

Paryz London
Zarejestrowani-
Zawartość
3643 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Paryz London
-
Też się zdziwiłam, fizycznie oraciwaka ba myjni ile rok czy dwa. I nabawiła się od tego zwyrodnienia kregislupa.
-
Mam ciotkę, która nie ma 150 cm. Ciekawe, pod jaką kategorie podpada Marika ma już chyba 150 cm, ile ona ma już lat?
-
Ma już duże dzieci.
-
Tak, ale z czego ona ma kupić lepsze materiały? Z czego? Z jakich oszczędności? Co Maniek zarobi idzie na życie, a nawet pieniądze na dzieci wiele nie zmienią, bo pójdą na wyjazdy, benzynę, restauracje, zabawki dla dzieci, drogie perfumy -i już po pieniądzach. Zrobili taką kuchnie, na jaką ich było stać finansowo.
-
Sama to zrobiłaś, czy mężem?
-
Aaa, chodzi Ci o końcówkę "om", przecież to był sarkazm, nie zauważyłaś?
-
To podziwiam. Z jakiej branży jesteś? Ja z jednej pensji przez te lata byłam w stanie kupić mieszkanie 45 m plus wyposażenie, ale nie z najwyższej półki. Reszta kasy poszła na życie, samochód, szkołę, czasami wyjazdy plus odkładam coś, na czarna godzinę, bo jakby coś się stało, to na żadne wsparcie liczyć nie moge( to jest pieniężne wsparcie) a kredyt brać średnio mi się uśmiecha. A kuchnia Miszy teraz, jest najlepsza, jaką miała. Myślałam, że gorzej wyjdzie. Tylko mało funkcjonalna, no ale ona tam będzie gotować. Lepiej nigdy nie miała.
-
Nie pracuje, bo się zasiedziała w domu z dziećmi. I za 5 lat też będzie siedziała z dziećmi jako wymówkę mając właśnie dzieci. Co dziwne, w urzędach, szkołach, szpitalach, w gastronomii, przedszkolu, w zakładach fryzjerskich i kosmetycznych - przecież tam nie pracują same panny czy bezdzietne mężatki;) Jest mamom, w sumie wygląda na to, że nigdy nie pracowała oprócz tego rokuczy dwóch w Anglii i potem w Warszawie. Tylko, że w międzyczasie stuknęła jej 30ka.Jeszcze nie jest za późno, ale zaraz będzie 35. Niech się weźmie za siebie, bo będzie ciężko.
-
Serio macie lepsza kuchnie od miszowej? Bo kuchnia Misza jest lepsza i ładniejsza od mojej. A przede wszystkim nowsza. Zmywarki nie mam, a kuchenkę datuje chyba na 2007 rok z tego co pamiętam. Jedyne co, to moja kuchnia jest bardzo funkcjonalna, wszystko na swoim miejscu. Wygodnie się w niej gotuje.
-
Serio mówi.
-
Za co jak nie zarabia? Chyba, że masz na myśli pieniądze męża, które on zarabia by utrzymać swoje dzieci i żonę , jej perfumy, wypady do Zakopanego i Chorwację, oraz zakupy w pepco, a także 500 plus pobierane na dzieci, a także zapomogę na Oliwiera. Sama Misza, niestety nie ma nic, a że ma dzieci, zasłania się, że siedzi z nimi w domu.
-
Nie koniecznie. Fizycznie pewnie nie, ale mógłby być programista, lekarzem, adwokatem iść na ekonomię, na politechnikę, albo w kierunku języków, nawet może być nauczycielem, dentysta, dawać korki z anglika czy Niemca. Może być muzykiem. Choroba serca to wykluczy go z zawodów fizycznych.
-
Akurat finansowo to ona kiepsko stoi. Zarabia 0 zł miesięcznie. Chyba że wyciągnie z youtuba 300 zł. Czyli nadal nic nie zarabia i ciągnie kasę z innych
-
Może jej chodziło, że pomaga przynieść zakupy, czy coś sprzątnie. Przecież nie pomaga pieniężnie, bo z czego?
-
Jak cięci są malutkie , mają rok, dwa trzy, to zrozumiale. Ale te dzieci chodzą już do szkoły. Ona ma już prawie 30ke z tego co pamiętam. A doświadczenie zawodowe zero. Ciężko jej będzie coś dobrego złapać.
-
Skąd ten temat wątku? Szimring połder ?
-
Właśnie do niedzicy czy Czorsztyna ta sama droga do do zakopca, flgdzie byli tysiac razy. Nie mówiąc już o Mosznej Może ona nie wie, gdzie one dokładnie się znajdują.
-
Mąż jest już padnięty. W tygodniu praca, remont domu a w weekendy wozi wszystki do Zakopanego.
-
Też mi się to nie podoba, wokoło mam pełno takich osób. Praca be, bo one są madkami ( a dzieci już w wieku szkolnym), laptopa nie ma, na zajęcia typu basen, karate - nie ma ale hybryda i Diory muszą być. Albo torebki Korsa. U Miszy jednak dzieci na basen chodzą. Ale uważam, że skoro ona nie pracuje, nie powinna wydawać pieniędzy na swoje przyjemności, jedynie na dzieci. Swoją drogą ilecte dzieci mają lat? Już obydwoje chodzą do szkoły?
-
Po to prosta dziewczyna. Jej jedyne "osiagniecue" to bycie matka. Takie osoby, żyją później życiem swoich dzieci, stąd te anegdoty o teściowych. Mąż na swoje życie, dzieci za 10 lat będą dorosłe i będą miały swoje życie, Miszy nic nie zostanie.
-
Bo mentalnie to ona jest jak dziecko czasami, aż dziwne, że założyła rodzinę. Harry Potter, dietetyka , olejowamie włosów, zespół muzyczny, kryminały z biedronki a w międzyczasie mąż zrobi remont, ojciec wspomoże finansowo, kolejne perfumy, zakopane, Chorwacja, a kobieta palcem nie kiwnie zawodowo.
-
Ona tak tego nie odbiera. Z resztą na youtubie kim się można inspirować? Kolejnym kanałem typu wstałam, gadam w maseczce( powariowały z tym), pokaże Wam co kupiłam, mój mąż powiedział,że..., kupiłam dzieciom w popcorn to i to, jedziemy do teściów, robię kroki i ćwiczę, polecam Wam super kremik, opowiem Wam o moim okresie/ porodzie/toksycznym zwiazku/depresji, mebluje pokój i zrobię " rumtur ", mój codzienny makijaż itd. Tam jest wszystko na jedno kopyto. Ale z drugiej strony to przeciętne życie. Każdy tak żyje, ile jest osób typu wybitny naukowiec, podróżnik, czy pisarz?
-
Chciaka być jak inne youtuberki, pokazujące swoje życie, kosmetyczna pielęgnację, haule i robiące pogadanki. Co do tematyki, to możesz założyć kanał o wszystkim, nawet o hodowli paprotek. Co było jeszcze nie do pomyślenia 10 czy 15 lat temu- czyli filmowanie swojego życia, rodzin, mieszkan, wakacji, zakupów- ludzie się bardziej krępowali, ewentualnie pisali blogi- teraz w ich miejsce wskoczyły videovlogi. A że człowiek się naoglafa, to w pewnym momencie też tak chce.
-
Ja kupuje BB za 20 zł. Nie miałam nigdy tak drogiego, a sama pracuje
-
Zbyt wiele nie zarobi. To nie jest kanał scisle kosmetyczny, aby wyciągać miliony monet. Jedynie co może dostać za darmo jakieś kosmetyki, w zamian za reklamę. Raz będzie to krem, innym razem tusz do rzęs, albo płyń micelarny. Kasa za wyświetlenia i reklamy - jakaś pewnie jest, ale to raczej będą grosze.