Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mamm@Mia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    42
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

4 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Moje dziecko w upały śpi zupełnie na nago. Nawer bez majteczek. Przecież to nic takiego w takie upały, że dziecko nie chce spać w piżamce.
  2. Nie rób tego. Może być tak, że nie pokochasz tego dziecka, bo z tyłu głowy będziesz miał, że to nie twoje. Nie może być tak, że ciąża to dla twojej żony priorytet. Ty powinieneś być na pierwszym miejscu, a nie starania. Bo inaczej wasz związek nie przetrwa. Spróbujcie odpuścić. Wiem to z własnego doświadczenia, bo staraliśmy się pięć lat. Dopiero jak stwierdziłam, że odpuszczam, odstawiłam hormony i zaczęłam snuć plany na przyszłość bez dziecka to nagle zaszłam w ciążę.
  3. Mamm@Mia

    Słowa,,kocham cie" po tygodniu znajomości

    Przecież może tak to odczuwać. Niekoniecznie kłamie. Tyle, że nie wiadomo ile te słowo jest warte. Okaże się za dłuższy czas.
  4. Jestem z dzieckiem w domu od czterech lat i nie jest jakoś cudownie. Męża ciągle nie ma w domu, więc wszystko w domu na mojej głowie. Jest ciężko. Najgorzej jest z dzieckiem. Praktycznie cały dzień jest do mnie przyklejone. Powiedzmy, że nie mam własnego życia, żyję rytmem życia dziecka. To dołujące na dłuższą metę.
  5. Ja też miałam duży stres w pracy i z ulgą przyjęłam fakt, że w połowie ciąży skończyła mi się akurat umowa o pracę i mi jej oczywiście nie przedłużyli. Dlatego zastanawiam się czy warto wracać do mojego zawodu. Niestety, tylko w nim mam doświadczenie, więc będzie ciężko.
  6. Oj, cieszę się, że mnie rozumiesz. Życzę Ci powodzenia. Długo szukasz?
  7. Chyba żartujesz. Pracowałam od chwili skończenia studiów. Mam dziewięć lat pracy bez przerwy plus rok na macierzyńskim. Nie jestem leniem. Po prostu skończyła mi się akurat umowa o pracę w połowie ciąży i postanowiliśmy z mężem, że poszukam czegoś jak dziecko podrośnie.
  8. Ja właśnie nienawidziłam pracy w banku także z tego powodu, że współpracownicy rzucali sobie kłody pod nogi. Były donosy do szefostwa. Ogólnie atmosfera wyścigu szczurów. A w tle poklepujący po plecach menadżer, który za plecami podwładnych, miał ich za nieudaczników. Miałam tak w trzech bankach, w których pracowałam, więc nie sądzę, że uda mi się trafić na inną atmosferę. W tej branży chyba tak już jest. Najbardziej właśnie boję się, że nie znajdę sobie pracy w moim miasteczku. A dłuższe dojazdy odpadają. No pożyjemy, zobaczymy. Dziękuję Ci za odpowiedź.
  9. Jak to u was wygląda bądź wyglądało? Przyznaję, że nieco obawiam się poszukania pracy po tak długiej przerwie. A jednocześnie jestem podekscytowana, że wreszcie wyjdę do ludzi. Jedyne co mnie martwi to fakt, że mieszkam w małej miejscowości, gdzie o tę pracę trudno. Czy wybrałybyście pracę, której nienawidziłyście od zawsze czy wolałbyście coś mniej prestiżowego? Bo ja pracowałam przed ciążą na stanowisku doradca klienta w bankowości. Wiem, że to najniższe stanowisko, ale jednak jakiś prestiż był. Wymagano wręcz ode mnie eleganckiego wyglądu, osiem godzin za biurkiem, weekendy wolne. Ale była duża presja i nacisk na sprzedaż, czyli na wciskanie klientom kredytów. Nie lubiłam tego. Poza tym zarobki marne, jeśli nie wyrobiło się prowizji. A to ciężko w małym miasteczku. Często kończyło się z podstawą i kasjerki w Biedronce, Lidlu więcej zarabiały. Stąd zastanawiam się czy nie lepiej schować dumę do kieszeni i jakby zdegradować się zawodowo by zarobić więcej. Czy są tu mamy z podobnym dylematem? I jak sobie sądzicie jako kury domowe? Przyznaję, że ja od dawna wpadłam w straszny marazm.
×