Evi35
Zarejestrowani-
Zawartość
266 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Evi35
-
Ja miałam niski poziom progesteronu po progesteronu besis dlatego teraz zmiana na prolutex i rzeczywiście wynik lepszy. Miovelie wybiorę to opakowanie bo cena naprawdę zwala z nóg. Jesteś dla mnie nadzieja chciałam w sobotę ale doktor twierdzi ze za wczesnie i pojadę na betę w poniedz czyli 7dpt i zrobię tez progesteron. Nadal jestem jakaś obojętna emocjonalnie. Przy tamtym transferze miałam mega optymizm a teraz nie wiem co się ze mną dzieje. Albo reakcja obronna organizmu na emocje albo hormony.
-
Sztuczny. Taki sam ból a raczej pobolewanie miałam ostatnio i nic z tego nie wyszło. Cieszą mnie pozytywne informacje na forum i staram się nie myśleć o sobie. Zobaczę co będzie. Ale już od wczoraj biorę nospe a nie tak jak ostatnio dopiero 3 dpt i to po konsultacji z lekarzem. I spaceruje, normalnie funkcjonuje na urlopie a nie leżę plackiem. Teraz ból już mi przeszedł. Bardzo mnie pociesza to, ze Ty tez miałaś transfer z tym samym lekarzem. A mogę Cię jeszcze zapytać o leki jakie brałaś? Ja mam taki zestaw Luteina 100R dopochwowo s.2x2 (2op) Luteina 50 100% podjęzykowo s. 2x2 (2op) Prolutex 1x1 2 op Cyclogest w południe 1x1 1op Encorton 10mg 2x1 (2op) Neoparin 0,6 podskórnie ( 2 op) s.1x1 Estrofem 4x1, i relanium 2x1. Plus neofilic i mioveila.
-
Dziewczyny od rana kłuje mnie lewy jajnik. Takie samo uczycie miałam 3 dpt w poprzednim transferze. Delikatnie od czasu do czasu zakłuje. Biorę nospe i relanium. Dla mnie to po prostu jyz zły znak ze zakończy się jak poprzednio. Czy ktoras z Was tak miała? Zwłaszcza dziewczyny od dr AW? Niby jestem przygotowana na porażkę ale mimo wszystko nadzieje się gdzieś zaczęła tlić a tu znowu na samym początku cos takiego.
-
-
Za wczesnie wczoraj pytałam mojego doktora czy w sobotę mogę zrobić betę - a miałam transfer 5 dniowej blastki. Powiedział mi ze najwcześniej 8 dpt. Dzień transferu to dzień zero. 3 głębokie oddechy, spacer i relaks spokojnie!
-
Spokojnie. Poczekaj na betę. Nerwy i stres nie są wskazanie. Który dzień masz dzisiaj?
-
Właśnie u mnie zmienił jak za pierwszym razem się nie udało i poszło bez problemu.
-
Gratulacje!!!!!!! Cudownie
-
Ja jestem zadowolona z doktora. Zmieniłam na etapie poszukiwań i uważam ze doktor jest cudowny. Co prawda trzeba dopytywać ale moj poprzedni „doktor” powiedział ze jestem za stara moj czas minął i nawet nie było mowy o wspólnej wizycie z mężem. Bez badań męża od razu kierował nas na in vitro. Żadnej diagnostyki męża... po wyjściu od niego z płaczem trafiłam do doktora AW. Wspólna wizyta, konsultacja, badania moje i męża. No i problem ze słabymi plemnikami. Nam pomógł bardzo. Po punkcji 5 zarodków najwyższej klasy. Tam straciłam tylko miesiąc i nerwy.
-
Dziękuje
-
Ma tez wlasciwosci rozkurczające.
-
Do 18 mamy czekać???
-
Dziękuje dziewczynki! Może się uda z takim wsparciem
-
Wracam już z kropeczkiem. Oczywiście jak 13 to pod górkę. Tylkozgiecie macicy, problem z wprowadzeniem wziernika - nigdy nie miałam takiej sytuacji. Może wyczerpalam limit pecha
-
Ja mam już 35 lat. I trochę obawiałam się relanium. Przepraszam, ze tak chaotycznie pisze ale właśnie wyjeżdżamy na transfer a ja mam 150 km i jestem trochę zdenerwowana. Fajnie ze jesteśmy we trzy u tego samego lekarza
-
pozytywna informacja! A mogę zapytać dlaczego 2 blastki? U mnie upiera się przy jednej i zaufałam mu. To moj 2 transfer. Bardzo się cieszę ze jest ktoś kto się u niego leczy i z takim skutkiem ja jestem bardzo podłamana po ostatnim transferze. Tez miałaś relanium?
-
Ja mam dziś o 12:30. U dr AW. Mogę zapytać u kogo Ty miałaś? Bo rozumiem ze udany?
-
Mocno trzymam kciuki zacznij dobra passę!
-
Trzymam kciuki za transfer w przyszłym cyklu . Łatwiej jest jak można wyrzucić z siebie emocje a nam się tyle ich zbiera. Nie mam na myśli rodziny i znajomych bo ja tez nie chce nikomu mówić i wiedza tylko 2 przyjaciółki ale to forum naprawdę pomaga. Kopalnia wiedzy. A co do Ovum w Lublinie - właśnie dziś mam tam transfer.
-
Dlatego zaczęłam się udzielać na forum. Zawsze raźniej. A ktoś kto nie przechodzi tego co my po prostu nie jest w stanie zrozumieć.
-
Cóż nigdy nie sądziłam, ze będę przez to przechodzić. A jest nas tak wiele. Smutne to jest bardzo. Ale tak jak mówicie - damy radę. Kiedyś może się uda.
-
Właśnie teraz mam taki etap. Odwróciłam się od znajomych z dziećmi, z mężem prawie nie rozmawiam. Uciekłam w prace. Na widok kobiet w ciąży i małych dzieci nie umiem powstrzymać lez. Dziś wyszłam z kościoła jak był chrzest No cóż. Analizując na chłodno parametry przed transferem mam Ok, urlop zaplanowany do piątku w sobotę robię betę - jak 0 lub nisko to wracam do pracy na wysokie obroty. Co ma być to będzie. Dziękuje, ze odpisalas
-
Chciałabym. Ale już wcześniej o tym pisałam czuje się po prostu bardzo obojętnie. Jakbym stała z boku. Biorę leki, mechanicznie wykonuje wszystkie czynności a nie emocjonalnie jestem obojętna. Strasznie mnie dobiło niepowodzenie.
-
Moj tez nic nie wspominał o tsh ale konsultowałam z endokrynologiem i miałam modyfikowana dawkę. Co do testowana - poprzednio grzecznie czekałam do 10 dnia. Teraz zrobię 7. W razie czego szybciej zacznę się zbierać. Bo nie jestem pozytywnie nastawiona.
-
Rapera Kiedy testujesz? Ja w poprzednim transferze mc temu miałam tsh 2,85 oczywiście za wysokie. Udało mi się trochę zbić. Wiec zobaczę co tym razem.