Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Blueberry06

Zarejestrowani
  • Zawartość

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Blueberry06

    Zaburzenia psychiczne, lęki

    Dziękuję pocieszyłaś mnie bo obawiam się też tego, że nie wyleczę ich i terapia nic nie da lub pomoże tylko na jakiś czas...
  2. Blueberry06

    Zaburzenia psychiczne, lęki

    Oj kurcze, nawet za nagrodę pieniężną nie obejrzałabym horroru sama w nocy. Parę miesięcy temu chciałam tak zrobić i próbowałam z koleżanką obejrzeć jakiś straszny film, dałam radę niecałe 15 min. Unikam takich tematów jak ognia, dlatego muszę znaleźć inną drogę ratunku. Dużo też pomaga mi to, że nie wchodzę na żadne social media, ponieważ ostatnio jak na złość widywałam filmy i zdjęcia, związane z tym. Staram się to opanować, naprawdę to jest ciężkie, ale i tak widzę poprawę. Dziękuję za odpowiedź napisałam na forum, ponieważ nie bardzo mam z kim o tym porozmawiać, wstyd mi się przyznać do tego. Gdybym powiedziała rodzicom, że boję się pójść do kościoła przez takie rzeczy, wystawiliby mnie przed dom z krzyżem Niestety ale horrory, które kiedyś widziałam, rozgrywały się albo w kościele albo były z tym powiązane, pełno księży, krzyży. Przez to kojarzy mi się to ze sobą. Wiem, że to głupie. Dlatego właśnie wtedy stojąc na mszy rozglądałam się po kosciele i przypomniały mi się te pierdoły. Od tamtej pory wszystko się zaczęło. Smutno mi, że jest więcej takich ludzi jak ja. To naprawdę potrafi nieźle namieszać w życiu...
  3. Blueberry06

    Zaburzenia psychiczne, lęki

    Pisząc to tutaj liczyłam się z tym, ale też pomyślałam o pozytywnych komentarzach, które mnie uspokajają dlatego stwierdziłam, że zaryzykuje.
  4. Blueberry06

    Zaburzenia psychiczne, lęki

    Jeszcze nie, niestety do psychologa do którego mam iść, dość długo czeka się w kolejce, a leki nie wszystkie w moim mieście są dostępne. Dopiero za ponad tydzień będę mogła je wszystkie wybrać i zacząć przyjmować. Na tą chwilę próbuje właśnie radzić sobie jakoś sama.
  5. Hej mam od dłuższego czasu spory problem. Zacznę może od początku, czyli od dzieciństwa. Nie było ono złe, ale idealne też nie. Kłótnie w rodzinie, problemy szkolne, nieudane znajomości, umniejszanie ze strony rodziców i tak doszło do tego, że mając 20 lat, mam sporo problemów psychicznych. Chcę opisać ten, który doskwiera mi najbardziej. Czyli lęk, natręctwa myślowe. Byłam młodsza i niestety głupsza, dlatego horrory czasami oglądałam, czego teraz OKROPNIE żałuję. Boję się bardzo takich rzeczy(duchy, demony itd). Najbardziej filmów o opętaniach, pisząc to słowo w tym momencie robi mi się dosłownie słabo. Będąc dzieckiem nie raz widziałam jak mój tato oglądał jakieś "egzorcyzmy", nie raz gadał mi o tym, nie wiedząc jaką krzywdę mi robi i bałam się tego panicznie, myślę że przez to mam teraz taki problem. Zaczęło się od tego, że byłam w kościele i zaczęłam myśleć o takich rzeczach, przypomniały mi się różne scenki i w pewnej chwili, ze strachu myślalam, że zemdleje. Następną podobną sytuację miałam w pracy, powiedziałam sobie "okej, pomodlę się i zrobi mi się lepiej" ze strachu i paniki w połowie zapomniałam modlitwy, co oczywiście pogłębiło mój strach 1000 razy bardziej. Musiałam odejść od stanowiska i usiąść bo było mi niedobrze i słabo. Później w miarę był spokój. Dopóki ostatnio nie natrafiłam na "mode o przebudzeniu duchowym" manifestacja i te sprawy. Obejrzałam nawet kiedyś film na netflixie "Sekret" po czym z ciekawości weszłam na Filmweb, żeby poczytać opinie i uwaga ktoś napisał "ten film grozi opetaniem, wiem z własnego doświadczenia". Pisali rzeczy typu "ludzie nawet nie wiedzą, jak bardzo muszą uważać na swoje myśli" lub "wszystko o czym myślimy przyjdzie do nas, przyciągniemy to". Noooo i co? Atak paniki... Myślałam, że serce mi wyskoczy, miałam uderzenia gorąca, zrobiłam się blada jak ściana. Wybiegłam na dwór i musiałam przejść się na spacer. Później cała noc nie przespana, a gdy tylko pomyślałam na ten temat, znowu dostawałam ataku paniki i zaczynałam sobie wkręcać, że serio coś złego się dzieje. Mówię sobie, jeśli ja o tym myślę, mam takie obrazy przed oczami to manifestuje to. Od tamtej pory, raz jest lepiej, raz gorzej. Często sobie myślę "Boże jaka ja jestem głupia", ale gdy mam taki dzień, w którym zaczynam rozmyślać i nakręcać się to wszystko zaczyna się od nowa. Przez to spanie samej lub przebywanie samej jest tragedią, ponieważ mam te myśli. Staram się nie myśleć od tym, ale po prostu za cholere nie mogę. Boję się też przez to pójść do kościoła, ponieważ boję się, że znowu się nakręcę i będę miała atak paniki. To jest okropnie uciążliwe. Nie wysypiam się, chodzę wystraszona, a w nocy jak muszę wstać do łazienki to kaplica. Byłam u psychoterapeuty, niestety nic nie powiedział konkretnego, przepisał leki i skierował na terapię do psychologa. Ja zdaje sobie sprawę, że to siedzi w głowie, ale to jest taka jakby fobia, nie pozbędę się tego łatwo. Jeszcze teraz tym bardziej, gdy ostatnio wszędzie wyświetlały mi się tematy manifestacji. Usunęłam przez to social media z nadzieją, że to trochę uspokoi mnie. Pomaga mi też krótka modlitwa lub liczenie, ale gdy dopada mnie silniejszy lęk i to nic nie daje, wpadam wtedy w panikę. Końcowe pytanie czy rzeczywiście myśląc o tym, to się stanie, z manifestuje to? Głos rozsądku mi mówi, że to niemożliwe i bardziej to działa na zasadzie: mając złe myśli przyciągam złe i pechowe sytuacje i nic mi się nie stanie bo to nawet nie są moje myśli tylko głupie lęki, ale no próbuje to sobie wbić to tej głupszej części łepetyny... PROSZĘ NIE PISZCZCIE PIERDÓŁ TYPU "IDŹ DO EGZORCYSTY" BO NAWET NIE ZDAJECIE SOBIE SPRAWY JAKĄ KRZYWDĘ MI TYM WYRZĄDZICIE.
×