Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Anka56

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1130
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Anka56

  1. Właśnie jej napisałam to samo na priv mam córkę, która uwielbia zwiedzać i robi aferę, gdy nie wejdzie do zamku. 3.5 roku. I napisałam jej wlasnie że nie jestem celebrytką. chwilę dyskutowałyśmy, grzecznie. Zostałam zablokowana może myślała, że ja to ty bo identycznie jej napisałam:) Dagmara jest nas więcej Napisała mi, że Paryż nie jest dla małych dzieci. Spytałam jej czy tam nie ma dzieci? Które nie spacerują. Stwierdziła, że ona jedzie do Paryża po więcej niż tylko spacerować. (To ciekawe, wszystkie jej podróże ograniczają się tylko do tego). Stwierdziła, że biedne są dzieci, które jeżdżą zwiedzać lub siedzą w barach do późna. Zmuszane przez rodziców do wyjazdów. Według jej logiki takie dzieci są zmuszane. Ja rozumiem, że z trojaczkami trudniej zwiedzać i napisałam jej to. 2-letnir trojaczki to na pewno hardcore i dlatego nie powinna odradzać dziewczynie Paryża z wózkiem. Bo z jednym dzieckiem Paryż z wózkiem jest spoko. Nie rozumieniu idei czekania na podróż 7 lat! Napisałam jej to. Jej największym argumentem było, że otoczenie ma dość dzieci. Mieszkam w Hiszpanii i tu np dzieci od maleńkości zabierane są wszędzie w tym do głośnych barów. Można tego nie rozumieć, ale taka tu jest kultura. Nie ma kultury matki polki siedzącej z dziećmi w domu. Dzieci są wszedzie i są uwielbiane przez otoczenie. Dagmara stwierdziła, że współczuję tym dzieciom. Napisałam jej, że ja jej dzieciom współczuję smogu. To stwierdziła, że współczuje mi upału. I zablokowała. Taka już nasza Dagmara. Wszystko ok dopóki jej prawisz komplementy. Innego zdania mieć nie można. Dajcie znać co to za produkt fizyczny. Ja obstawiam karty motywacyjne
  2. Ja nie chciałabym umniejszać. Na pewno wychowanie trojaczków musi być trudne, zwłaszcza w pierwszych latach. Ale jej dzieci są już większe i (teoretycznie) potrafią się sobą zająć. Ona sama nie pracuje na etat, więc ma ułatwienie i gdy dzieci są w szkole ma czas dla siebie, plus ma pomoc męża i babki, gdy tylko się jej zachce gdzieś pójść i pobiegać. Mnóstwo kobiet po prostu nie ma takiej możliwości a i tak radzą sobie świetnie. Do tego niemal co miesiąc jeździ na urlop, często za granicę. Więc narzekanie Dagmary na ciężkie życie jest naprawdę nie na miejscu. Dlatego nie rozumiem tych komentarzy jej fanek - może one nie oglądają jej stories i nie wiedzą, że ona w ciągu dnia nie robi absolutnie nic?
  3. Komentarz pod ostatnim postem: "ja to już kupuję. Bo wiem ile musisz mieć sił w sobie każdego dnia... wstać ogarnąć to wszystko". To tak na serio? Ogarnąć co? Bieganie i botox? Ja nie wierzę, że takie komentarze to na serio
  4. No tak, przecież jej dzieci już zrobiły listę.... cukierni do odwiedzenia
  5. Też mnie rozwaliła z tą własnością intelektualną Widziałyście jej buty do biegania? Pełne błota stare buciory i wchodzi w tym do baru
×