Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

paulina020980

Zarejestrowani
  • Zawartość

    19
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. paulina020980

    Nie lubią mnie w pracy

    Normalnie wypisz wymaluj jak u mnie rozumiem że to jest jakis urząd. Nie wiem skąd to się bierze może faktycznie problem tkwi w braku towarzyskości u ciebie i u mnie. Jak sama powiedziałaś nie sama praca człowiek żyje może więcej luzu potrzebujemy. Współpracownicy widzą nas wiecznie jako osoby które ślęczą nad robotą więc nie nawiązują z nami kontaktów koleżeńskich nie wiem tak myślę. Ja też mam ten sam problem w pracy
  2. Masz rację absolutna ja też miałam partnera z lekkim porażeniem mózgowym. Coś we mnie pękło podejmował źle decyzję zakupy hurtowe. Był wrażliwy itp ale oparciem moim nie byl teraz poznalam czterokończynowe porażenie i odradzam w 100%. To jest uszkodzony mózg i tyle.
  3. Masz rację jestem rok po 40 "Jeśli nie potrafisz znieść mnie, kiedy jestem najgorsza to jest cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, gdy jestem najlepsza" .
  4. Rzucać wszystko tylko po to żeby na drugi dzień zadzwonić jak gdyby nigdy nic czy tylko ja myślę że to jest bez sensu.... Problemy się wyjaśnia a nie ucieka od nich....
  5. Mówił że w pracy też tak robi jak nie jest po jego mysli pizga i rzuca wszystko i idzie w p....... Du. Rozumiem u 20 latka takie coś ale u faceta który ma 54 lat
  6. Oczywiście postawienie sprawy jasno że nie chce się angażować to jedno. Raz mnie ...ał przez tel że nie chce. Mu załatwić leków na schizofrenie rzekomo dla brata córki które chciał wysłać na Ukrainę, jakos dać kierowcy. Powiedział mi że ludziom się pomaga ale wiadomo jak to u nas jest z recepta. Jego huśtawki emocjonalne nie są niczym zdrowym jak dla mnie nie wiem tak myślę.
  7. Chciał żeby dać ogłoszenie o pracy przy wycince drzew w miejscu trudno dostępnym na Tarzana bez zabezpieczeń na drugi dzień był zdziwiony nawet powiedziałabym że zły że to ogłoszenie dałam taka huśtawka emocji może na problem z piciem tak myślę
  8. Może i tak brałam to pod uwagę chociaż prawdę mówiąc nie wygląda na takiego raczej na takiego który ma problemy jakieś z emocjami może nawet z piciem i nadużywaniem alkoholu. Twierdził ze z żoną rozstał się bo za bardzo była na pracę. Jak na 54 lata wygląda bardzo zniszczonego naprawdę zaniedbanego. Łącznie z grzybica paznokci na rekach i na samych rękach. Tak nie wyglądają 54 latkowie którzy mają stała stancje raczej bezdomni zniszczeni strasznie
  9. Tak a normalne jest ze ktoś chce seksu na drugim i trzecim spotkaniu a niczego innego nie chce czyli stałego związku. Mało tego jak coś poszło nie tak to powiedział jadę bo i tak nic z tego nie wyszło. No coś nie wyszło niby chciał seksu a nawet mu dobrze nie stał......
  10. Kiedyś mi powiedział ze przyjedzie a jak spytałam czy do południa odparł ze przyjadę ale nie umawialiśmy się na konkretną godzinę. Faktycznie coś za dużo tych otwartych furtek. Zbyt dużo wyjść ewakuacyjnych w których każdy mój zły ruch będzie kwitowany, że niczego ci nie obiecywałem.
  11. Kiedyś mi powiedzial ze przyjedzie a jak spytałam czy do poludnia odparł ze przyjadę Ale nie umawialiśmy się na konkretną godzinę
  12. Ale odmówiłam. Każdy z nas zostawia furtkę Ale nie każdy o tej furtce mówi otwarcie. Wczoraj jak miałam gorszy dzień i z nim rozmawiałam powiedzial nie pij tyle piw bo jak coś Ci się stanie to kto będzie kochał Ivana. Ja jakas dziewczyna na ja badoo. On Ale wiesz jakie dziwne dziewczyny tu są, ja Ale ktoś cie pokocha napewno kogoś znajdziesz potem nagle musiał kończyć bo musiał zadzwonić do szefa czy ns niedzielę ma jakąś robotę. I teraz moje pytanie czy mi wmawia miłość do niego czy sam coś czuję w psychologi to się nazywa przerzucanie na kogoś swoich emocji. Było ok podczas spotkania mowil ze on zaczyna zdanie ja kończę, że nigdy nie miał czegoś takiego
  13. Masz racje ale takie postawienie sprawy może spowodować już na wstępie ze ktoś zacznie się wycofywać, bo trochę mnie ten tekst zmroził na dzień dobry nie powiem. Już tego pierwszego spotkania nie chciałam. Ale zaproponowal drugie tez tylko ze ja odmówiłam że coś mi wypadło. Nie to ze mu nie ufam ufam że nawet po pracy byl gotowy zostać. Był w pracy i gadaliśmy a była sroda miałam wrażenie że chciał po robocie przyjechać jak skończy. Ale przełożyłam na piątek. W sobotę rano pojechał i powiedział że wieczorem przyjedzie
  14. Dziękuję nie mam problemu ze sobą jednak nie ufam facetom juz i to jest problem
×