

tamburynek
Zarejestrowani-
Zawartość
147 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez tamburynek
-
W ostatnim filmie mówi, że nie wiemy czego chcemy, bo niby chcemy prawdy, a potem mamy czelność krytykować tę "prawdę". Chodziło jej chyba o akcję ze szklankami. Że przecież mogła wyciąć fragment, w którym pokazuje, że się pomyliła, a nie zrobiła tego. Taka dobra. Skoro zatem nie wycina żenujących fragmentów vlogów, to powinniśmy docenić jej szczerość i nie krytykować. Serio? Nie mogę jako widz napisać, że 40-letnia baba, która nie potrafi odnaleźć w Internecie oficjalnej strony producenta, jest głupia?
-
A czy Buka robiła te badania? Było jakieś story na ten temat? Już dawno zablokowała mnie na is.
-
I dlatego, ze strachu przed odrzuceniem, próbuje tylko znajomości wirtualnych, prosi o nudeski itd. Ok, czaję. Tylko co mu przeszkadza robić dokładnie to samo bez Bu na chacie (tzn. będąc singlem)?
-
Serio uważasz, że istnieją albo kobiety mega piękne i mega zadbane, które mają mega wymagania, albo mega zaniedbane/niepełnosprawne, które mają te wymagania zaniżone? Uwierz mi, jest cała masa kobiet "pośrodku", albo gdzieś w trakcie tej skali, którym nie przeszkadza opona na brzuchu i brak znajomych partnera. Mój mąż jest całkiem duży, waży dobrze ponad setkę i podoba mi się najbardziej na świecie. Znajomych też nie ma, jesteśmy oboje introwertyczni. Boczek nie jest jakiś ostatni, żeby nie móc realizować się w szczęśliwym związku z osobą pełnosprawną.
-
To jakiś ćwierćśrodek, a nie refleksja. Mógłby ją przecież zostawić (rozwód), utrzymywać się sam (pracę przecież ma) i korzystać z życia. I tu mnie uderza perfidia Bu- skoro namówiła go do ślubu, to znaczy, że on formalnie przyjął za nią odpowiedzialność. I już nie może tak zwyczajnie odejść. Będzie musiał płacić na nią alimenty, gdyby rozwód był z jego winy, albo ponieść jakieś inne koszty. Niezłe szambo. Trzeba było wiać od razu.
-
Zgadza się, ale tutaj w grę wchodzi codzienny, katorżniczy kierat, a nie "okazyjna" wymiana przykrych słów czy "okazyjny wpyyyerrrdoll" od partnera. Kiedy w przeciętnej toksycznej relacji dochodzi do manipulacji, są okresy nasilenia i okresy recesji przemocy. Ofiara może się pogubić i nie wiedzieć, czy jest AŻ tak źle, czy może warto ratować relację. Tutaj Boczek musie dzień w dzień obsługiwać Bu, zero odwilży w tym temacie, zero wsparcia, zero zmian. Codziennie pieluchy, kąpanie, karmienie, gorzej jak z niemowlakiem, który waży raptem kilka kilogramów. Zatem jakaś refleksja chyba powinna nadejść? Nikt nie jest aż tak zahukany, żeby nie odczuwać wycieńczenia, notorycznego zmęczenia, czy wręcz obrzydzenia zapachem pieluch i podpasek (zużytych).
-
Mimo że ten dziany to despota czy socjopata, a golas skrojony pod nią? W sumie, dlaczego nie, jeśli ma na to ochotę? Secundo: bez przesady, że Boczek to jakiś despota czy socjopata.
-
Przecież jej jest potrzebny pełnosprawny opiekun, a nie drugi taki sam jak ona. Tu akurat ją rozumiem. Nie chce partnera z niepełnosprawnością, bo taki nie poprawi jej jakości życia.
-
Ladies and gentlemen... And the next step is... Amarena!!!
-
Ma podusię z minionkiem.
-
Przecież ona sama się nie czesze.
-
W którymś z wątków o bapce dziewczyny pisały, że skończyła prawo tylko dlatego, że wykładowcy się nad nią litowali i i tak nie miałaby szans na aplikację. Dziwne z resztą jest to, że nie pociągnęła tego tematu. No i chyba była to uczelnia prywatna, czy nie?
-
Masz na myśli bapkę?
-
A co Wam szkodzi jej mitomania? Że ktoś niepełnosprawny obejrzy i sobie naroi? Bez przesady. Jaką ona ma oglądalność? W granicach błędu statystycznego?
-
Nie, ale licho raczy wiedzieć kto ma co w głowie.
-
Może jest grupa widzów, którą te sprawy dziwią?
-
Bartek, gdyby było mu tak źle, to by odszedł w siną dal. Skoro siedzi z nią, to chyba dobrowolnie? Trudna rozkmina.
-
Zobaczył fragment vloga Trzeba jednak przyznać, że na pierwszy rzut oka tak to może wyglądać. Tak, czyli jak naśmiewanie się z bezbronnej, kalekiej osoby. Ktoś patrzący z boku i nieznający Booki może mieć wrażenie, że na tym forum dokonuje się jakaś krucjata.