Paryz London
Zarejestrowani-
Zawartość
3597 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Paryz London
-
Tak. Bo chce dostać id rodziców, mize na cos zbiera. A że był mikołaj, to taka forma zyczeniowa.
-
Dużo roboty pieniędzy, czasu i sprzątania.
-
A może Marta wiedziała, że ona się nigdzie nie wyprowadza? Co do pracy to mize iść znowu do sklepu. A orzez tyle kat siedzenia w domu, mogłaby skończyć jakaś szkole, czy zrobić nature(chyba nie ma) dla dorosłych, albo jakieś kursy zrobić, czy sama założyć sklep.
-
Są osoby które mają nerwice, ale ni czują strachu orzed wyjściem z domu czy innymi ludźmi. Pracują w urzędach, sklepach, szkołach, fizycznie.... A że kłamie na inne tematy to fakt.
-
Jak to prawda, to też powinien mieć cps do powiedzenia.
-
To się dobrze klika. Plus reklamy to wyjdzie na swoje.
-
Laura będzie mieszkać w całym domu. To nie tak, że nie będzie mogła wejść do części Dawida.
-
Myślę, że mogła noc nue mówić i tak by się nikt nie zorientowała. Dopiero jakby wzięli rozwód, albo wyniosła się do miasta. Tak to bez sensu prac brudy na oczach całej Polski. Nagrywalaby dalej z kanapy czy kwiatuszkowa, jeździła z Laurą na poranki bajkowe i robiła z Paulą zakupy. A Dawid I tak się nie chciał pokazywać.
-
Znam jedno, ale to był jakby bliźniak i finalnie była żona mieszka w jednej części z facetem a były mąż w drugiej z nową żoną. Czyli jakby rzeczywiście dwa domy z wspólną ściana, osobne wejścia, łazienki, kuchnie, liczniki. Znam byle małżeństwa co po rozwodzie po prostu sprzedali domy i każde poszło swoją drogą. Tylko to były domy na ich działce, nie na teściów działce, a teściowie mieszkali zupełnie w innej wsi.
-
Bez sensu. A co z opłatami za ogrzewanie, wodę, prąd? Co licznikami? I alimenty odpadają, bo nawet po rozwodzie to ona nie będzie samotna matka z dzieckiem. Czy przysługują?
-
Bo mam rację. Co się u niej zmieniło? Nic. A jakby miała isc na swoje, to ją Dawid spłacić a resztę sama ogarnie. Jak na razie na przeprowadzkę się nue zapowiada.
-
Niby tak. Tylko porównają z kobietami, które naprawdę nie mają wsparcia i mają inna sytuację. Na przykład faktycznie wynoszą się z dzieckiem no kawalerki, mąż i teściowie zupełnie nie interesują się dzieckiem. A ich rodzice albo nie żyją, albo nie są w stanie im pomóc, bo mają swoje choroby, czy są już niedołęzni. A z rodzeństwem mają kiepskie stosunki, lub dobre, tylko to rodzenstwo ma swoje życie i brak czasu, albo samo wymaga opieki patrz np kanał Magdy augustyniwicz, jak ona miałaby pomóc siostrze? Jak na razie Szarlota mieszka gdzie mieszkała, chodzi do Pepco na zakupy, spędza dnie z Laurą, odwiedza ją Marta, przesadza kwiaty i nakręca "mierzymy". Nic się nie zmieniło.
-
A te chłopaki ile już mogą mieć lat? Tak 10-15?
-
Myślicie, że będzie nagrywać gdy chłopcy będą już oelnoletni czy pójdą na swoje? Może na studia do pracy, czy zamieszkają z dziewczynami?
-
Nawet jeśli, to są takie, co jeszcze oglądają i na tych się zarabia. Lepiej zarobić cokolwiek niż nic. Poza tym jest też barter. Te wszystkie kosmetyki, odkurzacze, ciuchy-to kosztuje a tak jest przesyłane darmo, w zamian za pokazywanie w filmie.
-
Ale co by nie było nadal ma szczęście. Nie tuła się z Laura po wynajmie czy nie gnieździ z rodzicami.b po drugie pewnie będzie podział i Dawid ją spłaci. A po trzecie, jakby finalnie wylądowała w Koninie to dziadkowie się nią zajmą, w domyśle, że posiedzą z Kaura a także Oaula pomoże.
-
Kosztem męża i córki?
-
Tu się mylisz ludzie nadal je oglądają. To znaczy kobiety. Mało który facet ogląda taką Boogie, Kretka, Donicelle, czy Łobuzów.
-
Ma normalne życie. Nie wiem czy nudne. Chyba, że macie na myśli monotonne, to tak. Praca, mąż dom, dzieci, obiad, wyjście do kina to życie miliardów ludzi, w jakiś sposób monotonne.
-
Ryk w poduszkę by był, jakby była sama jak Szusz. A faceta ma. Znajomych zresztą wzpolnych też mają.
-
Myślę, że wpadła w pułapkę wakacji. Co innego spędzać tam wakacje a co innego żyć na codzień. Na codzień mogłoby się okazać, że jednak klimat nie odpowiada. Nie mize się dogadać, bo kupić coś to kipi pokaże palcem danie w menu. Ale coś załatwić? Wynajem mieszkania, czy jakieś sprawy urzędowe? Nue ogarnie tego. Chyba, że pojedzie tam na emeryturze z nowym mężem i znajomością angielskiego.
-
W sumie też prawda. Chyba, że chce polecieć kiedysta. Może i za 20 lat. Wiecie, tak się nieraz mówi.
-
Jak się kasa zgadza to nie zrezygnuje. Zobacz jak teraz wszystko podrożało.
-
Po drugie sama sobie tam z dzieckiem nie piradzi. Wystarczy, że złamie nogę I co dalej? Wtedy Dawid wszystko ogarniał. A angielskiego miała się uczyć przecież. To nie jest zarezerwilowane tylko dla uczniów podstawowek i liceów. Siedzi w domu, pół godziny dziennie wygospodaruje.
-
I jak się dogada z nauczycielka w szkole czy przedszkolu dziecka? Na migi? Jak wynajmmie mieszkanie, na migi? Albo jak pójdzie z dzieckiem do lekarza i powie, że co?