Evi35
Zarejestrowani-
Zawartość
266 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Evi35
-
Gratulacje!!!!!!! Cudownie
-
Ja jestem zadowolona z doktora. Zmieniłam na etapie poszukiwań i uważam ze doktor jest cudowny. Co prawda trzeba dopytywać ale moj poprzedni „doktor” powiedział ze jestem za stara moj czas minął i nawet nie było mowy o wspólnej wizycie z mężem. Bez badań męża od razu kierował nas na in vitro. Żadnej diagnostyki męża... po wyjściu od niego z płaczem trafiłam do doktora AW. Wspólna wizyta, konsultacja, badania moje i męża. No i problem ze słabymi plemnikami. Nam pomógł bardzo. Po punkcji 5 zarodków najwyższej klasy. Tam straciłam tylko miesiąc i nerwy.
-
Ma tez wlasciwosci rozkurczające.
-
Do 18 mamy czekać???
-
Dziękuje dziewczynki! Może się uda z takim wsparciem
-
Ja mam już 35 lat. I trochę obawiałam się relanium. Przepraszam, ze tak chaotycznie pisze ale właśnie wyjeżdżamy na transfer a ja mam 150 km i jestem trochę zdenerwowana. Fajnie ze jesteśmy we trzy u tego samego lekarza
-
pozytywna informacja! A mogę zapytać dlaczego 2 blastki? U mnie upiera się przy jednej i zaufałam mu. To moj 2 transfer. Bardzo się cieszę ze jest ktoś kto się u niego leczy i z takim skutkiem ja jestem bardzo podłamana po ostatnim transferze. Tez miałaś relanium?
-
Ja mam dziś o 12:30. U dr AW. Mogę zapytać u kogo Ty miałaś? Bo rozumiem ze udany?
-
Trzymam kciuki za transfer w przyszłym cyklu . Łatwiej jest jak można wyrzucić z siebie emocje a nam się tyle ich zbiera. Nie mam na myśli rodziny i znajomych bo ja tez nie chce nikomu mówić i wiedza tylko 2 przyjaciółki ale to forum naprawdę pomaga. Kopalnia wiedzy. A co do Ovum w Lublinie - właśnie dziś mam tam transfer.
-
Dlatego zaczęłam się udzielać na forum. Zawsze raźniej. A ktoś kto nie przechodzi tego co my po prostu nie jest w stanie zrozumieć.
-
Cóż nigdy nie sądziłam, ze będę przez to przechodzić. A jest nas tak wiele. Smutne to jest bardzo. Ale tak jak mówicie - damy radę. Kiedyś może się uda.
-
Właśnie teraz mam taki etap. Odwróciłam się od znajomych z dziećmi, z mężem prawie nie rozmawiam. Uciekłam w prace. Na widok kobiet w ciąży i małych dzieci nie umiem powstrzymać lez. Dziś wyszłam z kościoła jak był chrzest No cóż. Analizując na chłodno parametry przed transferem mam Ok, urlop zaplanowany do piątku w sobotę robię betę - jak 0 lub nisko to wracam do pracy na wysokie obroty. Co ma być to będzie. Dziękuje, ze odpisalas
-
Chciałabym. Ale już wcześniej o tym pisałam czuje się po prostu bardzo obojętnie. Jakbym stała z boku. Biorę leki, mechanicznie wykonuje wszystkie czynności a nie emocjonalnie jestem obojętna. Strasznie mnie dobiło niepowodzenie.
-
Moj tez nic nie wspominał o tsh ale konsultowałam z endokrynologiem i miałam modyfikowana dawkę. Co do testowana - poprzednio grzecznie czekałam do 10 dnia. Teraz zrobię 7. W razie czego szybciej zacznę się zbierać. Bo nie jestem pozytywnie nastawiona.
-
Rapera Kiedy testujesz? Ja w poprzednim transferze mc temu miałam tsh 2,85 oczywiście za wysokie. Udało mi się trochę zbić. Wiec zobaczę co tym razem.
-
Dziś robiłam badania przed transferem: tsh 1,095, estradiol 126, a progesteron 58,4. Czy estradiol i progesteron nie są za niskie? Przy pierwszym transferze miałam estradiol 136 i progesteron 36. Pamiętacie jakie miałyście parametry?
-
dziękuje! Uspokoilas mnie.
-
Dziewczyny transfer na sztucznym cyklu 5 dniowej blaski mam w 21dc. Ostatnio miałam w 19. Moj lekarz był na urlopie stad przesunięcie jednak obawiam się ze nie trafie w okno implantacyjne. Czy ktoras z Was miała transfer w 21 dc?
-
Kochana trzymaj się! Mocno ściskam. Strasznie mi przykro
-
Ehh Podziwiam Cię! Wierze, ze każdej z nas się uda. Tylko dziwna jest taka obojętność. Nawet nie chce mi się nic planować. Naprawdę jakbym stała obok.
-
Trzymam kciuki za Twoja betę
-
Witam Was wszystkie ponownie. Ja postanowiłam po nieudanym transferze podejść bez żadnej przerwy do kolejnego. Wczoraj miałam sprawdzenie endometrium - 10,5 mm i 13.09 transfer. Oby 13 nie był pechowy dla mnie. Mam zwiekszona dawkę neoparinu, dostałam 2 encoron a poprzednio miałam raz dziennie i od dziś przez 5 dni mam brać Doxycykline. Moj lekarz uważa ze mam większe szanse przy transferze 1 zarodka i przy tym zostaje. Do pierwszego transferu podchodziłam z mega optymizmem, a teraz czuje się tak jakbym stała z boku i w ogóle mnie to nie dotyczyło. Wiem, ze chce itd, ale jestem strasznie obojętna. Dziwne to. Musiałam się wygadać, widm ze truje
-
Kochana czasami zycie zaskakuje! Modlę się aby Twoje zycie było dobre!
-
Chyba nadzieja jest silniejsza. Spróbuje. U mnie nie wspominał o transferze na cyklu naturalnym tylko od razu sztuczny. Cóż... od jutra zaczynam
-
U mnie tez cykl sztuczny. Drugie podejście lekarz chce we wrześniu. Pozbierałam się i w zasadzie szkoda mi czasu. Nie wiem tylko czy to dobre rozwiazanie. Mamy 4 zarodki, moje endometrium było dobre- tak określił lekarz. Żałuje ze o tak mało rzeczy pytałam.
