Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kasiakasia111

Zarejestrowani
  • Zawartość

    130
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez kasiakasia111

  1. Chodzilam dzis z corka gdzie sie tylko dalo. Kupilysmy jakies tez pamiatki i drinki bezalkoholowe na plazy ale corka mowila wkolko,, mamo patrz ci ludzie ida tacy szczesliwi a tato wybral babcie dziadka a nie nas 'ja chce do domu itp Bylo jej smutno ze u nas nie ma tak rodzinnie
  2. Slyszalam od syna ze jak byli w medjugorje to planowali wycieczkę na wyspe hvar promem. Ale mmie oczywiscie nikt nie pytal czy chce jutro czy kiedy. Wiec jak pojde jutro np o 10 na plaze to mi zarzucą ze poszłam i nie zdarzyli mi Powiedziec ze jada na wycieczke i uznają ze ja nie chciałam. Mimo. Ze chce Ale uwazam ze takie plany mowi sie wieczorem albo z samego rana
  3. Na koniec dnia powiem tak: Ide zaraz spac. Nie wiem dalej jak jutrzejszy dzien bedzie przebiegał. Nie wiem jak normalnie stac kolo tesciow czy cokolwiek z nimi robic po tym co odwalil maz i w jakim swietle mnie przedstawił. Nie wiem jaki plan na jutro szykowac...
  4. A on mnie stawia w zlym swietle bo mimo ze ustalal ze mna inaczej to przed nimi sie boi powiedziec.mowi ze to moj wymysl. I podkreslam jest taki wobec wszystkich nie tylko wobec tesciow
  5. Pewnie ze mam prawo nie jesc wekow Tym bardziej ze mowilam tesciowej ze ja biore weki na max 2 dni a nie na wszystkie dni. Mowilam wczesniej ze chcemy do knajp. Tesciowie nie sa biedni zaznacze. To chyba o ich przyzwyczajenia chodzu bardziej bo potrafili jechac nad polskie morze i tam gotować rosół pomodorowke kotlety schabowe ziemniaki itd... Siedzisli wtedy pol dnia w domu bo pogoda nie taka bo cos tam cos taam... Maz powinien jako jej syn powiedziex,, mamo my sie przeciez umawialismy ze bedzie wiecej na miescie wiec dziekujemy ci ale chxwmy wyjsc gdzies bo tez dzieci chca i my. Ale on tego wlasnie niw zrobi tylko powie,, idziemy do rodzixow jesx weki bo musimy bo to bo tamto...''
  6. Tak zrobilismy Dyskutowaliśmy o tym. Od miesiąca Mowilam. Mezowi ze go prosze, blagam zeby przemyslal i uczyl sie na bledach. Mowil i zapewnial ze bedzie okej i ze kazdy bedzie zadowolony
  7. Corka mowi ze wolalaby jechac do domu, Staje na glowie by było okej ale ona i tak mowi ze sie stresuje tym ze tato wybral babcie i dziadka (tak powiedzial a)
  8. Ciezko cieszyc sie pobytem w knajpie i jesc cos z lokalnej kuchni z sama 10letnia corka w barze gdy wokolo rozesmiane pary rodziny grupy itp... A my same dwie?
  9. Nie zmądrzeli Przynajmniej mąz nie zmądrzał Wiem od syna ze ledwo weszli bo byl upal 39 stopni. Poszli na dodatek w klapkach. Nakupowali alkoholi tam i jakis dewocjonalii. Ja przed chwila wrocilam do domu z corka i patrze a maz bez slowa poprostu wstał i poszedl do tesciow na górę na balkon. I tyle. Nikt mnie nie zapytal czy dobrze mi samej siedziec. Poprostu mąż wybral ich. Ja wam powiem ze nie moge tego pojąć. Teho zachowania. I to podkreślam nie chodzi o tesciow. Bo maz tak robil ze wszystkimi nie tylko z tesciami. Mogl to byc jego brat z zona lub kolega z zona i bylo to samo. Tamte zony lub faceci zawsze ustalali plan dnia a maz mi go narzucał. Gdy dawalam propozycje byly olewane i poprostu nie chcieli ale ja musialam sie dostosowywac zawsze do nich i zagryzalam zeby i robilam to ale ile mozna
  10. Ale dalej mam metlik w glowie co robic. Mam tak poorostu do nich przyjsc na balkon gdy siedza tam lub powiedzieć nagle ze ide z nimi na miasto? Przeciez maz mnie z nimi skłócił
  11. Ale jak tu ktos wyzej napisal to chyba wypada jedynie robić to co inni chcą. Ja nie mam tu znowu nic do gadania. Nauczka na przyszlosc''z takim mezem wyjazdy z innymi ludzmi nie wypalaja' 'i jechac samemu albo wcale.
  12. Ale wlasnie to nie chodzi o to ze ja nie chce z tesciami. Ja swiadomiw tu z nimi przyjechalam. Ale z mezem rozmawialam ze ma nie dostosowywac sie kolejny raz do innych, lecz tez do mnie do nas... I mowil ze sie tak postara ze raz bedzie jak tesciowie chxa a raz jak ja. I nici
  13. Zebym to przetrzymala? Tzn co masz na mysli? W jaki sposob przetrzymac?? Jeszcze kilka dni dokladnie 5 jakos
  14. To co mam zawziecie izolowac siw dalej i z corka chodzix a oni sami? To dalej pomysla ze ja do nich mam fochy pretensje a nie do MężA
  15. No to ostatnie juz pytanie Wroca z Medjugorje i oczywiście pijda sie wykapac, odpocząć i pozniej maz pojdzie np na gore do nich na balkon... To co ja mam nagle przemowic mimo ze mnie oczernil przy nich i powiedziec,, poczekaj, bo ide z toba''??? Tak mam zrobić???
  16. No dokładnie jeszcze moze pogorsze bo tesc znow zacznie bronic synka ze święty i najlepszy I jakim prawem ja mu życie uprzykrzam. To lepiej nic nie tlumaczyc Ale glupio mi bo chcialabym zeby nie mysleli ze ja cos do nich mam. Bo tak nie jest
  17. Zdarza sie Ale robi to najczęściej przy innych W domu na codzisn jest ok Gdyby byl taki zawszs to nie wytrzymalabym z nim tyle lat
  18. No ja sobie nie wyobrazam do moich rodziców powiedziec kiedykolwiwk Słuchajcie moj maz ...a cos do was ma No poprostu tragedia. Nawet jakby cos do nich mial to staralabym sie to zalagodzic cos zrobix Ale ja do jego rodzixow nic noe mam Sa ok Tylko do nisgo mam żal
  19. Bo naprawde chodzi mi o to zeby tesciowie nie pomysleli ze ja ich unikam, nie lubie itp. Chociaz mam żal do nich ze mnie o wszystko obwiniaja ale nie chxe by mysleli i wiedzieli zd to tylko ich syn ma ze mna konflikt a nie ja z nimi... Jak im to wyjasnic
  20. Moze poprostu powinnam isc do teaciowej pogadac ze ja nic do nich nie mam bo przeciez sama swiadomie chcialam z nimi tu przyjechac... A moze maz powinien to zrobic?? A moze byc zawzieta i olac stosunki rodzinne i nadal spedzax czas sama? Ale mi nie o to chodzi...bo taka nie jestem.... Nie wiem. Co robic by bulp dobrze i jak zalatwic ta sprawe. Czy jakos zadzialac jak wroca dzis z tego medjugorje czy co
  21. Napisze jak bylo wczesniej jak jeszcze siw odzywaliśmy : Rano Pytam meza : to co idziemy na plaze o 10?albo max 11?nie chce tracix dnia a ty? MaŻ:-czekaj, az zadzwonia po nas to wtedy pójdziemy. Oni sa w domu jeszcze Ja) - no to ja im powiem ze idzismy na plaze pod domen i jak chca niech dołącza bo widza nas z okna. Znajda nas. Maz:-ja na nich poczekam a ty idz. Syn:ja poczekam z tata. (dlatego tak mowi bo. Ma 15 lat i siedzi w domu na wifi i piszw z jakas dziewczyna w wolnym czasie a na plazy az tak jemu nie zalezy). Pozniej przyjda na plaze i siedza max 2 h, po czym tesciowie mowia :my idziemy a wy mozecie zostac tu. Pozniej sie spotkamy. Maż:ok. Ja:-ok Wracamy pozniej do domu. Ja proponuje wyjscie na miasto gdy chlodniej i mowie do Teściowej ze moze wyjdziemy tak po 19.30 lub o 20 na miasto bo chlodniej, a dzieci tez maja wieksza atrakcje jak sa swiatla muzyka i klimat... Tesciowa mowi no dobra. Ja mowie :a jak mama chce to jutro pojdzismy wczesniej o ktorej wy chcecie. Tesciowa:-ok. Maz na miesxie później idzis i udaje ze mnie nie zna, rozmawia z tesciem i czasem z tesciowa. Do mnie nic. Jak cos ja chxe kupic to komentuje ze pozniej i ze po co. Ale pozniej po namowie dzieci ulega np na loda czy cos I nie rozumiem dlaczego tak tu sknerzy bo w domu w polsce lubi restauracje czy lepsze ciuchy a tu chyba chce przed rodzinka udawac pana i wladce mimo ze ja tez pracuje i zarabiam. Później mowie do. Meza na miescie '' moze posiedzmy dluzej i nie lecmy tak szybko do domu bo dopiero jest 20 30, a dzieci duze i chca cos zobaczyc. Noe chodzi o bary ale np o posiedzsnie na lawce popatrzsnie na statki, na morze. Porozmawianie. '' Maz''jak chcesz chodzic to xhodz ja idd sie napic Z ojcem' '. A wracajac tesciowa mowi ze jej marzeniem jest jechac do medjugorje. Ja oczywiście tolerancyjny czlowiek to mysle sobie ze skoro jej. Marzenie to niech je kobieta zrealizuje i mowie do meza "to zabierz mame tam i ojca ale ja nie chce bo mam astme nie wejde w upale na ta gore a poza tum corka nie ma paszportu tylko dowód osob. I nie bede robila klopotow na granixy... Maz juz wsciekly i krzyczy przy nich '' ona znowu nie umie sie dopasowac. Caly czas narzeka marudzi. I litania lacznie z przdklenstwami w moja strone az sie ludzie patrza. Uwazam zd kulturalny czlowiek by powiedział '' okej nie chcesz to zostan'' A dodatlowo wkurzylo mnie ze jak tesciowa chciala tam jechac to maz to dla niej zrobi i pojechali. A jak ja np chce jwchac statkiem na przejazdzke albo cos innego zrobic to juz mnie zbywa, odmawia mowi,, ale oni nie chca' ' Teraz moze dokladnie wyjasnilam o co kaman
  22. Nie chcialam by tesciowie sie dowiedzieli o tym co mysle i co czuje Chcialam to zalatwic z mezem sam na sam bez ich udzialu a dls nich byc mila bo nic do nich nie mam... Maz poprostu przy nich zaczal sie wydzierac wybuchl i krzyczal,, ona ma znowu jakies problemy ze ja slucham innych a jej nie, ma problemy do was jakies! '' itp A ja nie mam problemow do nich tylko do meza i jego postawy Juz mysle by to jakos wyjasnic Teściowej o co mi chodzi na whats upie lub smsem chociaz bo jak na zywo probuje to tesc ktory niezbyt mnie lubi broni meza i mowi ze mam sie uspokoic i nie robic ceregieli Wg tescia powinnam sluchac meza!
  23. Inna sprawa bylaby jakby jednego dnia pytal ich o zdanie i bysmy robili wg ich planow A innego dnia by zapytal mnie co robimy dzisiaj
  24. Ale wy czegos tu nie rozumiecie Ja nie przyjechalam z nimi razem zeby spedzac czas osobno A teraz jak bede z corka chodzila osobno to bedziw wygladalo jakbym nie chciala z nimi czasu spedzac tylko sie chciala odgrodzic i zamknąć. Tu chodzi mi o to by jakos wyjasnic ta sytuacje moze to maz powinien ale tego nie zrobi. Chcialabym jakos im wytlumaczyc ze nie jest prawda to ze ja ich nie lubie lub nie chce spedzac czasu, bo chce spedzac z nimo czas na taki sposob jak oni chca, ale tez chce zeby mąż przestal za nimi latac jak piesek i zaczal tez brac pod uwage moje plany. Tesciowa sama proponowala jakis czas temu ze moge isc z mezdm na moadto a ona dogladnie dzidcu bo duze sa dzieci lub z nimi pogra w karty. Ale maz nie chce. Wkolko ich pyta,, to o ktorej idzismy'' To co chcecie robic dzis' Itd
  25. Ja tez juz właśnie jak ktos wyzej napissal chce uniknac kwasu i klotni. Ale teraz ciezko to.odkrecic i nie wiem jak to zrobic z głową... Mam porostu wyjsc dzis do nich i udawac ze jest okej i patrzyc na nich wiedząc ze cos do mnie mają? Oni np ida na plaze a ja co mam robić? Uciekac gdzies dalej od nich i udawac ze ich niw znam? Tto dziecinne i jeszcze bardzisj pogorszy sprawe. Oni ida na miasto wieczorem jak to zroboli wczoraj a ja wyszlam po nich z córką i corka caly czas sie bala ze ich spotkamy i bedzie glupio to wygladac. Wogóle to tera wygląda jakbym ich nis lubila i unikala a tak nie jest
×