoim łóżeczku, bo sama chce, ale nadal budzi się w nocy. Długo spała z nami niestety, ale nie byliśmy w stanie wstawać do niej po 3-4x w nocy... I nie, przetrzymanie nie pomagało, po prostu zaczynała wyć głośniej i potem trzeba ją było godzinę uspokajać. O trzeciej w nocy na przykład
  5. monika1908

    Jakie pieluchy

    Ja takie małe dziecko przewijałam w nocy. I tak się budziła na karmienie, więc wtedy przewijałam. Po całej nocy w pieluszce to też nie wiem, co by było Kupę przebierałam od razu jak tylko poczułam. Używałam tych samych pieluch co ty i nigdy nie było problemów.
×