Witam wszystkich. Co niektórzy pewnie mnie pamiętają z poprzedniego wątku. Brałam redutramine, schudłam i wydawało się, że jest super. W lipcu skończyłam przygodę z zielonymi kapsułkami i niestety suchość w ustach mam ciągle. Po wizycie u internisty i USG tarczycy okazało się, że jeden płat jest siedem razy większy od drugiego. Ten duży cały w guzach. Jutro wizyta u endokrynologa... I powiem Wam, że na 90% to skutek wyrobu Seby z garażu. Bierzecie g....o, którym ktoś świadomie nas truje. Owszem, efekt na początku jest ale jakim kosztem. Myślę że zawartość redutramine to środek na niedoczynność tarczycy, biorąc go przy zdrowej tarczycy gotujecie sobie mój los..