Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kamila159

Zarejestrowani
  • Zawartość

    155
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

6 Neutral

1 obserwujący

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Kamila159

    Odwołanie ślubu z powodu alkoholu

    On ma 34, ja 31. Pisałam zmęczona i tak wyszło
  2. Kamila159

    Odwołanie ślubu z powodu alkoholu

    To co robić ? Nie rozmawiać ? Obserwować? Tak powiedział to zdanie, mnie to zaniepokoiło, potem rano powiedział ze od dawna tyle nie pije. Myślę, ze rozmowy zaczęły się od tego jak zobaczyłam ile jego ojciec pił czyli codziennie po piwie i strach ze od to widział od zawsze. jakbyś to rozwiązał? Skoro do tej pory nie było z tym problemu? Chodzi tylko o jego głupie gadanie gdy np mówię ze jego ojciec za dużo pił to mówi że to był dobry człowiek i że on też kocha piwo, czego obecnie nie pije. Nie wiem co robić
  3. Kamila159

    Odwołanie ślubu z powodu alkoholu

    Wiem, zauważyłam to, ale nie mogę wyjść za mąż za kogoś kto cały czas mówi ze dwa piwa w tygodniu są ok i w jego rodzinie się piło codziennie. Spróbuję odpuścić i zaobserwować, ale uważam, ze dwoje dorosłych ludzi powinno umieć ze sobą rozmawiać
  4. Kamila159

    Odwołanie ślubu z powodu alkoholu

    Dlaczego przesadzam? Dla Ciebie piwo dwa razy w tyg to ok? Dla Ciebie powiedzenie że nie mam nic do gadania też jest ok ?
  5. Kamila159

    Odwołanie ślubu z powodu alkoholu

    Czemu trolling ? Gdzie tu widzisz trolling ?
  6. Tak jak w temacie,ślub miał być za 3 msc, jednak przesuwamy go za rok. Znamy się 1,5 roku mamy po 34 lata, ja 31, w tamtym roku byliśmy bardzo bardzo szalenie zakochani, na każdym kroku czułam bliskość partnera i jego opiekę, później miał wypadek, leżał w szpitalu przez 3 msc i byłam przy nim dzień w dzień. Przeprowadził się do mnie zaraz po szpitalu w styczniu tego roku. Stałam się płaczliwa i rozdrażniona głównie ze względu na brak atencji z jego strony. Nasze życie łóżkowe jest ok, kochamy się praktycznie codziennie, ale nie ma w życiu codziennym przytulania, pocałunków, miłych gestów. Zdarzają się, ale nie tak często. Jest opiekuńczy, ale bardziej czuję się jak ze współlokatorem czasami choć to najmniejszy problem. W święta wielkanocne byłam w jego domu rodzinnym ( ma dom oddalony o 700 km) więc wcześniej nie miałam okazji. Cały ten okres przepłakałam. Chodzi o alkohol. Jak się okazało jego tato pił codziennie piwo lub prawie codziennie. Jest to dobry człowiek, ciężko pracował fizycznie, widać że kochają się z mamą, jego mama nie piję, Mój narzeczony nie widzi w tym problemu. Czasem w nerwach potrafił powiedzieć, że jeszcze 2 lata temu pił 10 piw w weekend i przestał jak poznał mnie. Ale teraz mu tego brakuje. Byłam w szoku bo jak jeszcze mieszkał gdzieś indziej to spędzaliśmy każdą chwilę razem i nigdy nie chciał pić, Dobrze wie że z ostatnim narzeczonym rozstałam się z powodu właśnie pociągu do alkoholu, uderzył mnie kiedyś jak więcej wypił. nasteonego dnia mówi że mówił to w nerwach ale nie mogę narzucać mu ile pić a ile nie, podkreślę fakt że odkąd mieszkamy razem nie pije on w ogóle. Więc nie wiem dlaczego mówi że będzie pił 2 piwa tygodniowo. Raz twierdzi że miał wypadek i chce dojść do siebie by później móc pić innym razem twierdzi ze idzie do żabki a tego nie robi. Taka huśtawka jest straszna. Bardzo przeżyłam okres w jego domu później tydzień wymiotowałam ze stresu, było 3 tygodnie dobrze dopóki nie doszło do tematu alkoholu . Znowu zaczął mówić ze mu tego brakuje jak ja się spytałam czy możemy wyjaśnić ten temat , dziś rano twierdzi że powiedział tak w złości. Ja już nie wiem co mam robić . Ślub przełożony ale nie wiem czy jest sens w tym tkwić . Podkreślę ze jestem osobą która bardzo mało pije, w moim domu rodzinnym nie było wódki, alkoholu, moi rodzice poświęcili życie by dojść do czegoś, ale nie jestem abstynentką, natomiast w domu mojego partnera to jest mieszkanie socjalne, trójka dzieci i metraż 30m2. Nie chodzi o to co kto ma, bo kocham go nad życie, jest człowiekiem ogarniętym, dobrze zarabia i gdy nie ma tego tematu to wszystko jest ok, bywa troskliwy, czuły, dba też o dom czyli sprząta, czasem coś ugotuje, dzisiaj znowu mamy rozmawiać bo wczoraj to jego głupie gadanie ze nie mam nic do gadania doprowadziło mnie do płaczu. Oczywiście on poszedł spać, ja przepłakałam całą noc, jestem tak spuchnięta że musiałam dziś odwołać pracę prosze mi poradzić co robić. Argument główny jest taki że picie piw 2 x w tyg to niedużo . Dla mnie dużo gdy się tak pije regularnie zwłaszcza sanemu bez okazji. Niejednokrotnie mówiłam, że może iść ze znajomymi ale żeby w domu tego nie pił aż w takiej ilości. Denerwuje mnie bo czasem mówi że znajdzie sobie dopiero kolegów do picia a potem że mówi to w nerwach , jego koledzy mają rodziny dzieci więc nawet nie mają czasu na wyjście . Nigdy odkąd mieszkamy razem może wpił jedno piwo. Myślę ze on tak mówi tylko, ale po co? Żyje w pełnym strachu. Boli mnie to wszystko, czy ja faktycznie przesadzam ? narzeczony twierdzi że nie weźmie ślubu dopóki nie sprawdzi mojego podejścia bo zawsze reaguje na alkohol tak jak reaguje przez moje doświadczenie ostatnie. Już nie wiem co robić, nie wyobrażam sobie życia bez niego, ale wiem że dziś rozmowa nic nie da na pewno, bo często mówi że mówi tak dla świętego spokoju. Nie chce w przyszłości alkoholika a boję się że widząc w domu swego ojca mój narzeczony pójdzie w jego ślady bo dla niego taki model jest ok bo to widział całe życie. Nawet jakby miał najbardziej kochającą rodzinę to dla mnie jak wprowadzi reguralnie 2x piwa w tygodniu to będzie za dużo. Może to wina znajomych właśnie których kiedyś znał ? Ostatnio jak się z nimi widzieliśmy to wypili na głowę po 5 piw, ale mój narzeczony nie pił bo prowadził. Potem mi wygarnął zd na pewno bym mu tyle nie pozwoliła, choć podkreślałam ze jak jest ze znajomymi zwłaszcza których dawno nie widział to dlaczego ma wtedy się nie napić ? Jestem tym zmęczona, nie wiem na czym stoję kompletnie podrkesle ze mój facet nigdy nie był w związku, miał krótkie relacje do miesiąca bo jak twierdzi nigdy nie mógł się zakochać. Mi wyznał miłość po miesiącu. Zdarza mu się powiedzieć ze inaczej sobie wyobrażał związek, nie wyobrażał sobie że ktoś będzie miał jakieś wymagania czy też zakazy, np nie wyobrażam sobie by w przyszłości mój mąż nie wrócił do domu na noc. Na co dzień żyjemy normalnie. Aktywnie sportowo, w week nie imprezujemy, wyjeżdżamy na wycieczki. On mówi to przyszłościowo a później mówi ze chce przedstawić najgorszą wersję nim zdecyduje się na ślub, bardzo mnie to wszystko boli. czy to wszystko ma jeszcze sens ? Czy ja faktycznie przesadzam odnośnie tego alkoholu? Dzisiaj mamy znowu rozmawiać na ten temat
  7. Kamila159

    Potrzebuje rady- alkoholizm

    Teraz mam problem bo teraz wychodzą takie rzeczy. Reaguje od zawsze w ten sposób bo boję się alkoholizmu. Wg niego jedno piwo lub dwa na tydzień jest ok. Czego do tej pory nigdy nie było! On tak tylko mówi i boję się że może to być prawda. Uważam że dla mnie to za dużo
  8. Kamila159

    Potrzebuje rady- alkoholizm

    Rozmawiałam i uważa matka, że raz na tydzień jest ok. Dla mnie nie. Dla mnie alkohol jest ok, ale jednak w ilościach rzadkich, zwłaszcza u faceta prawie 40 lat, a nie studenta. Jestem w szoku bo znamy się 1,5 roku i dopiero teraz to wychodzi …. Zamiast porozmawiać ze mną to podaje średnią ze będzie pił co tydzień i już i jak mi się nie podoba to mam to zaakceptować przez 1,5 roku nigdy tak nie było, był alkohol ale potrafił leżeć i leżeć tylko zawsze ja reagowałam negatywnie jak chciał wypić i wszystko znosił i powiedział że teraz ma dość tych reakcji że teraz będzie pił raz w tyg bo nic mi już nie pasuje slub za 3 msc a ja jestem przerażona. Miałam narzeczonego co wodeczka lała się strumieniami i leczyłam się z tej traumy rok. Obecny o tym wie. Nie wiem co robić potem niby przeprasza i mówi że nie chciał tak powiedzieć że nie musi pić co tydzień
  9. Kamila159

    Potrzebuje rady- alkoholizm

    Ale czy dla was picie piwa co weekend jest ok ? Czy to powód do niepokoju ?
  10. Kamila159

    Potrzebuje rady- alkoholizm

    Nie rozumiem jaka prowokacja? Poznałam faceta który jest wykształcony ma super pracę i dopiero później poznałam jego rodzinę która jest kochająca. Chodzi o stosunek do alkoholu
  11. Kamila159

    Potrzebuje rady- alkoholizm

    Ale dwa piwa w tygodniu to dużo ? Dla mnie tak
  12. Hej, mam 31 lat, zakochałam się na zabój 1,5 roku temu i mamy wziąć ślub za 3. Msc. Mój facet ma 36 lat. Problem w tym że kiedyś przeżyłam traumę bo rozstał się mój związek, o zgrozo też narzeczeństwo przez alkoholizm mojego partnera, nadużywał i był bardzo agresywny. Zerwałam - obecny narzeczony o tym wie. Ja od tamtej pory bardzo reaguje dziwnie na alkohol, bardzo się boję i do tej pory to rozumiał i nie pił dużo, raz na jakiś czas. Teraz jak przyszłam do jego domu, wcześniej nie miałam okazji bo mieszka 800 km ode mnie jego rodzina to zobaczyłam że ojciec pije codziennie po jednym piwie, nie jest agresywny ale pije tak i dla nich to normalne. Zapytałam czy dla niego też to powiedział że wypicie 2 piw w tygodniu jest ok. Dla mnie nie … 2 piwa w tygodniu do końca życia to nie jest w porządku. Popłakałam się, powiedział że ja nie mogę go tak kontrolować że on nie wie co mówi że tylko tak powiedział ale nie ukrywa że tak może być i częstotliwość może wzrosnąć. Ogromnie się przeraziłam. To dla mnie nie jest normalne. Daliśmy sobie czas na przemyślenie bo może powiedział to w złości przez to że ja zawsze tak reaguje na alkohol ale mając taką traumę nie umiem inaczej. Mój facet jest ogarnięty wykształcony ale jego rodzice są bardzo biedni, widział to całe życie boję się że weźmie przykład z ojca. Moja rodzina natomiast bardzo była ambitna, nigdy alkoholu nie było, pierwszy raz spotkałam się z tym jak były narzeczony rzucił we mnie butelką w agresji. Boję się. Czy ja przesadzam? Teraz było tak że jak chciał wypić to reagowałam bardzo nerwowo nawet jak to było raz na jakiś czas. Wczoraj w nerwach powiedział że skoro mi nic nie pasuje to będzie pił 2 x w tyg regurqlnoe. Co o tym myślicie ? Powiedział że porozmawiamy w weekend bo powie za dużo i będzie żałował. Jak to u was wygląda w związkach ? Czy też tak reagujecie ? Powiedział że ma dość moich histerii na ten temat Cały weekend przepłakałam, nie wiem co robić ślub za 3 msc …
×