Iza35
Zarejestrowani-
Zawartość
21 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
0 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Iza35 zaczął obserwować zespół PEUTZA JEGHERSA
-
Ktoś to jeszcze czyta ? Odezwijcie się. Chciałam popisać. Może jakieś nowości, informacje. Ktoś coś ?
-
Chyba taka jest hierarchia. Przypominam sobie jak ostatnio raka starsza znajoma która ma prawie 60 lat powiedziała że dla niej partnerzy jest ważniejszy niż rodzice. Co mnie wprawiło w osłupienie. Może nie rozumiem pewnych kwestii, albo tego jak to wszystko ma wyglądac. Z drugiej strony mąż też wiedział że odsuwając się od byłej żony odsunie od synam to czy nie został sam zamiast szukać partnerki i nie poświęcił się wychowaniu go jak jest najważniejszy?
-
Też tak myślę, ale co mam robić. Jak tylko młody coś powiem to mąż zrobi dosłownie wszystko. Przecież to widać. Kiedyś mu to mówiłam ale teraz to już przestaje powoli na wiele rzeczy zwracać uwagę.
-
Nikt mnie tego nigdy nie uczył. Nie znam takiego modelu rodziny..teraz rozumiem, bo weszłam w związek powielając dzieciństwo cale życie na drugim planie. Tylko mi jest ciężko bo często mam objawy depresji. Kiedyś dawno chodziłam do psychoterapeuty, ale wtedy zmagałam się z bulimią, obniżone stany emocjonalne zostały jednak do dziś.
-
Wyjątkowy.. ok. Czyli nasze dziecko będzie zawsze na drugim planie. No to już po fakcie..
-
Jest jeszcze kwestia odwrotna. Mąż też jest strasznie zazdrosny o mnie o kolegów znajomych nawet jak miałam bliskie koleżanki. Przestałam więc mieć jakiekolwiek relacje ze znajomymi chłopakami. Kiedyś rozmawiałam teraz unikam żeby nie słuchać wyrzutow. Nawet z koleżanką zerwałam kontakt bo cały czas udowadniał mi że ona zły wplyw ma na mnie. Teraz widzę że to chyba źle zrobiłam. A więc on jest ok a ja nie?
-
Właściwie nie wiem czemu. Już długo tak nie było. Tak jakoś mi zaszło za skórę 3 raz w tym tyg młody coś chce a ja mam wrażenie że mój podświadomie próbuje się do niego zbliżyć żeby nie czuł się skrzywdzony jak się dowie że będzie.mial przyrodnie rodzeństwo. Boje się tylko że to nasze dziecko przez to będzie odtrącone... Dobrze powiedziałaś o przyjaźni tylko u nas przyjaźń jest najlepsza jak jesteśmy sami jak się otoczenie wtrąca to już problem.
-
Każda cała sobota. I cały czas razem przebywają. Mimo że większośc czasu siedzą po prostu przed tv objadając się niezdrowym żarciem. Ot co albo.moj coś robi a młody stoi obok i patrzy. I tu jest wszystko okay. Niech sobie będzie ale nie rób z dziecka ofiary,musi być samodzielne, to jakiś problem jakby z tymi rowerami poszli sami do domu? Wychowujmy te dzieci a nie żyjmy za nich bo oni sami zginą jak nie będa się umieli sobą zająć.
-
Wiecie co miłość jest do bani. Życie z facetami jest do bani. Ja go chyba w końcu zostawię, nie wiem czy byłabym w stanie ale niech każdy robi to co lubi. Będę sama będę szczęśliwa. Nie będę nikomu zatruwać życia. Po co sobie skakać do gardeł.
-
Nie wiem czy matka z nim spędza cały dzień 4 x w tygodniu. Raczej wątpię.
-
Wiecie jak to jest kochaś kogoś ponad życie nie widzisz jego wad nie widzisz otoczki. Myślisz sobie co tam, nieważne damy radę, byle razem i co? 11 lat razem a ja dopiero teraz zaczynam myśleć rozumem a trzeba było od razu to nie bo zaślepiła mnie.milosc a teraz płacz nad własną głupotą, ale co mam robić? Tylko on mnie tak wtedy kochał tylko on pomógł mi się pozbierać, chociaż było źle a teraz mnie odtrąca bo jestem mniej ciekawa i nudniejsza niż jego dziecko?
-
Myślę. Tylko obawiam się że tak nie będzie.
-
A ty jesteś popier***. Jaką żelazną ręką? Człowieku.
-
Wiecie tu już nawet nie o to chodzi. Jestem po prostu zmęczona. Praca mnie nie satysfakcjonuje, ojciec pije mama ledwo wyszła z raka, facet ma mnie widocznie w dupie a ja jestem sama i próbuje się żalić na forum, bo nie.mam do kogo. Co zrobić? Jak odważyć się zmienić coś w swoim życiu?