Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ms.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    13
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

2 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. U zupełnie zdowych par występuje ryzyko po 35r.ż. a skoro u męża wady się powtarzają w pokoleniu nie trzeba badań żeby wiedzieć że ryzyko jest duże.
  2. Te wady są dziedziczone to naukowo potwierdzone i żeby było ciekawie chorują na nie xy czyli męska populacja!
  3. Porozglądajcie się bo chyba macie klapki na oczach.... jak tak krytykujecie każda nie znajomą osobę to nie dziwię się dlaczego słabsze kobiety tak brutalnie pozbywają się dzieci....
  4. Według was powinnam wstać uśmiechać się klepać pa brzuchu i mówić że się cieszę? Tak to nie działa! Nie czuje radości i przyciągania do tego dziecka, nie troszczę się o nie jak o poprzednie nie szykuje wyprawki ani pokoju...i albo się to zmieni albo nie. Nie jestem jasnowidzem nie wiem co będzie dalej i nie mam na to wpływu! Koniec tematu. Kropka.
  5. Wiadomość z ostatniej chwili ludzie miewają depresie z dużo mniej błagalnych powodów. Nie próbujcie być psychologami i próbujcie mnie leczyć, wiem co będę musiała zrobić jeśli sama sobie nie dam rady. Czasem człowiek musi wyrzucić coś z siebie i to pomaga ale taka krytyka i mądrości osób, które nie doświadczają tego nie pomaga. Pytałam tylko o szanse na pomyłki w usg żeby mieć jakoś nadzieję.
  6. Chciałabym ale nie potrafię. Mąż mówi jak wy żeby było zdrowe ale ja czuję że też jest załamany. Czuję jakby ktoś mi umarł...dokładnie tak bym to określiła i jak się cieszyć w tym stanie?
  7. Proszę nie opowiadaj głupot że nie ma różnicy między chłopakiem a dziewczynką bo jest i to spora może nie w czasach wczesnego dzieciństwa ale matką zawsze może liczyć na córkę a jeśli chodzi o syna to zależy od wielu czynników. Wszyscy wiemy że to kobiety żądzą światem. Wiem to z mojego przykladu moja mama zawsze może na mnie liczyć, z moimi braćmi jest zupełnie inaczej. Zresztą nie zrozumiesz...skoro tak.mowisz prawdopodobnie masz córkę. Teraz może mnie zrozumieć osoba, która jest/była w tej sytuacji.
  8. Na wpadkę nie liczę, jesteśmy jedną z tych par, które muszą się starać. Wciąż nie mogę się pogodzić z tą wiadomością. Liczę że to pomyłka, taki żarcik... może dziecko coś dostawilo, może aparatura się psuje albo ginekolog pomyliła pępowinę z siusiakiem... wolałabym cofnąć czas i wcale nie wiedzieć.
  9. Nie, nie z mężem wszystko ok. Ale u męża w rodzinie zdarzają się wady genetyczne, których ryzyko wystąpienia zwiększa się wraz z wiekiem - to była ostatnia szansa żeby zdążyć przed 35rż. Za duże ryzyko, poza tym w "obecnych czasach" 3 dzieci to jest dużo.
  10. Zawsze marzyłam o córce...i boje się że to dziecko będzie odrzucone żebym nie wiem jak się starała....
  11. Może i jest niedojrzała ale nic na to nie poradzę że tak czuje, rozum mówi jedno a serce drugie a wszystko potęgują hormony i świadomość że więcej szans nie będzie. Myślisz że mi łatwo....?!! Jestem zła na siebie ale nic nie mogę z tym zrobić że płacze i proszę Boga o pomyłkę! Jestem świadoma że jeśli to nie minie muszę poszukać pomocy ale to jak z depresią nie wymyślam sobie!
  12. Łudzę się że to pępowina...boję się że odtrącę własne dziecko...
  13. Witam. Mam takie pytanie...do was drogie panie...jakie mam szansę że usg się myli? W mojej rodzinie zawsze rodzi się druga lub trzecia córka. Żeby mieć pewność trzymałam się "recepty na dziewczynkę" dodatkowo pilnowałam się chińskiego kalendarza i wszystko wskazuje na dziewczynę. Jestem 20-21tc. Dwa dni temu miałam usg i P. Doktor stwierdziła że będzie chłopak- 3 chłopak... nawet pokazała mi to ale ja nie wierzę, byłam pewną że będzie dziewczyna w poprzednich ciążach obrazu wiedziałam bez usg co mnie czeka. Jak usłyszałam "chlopiec" to prawie zemdlałam. Od dwóch dni wszędzie widzę małe dziewczynki a na samą myśl płacze. Zupełnie przestałam się interesować tym dzieckiem... Tylko proszę oszczecie mi krytyki pt. "Co z ciebie za matka?" Mogę was zapewnić że moim dzieciom nie brakuje niczego... poprostu to moja ostatnia ciąża nie mam szans...i nadal jestem pewna że to dziewczynka...
×