Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

WiP1986

Zarejestrowani
  • Zawartość

    16
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez WiP1986

  1. Witajcie! Od jakiegoś czasu mi w związkach nie idzie i nie mogę przekroczyć niechlubnej granicy dwumiesięcznych znajomości. Muszę pewnie zastanowić się nad sobą, przepracować pewne rzeczy zanim zrobię krok dalej. Jednak... jest wiosna! Hormony się budzą! Do tego jestem osobą, która zamiast pędu za karierą, pieniędzmi, sławą, zawsze wolała za drugą osobą i bliskością. Połączenie tych dwóch rzeczy sprawia, że źle znoszę bezkobiecie i się to źle odbija na moim stanie i psychicznym i fizycznym. Nie mam kogo przytulić, pogłaskać, wyjść wieczorem na spacer... przez to jestem spięty i nic mi się nie chce (także nie mówcie idź sobie pobiegać, albo włącz serial). Jestem świadom swoich potrzeb i gdyby były tylko "hormonalne", ale one są jeszcze silnie emocjonalne. Pomyślałem, że jest pandemia, trudne czasy, więc pewnie nie tylko ja mam taki problem z potrzebą bliskości itp. Tylko gdzie sobie kogoś takiego znaleźć? Gdzie są miejsca z prawdziwymi ludźmi, a nie botami? Badoo, Sympatia, gdzie jeszcze mogę szukać koleżanki? I zaznaczę, nie chodzi mi o jednorazową przygodę - to dla mnie kompletnie bez sensu. Tak samo nie chodzi mi też o czysto fizyczną znajomość - zaufanie, przyjaźń i bliskość są dla mnie ważniejsze. Nawet kiedy miałem przyjacielski seks (dawno temu, więc nie mam co się odzywać do tej osoby) to on był przeżyciem emocjonalnym - inaczej nie umiem, nie lubię i nie chcę umieć. Dla czego w takim razie nie szukam związku? Bo patrząc na moje ostatnie doświadczenia muszę nad sobą popracować, aby przestać popełniać stare błędy. Poza tym głód emocjonalny jest złym doradcą w szukaniu związków na całe życie, a ja jeszcze wybrałem sobie najtrudniejszą drogę, szukania kogoś kto będzie miał równie silny charakter co ja, taką samą lub większą mądrość oraz najtrudniejsze przy takim połączeniu, będzie umiał czasami ustąpić (ja już czasami umiem, ale kosztowało mnie to sporo nauki), tym czasem do koleżeństwa, przyjaźni, romansu, czy jak to się nazwie wystarczy wzajemne zaufanie, szczerość, sympatia i trochę otwartości - to jednak łatwiej znaleźć. Dziękuję jeśli komuś chciało się przeczytać taki wpis. Rozczarowanym brakiem pikantnych szczegółów przypominam, że to podforum uczuciowe, a nie erotyczne;) Pozdrawiam, W.
  2. Tak się zastanawiam, czy Twoja wypowiedź wynika z problemów z czytania ze zrozumieniem, czy z oceniania innych swoją miarą?
  3. Na szczęście ja też. Wielka miłość przychodzi sama, jednak potrzebę bliskości z drugą osobą, empatii itp. można na jakiś czas zaspokoić z kimś bez miłości lecz "jedynie" ze wzajemną sympatią, otwartością i szczerością. Wiem, bo mi się to już zdarzało w życiu. Paradoksalnie miłość może być świetna, aby poczuć się jeszcze bardziej samotnie - kiedy miłość jest jednostronna.
  4. Widzę, że musicie śmieszkować, aby ukryć sromotę faktem, że moje pytanie Was przerosło Także idźcie sobie pospamować gdzie indziej.
  5. Nie znam Wojciecha. Nie znam Też. Nikogo tu nie znam...
×