Nic nie powiem, bo nie wiem. Dlatego pytam. Obstawiam, że nie bardzo się tym dzieckiem zajmują (albo mają dzieci, które potrafią 8 godzin same się bawić), puszczają bajki, odganiają się od niego, może mają pomoc. Bo jak inaczej? Nie wiem, jak miałabym pracować z nią w domu. Gdybym nawet pracowała w domu od 6 do 14, to zakupy itd musiałabym robić później (albo w trakcie pracy, ale to by się wydało), jedzenie też, więc po prostu wszystko byłoby później. Zwykle obiad robię wieczorem na następny dzień do odgrzania (jak idę do pracy na drugą zmianę to rano i mąż sobie odgrzewa). Ale teraz, skoro jestem w domu, to staram się to ogarnąć jak jestem z nią i nie potrafię tego zrobić, albo to tak po prostu jest, że wszystko się robi trzy razy dłużej.
Ja pracuję poza domem. Chodzę do pracy na 6 lub 14 i wszystkie domowe czynności wykonuję, jak córeczka jest w żłobku, teraz do pracy jej nie wezmę.