Kotkaa

Mniej śluzu może być indykatorem zbliżającej się miesiączki ale nie musi! Dostaniesz napewno, skoro pojawił się u ciebie śluz to znaczy ze organizm zaczyna dojrzewać, to tylko kwestia czasu. Rozowe plamienie zwiastuje okres, ale znowu nie wiadomo kiedy się on pojawi. Serio, nie stresuj się bo to tylko opóźnia miesiączkę. Jesli nie dostalabys w wieku 15-16 lat to faktycznie mogłabyś pójść do lekarza. Średnia wieku kiedy dziewczynki dostają pierwszej miesiączki to 12 lat.

Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. U mnie to ból brzucha, podobny jak przy zatruciu pokarmowym zwiastuje przyjście okresu w niedługim czasie. Ale każdy jest inny. Dlaczego tak się tym stresujesz? Stres opoznia przyjście miesiączki.

Masz dopiero 11 lat, wiec brak okresu to nie jest coś czym powinnaś się przejmować. Te objawy mogą wskazywać na zbliżająca się miesiączkę, ale może to być za tydzień, dwa, miesiąc lub dłużej zależy od hormonów. Inne objawy zbliżającej się miesiączki to np. Wahania nastrojów, ochota na jedzenie, mogą być bóle pleców, bóle głowy, bóle brzucha, wypryski na twarzy itp Z racji tego ze to twój pierwszy cykl miesiączkowy nikt nie jest w stanie przewidzieć kiedy dostaniesz misiaczki. Co więcej, przez jakiś czas dalej możesz mieć nie regularne cykle, wiec zawsze bądź przygotowana i obserwuj swoje ciało.

Znając życie to leży i śmierdzi

Czyli rozumiem, ze on ani nie pracuje ani się nie uczy? To co robi całymi dniami?

Albo mama będzie miała na niego większy wpływ niż dziewczyna, w końcu to ona daje mu jedzenie i dach nad głowa.

W najgorszym wypadku sąd go ustawi. Ale szkoda, żeby dziecko wychowywało się tylko z matka. Jak on sobie wyobraża życie kiedy dziecko się urodzi? Ma zamiar zamieszkać z tobą i dzieckiem czy żyć tak jak dotychczas, z mama?

A jego mama wie, ze będziecie mieli dziecko?

Jeśli dopiero co napisałaś maturę to rozumiem ze masz ledwo 19 lat? Z czego twój chłopak żyje jeśli nie pracuje? Jak kupuje jedzenie i gdzie mieszka?

Wydaje mi się, ze nie masz obowiązków wobec niej. To nie ona zapisała Ci dom, nie jest twoja bliska rodzina- nie ma obowiązku alimentacyjnego.

Sto procent racji. Zawsze można znaleść w sobie coś co nie będzie ci się podobać. Kiedy byłam nastolatkom to nie cierpiałam swojego ciała, miałam masę kompleksów a nie wyglądałam wcale źle! Teraz mając 30 lat lubię swoje ciało i uważam ze wyglądam bardzo dobrze. Jakimiś szczegółami wyglądu, na które inni napewno nie zwracają uwagi, nie warto się przejmowac, wieszkosc kompleksów jest w naszej głowie

Jestem takiego samego wzrostu co Ty i jak dla mnie idealna waga to 55kg. Wyglądam wtedy zdrowo. Nie za chuda nie za gruba. Zeszłam kiedyś do 50 i kiedy patrzę na zdjęcia z tego okresu to wyglądałam jakbym była chora, mimo tego, ze przecież bmi było w normie. Tez mam większy biust (nie taki duzy jak twój), ale jestem ogólnie drobna, tyle, ze cwicze i mam trochę mięśni. Ja się sobie podobam. Mysle ze przy takim wzroście to max 65 kg będzie wyglądać w miarę dobrze.

Ja uważam podobnie jak Szynszyla. Chciał odejść to chciał, dziewczyna niech sama układa sobie życie bez niego. Wracanie specjalnie do tego samego miejsca pracy tylko dlatego żeby z nim pogadać jest głupie i spowoduje tylko więcej bólu. Koleś pisze do niej jakieś słodkie słówka, bo chce ja ciagle mieć w „zapasie”. Wiele osób po rozstaniu tak robi.

Ja bym się nie przejmowała. Najwyraźniej ta kobieta ma jakieś kompleksy i próbuje cię wykluczyć z towarzystwa. Bardzo dobrze, ze Twój chłopak i jego mama to zauważyli. Jeśli kiedyś będziesz miała okazje to skonfrontuj ja na osobności, zapytaj o co chodzi. Ale ogólnie to staraj się nie przejmować.

Przeczytałam Twoje posty autorko i myśle, ze gdybym była na Twoim miejscu to pewnie podjęłabym się aborcji i poszła na terapie do psychologa. Żeby przepracować aborcje i Twoj związek i powroty do tego „mężczyzny”. Ale to ja bym tak zrobiła, to twoje życie i musisz przemyśleć wszytsko.

Prezent miał ci popsuć humor. Chłopak nie spodziewał się, ze jednak Ty będziesz mogła przejąć kontrole i zerwać z nim. Dał Ci prezent, pokazał jaki on dobry. Jeśli naprawdę nie chcesz już do niego wracać to bym mu tego prezentu nie odsyłała, raczej oddała dla jakiś potrzebujących jeśli nie chcesz na to patrzeć. Oddawanie prezentu może być zrozumiałe jako szukanie kontaktu z eksem.

Pamietam, ze jak kilka lat temu zdawałam i najechałam na linie podczas łuku to oblałam, bez możliwości zrobienia tego drugi raz.

Może da sie jakos pisemnie skargę złożyć na dzielnicowa? Można również próbować zgłaszać na policję, ze czujecie sie zagrożeni przez sąsiada. Razem z innymi sąsiadami?

Może sąsiad powinien dostać jakaś leki albo pomoc opiekunki? Może zapytaj dzielnicowego i coś podpowie. Bo bycie upierdliwym sąsiadem to jedno, ale z biegiem czasu on może zacząć zagrażać innym.

To wszystko zależy od stężenia tych kwasów w kosmetyku. Czasami są tak małe procenty ze nawet nie zauważysz różnicy… Ja używam kilka razy w tygodniu peelingu AHA/BHA 30+2% i mam bardzo gładka skore.

Tez uważam ze to hipokryzja. Zaczynać swoje małżeństwo od kłamstwa, bo jednak w kościele jest formułka ze przysięgasz wychowywać swoje dzieci w wierze. A i na naukach przedmałżeńskich tez musisz kłamać. Jeśli powiesz prawdę, ze jesteś tylko ochrzczona, nie praktykujecie i rodzice faceta zmuszają go do tego to ksiądz odmówi udzielenia ślubu. Zawsze jest jeszcze ślub jednostronny.

Ja mieszkam w UK już kilka lat i ani myśle o powrocie! Jednak kiedy wyjechałam to zaczynałam od pracy na magazynie, mimo tego, ze w Polsce miałam stanowisko specjalisty. Korona mi z głowy nie spadła. Znajomi, którzy mieszkali już w UK pomogli mi załatwić pokój, prace i formalności związane z pobytem tam.

Ja bym poszła do hotelu. Szkoda Twoich nerwów i nerwów Twojego narzeczonego.

A myślałaś żeby zasięgnąć porady u psychologa? Może ci to bardzo pomoc