Niestety to alkoholik. Żyję z takim już drugi rok. Jego zapewnienia,że w każdej chwili może przestać to nieprawda. To nałóg, choroba. Mój w miarę trzeźwy jest cichutki i spokojny. Po alkoholu dusza towarzystwa, buzia mu się nie zamyka. Dziewczyno jeśli nie chcesz sobie zniszczyć życia, to proszę, zakończ tę znajomość. Potem będzie tylko gorzej. Ja jestem już u kresu. Ciągle boję się w jakim stanie wróci do domu. Poważnie myślę o zakończeniu tej relacji.... tylko rozum mówi swoje a serce swoje.