Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Igiełka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    61
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Igiełka

  1. A ja Wam powiem tak. Jak tego wszystkiego przestrzegałam, to nie wychodziło. Jak machnęłam ręką i żyłam normalnie, to zaskoczyło... Jedyne przed czym się powstrzymałam, to martwe ciągi na siłowni :). W Bocianie nawet perfum nie zabraniają. Używałam normalnych kosmetyków i dezodorantu w dniu transferu.
  2. Nie przejmuj się tym za bardzo. Mi się też nie udało zgrać cykli, zamroziliśmy zarodki i proszę - jest <3. Trzymam kciuki!
  3. Moje zdanie jest takie, że ani pomógł, ani zaszkodził. Miałam 5 transferów, wszystkie ze sterydem - 2 razy Metypred, 3 razy Encorton, zawsze ten sam tryb zażywania i dawki. 4 razy nie zaskoczyło, a za 5 tak. Obaj lekarze akurat byli zwolennikami, ale zaznaczali że to bardziej profilaktyka żeby organizm nie odrzucił zarodka po zagnieżdżeniu, niż pomoc przy zajściu.
  4. Może im powiedziałaś, że się wybierasz gdzie indziej i chcieli cię zatrzymać, ktoś zrezygnował, a już zamówili komórki i akurat podpasowało. Mi się raz udało stargować badania za 50 procent.
  5. Ja w 10 tc zmniejszyłam dawkę o połowę, a dziś czyli w 15 lekarz kazał odstawić.
  6. Na pewno podskórnie. Domięśniowo boli i za szybko się wchłania. Ja nie wbijam pionowo, tylko lekko pod kątem, bo mam mało tłuszczu i kilka razy chyba właśnie poszło w mięsień. Wkładasz tak 2/3 igły, nie musi być cała. I nie musisz wyciskać powietrza. Pamiętaj tylko żeby odkażać skórę przed i po. Na pocieszenie powiem, że wolałam te najcieńsze igiełki od tej co jest do Neoparinu. Wchodzą w skórę jak w masło. Odebrałam PAPPA i NIFTY, ryzyko bardzo niskie <3. Boże jaki kamień z serca!!! Aha, no i chłopak :).
  7. Bardzo mi przykro :(. Ale nie martw się aż tak bardzo, lekarze mówią że lepsza biochemiczna niż nic - przynajmniej wiadomo, że coś się zadziało. Może po prostu zarodek nie ten... Co do immunologii, to kiedy to konsultowałam, dostałam ogromną listę bardzo drogich badań i stwierdzenie, że rady na to w zasadzie nie ma, ale bez wskazań nawet tego Accofilu nie mogą mi dać. Za to drugi lekarz powiedział, że możemy zaryzykować "na ślepo" z mocniejszym działaniem na immunologię, bo te badania trwają, kosztują, a i tak potrafią nic nie wnieść. No i się udało... Odebrałam PAPP-A, wg internetu wygląda, że nic tam nie ma niepokojącego, ale jutro idę z wynikami do lekarza. Wyobraźcie sobie, że NFZ zadziałał szybciej niż komercyjny NIFTY, bo tych wyników nadal nie ma. Jestem zaskoczona...
  8. Ojej, to współczuję. W poprzedniej klinice miałam Prolutex i faktycznie gorszy od Neoparinu - bolał długo po podaniu. Jak mi się brzuch kończy, to podaję sobie w "boczki", bo w zasadzie tylko tam mam trochę tłuszczu . W uda ani ręce też się jeszcze nie odważyłam... Zrobiłam standardową PAPPA, bo za darmo na NFZ, ale dla pewności lekarz mi doradził jeszcze NIFTY - podobno najpewniejsze dla komórek dawczyni.
  9. Jest sposób na heparynę - wystarczy bardzo wolno ją podawać. Zero sińców, najwyżej malutka kropeczka, a i tak rzadko kiedy. Ja już po prenatalnych, na USG lekarka powiedziała, że nie ma się do czego przyczepić :). Czekam na wyniki z krwi.
  10. Oczywiście że tak. Ale zniechęcenie też rozumiem, po pierwszym niepowodzeniu też byłam bliska rzucenia wszystkiego. Jednak się uparłam :).
  11. Gosia, wiem jak bardzo ci przykro, 4 razy to przerobiłam. Ale pamiętaj że każdy nieudany transfer zbliża do sukcesu, bo daje lekarzom dodatkowe informacje. Wypłacz się porządnie i do przodu, a jak coś nie wahaj się konsultować z embriologiem, innym lekarzem itd., czasem ich wtedy oświeca. U mnie to się właśnie okazało zbawienne.
  12. Nie wiem, czy to coś zmienia, ale wzięłam wersję max. Jest tam więcej opcji niż płeć i 3 podstawowe trisomie - różne rzadsze delecje itd. I teraz się zastanawiam, czy nie będę musiała iść z tym wynikiem na konsultację do genetyka, bo kto wie czy zwykły ginekolog to wszystko ogarnie...
  13. Zadzwoń może lepiej, ale dużej różnicy to nie zrobi.
  14. Czy wynik NIFTY jest łatwy czy trudny do ogarnięcia samodzielnie? Bo jestem już po USG prenatalnym, czekam na wyniki z krwi. Lekarka od USG mówiła, że wszystko wygląda ok, ale jak mi opisała to USG, to nic z tych skrótów nie rozumiem nawet z pomocą internetu...
  15. Aaale się cieszę!!! Gratulacje i kciuki!!! A ja właśnie się wzięłam za badania prenatalne. Robiła któraś z Was NIFTY?
  16. Piersi mnie zaczęły akurat boleć najpóźniej, jakoś w 10 tygodniu dopiero. Pierwszy objaw był nietypowy - potwornie zachciało mi się pić, wypijałam po 4 litry wody dziennie, ale uważałam że to przez leki. Potem doszła nadwrażliwość na zapachy, ale to już po becie, a w 7 tygodniu się zaczęły typowe jazdy - mdłości, napady głodu, zawroty głowy itp. Tak że wg mnie do bety nie ma co się nastawiać na objawy. Powodzenia!
  17. Hej, miałam to USG, dziękuję za kciuki! Plamienie się nie powtórzyło i wszystko na razie wygląda bez zarzutu (jedyne co to żelazo mi spadło, lekarz kazał suplementować). Jutro zaczynam 12 tydzień ale nie mogę w to nadal uwierzyć, chociaż mam chyba wszystkie ciążowe objawy. Najgorsze jak równocześnie chce się jeść i rzygać, ale powiem Wam że po takich przejściach nawet rzyga się z uśmiechem :-). W przyszłym tygodniu czekają mnie badania prenatalne, czyli znowu stres, ale to już tak chyba będzie do końca... Kciuki za Was!
  18. Malaria faktycznie dziwna, ale może nie w Polsce podchodzicie?
  19. Chyba nie, nie mam upławów, nie boli, nie swędzi, lekarz też nic złego nie widział. Po prostu wszystko takie jakby rozpulchnione, plus roztopione tabletki dają niestety efekt jakbym sobie piasku nasypała... Ta wizyta to będzie 11 tc. Wtedy robią już USG przez brzuch czy dalej dołem? Aha, ktoś pytał o schodzenie z leków. Na razie (8 tc) biorę tak samo jak przy transferze, ale ja mam za sobą dużo niepowodzeń implantacji i wszystko wskazuje na immunologię. Lekarz powiedział, że jak wszystko będzie ok, to spróbujemy powoli schodzić przynajmniej z Encortonu.
  20. Przeleżałam weekend i plamienie przeszło. Następną wizytę mam na 14 września i boję się że sytuacja się powtórzy, bo opuchnięta jestem dalej tak że ledwie tę luteinę wpycham... No nic, na razie czuję się nieźle i tego się trzymajmy. Do boju dziewczęta!
  21. Przepraszam Dziewczyny, ale forum coś mi się zacina, nie działa na laptopie, muszę pisać z telefonu. Tak, mam powyżej 35, a nawet 40 . Tyle mi komórek wystymulowali i zaproponowali, w sumie nie dopytywałam dlaczego. A teraz mam kolejnego stresa, bo lekarz mnie chyba przytarł głowicą na tym USG (jestem cała w środku opuchnięta po tych końskich dawkach luteiny, ledwie się wcisnął) i zaplamiłam na beżowo :-O. Bardzo słabo i nic nie boli, ale na wszelki wypadek leżę plackiem i czekam co z tego wyniknie... Kciuki nieustająco potrzebne!
  22. 12 komórek, zapłodnione wszystkie, do 5 doby dotrwały 4. DZIEWCZYNY DZIĘKUJĘ ZA KCIUKI!!! Znowu zadziałały - jest ciąża wewnątrzmaciczna, pęcherzyk żółtkowy prawidłowy, serce bije!!!
  23. Krokus gratulacje! Jutro idę na pierwsze USG, proszę Was Dziewczyny o dalsze kciuki!
  24. Dzięki ci kochana bo się o mało nie przewróciłam. Jak nic to nic, a jak już, to od razu klęska urodzaju...
×